Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 4 , 0 0 0

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Konsultacje psychologiczne: Pytania do specjalistów

Gdzie mam się udać, żeby zacząć leczenie depresji?

Mam depresję od dwóch lat. Kiedyś zażywałem leki ale je odstawiłem i zmieniłem na narkotyki i alkohol. Borykam się z myślami samobójczymi od dwóch miesięcy. Z jednej strony chce ich się pozbyć a z drugiej nie. Gdzie mam się udać żeby zacząć leczenie?
odpowiada 2 ekspertów:
Dr n. med. Bohdan Tadeusz Woronowicz
Dr n. med. Bohdan Tadeusz Woronowicz
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Dlaczego ciągle mam napady płaczu?

Mój przyjaciel stwierdził, że mam się leczyć.. Bo około miesiąca temu nawet ponad. Pociełąm się. Z resztą nie piwerwszy raz. Od tamtej pory nie robię tego. Był to mój mały? A może jednak duży powód? Od 7 lat a w... Mój przyjaciel stwierdził, że mam się leczyć.. Bo około miesiąca temu nawet ponad. Pociełąm się. Z resztą nie piwerwszy raz. Od tamtej pory nie robię tego. Był to mój mały? A może jednak duży powód? Od 7 lat a w zasadzie prawie 8 jestem pod ciągłym psychicznym jak i fizycznym biciem od strony mojej matki z którą mieszkam. Po prostu od czsów 3 gimnazjum nie dawałam sobie z tym rady i się zaczęło. Teraz aktualnie chodzę do klasy 2 technikum. nękanie ze strony mojej matki przestało. Bo moja babcia z nią porozmawaiła. Dlatego mamm pytanie. Czy mój przyjaciel ma rację? Czy powinnam isc do psychologa? Psychiatry. Sama nie chcę. Nie mam nawet w głowie tam pójść. Ale on non stop powtarza mi że to się leczy! Co bardzo boli. przez co mam też napady płaczu. W zasadzie one są co jakiś czas w nocy. Po porstu myśli kotłują się w głowie i ja po prostu płaczę. Nie wiem czemu. Małam myśli samobójcze. Na szczęście już ich nie mam, prosze o pomoc.
odpowiada 2 ekspertów:
Dr n. med. Bohdan Tadeusz Woronowicz
Dr n. med. Bohdan Tadeusz Woronowicz
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak radzić sobie w relacji z partnerem?

Witam , Jestem z chłopakiem ponad rok Widzimy się tylko na weekendy bo mieszkamy daleko od siebie . Na początku było wszysztko dobrze ale tera zamieszkał w takim mieszkaniu z paroma osobami i jest tam jedna para i on tam... Witam , Jestem z chłopakiem ponad rok Widzimy się tylko na weekendy bo mieszkamy daleko od siebie . Na początku było wszysztko dobrze ale tera zamieszkał w takim mieszkaniu z paroma osobami i jest tam jedna para i on tam do nich cały czas chodzi i z tą dziewczyną rozmawia cały czas nawet przy mnie jak tam byłam, problem w tym ze tak zawsze mówi do mnie misiek mnie przytula ale jak ona jest to po imieniu do mnie się zwraca i wogule się do mnie nie zbliża , wcześniej chodziliśmy za rękę tera to nic . I cały czas mnie okłamuje on wcześniej marihuanę palił i ja mu tego zabraniam i się dowiedziałam ze potajemnie palił była mocna awantura . Poza tym ze cały czas mnie okłamuje wogule prawdę nie mówi patrzy mi w oczy i dalej kłamie i nawet mam dowody i się próbuje wymigać , znika sobie na 2 godziny i potem kłamie to jescxze zobaczyłam ze ogląda pornosy i najpierw uparł się ze nie ogląda ale później on powiedział ze każdy facet to ogląda i co w tym złego , ja niewiem mnie to zraniło ja mu już nie potrafię zaufać rani mnie mówi ze tamta dziewczyna jest w porządku cały czas o niej coś . Tera go nawet nie obchodzi gdzie ja wychodzę co ja robie a wcześniej to chciał wiedzieć .
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy żyć z mężczyzną, który ma problemy ze swoim charakterem?

