Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 2 9

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Czy faktycznie mój partner jest alkoholikiem?

Witam, Mam 23 lata i od dwóch lat jestem w związku z partnerem o 14 lat starszym. Od początku naszego związku mój partner lubił wypić Sobie "piwko". Każdego dnia pij conajmniej 3 piwa a często zdarzało się że ich ilość... Witam, Mam 23 lata i od dwóch lat jestem w związku z partnerem o 14 lat starszym. Od początku naszego związku mój partner lubił wypić Sobie "piwko". Każdego dnia pij conajmniej 3 piwa a często zdarzało się że ich ilość dochodziła do 10. Dodam,że po alkoholu nigdy nie był agresywny. 3 miesiące temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. I od tamtej pory nalegam żeby przestał pić. Parę razy nawet przyznał Mo się że ma problem z alkoholem i jest to jego sposób na stes czy inne problemy. Byl raz nawet u psychiatry który potwierdził, że jest alkoholikiem. Natomiast kiedy dosadnie mówię mu żeby przestał pić zaczyna się denerwować i tłumaczy, że on nie ma problemy i nie jest alkoholikiem. Zaczął więc w tych samych ilościach pić piwo bezalkoholowe. I kiedy poczytałam na różnych stronach o alkoholizmie i piwach bezalkoholowych dowiedziałam się że szczególnie na początku walki z nałogiem nie powinno się pić piwa 0%. Jednak gdy powiedzialam o tym mojemu partnerowi wyśmiał mnie i stwierdził, że nie będzie tańczył tak jak ja mu zagram. W mojej rodzinie od zawsze był alkohol i nie chciałabym żeby moje dziecko przechodziło to samo. Postawiłam mu ultimatum. Albo zrobi coś z alkoholizmem albo odejdę.na co on powiedział, że piwo bezalkoholowe będzie sobie pił i koniec kropka. Proszę o pomoc co mogę zrobić w tej sytuacji... Czy picie tego piwa bezalkoholowe go jest problemem w jego przypadku czy ja faktycznie oczekuje złotej góry? Kiedy rozmawialiśmy o tym wszystkim starał się odwrócić kota ogonem i wytykał mi moje błędy w zachowaniu czy tłumaczył swoje pocie bo ja go stresuje. Ale nie był w stanie odpowiedzieć w jaki sposób to robię... Czy powinnam podtrzymać decyzję o odejściu ? Czy to jest alkoholizm skoro nie rusza alkoholu wysokoprocentowego lub gdy pije piwa bezalkoholowe w ilości ok. 5/10 każdego dnia ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Czy to już jest depresja?

Od początku studiów straciłam chęć do życia. Nie jestem w stanie się uczyć, pracować. Mam fatalne wyniki w nauce, obawiam się powtarzania roku lub wyrzucenia z uczelni, ale mimo to nie jestem w stanie tego naprawić. Nie potrafię niczego dopilnować,... Od początku studiów straciłam chęć do życia. Nie jestem w stanie się uczyć, pracować. Mam fatalne wyniki w nauce, obawiam się powtarzania roku lub wyrzucenia z uczelni, ale mimo to nie jestem w stanie tego naprawić. Nie potrafię niczego dopilnować, o wszystkim zapominam, koncentracja to dla mnie abstrakcja. Podstawowe czynności, jak posprzątanie czy zrobienie kawy są jak przebiegnięcie maratonu. Ostatnio przestałam nawet normalnie jeść, jem tyle żeby nie umrzeć z głodu - nie czuję go, „wystarczą” mi papierosy. Pojawiły się problemy ze snem, mogłabym spać kilka dni pod rząd jak kamień, nie słysząc budzików. Męczę się sama ze sobą. Bardzo nie chciałabym zniszczyć sobie tym życia, ale nie mam motywacji do zrobienia czegokolwiek. Nie wiem co musiałoby się stać, żebym zaczęła normalnie żyć i uczyć się jak każdy. I nie robię tego celowo, po prostu nie potrafię inaczej. Czy to już depresja? Jak mam ogarnąć cały ten bałagan, do którego sama się doprowadziłam?
odpowiada 1 ekspert:
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka

Czy mam stosować w tej sytuacji leki?

Cierpie na kilka przewleklych chorob fizycznych bardzo ciezkie OCD od wielu lat kilkuletni etap lekkiej anoreksji kilka epizodow lekkiej depresji najnowsze od 2 lat meczy mnie fenomen nazywany po ang ,chewing and spitting'. Wage mam na granicy normy, ale ok... Cierpie na kilka przewleklych chorob fizycznych bardzo ciezkie OCD od wielu lat kilkuletni etap lekkiej anoreksji kilka epizodow lekkiej depresji najnowsze od 2 lat meczy mnie fenomen nazywany po ang ,chewing and spitting'. Wage mam na granicy normy, ale ok w tej chwili. Czy powinnam w koncu zaczac brac jakies leki? Czy lekarz mnie nie wysmieje, jesli wyrecytuje mu wszystkie moje problemy?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Co może znaczyć brak zainteresowania sferą seksualną?