Witam serdecznie. Ponad miesiac temu poznalam w internecie mezczyzne.Od razu nawiazalismy bardzo fajna wiez,duzo rozmawialismy,praktycznie co wieczor. Po tygodniu spotkalismy sie i bylo super. Wydawalo sie ze wszystko idzie w dobrym kierunku,duzo komplementow,fajny kontakt,zwierzanie sie sobie,stawwlismy sobie bliscy.spotkalismy sie kolejne... Witam serdecznie. Ponad miesiac temu poznalam w internecie mezczyzne.Od razu nawiazalismy bardzo fajna wiez,duzo rozmawialismy,praktycznie co wieczor. Po tygodniu spotkalismy sie i bylo super. Wydawalo sie ze wszystko idzie w dobrym kierunku,duzo komplementow,fajny kontakt,zwierzanie sie sobie,stawwlismy sobie bliscy.spotkalismy sie kolejne kilka razy w tym spedzilismy ze soba 2 weekendy. Ostatni zostal zainicjowany przez niego zagranica, cieszylismy sie na niego i tesknilismy do siebie (dzieli nas odleglosc 90km). Wszystko bylo jak w bajce,plany,kwiaty,prezenty,obecnosc i niesmiale rozmowy o prYszlosci. Na ostatnim weekendzie zadzialy sie 2 sytuacje ktore sprawily ze on poprosil o czas na przemyslenie. Ten meZczyzna wydawal mi sie super jednak czasem sprawial wrazenie pozbawionego uczuc i zwycAjnie zimnego.Rozmawialam z nim o tym i powiedzial ze postara sie nad tym popracowac jednak na wyjezdzie koedy odwrocil sie do mnie plecami po sexie z komentarzem ze jest zmeczony nie wytrzymalam i zareagowalam emocjonalnie. Powiedzial mi wtedy,ze gdybym wiedziala jaki naprawde jest to nie chhialabym go w ogole znac. Przestraszylam sie,jak zaczelam dopytywac to uslyszalam ze jest patologicznym egoista i tylko jego zdanie sie liczy,ze chcial sie zmienic i myslal ze mu sie uda dla mnie ale najbardzie lubi byc soba. Poza tym jest po dlugim zwiazku ktory rozpadl sie wlasnie przez jego straszny charakter nad ktorym nie zamierza pracowac i moge go tylko zaakceptowac takim jakim jest. Troche smitne uslyszec,ze ktos udaje (choc powiedzial ze nigdy nie zrobil nic wbrew soboe) i zastanawiam sie co z tym dalej zrobic. On poprosil o czas na przemyslenie zrzucajac na mnie ze to niby przez moj wybuchowy charakter on noe wie. Zaproponowal abysmy sie kontaktowali normalnie kilka dni a pozniej dali soboe kilka dni nie odzywali sie do siebie w swiata zeby zobaczyc czy zatesknimy. Nie podobalo mi sie ale zakomunikowal Mi ze i tak nie mam w tej kwestii nic do gadania bo tak bedzie. Przestalam sie odzywac od razu po tym weekendzie a po kilku dniach dostalam zyczenia swiateczne ze zdaniem w ktorym bylo napisane ze ma nadzieje ze troche tesknie. Co powinnam z nim zrobic? Prosze o rade
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak dogadać się z rodzicami i mężem?

Witam . Chciałam napisac ,ze mam taki mały problem. Jestem wychowana skromnie.W skrocie napisze. Rodzice wychowali mnie tak ,ze znam wartosc rzeczy a nie ich cenne. Moi rodzice sa wspaniali cenie ich najbardziej ,za to ,ze nie pija i mnie... Witam . Chciałam napisac ,ze mam taki mały problem. Jestem wychowana skromnie.W skrocie napisze. Rodzice wychowali mnie tak ,ze znam wartosc rzeczy a nie ich cenne. Moi rodzice sa wspaniali cenie ich najbardziej ,za to ,ze nie pija i mnie wychowali i zawsze chcialam miec takie udane małzenstwo jak oni. Chociaz nikt nie uwierzy. Ale moje zdanie jest takie "kazde małzenstwo musi sie z czyms uporac" Jest taki problem ,brak pieniedzy. Moi rodzice nie pracuja nie beda miec emerytury ,w naszych wioskach ciezko znalezc prace. Ja weszłam w nowe zycie ,buduje sie teraz z mezem. Chcialabym dawac im tyle pieniedzy co wczesniej oczywiscie sama od siebie jak jezdzilam za granice i bylam panna. Ale teraz mam meza i musze z nim wszystko uzgadniac ,on pracuje i glupio jest mi powiedziec do niego "damy moim rodzicom 400 zł " jestem rozdwojona ,chce miec szczesliwe małzenstwo i tez nie chce opuszczac rodzicow bez pomocy. Chce zeby byli szczęśliwi ,jak im pomoc ? I jednoczesne nie zacząć ,zle z meżem ? co mam zrobic ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy powinienem podjąć decyzję o rozstaniu?