Witam. Mam 20 lat i wciąż nigdy nie miałam libido. Moi znajomi (i też po prostu internauci) co jakiś rozmawiają na tematy seksu i onanizacji. Których nie do końca rozumiem... Próbowałam się kiedyś masturbować z ciekawości z marnym skutkiem. Chciałabym... Witam. Mam 20 lat i wciąż nigdy nie miałam libido. Moi znajomi (i też po prostu internauci) co jakiś rozmawiają na tematy seksu i onanizacji. Których nie do końca rozumiem... Próbowałam się kiedyś masturbować z ciekawości z marnym skutkiem. Chciałabym w przyszłości założyć rodzinę, ale boję się że fakt, że zazwyczaj nie interesuję się sferą seksualną wpłynie na moje przyszłe związki.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Czy mogę mieć zespół odstawienny?

Witam, od dzisiaj będę odstawiać lek ESCITIL, oczywiście po rozmowie z psychiatra. Aktualnie jestem na psychoterapii. Od 5 lat biorę dawke 5mg i przez dwa tygodnie mam brać 2,5mg, czy mogę mieć zespół odstawienia ? Bardzo się tego obawiam i boję. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Wiesław Łuczkowski
Lek. Wiesław Łuczkowski

Czy rzeczywiście takie zachowanie syna może wskazywać na autyzm?

Witam. Od wczoraj jestem u kresu załamania nerwowego. Syn ma 15.5mies. Odkąd pełzał, to interesowały go koła wózka. Później wózek stał na korytarzu. Kupiłam pierwsze autka, kręcił kółkami, suwał nimi. W wieku 10mies dostał auto jeździk. Sam czasem na... Witam. Od wczoraj jestem u kresu załamania nerwowego. Syn ma 15.5mies. Odkąd pełzał, to interesowały go koła wózka. Później wózek stał na korytarzu. Kupiłam pierwsze autka, kręcił kółkami, suwał nimi. W wieku 10mies dostał auto jeździk. Sam czasem na niego siada, ale najlepszą zabawą jest kręcenie kółkami, popychanie auta, odpychanie, przyglądanie się w jaki ruch je wprawia. Ja sama bawię się z nim i mu odpycham, a on popycha je do mnie. Nie pezynosi zabawek do wspólnej zabawy. Miał 14mies jak zaczął chodzić. Do pomocy kupiłam mu wózek dla lalek, jego prowadza, ale tez przewraca, kreci kółkami. Urodzil sie z cc z kleszczami z brzucha. 9 i 9 pkt. Asymetria, wnm barkow i onm brzucha, żabi brzuch. 8mies dopiero udana próba trakcyjna. Rehabilitowany i rozpoznany w 4mż. Eeg ok, usg =2 torbielki 4 i5mm, ale rzekomo juz ich nie ma. ( światło ciemiaczka bylo juz male). Od 9mż nasladuje lwa. Teraz robi psa, kota, krowe, gęś, kure, auto. Zapytany o dany temat, nasladuje dzwiekowo, ale nie wskazuje palcem. To mnie zaczelo martwic. Wybralam sie wczoraj do poradni z problemem kół i palca wskazujacego, a pani powiedziala mi, ze to najmniejsze problemy, bo widzi u niego wiecej objaw spektrum autyzmu. Np uznała, ze syn zapamietuje ludzi wg gestów. Szurala z nim nogami, a po czasie chciał ją zaczepić i zaczal szurac, zamiast zwrocic uwage inaczej. Dostal duzo zabawek, gdzie dotykal, nasladowal itp, ale jak dala auto, to dziecko sie wylaczylo. Juz inne dzwieki go nie interesowaly. Tlumacze sobie, ze przeciez juz bawil się tą zabawka, a teraz ma auto. Zabralam mu je. Myslal, ze jest w plecaku, zaczal wyciagac wszystko. Zaproponowałam picie. Nie zareagowal. Pani oznajmila, ze on nawet nie potrafi podzielic uwagi, by mi odmowic picia. Mowi Nie, Zejdź, mama, jem, bam, nia (Ania) eś ( grzes, cześć) pa. Czasem jak czegos nie chce robi y y i odwraca glowe, odsuwa ręka. Zrzuca ze stolika, kiedy nie chce juz jesc i patrzy na nasza rekacje, mowiac Bam. Wczesniej spiewal Lalalala teraz juz nie, ale tlumacze sobie, ze zamienic miejsce w glowie na nową umiejetnosc. Wcziesniej pytany czy idziemy na spacer, dada, mowil Mamoom, ze idzie z mamą. Juz tez tak nie robi... Pokazuje jaki jest duzy, jak boli glowa, jakie dobre, wie gdzie ma siusiaka, kojarzy 2piosenki fotograficznie, bo jeszcze melodia nie zaczyna sie, ale smok w tv mowi wstep i on juz otwiera dlon i zamyka na piosenke tato palec. Tak samo na kosi kosi łapki. Jest grzeczny. Ma kontakt wzrokowy ze wszystkimi. Odwzajemnia usmiechy. Rzeczami bawi sie krotko. Nie otwiera szafek, ale zamyka po nas. Rozumie polecenia, daj, oddaj, chodz, przynies, zrób pranie. Test lustra z kropką na nosie, przeszedl na plus. Bo jest swiadomy, ze to on. Wyciaga do nas rece, gdy chce bysmy go wzieli. Przytula sie. Budzi sie od urodzenia 3-5x w nocy na mleko i spi dalej. Za dnia spi kiedy chce, nie mamy rutyny. Lubi sie kapac, ubierac. Nie uklada rzeczy kolorami, w rzedzie. W domu robi rozgardiasz. Udaje ze robi halo. Nie pokazuje palcem, ale w ksiazkach dotyka wskazujacym, przewraca storny, czyta sam do siebie. Jest wspaniałym, kochanym chlopcem. Kocha dzieci. A sklepach nie wytyka mi zabawek. Nigdy jeszcze nie zrobil nawet awantury, bo i zawsze wychodzimy wypoczeci, najedzeni. Umie jezdzic na siedzacej hulajnodze. Potrafi sie zdenerwowac. Okazac swoje niezadowolenie. Nie reaguje placzem, gdy inni płaczą. Inne dzieci probuje zagadac, wyciagajac reke we wozku. Ta wczorajsza Kobieta zalamala mnie, dala kontakty do poradni si, logopedy, psychiatrow. Nie daje sobie z tym wszystkim rady.... Bruno nie pojdzie do obcego na rece. Ale do nas, czy mojej mamy ( a okazuje jej najwiecej czulosci) tak. Przytula sie, robi cacy. Ta Pani zlecila badanie ados2 w poradni, ale czy to nie za wczesnie? Sztucce wie do czego sluza, ale woli jesc rękoma. Robi pisiu pisiu. Zapytany, czy chce sie pobujać, od razu patrzy na sufit. Ma lęk separacyjny, gdy widzi jak ja czy maz wychodzimy. To normalne. Jak mnie nie widzi, bo sie zabawil, to raczkuje predko, z przyspieszonym oddechem, szukajac mnie, ale wie gdzie mnie znajdzie. Usmiecha sie na widok flash w aparacie. Nie informuje o pelnym pampersie, ale np wybudza, gdy jest duzo moczu, albo jak sie przesika przez sen. Nocnika jeszcze się boi. Ząbkowanie znosi znakomicie. Blagam, powiedzcie mi, co mam robic...?