Witam Serdecznie. Problem dotyczy mojej narzeczonej.Postaram się jak najkrócej streścić całą sytuację.Jestem z moją partnerką już ponad 3 lata.Ostanie 1,5 roku jestem za granicą a ona w Polsce.Mam wracać teraz w sierpniu już na stałe do Polski.Ja jestem człowiekiem który... Witam Serdecznie. Problem dotyczy mojej narzeczonej.Postaram się jak najkrócej streścić całą sytuację.Jestem z moją partnerką już ponad 3 lata.Ostanie 1,5 roku jestem za granicą a ona w Polsce.Mam wracać teraz w sierpniu już na stałe do Polski.Ja jestem człowiekiem który dał jej wszystko,można powiedzieć że poniekąd jestem też pantoflarzem ale lubię kiedy moja panna jest ze mnie zadowolona bo tak jest.Można powiedzieć że ma mnie w garści i ona to wie ale nie wykorzystuje co najważniejsze lub może ja tego nie wiedzę ?Problem nasilił się rok temu.Otóż odkąd wyjeżdżam za granicę ( do Polski przyjeżdżam co półtorej miesiąca na tydzień czasu) moja Panna strasznie się zaczęła zmieniać.Ma okropne humory jest dla mnie wredna i czasami chamska.Przykład : Dzwonię do niej a ona odbiera mówiąc cyt : ''Co chcesz''.Chłodnym i nerwowym tonem.Pytam wtem co się stało ,odpowiada chłodno ..NIC! Jak ma jakiś problem i staram się żeby mi powiedziała co się stało to słyszę odpowiedzi typu cyt: ''Nie chce mi się dalej z Tobą gadać'' ...''nie ważne'' .Poprosiłem ją kiedyś żeby nie była dla mnie taka chamska to powiedziała że cyt: ''mam to w dupie ,będę robiła co mi się podoba a ty nie będziesz mi mówił co mam robić i co mówić ''.Często się denerwuje i miewa straszne humory .Najlepsze jest to że dla innych jest miła, uśmiecha się itd..ale ja jej nic przecież nie zrobiłem ma wszystko co chce.Tu kupię pierścionek tu kupię ciuchy tu kupię to i tamto ,córce też niczego nie brakuje ,spłaciłem za nią kredyty jak ją poznałem.Ma też problem z mówieniem i wyrażeniem uczuć .Słowa kocham Cię czy tęsknię nie przechodzą jej przez gardło ,na moje pytanie dlaczego tak jest odpowiada chłodno cyt: bo tak ! Co dziwne jak wracam do Polski na tydzień nagle wszystko się zmienia ,jest kochana ,wyraża uczucia ,przytula się i nie ma już tego chłodu ,czasami ale to już normalne .Natomiast jak wracam do siebie tydzień jest super a po tym czasie nagle staję się za przeproszeniem wredną .... nie skończę z grzeczności.To jest nie do pomyślenia jak ona mnie wykańcza emocjonalnie.Myślę cały czas co ja takiego robię że ona się taka dla mnie staje? Co zrobić zeby było dobrze.Czy mnie Kocha ?Tak kocha i wiem to bo widzię jak jestem że jej zależy.Czy powodem tego jest że nie ma mnie przy niej i za to mi się obrywa ?Dodam że udało mi się ją namówić na badania na estrogen bo ma wiele oznak tego że na to wskazuje że ma go bardzo zawyżony tym bardziej że długi czas przyjmowała leki antykoncepcyjne.Na prawdę tak jak ja kocham moją kobietę i córkę chyba mało jaki facet tak ma.Bardzo mi na nich zależy .Staram się aby w związku było jak najlepiej aby czuły się bezpieczne.Niesprawiedliwe jest to że mnie w ten sposób traktuje ale podkreślam tylko jak jestem poza granicami.Oczywiście jak jestem w domu również ale rzadko i sporadycznie.Raczej jest wszytko w porządku.Proszę o poradę czy te zachowania jej nie nasilą się jak już wrócę na stałe do Polski?Obawiam się że w przyszłości może stać się dla mnie taka na co dzień.A wtedy będę żałował że wcześniej nie podjąłem decyzji o rozstaniu.Tym bardziej że wracając zostawiam bardzo dobrą pracę i warunki mieszkalne na obczyźnie.Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy upadek mógł zainicjować zaniki pamięci?