Czy można szybko odstawić Propranolol?

Witam .Od miesiąca biorę propanalol 40 mg na nerwicę po 1 tabletce dziennie.Czy mogę odstawić go odrazu .
odpowiada 1 ekspert:
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka

Co zrobić z takim dziwnym zachowaniem starszego brata?

witam Mam problem ze starszym bratem. On ma 36 lat ja zaś mam 32.On nigdy i nigdzie nie pracował.nie chce iść do pracy pomimo swoich lat bo?Musi pilnować siostrę,która ma skończone studia(On ma tylko liceum).jak sam to nazywa Poświęceniem się.... witam Mam problem ze starszym bratem. On ma 36 lat ja zaś mam 32.On nigdy i nigdzie nie pracował.nie chce iść do pracy pomimo swoich lat bo?Musi pilnować siostrę,która ma skończone studia(On ma tylko liceum).jak sam to nazywa Poświęceniem się. Traktuje to jak misję.Dużo osób u niego widzi nienormalność zachowania i dziwność wypowiedzi.Wiele osób podejrzewa u niego schizofrenię. On twierdzi,że to inni mają problem a nie on. Ma ataki agresji potrafi krzyczeć i przeklinać na cały dom.Do mnie potrafił mówić popierdolo topielica i tylko po to wołać moją mamę,żeby jej to powiedzieć i wg niego ktoś na mnie tak powiedział.to samo mówię do kota chociaż mówię do kota po imieniu to on mówi,że na mnie ktoś tak mówił. Powiem do siebie Ona jest głupia czy Ty jesteś głupia czy cokolwiek innego powiem to samo,potem to powtarza i jeszcze słyszę,że do mnie ktoś tak powiedział albo napisał. Uczę się języka obcego potem słyszę,że z kimś rozmawiam w swoim pokoju a tylko mój głos słychać. Potrafi mnie popchnąć na ścianę bo czy nawet kopnąć bo?. ja o tym mówiłam. To są urojenia? czy co to jest. On w ogóle twierdzi,że jak ktoś mówi głupoty to do tej osoby się powtarza te głupoty a co się powie do siebie to trzeba to zobrazować i powtórzyć. Niestety moja mama wierzy mu we wszystko :( Ma myśli samobójcze po tym jak się dowiaduje,że jego siostra idzie się spotkać z facetem.Bo on sobie uroił,że ten człowiek mnie nie chce i mnie nie kocha. Ostatni raz mi przyłożył po głowie w 2017 roku po głowie potem mówił,że jestem nienormalna i nie tylko to bo o wiele gorzej. Nie wiem co robić i gdzie szukać pomocy Katarzyna kraków
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Co zrobić z takim zachowaniem babci?