Piszę ws. mojego wujka, którego nie mogę przekonać do wizyty u specjalisty. Mianowicie od 4 lat zaobserwowałem u niego zaniki pamięci. Zaobserwowałem, że ten problem pojawił się po jego upadku ze schodów. Wypadek miał miejsce właśnie 5 lat temu. Wykonano... Piszę ws. mojego wujka, którego nie mogę przekonać do wizyty u specjalisty. Mianowicie od 4 lat zaobserwowałem u niego zaniki pamięci. Zaobserwowałem, że ten problem pojawił się po jego upadku ze schodów. Wypadek miał miejsce właśnie 5 lat temu. Wykonano wówczas tomografię głowy. Wynik był prawidłowy. Czy upadek mógł zainicjować zaniki pamięci? Czy to przypadek bez związku z upadkiem?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Anna Ingarden
Mgr Anna Ingarden

Jak poradzić sobie ze zmiennym zdaniem partnera?

Jak poradzić sobie ze zmiennym zdaniem faceta. Raz chciał być że mną potem nagle chciał być tylko kolega zgodziłam się tylko normalnie się niezachowywal każdy myślał że jesteśmy razem ale on się tym nie przejmował. Był zazdrosny nie lubił gdy... Jak poradzić sobie ze zmiennym zdaniem faceta. Raz chciał być że mną potem nagle chciał być tylko kolega zgodziłam się tylko normalnie się niezachowywal każdy myślał że jesteśmy razem ale on się tym nie przejmował. Był zazdrosny nie lubił gdy inni faceci się kręcili koło mnie nie pozwalam mi nawet na seks z innym facetem zrobił mi awanturę o to że to on czekał na mnie z tym ze nie miał innej po prostu nie rozumiem go. Mieliśmy być znajomymi A On takie dziwne cechy pokazywał A nic nas nielaczylo zawsze mówił że mnie lubi i nic więcej że jesteśmy znajomymi. Zdarzało się klocenie nieodzywanie się do siebie olewanie ja co niemoge zrozumieć czemu on tak zdania szybko zmienia raz pokazuje że jest mną zainteresowany A później że nie co robić jak mam się zachować???
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Dlaczego od pewnego czasu czuję lęki?

Witam. Mam 24 lata. Ostatnimi czasy czuje jakieś dziwne leki niewiem czy to paranoja czy po prostu obawa przed czymś. Gdy jadę samochodem jako pasażer mam wrażenie leku jakbym zaraz miał wysiąść z samochodu, gdy jestem poza domem czuje się... Witam. Mam 24 lata. Ostatnimi czasy czuje jakieś dziwne leki niewiem czy to paranoja czy po prostu obawa przed czymś. Gdy jadę samochodem jako pasażer mam wrażenie leku jakbym zaraz miał wysiąść z samochodu, gdy jestem poza domem czuje się tez nieswojo jakbym miał uciec do domu, gdy jestem w kościele na spotkaniu z kolegami czy po prostu u rodziny chce jak najszybciej uciec do domu. Jestem w pełni świadomy tego co sie ze mną dzieje ale jednak sie tego boje. Bardzo mi to przeszkadza, a tym bardziej ze za niedługo mam wyjechać do pracy bardzo daleko i niewiem czy tam sie będę dobrze czuł . Pije alkohol ale nie zbyt czesto przy okazji do towarzystwac, itd. Wiec nie mogę stwierdzić czy to jest to , ale jak wypije trochę wiecej nie czuje tego strachu i przestaje sie stresować . Boje sie o tym z kimś porozmawiać . Mam tez czasami dziwne bóle w okolicach klatki piersiowej , koło plecow i od czasu do czasu głowy.Zacząłem nawet ostatnio pic melise i nie pomaga. Myślę ostatnio od czego to moze być nie piłem przez miesiąc alkoholu ale to nadal nie przechodzilo. Mam osteoporoze a w pracy duzo dzwigam wiec to moze to chociaz miałem tydzień wolnego i nie przechodziło. Próbuje myśleć od czego to jest i nie mam pojęcia moze to jednak od tego co napisałem tylko musi więcej czadu zejsc, albo jeszcze jest jakiś inny powod np zmęczenie . Błagam pomozcie mi bo ja już nie wiem ci myslec.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy może poznał mnie w fazie hipomanii i wszystkie uczucia mogły mu się tylko wydawać?