Co zrobić, gdy w rodzinie występuje konflikt z babcią, która nie rozumie odmowy i jest uparta? Po mimo, że w rodzinie wszyscy są dorośli, ona ciągle traktuje innych jak małe dzieci. Nawet gdy ktoś nie potrzebuje pomocy, ona chodzi za... Co zrobić, gdy w rodzinie występuje konflikt z babcią, która nie rozumie odmowy i jest uparta? Po mimo, że w rodzinie wszyscy są dorośli, ona ciągle traktuje innych jak małe dzieci. Nawet gdy ktoś nie potrzebuje pomocy, ona chodzi za każdym i pyta czy zrobić obiad, czy w czymś pomóc. Strasznie się narzuca. Potrafi wejść do czyjegoś pokoju bez pytania i nagle zacząć opowiadać o swoim życiu albo co zdarzyło się w ciągu dnia, po mimo że druga osoba nie chce tego słyszeć bądź jest czymś właśnie zajęta. Jest to brak poszanowania prywatności i narzucanie swoich potrzeb jako ważniejsze. Rozumiem, że babcia potrzebuje kontaktu i bliskości. Ale niestety "Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane". Wszyscy są poirytowani, gdy ona pojawia się w domu i maja już dość jej zachowania. Po mimo spokojnych rozmów i tłumaczenia, że nam to przeszkadza ona dalej się tak zachowuje. Co zrobić, żeby nie zwariować z babcią?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Czy te zaburzenia odżywiania i brak apetytu to problem natury gastrycznej czy psychicznej?

witam Mam 35 lat, 156 cm i na ten moment 43,5 kg wagi. W ciągu miesiąca schudłam około 5 kg. Jestem drobna, zawsze jakoś tak było. Dwa lata temu leczyłam depresję i nerwicę (przez rok) ale udało się. Mam męża,... witam Mam 35 lat, 156 cm i na ten moment 43,5 kg wagi. W ciągu miesiąca schudłam około 5 kg. Jestem drobna, zawsze jakoś tak było. Dwa lata temu leczyłam depresję i nerwicę (przez rok) ale udało się. Mam męża, z którym udajemy, że żyjemy normalnie choć tak nie jest ( przywykłam do tego, nie rusza mnie to kompletnie) oraz dwóch synów- jeden w wieku dojrzewania, drugi ma 10 lat. Nie pracuję, studiuję zaocznie. Ostatnie dwa miesiące miałam bardzo ciężkie, dużo zmartwień, stresów. Zauważyłam, że co jakiś czas-nieregularnie, ale jednak- mam zaniki apetytu. Pierwszy taki " zauważony " zanik apetytu miałam po porodzie pierwszego syna 15 lat temu, trwało to około 2 tygodni. Lekarz stwierdził, że winę ponosi za to narkoza, że czasem tak się zdarza. Potem miałam spokój na wiele, wiele lat. Od zeszłego roku zaniki apetytu zaczęły się znów pojawiać. Dodam, że sama jestem tą dolegliwością zaskoczona. Nigdy z czymś takim się nie spotkałam, nie znam też nikogo z takim problemem. Czasem "zaniki apetytu" trwają kilka dni, czasem dwa tygodnie i tak co parę miesięcy. Wieczorem potrafię się wtedy łapać na myśli, że nic nie jadłam i nie jestem głodna. Zazwyczaj po kilku- kilkunastu dniach wszystko wraca do normy jak za pstryknięciem palca. Teraz jest inaczej. Przez pierwsze dwa tygodnie nie czułam praktycznie żadnego głodu i nie jadłam niemalże nic. Po tym czasie apetyt znów wrócił, zaczęłam jeść normalnie, tak, jak zawsze ale zaczęły się samoistne wymioty( nie, nie jestem w ciązy). Czasem zdażało się, że wstałam od stołu ( jedząc zupełnie standardowe ilości w normalnym tempie), a w buzi już miałam zwrócone jedzenie, czasem " cofało się" po około pół godziny od posiłku. Czasem" leciało" ze mnie wszystko hurtem, a czasem cofało wielokrotnie "po dużym łyku" w odstępach około półminutowych- minutowych. To trwało łącznie jakieś półtora miesiąca. Nie ukrywam, ze z czasem tak do tego przywykłam, że wyczekiwałam tych wymiotów, czasem nawet im "pomagałam', żeby nie być zaskoczoną w nieodpowiednim momencie, przy innych. Z czasem też zaczęłam z tego "korzystać" ponieważ jak łatwo się domyślić, waga zaczęła spadać. Teraz, po dwóch miesiącach roller coastera wymiotuję dużo rzadziej - 1-2x na 2-3 dni (wcześniej 5-6x na dzien) ale spowrotem straciłam apetyt. w zasadzie nie przeszkadza mi to zupełnie, nie utrudnia mi to w żaden sposób życia, jednak chciałabym wiedzieć na czym stoję, czy powinnam udać się na jakąś diagnostykę i ewentualnie do kogo. Czy jest to problem natury gastrycznej, czy może już psychicznej ( jakieś zaburzenia odżywiania).Jestem świadoma, że mam niedowagę, nie przeszkadza mi to zupełnie, nie mam żadnych dolegliwości, nic mnie nie boli, nie jestem słaba, czuję się bardzo dobrze, funkcjonuję zupełnie normalnie. Pilnuję nawadniania. Dodam, że na jakieś 2-3 tyg. przed całą tą sytuacją robiłam badania krwi i moczu- wszystko wyszło w normie. Czy ze mną jest coś nie tak?