Witam Jestem w związku z osobą chorą na CHAD typu II,zażywa leki. Zmieniają mu się stany emocjonalne, uczucia. Twierdzi, że nie chce być ze mną, za chwile stwierdza, że to się zmieniło. Chciałabym wiedzieć czy może być to spowodowane chorobą,... Witam Jestem w związku z osobą chorą na CHAD typu II,zażywa leki. Zmieniają mu się stany emocjonalne, uczucia. Twierdzi, że nie chce być ze mną, za chwile stwierdza, że to się zmieniło. Chciałabym wiedzieć czy może być to spowodowane chorobą, czy może poznał mnie w fazie hipomanii i wszystkie uczucia mogły mu się tylko wydawać. Spytałam go o to, stwierdził że uczucia są prawdziwe, gdyż zażywał leki w momencie poznania mnie. Nie sądzę by można się kierować jego zmiennymi wypowiedziami. Zerwał kontakt, czy mimo to powinnam go wspierać czy zakończyć znajomość?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy mój partner jest uzależniony od alkoholu?

Czy mój partner jest uzależniony od alkoholu? Jak to jest z tym uzależnieniem od alkoholu... otóż mój partner ma taki stosunek do alkoholu: uważa, że wychodzenie na piwo tzn picie alkoholu trzy razy w tygodniu lub nawet dwa razy w... Czy mój partner jest uzależniony od alkoholu? Jak to jest z tym uzależnieniem od alkoholu... otóż mój partner ma taki stosunek do alkoholu: uważa, że wychodzenie na piwo tzn picie alkoholu trzy razy w tygodniu lub nawet dwa razy w tygodniu to normalność. Nie widzi nic w tym złego. Ja niestety mam odmienne zdanie na ten temat i strasznie mnie to zaczęło dręczyć i poruszać. Jesteśmy razem od niedawna. Właściwe pół roku minęło, na początku wychodził sobie ze znajomym na piwo , w każdej wolnej chwili, jeżeli czas na to pozwalał to nawet codziennie , cały czas wpajał mi ze to normalne, że on się nie upija , nie traci świadomości, że wypija 2,czasem 3 piwa i wraca do domu. No i tak jest. W ogóle to traktuje ten alkohol i ilość dwóch piw jakby to nie był wcale alkohol. Natomiast mi to się bardzo nie podoba, wiem w jaki sposób alkohol wpływa na funkcjonowanie mózgu na zdrowie, mam tez pojęcie o uzależnieniu. Zaczęłam się temu bacznie przyglądać, nurtuje mnie kilka pytań. Zaczęłam od zbierania informacji na temat tego od kiedy on prowadzi taki tryb życia i zaczęłam przyglądać się relacjom panującym w jego rodzinie. Dowiedziałam się, że pije od lat młodości, od ponad 15 lat. Mimo tego prowadzi normalne życie, pracuje. Mam wrażenie że te picie jest na takim stałym poziomie tzn zawsze mi się wydawało, że jeżeli ktoś jest uzależniony to uzależnienie z czasem pogłębia się, czyli osoba zwiększa częstość spożywanego alkoholu i jego ilość i stacza się. W tym wypadku tak się nie dzieje, jest to regularne picie, tak jakby coś było, co powstrzymuje jeszcze przed np sięgnięciem po alkohol codziennie. Bo jeżeli pozwala sobie na dwa , trzy razy w tygodniu to dlaczego nie miałby sobie pozwolić na codzienne picie, i stwierdziłam, że jest coś co nie pozwala mu że tak napisze stoczyć się. Kiedy zaczęłam przyglądać się jego najbliższej rodzinie , stwierdziłam, że nie ma sensu dalej trwać z nim w związku. Chciałabym mu jednak jakoś pomóc ale chyba nie dam rady, ponieważ ja mu powiedziałam swoje zdanie, że uważam że ma problem z alkoholem, że powinien podjąć się leczenia, że jego życie nie musi tak wyglądać, to wyśmiał mnie. Jestem przekonana , że nie wytrzymałby nawet 3 tygodni w abstynencji, że ten alkohol jest mu niezbędny, że nie może bez niego żyć. Po tym jak zobaczyłam że on w ogóle nie liczy się z moim zdaniem, zaczęłam analizować jego rodzinę tzn zachowanie jego rodziny. Jego najbliżsi rodzice , rodzeństwo, wcale nie wypowiadają się na ten temat, tak jakby nie chcieli się wtrącać, a mnie aż ponosi , bo sama nie wiem czy oni również jako ludzie uważają że picie alkoholu przez ich syna czy brat regularnie 3 razy w tygodniu jest normą, czy po prostu widzą to ale udają że nie ma problemu. Zaobserwowałam, że w ogóle się go boją, żeby go nóż widelec nie urazić, tak jakby wyznawali zasadę nic nie wolno powiedzieć na ten temat. A chyba powinni, bo oni jako jedyni mają na niego duży wpływ. Ja teraz tak to widzę , że on dalej jest takim małym chłopcem mamusi , że trochę pić tzn 2 razy w tygodniu może ale gdzieś tam mam zakodowane że codziennie to nie wypada. Mam wrażenie , że to co powstrzymuje go przed pójściem dalej w uzależnienie to są jakieś schematy rodzinne , jakieś silne zależoności pomiędzy nim a jego matką. Tylko co wtedy gdy rodziców zabraknie. Jestem tym naprawdę przerażona. Jak można pomóc takiemu człowiekowi.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Szyda
Mgr Anna Szyda
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jeżeli najmłodszy brat ma autyzm, to czy jest szansa, że moje dzieci będą też mieć?