Czy jest możliwe, że mój mąż ma chorobę psychiczną?

Mam pytanie odnośnie zachowania mojego męża. Mąż z natury jest narcyzem i to okropnym. Nie znosi krytyki a skrytykować jego sobę wiąże się z awantura. Do tego mąż jest nardzonnerwowy nad pobudliwy. Potrafi dosłownie zeszmacic każda osobę a raczej kobiete... Mam pytanie odnośnie zachowania mojego męża. Mąż z natury jest narcyzem i to okropnym. Nie znosi krytyki a skrytykować jego sobę wiąże się z awantura. Do tego mąż jest nardzonnerwowy nad pobudliwy. Potrafi dosłownie zeszmacic każda osobę a raczej kobiete jeśli zwróci mu uwagę. Zaznaczę ze mąż jest hindusem. Wiem że jego kultura jest jaka jest ale raczej to jie tylko kultura jest tu winna. W złości potrafił też mnie uderzyć w niedalekiej przeszłości jednak postraszony policja juzbtego nie robi. Ale teraz pije , a jak pije to zachowanie ma całkiem jakby miał z głową. Potrafi widzieć duchy zmarłych, na trzeźwo Potrafi mówić że w nocy przychodzą do niego 3 anioły kobiety i uprawiają z nim sex. Jest uzależniony strasznie od rodziców Potrafi z ojcem i rodzina rozmawiać po 8 h przez telefon. Ma 27 lat a nie umie żadnej decyzji podjąć sam, do tego stale kłamie. Dzwoni po znajomych i wymyślą takie rzeczy że aż wstyd. Ma takie mnie manię o sobie ze uważa że każda kobieta chce z nim być, nawet w rodzinie, tym bardziej jeżeli ktoś z nim rozmawia normalnie i stara się być dla niego uprzejmy. Ma zachowanie wielkiej głowy, tz głowę nosi wyżej niż... w Polsce jest od 8 lat , nic się nie zmienia a jest coraz gorzej. Obecnie obrał kierunek robienia z siebie ofiary, Potrafi np. Spac że mną ale mojej siostrze mówi że ja go zmusiłam do tego. Dzwoninpo znajomych wymyślą krwci, stara się manipulować ludźmi. Już mnie to przeraża. Zaczynam się go obawiać, odnoszę wrażenie że on choruje na jakąś chorobę psychiczną bo takie zachowanie nienjst już normalne. Co w takiej sytuacji można zrobić i jak można zacząć go leczyc bo on sam do lekarza nie pójdzie. A juz do psychiatry to na bank nie pójdzie. Dodam że w przeszłości zarzywal sterydy bo uważał że od tego zbuduje mięśnie ale nie zbudował. Jedyna osoba jaki.miala na niego wplybylam ja jednak już i ja nie mam na niego żadnego wpływu, poprostu zachowanie meza jest takie jakby zjadl wszystkie rozumy. 3 razy trzeba powtarzać mu pewne rzeczy bo nie słyszał to nie rozumiem. Mamy dziecko i zaczynam się obawiać czy mój syn w przyszłości nie będzie miał takiego samego zachowania jeżeli to jakaś chorobą. Co zrobić żeby mąż został przebadany przez jakiegoś lekarza? Proszę o radę.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Jak poradzić sobie z lękiem komunikacyjnym?

Mam 41 lat, od ponad 20 lat borykam się z nadmiernym lękiem komunikacyjnym z innymi. Trudno mi nawiązać bliskie relacje. Przed kontaktem z niektórymi osobami lęk jest wręcz paniczny wywołuje drżenie, czerwoność etc. Pracuje jako edukator często prowadzę pogadanki, szkolenia,... Mam 41 lat, od ponad 20 lat borykam się z nadmiernym lękiem komunikacyjnym z innymi. Trudno mi nawiązać bliskie relacje. Przed kontaktem z niektórymi osobami lęk jest wręcz paniczny wywołuje drżenie, czerwoność etc. Pracuje jako edukator często prowadzę pogadanki, szkolenia, czasami wyjdzie nie tak, ale zazwyczaj takie wystąpienia mi dobrze wychodzą. Obserwuje też, że te lęki nasilają się w czasie owulacji badź przed miesiączką. Trudno mi z tym żyć, ponieważ bardzo mnie to ogranicza i niestety stawia mnie przed innymi osobami jako osobę zupelnie inna niż jestem.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Jak mogę namówić partnera na terapię? [PORADA EKSPERTA]

Witam Chcialam sie dowiedzieć czy są jakieś metody aby namówić partnera na terapia bądź sposoby aby dotrzeć do niego? Naszym głównym powodem kłótni jest jego mama. Kochana "teściowa" odkąd pojawiła się córka we wszystko się wtrąca, wszystko podwaza nawet już... Witam Chcialam sie dowiedzieć czy są jakieś metody aby namówić partnera na terapia bądź sposoby aby dotrzeć do niego? Naszym głównym powodem kłótni jest jego mama. Kochana "teściowa" odkąd pojawiła się córka we wszystko się wtrąca, wszystko podwaza nawet już przy 4letniej córce czym mam wrażenie że podwaza mój autorytet przy mnie co mi się nie podoba. Wiele krotnie prosilam partnera aby porozmawiał ze swoją mamą ale mówił jedynie że wie jaka jest i jednym uchem wpuszcz a drugim wypuszcza i na tym się kończy. Gdy sama zaczęłam interweniować było gorzej bo zaczelam słuchać na siebie wiele rzeczy. Rozumiem że ktoś może mieć inne zdanie inny poglad , ale jeśli ja jasno komunikuje a ona nadal się wtrąca to mi się to to nie podoba. Gdy nadchodzi sytuacja że miesza się w coś I widzie że mnie nie przekonuje to zaczyna zwracać się do syna/mojego partnera aby wpłynąć na niego i zrobil tak jak ona chce. I tak od małego. Prosilam aby nie sadzała córki na siłę bo jeszcze nie siedziała to Gdy tylko nie widziałam to już ja sadzała, gdy prosiłam aby nie prowadziła za race bo jeszcze sama nie umie to i tak to robila. Gdy nie chciałam dawac córce słodyczy mniej niż rok miala (zwłaszcza w nadmiarze/miala jeszcze zaparcia) to i tak jej zaczeli dawac tłumacze że zabieram córce smaki dzieciństwa nie akceptując niczego co mówię. I tak że wszystkim. Ja mówię jedni a oni robią swoje. Co mi się nie podoba q partner nie widzi problemu zawsze stawia rodzciow na pierwszym miejscu. Nawet mowi ze woli rodzicom coś dac bo go wychowali itp i im się należy niż nam. Rozumiem że nie dokonać jego wina bo tak został wychowany ale to nieszczy nasz związek. I zeby było mało zawsze to słyszę że wszystko to moja wina bo przesadzam. Tłumaczy wszystko że to ja przekomarzam z jego mama na zlosc .. przykre to wszystko.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Krystyn Czerniejewski
Lek. Krystyn Czerniejewski

Czy moje zachowanie może mieć związek z depresją?

Dzień dobry. Mam 27 lat. Straciłam pracę i już od dłuższego czasu nic nie robię. Nie mogę znaleźć nic innego, boję się też, że nie poradzę sobie w nowej pracy. Bardzo dużo płacze. Cały czas jestem smutna, nic mnie nie... Dzień dobry. Mam 27 lat. Straciłam pracę i już od dłuższego czasu nic nie robię. Nie mogę znaleźć nic innego, boję się też, że nie poradzę sobie w nowej pracy. Bardzo dużo płacze. Cały czas jestem smutna, nic mnie nie cieszy. Nie potrafię czasami na niczym się skupić. Złoszczę się teraz bardziej jak przedtem. Wybucham złością, mówię innym przykre rzeczy, których potem bardzo żałuję. Nie mogę potem pozbierać się po takiej sytuacji, ciągle o tym myślę. Czy to może być depresja?
odpowiada 1 ekspert:
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka

Czy takie zachowanie może wskazywać na nerwicę lub psychozę?