Jeżeli najmłodszy brat ma autyzm, to czy jest szansa, że moje dzieci będą też mieć? Jestem mężczyzną.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak zaakceptować siebie i zaufać nowemu partnerowi?

Witam. W wieku 14 lat poznalam chlopaka, który był starszy o 4 lata. Wszystko bylo swietne,pierwsza milosc. Po 2 latach zwiazku zwiazek zmienil sie na toksyczny,w skrocie chlopak zaczal wytykac mi na kazdym kroku bledy,wyzywac,wyrywac wlosy,szarpac,i klamac..na kazdym kroku. Twierdzil... Witam. W wieku 14 lat poznalam chlopaka, który był starszy o 4 lata. Wszystko bylo swietne,pierwsza milosc. Po 2 latach zwiazku zwiazek zmienil sie na toksyczny,w skrocie chlopak zaczal wytykac mi na kazdym kroku bledy,wyzywac,wyrywac wlosy,szarpac,i klamac..na kazdym kroku. Twierdzil ze nigdy bez niego nigdzie nie dojde i ze nigdy z nim nie zerwe. Sytuacia byla straszna. Zerwalam przed 18 urodzinami. Teraz poznalam czlowieka,ktory naprawde o mnie dba ale boje sie zaufac. Mam bardzo niska samoocene,mysle o samookaleczaniu. Ciagle wydaje mi sie,ze wszyscy mnie oklamuja. Moj zwiazek cierpi przez brak zaufania i moje nerwy. Nie potrafie zaufac i zaakceptowac siebie samej. Jak sobie poradzic?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy wewnętrzne poczucie lęku to depresja?

Czy to depresja? Witam mam 33 lata. Jestem notorycznie zmęczona. Nic mnie nie cieszy. Cieszą mnie tylko chwilę z dzieckiem które spędzam. Wtedy czuje radość. Jestem w trakcie rozmów rozwojowych z mężem ciężkich. Mąż cały czas uświadamia mi że jestem... Czy to depresja? Witam mam 33 lata. Jestem notorycznie zmęczona. Nic mnie nie cieszy. Cieszą mnie tylko chwilę z dzieckiem które spędzam. Wtedy czuje radość. Jestem w trakcie rozmów rozwojowych z mężem ciężkich. Mąż cały czas uświadamia mi że jestem zła matka bo to ha od niego odeszlam wyprowadzilam się ( bo nie dało się razem mieszkac) nie chciałam żeby dziecko słuchało kłótni i wyzwisk pod moim adresem. Mieszkam sama z dzieckiem. Dziecko mam zazwyczaj co drugi dzień. Nie radzę sobie ostatnio z tym że chodzi do ojca choć nie powinnam bo z drugiej strony cieszę się że jest kontakt. Dziecko ma prawie 5 lat. Płacze bardzo często przez wszystko. Np dziecko nie chce rozmawiać przez telefon bo ogląda u ojca bajkę to mu przeszkadzam . Blacha sprawa wiem. Ale mam poczucie niskiej wartości jako matka przez męża mocno zarysowane w psychice A nie uważam że tak jest ale nie mogę sobie z tym poradzić. Niepowodzenia minimalne po prostu rozkładają mnie na łopatki. Niepowodzenia jak każdy ma codziennej prozy życia zawodowo czy osobiście. Mam takie poczucie wewnątrz jakby leku, jakby mi się wszystko krzesło takie wrażenie. Kołatanie. Jeśli chodzi o sen śpię w dzień jak mogę choć nigdy mi się to nie zdarzało. Czasami budzę się niespokojne . Proszę o pomoc bo nie wiem co robić . Paola
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak pomóc sobie z partnerem, który ciągle pije i jest agresywny?