W 2019 r. pojawił się objaw w postaci dostrzegania często symbolu X w teledyskach muzycznych - ten symbol naprawdę tam był, bo był napisany jednak za symbol X był też uznany stojak pod keyboard, który po złożeniu przypominał X. Przy... W 2019 r. pojawił się objaw w postaci dostrzegania często symbolu X w teledyskach muzycznych - ten symbol naprawdę tam był, bo był napisany jednak za symbol X był też uznany stojak pod keyboard, który po złożeniu przypominał X. Przy tym zdawałam sobie sprawę z tego, co się dzieje i że to chyba dziwne, miałam zachowane myślenie, rozum, chyba świadomość nieracjonalności. Proszę powiedzieć, czy przy opisanym stanie ze świadomością nieracjonalności była to nerwica, psychoza, depresja czy może coś innego? Kobieta, 34 lata
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Karolina Krzeszowska
Mgr Karolina Krzeszowska

Co oznaczają te wyniki badań u 31-latka?

Witam ! Jako że cierpie na bezsenność z wymienionych objawów lekarz wysłał mnie na badania ... krew mnie zalała gdy zobaczyłem wyniki i boje się teraz do niego wrócić wpadłem w paranoije ponieważ jestem alkoholikiem chce z tego wyjsc, podaje... Witam ! Jako że cierpie na bezsenność z wymienionych objawów lekarz wysłał mnie na badania ... krew mnie zalała gdy zobaczyłem wyniki i boje się teraz do niego wrócić wpadłem w paranoije ponieważ jestem alkoholikiem chce z tego wyjsc, podaje wynik: AIAT: 113 norma to: 0 do 50 ASPAT: 82 norma to: 0 do 50 Cholesterol całkowity 289 cholesterol hdl 142 Dziękuje za odpowiedź !
odpowiada 1 ekspert:
Dr Mieczysław Bakun
Dr Mieczysław Bakun

Czy mam dalej stosować terapię?

Dzień dobry. Od roku jestem w terapii EMDR, cierpiałam na nerwicę, zespół stresu pourazowego z epizodami depresji. Przez rok dość szybko robiłam postępy, zaczynałam bardzo świadomie ze sobą pracować, pochylać się nad wszystkim co się we mnie wydarza... Dzień dobry. Od roku jestem w terapii EMDR, cierpiałam na nerwicę, zespół stresu pourazowego z epizodami depresji. Przez rok dość szybko robiłam postępy, zaczynałam bardzo świadomie ze sobą pracować, pochylać się nad wszystkim co się we mnie wydarza i objawy zaczynały powoli ustępować. Niestety w styczniu podczas jednej z rozmów terapeutka zakomunikowała mi, że nadmierne przeżywanie może być szkodliwe, a ja zaczynałam zdrowieć właśnie przeżywając. Odniosła to również do radości, jakby nadmierna radość mogła być destrukcyjna. Całkowicie mnie to zamknęło i przerwało cały proces zdrowienia, cieszenia się życiem na nowo, retraumatyzując moje problemy z dzieciństwa, gdzie nie mogłam właśnie przeżywać całą sobą i byłam za to karana. Rozumiem, że terapeuta może wyrażać każde swoje zdanie i szanuję tę opinię, jednak ciężko mi się zmierzyć z konsekwencjami tego co usłyszałam od kogoś komu zaufałam, a co było dla mnie tak zamykające. Od trzech miesięcy mam całkowity lęk przed przeżywaniem i naturalnym przepływem emocji, lęk przed radością, jestem w całkowitym dołku, mimo że zaczynałam się już cieszyć życiem całą sobą (jestem osobą wysoko wrażliwą). Jakby ktoś wytrącił mi z ręki broń zdrowienia. Nie wiem co powinnam zrobić w tej sytuacji, od trzech miesięcy wymiotuję, jestem zablokowana i pierwszy raz nie widzę jakiegokolwiek wyjścia. Terapeutka o tym wie, ale nasze spotkanie niczego nie zmieniają ani nie wnoszą żadnej poprawy. Czy według Państwa powinnam pozostać w tej terapii i wytrzymać ten kryzys (pierwszy raz zaobserwowałam u siebie myśli samobójcze, omdlenia z powodu nasilenia objawów związanych z bojkotowaniem wszystkich pozytywnych odczuć itp.) czy może to czas by zrezygnować? Czuję, że terapeuta powinien mieć na uwadze traumatyczne historie i predyspozycje pacjenta wrażliwego przy wygłaszaniu takich opinii. Szczególnie gdy osoba dopiero co wychodzi do przeżywania i życia. Chciałabym to lepiej zrozumieć i dowiedzieć się co powinnam zrobić z tym całkowitym zblokowaniem, gdzie najlepiej szukać pomocy bo czasami mam wrażenie, że umieram. Wydaję mi się, że aż takie pogorszenie nie jest normalne. Czy to naturalna część terapii czy może jednak powinnam zmienić terapeutę? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Małgorzata Mróz
Mgr Małgorzata Mróz

Czy to jakaś depresja?