Witam Mam poważny problem z którym nie umiem sobie poradzić... Jestem z Chłopakiem od 4 lat. Mieszkamy razem od ok 2 u niego... Z jego rodzicami. On lubi sobie wypić. Ja nie pije alkoholu w ogóle i bardzo mi to... Witam Mam poważny problem z którym nie umiem sobie poradzić... Jestem z Chłopakiem od 4 lat. Mieszkamy razem od ok 2 u niego... Z jego rodzicami. On lubi sobie wypić. Ja nie pije alkoholu w ogóle i bardzo mi to przeszkadza u niego. Tym bardziej u niego nie ma 3, 4 piwa tylko jak już pije to do momentu aż jest bardzo pijany i wtedy zaczynają się problemy. Robi się agresywny często mi ibiza "Ty je*any downie" wypier*alaj Ty ci*o" "Nie będziesz się rządzić nie u siebie" Itd... jest tego mnóstwo. Robię co mogę.. obchodzę się z nim jak z jajkiem. Nie powiem nie raz zdarzy mi się powiedzieć coś np "Ty pijaku jeb*any" "nie pij tyle"... I wtedy rzuca się największą agresją. Nigdzie nie wychodzę.. siedzę non stop w domu k robię wszystko pod niego, a on? Tu musi się iść napić z tym kolega tu z tym za kilka dni z tym i tak w kółko. W momencie kiedy mówię że ma nie iść kłóci się za mną i wychodzi... twierdzi że nie mam koleżanek że to ograniczam itd. A kiedy chce gdzieś wyjść i proszę żeby przyjechał po mnie to mówi że on nie będzie siedział w domu jak ja się szlajam(pomijam fakt że gdy on wychodzi ja zawsze po niego jeżdżę bo wiem że jeżeli jesteśmy umówieni na godz np 2 to on wróci o 5" Czekam zawsze aż wróci.. obiad ma zawsze.. posprzątane wyprane itd.. Cała moja rodzina jest przeciwko temu związkowi. Mówią żebym się opamiętała że nie będę szczęśliwa... Nie umiem odejść a jestem coraz bardziej wypalona i poddenerwowana.. Kiedy próbuje z nim rozmawiać wszystko odbiera jako atak.. mówię że za dużo pije - twierdzi że nie że za często wychodzi - ja nie mam koleżanek to nie rozumiem.. a on potrzebuje wyjść .. Często jest tak że mnie nie chce nigdzie zabierać a jak już weźmie to później znajduje powód i mówi " to był ostatni raz" Jeżeli proponuje żeby zaprosił kolegów do nas to mówi że nie będę z nimi siedziała bo będę przeszkadzać ( A jeżeli jakiś znajomy wezmie dziewczynę to ja wtedy tez mogę być) Wszyscy znajomi dziwią się że ja z nim jestem widza co się dzieje.. Nie mam nic do powiedzenia.. Dodam tylko że dobrze zarabia i ma pracę w domu więc całymi dniami siedzi i tylko szuka sobie zajęcia.. A tu siłownią. A tu jesteś zloty.. A tu może pójdę ważyć wishki z kolegami.. Jest tego naprawdę masę :( Nigdzie nie mogę iść do pracy "bo nie" Że za mało ambitne.. zarabiam swoje pieniądze Ale dużo wydaje na dom i nie proszę o ich zwrot bo mi głupio.. Nie ma czegoś takiego "weź moja kartę" on lubi jak ja się go o coś proszę... czuje się wtedy ważniejszy... Pisze o pomoc bo nie wiem co robić.. Wiem za dopóki sama nie zrozumiem To gadanie innych mi nic nie pomoże. Sęk w tym żebym w końcu przejrzała na oczy . Jak jedziemy na imprezę to ja się super bawię godz 1 on chce jechać do domu i koniec.. A z kolegami może być do 4 i wtedy da radę wytrzymać. Kiedy idziemy do znajomych i mówię chodźmy już to on nie pójdzie bo jemu się podoba i on musi więcej wypić.. Jestem bardzo wrażliwa... nawet jak powie do mnie spier*alaj potrafię się rozpłakać A kiedy płacze to mnie jeszcze bardziej dobić i się śmieje *zaś ryczysz i mnie naśladuje.. Proszę o jakąś radę co robić !
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Dlaczego w związku nie ma czułości?

Witam mam nietypowe pytanie Jestem mlody mam 18 lat a moja dziewczyna 17 Od kilku dni w naszym zwiakzu jest inaczej nie ma az takiej czulosci 2 dni jest tak ze nie chce sie odzywac dotykac przytulac nic a 4... Witam mam nietypowe pytanie Jestem mlody mam 18 lat a moja dziewczyna 17 Od kilku dni w naszym zwiakzu jest inaczej nie ma az takiej czulosci 2 dni jest tak ze nie chce sie odzywac dotykac przytulac nic a 4 dni jest tak ze ma na wszystko ochote dzis mi powiedziala zebym jej nie dotykal trzymal sie od niej z daleka czy moge liczyc na pomoc?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Dlaczego od długiego czasu mam problem z własną osobą?

Witam, mam pewien problem, od długiego czasu mam problem z własną osobą m.in. próby samobójcze, okaleczanie się, ciągłe myślenie o tym, nie ustępujące negatywne myśli, nie wiem co o tym wszystkim mam sądzić i jak postąpić. Czy to jest duży problem?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy to wszystko jest urojone w mojej głowie?

Witam. Mam 19 lat i od niedługiego czasu mam wrażenie ze kręci mi się w głowie ale tak naprawdę chyba nie. Gdy o tym myślę to od razu czuje lęk i niepokój, który potem znika. Byc może za dużo myślę... Witam. Mam 19 lat i od niedługiego czasu mam wrażenie ze kręci mi się w głowie ale tak naprawdę chyba nie. Gdy o tym myślę to od razu czuje lęk i niepokój, który potem znika. Byc może za dużo myślę i analizuje. Jestem taką osobą, która jak tylko odczuwa mały ból to przypisuje sobie najgorsze choroby i się tym przejmuje. Od pewnego czasu gdy np stoję w kościele mam wrażenie że się przewroce. Nigdy tak nie miałem,a do kościoła chodzę od małego. Do tego czasem pocą mi się ręce i serce trochę szybciej bije. Gdy mam do czynienia nawet z małym stresem to od razu panikuje. Nigdy aż tak na to mój organizm nie reagował. Mam przed sobą maturę, która też się stresuje. Ostatnimi czasy w szkole tez bylo trochę stresu. A poza tym to wszystko w moim życiu jest poukładane. Nie wiem czy to wszystko jest urojone w mojej głowie czy naprawdę coś poważnego mi dolega. Co pan o tym sadzi?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak żyć z osobą z CHAD?

Witam Poznałam 11 miesięcy temu mężczyznę z CHAD typu II, poinformował mnie iż zażywa leki od momentu poznania mnie. Przez ostatnie 3 miesiące mieszkałam z nim ( jesteśmy z różnych kontynentów). O chorobie dowiedziałam się dopiero miesiąc temu. Na początku... Witam Poznałam 11 miesięcy temu mężczyznę z CHAD typu II, poinformował mnie iż zażywa leki od momentu poznania mnie. Przez ostatnie 3 miesiące mieszkałam z nim ( jesteśmy z różnych kontynentów). O chorobie dowiedziałam się dopiero miesiąc temu. Na początku od był bardzo zaangażowany, ja nie. Teraz jest zupełnie inaczej ( nasz ostatni czas był bardzo burzliwy, stwierdził, że nie chce ze mną być, że mnie nie kocha naprzemiennie z momentami bardzo dużej bliskości; stwierdzał, że to się zmieniło a po kilku dniach ponownie odtrącał związek ze mną; zwracał się po imieniu by po chwili ponownie czule). Chciałabym wiedzieć czy ta chwiejność jest spowodowana chorobą czy rzeczywistym stanem uczuć? W tej chwili poprosił mnie o czas i bym się z nim nie kontaktowała, twierdząc że jego uczucia mogą się pojawić. Zainicjowałam mimo to kilkukrotny kontakt o jego samopoczucie, zdrowie.... odpowiedzi uzyskałam, podejrzewam, że to może być spowodowane etapem depresyjnym. Proszę o radę czy powinJak nam się z nim kontaktować czy uszanować jego decyzję? Nie chciałabym się narzucać, zdaję sobie sprawę z wysokiego ryzyka niepowodzenia takiego związku i strat emocjonalnych z tym związanych, ale jednocześnie nie chciałabym go zostawiać , gdy być może najbardziej mnie potrzebuje. Bardzo dziękuje za odpowiedź.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz
Patronaty