Witam, stresuje się wyjazdami lub innymi sytuacjami związanymi z pójściem gdzieś w jakieś miejsce, ostatnio jak szedłem robić sobie tatuaż to myślałem, że umrę w głowie już miałem że nie dam rady tam iść, ale poszedłem i jak już byłem... Witam, stresuje się wyjazdami lub innymi sytuacjami związanymi z pójściem gdzieś w jakieś miejsce, ostatnio jak szedłem robić sobie tatuaż to myślałem, że umrę w głowie już miałem że nie dam rady tam iść, ale poszedłem i jak już byłem na miejscu to po czasie mi minęło. Objawia mi się to bólem brzucha, niechęcią do jedzenia nie jestem w stanie przełknąć nic, kaszlem takim suchopodobnym aż chce się zwracać, szybszym biciem serca, biegunką, za jakiś czas chce jechać pociągiem do Warszawy, ale już miesiąc przed mam w głowie, że będę się źle czuć i nie dam rady jechać. Co może mi dolegać? Czy to jakaś depresja?
odpowiada 1 ekspert:
Psycholog dziecięcy Joanna Skwara
Psycholog dziecięcy Joanna Skwara

Czy ten lek będzie odpowiedni na moje zaburzenia depresyjno‐lękowe?

Dzień dobry. Od 11 lat zmagam się z nawracajacymi zaburzeniami depresyjno-lękowymi. Przyjmowałam już bardzo dużo leków, głównie z grupy SSRI, trafiła się też alventa, wellbutrin, dulsevia z rispoleptem, cały czas doraźnie zomiren. Obecnie biorę fevarin 50mg, trittico 150mg i... Dzień dobry. Od 11 lat zmagam się z nawracajacymi zaburzeniami depresyjno-lękowymi. Przyjmowałam już bardzo dużo leków, głównie z grupy SSRI, trafiła się też alventa, wellbutrin, dulsevia z rispoleptem, cały czas doraźnie zomiren. Obecnie biorę fevarin 50mg, trittico 150mg i doraźnie zomiren. Ale wciąż nie czuje się dobrze. Byl okres, że nie brałam żadnych leków (przez około 2 miesiące), ale pojawił się jakiś kolejny nawrót. Zanim zaczęłam brać kolejne leki zrobiłam badania neuroprzekaźników, wyszło że dopamina i serotonina w normie, ale noradrenalina leży. Od sierpnia 2021 nie mogę stanąć na nogi (od sierpnia trittico, potem dołączyli mi dulsevie i rispolept, obecnie od około 3msc jak pisałam, fevarin i trittico zomiren doraźnie). Codziennie budzę się z niepokojem, ściśniętym żołądkiem, prawie nic nie jem, zawsze byłam szczupła, ważyłam ok 53-54kg przy 170cm, dzisiaj ważę 50kg. Mam załamaną linię życia, nie mam w ogóle motywacji, perspektyw, celu, jestem wycofana z życia, czuję się jak wegetujace zombie. Do tego mam obsesyjne, natrętne myśli, ruminacje, które zabierają mi całą energię. Terapeutka powiedziała, że muszę brać dodatkowo lek przeciwpsychotyczny. Znalazłam lek Doxepin (doksepina). Nie brałam jeszcze leku z tej grupy, ale przeczytałam, że działa przeciwdepresyjne, przeciwlekowo i również na psychozy, oraz działa właśnie na noradrenaline. Czy będzie to odpowiedni lek, aby mnie zmotywować, dać sens życia, wyciszyć myśli i po którym nie schudnę, a poprawi mi się apetyt? Czy będę musiała do niego dołączyć lek przeciwpsychotyczny? Czy możliwe, że mogę mieć schizofrenie prosta, zamiast zaburzeń depresyjno-lękowych? Bardzo proszę o odpowiedź i pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka

Czy to jest nerwica czy schizofrenia?

Halucynacje/omamy Nerwica lękowa Mam ataki schizofrenii albo ja już nie wiem . Czy jak mam lęk i mam otwarte drzwi nie zamknięte na klucz czy to jest normalne że co wejdę w przedpokoju mam wrażenie że te drzwi są uchylone... Halucynacje/omamy Nerwica lękowa Mam ataki schizofrenii albo ja już nie wiem . Czy jak mam lęk i mam otwarte drzwi nie zamknięte na klucz czy to jest normalne że co wejdę w przedpokoju mam wrażenie że te drzwi są uchylone ? Ja już wariuje ... Czy to jest schizofrenia ? Czy to jest normalne w nerwicy lekowej .? Czy już mam tak w głowie... Otwieram drzwi bo się boje ze ktoś nie będzie miał jak wejść jak coś się stanie ...
odpowiada 1 ekspert:
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka
Lek. specjalista psychiatra, Alina Nowicka
Patronaty