Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Czy mogę jeszcze zastosować jakieś leczenie?

Witam Odkąd zapaliłem marichuanę i zachorowałem minęło 15 lat. To jak by było wczoraj. Zapaliłem i coś mi siadło na mozg. Chciałem zadzwonić na pogotowie ale marichuana nie legalna (pytania skąd ją mam, skąd miałem pieniądze na to, donos do... Witam Odkąd zapaliłem marichuanę i zachorowałem minęło 15 lat. To jak by było wczoraj. Zapaliłem i coś mi siadło na mozg. Chciałem zadzwonić na pogotowie ale marichuana nie legalna (pytania skąd ją mam, skąd miałem pieniądze na to, donos do szkoły i dyscyplina rodzinna jednak zniechęca do wzajemnej współpracy z lekarzami), więc nie zadzwoniłem i się męczyłem tak z tym 2 miesiące. W końcu z moim stanem było bardzo źle i poszedłem do psychiatry. Przez 15 lat biorę psychotropy. Bylem 10 razy w rożnych zakładach psychiatrycznych w których wyżywienie to 2 kromki chleba, kostka masła i zupa z pęcakiem albo szmacianka. Przez te 15 lat wnikałem w to co mogło by się ze mną stać, czy faktycznie marichuana jest zła. Wszystkie myśli jak np. ze jestem osama bin laden, i ciągle o śmierci albo jakieś dziwne nastroje czy tematy których nie ma odpowiedzi czy poczucie winy o coś czego nie zrobiłem lekarze stwierdzili że to ostre shizy i zdiagnozowali shizofrenie paranoidalną. I jest coś co jest nie opisane w książkach. Samoistny ruch ciała... jest to taki ruch że nie chcesz tak ruszać a jednak się tak rusza jak np jazda rowerem w łóżku. Jak demon. Czasami były takie sytuacje że widziałem jak przez judasza w drzwiach. I oczywiście te negatywne myśli niczym z piekła. I miałem dość. Podciąłem żyły. I znów psychiatryk. Widziałem ludzi tak pociętych nawet pół krtani co niektórzy sobie wycieli i żyją. Kiedyś szedłem ulicą w nocy i ruch był jak w Rzymie. Chciałem przejść przez ulice. W ciągu sekundy nie było żywej duszy. Ludzie zamiast pomóc śmieją się w oczy bo myślą że jestem wariat. Nie wysypiam się. Od tego co napisałem doszedłem do wniosku że nikt mi nie chce mówić istotnej rzeczy i poniekąd jest to sytuacja jak z Aushwitz. Robiłem wszystkie badania i nic. Czasem czuje się tak na umyśle że jakby wiał ogień z piekła. Pewna bliska mi osoba powiedziała że to dar o Boga. Opisuje to bardzo wierząco ale prawie w ogóle nie wierze w Boga. I po 15 latach dalej myślę że to czynnik zewnętrzny. I moje pytanie jest czy coś się robi w tym kierunku czy mam umrzeć na ulicy? Bo nie chce dożywotnio siedzieć w szpitalu.
odpowiada 1 ekspert:
 Marek Kubiszewski
Marek Kubiszewski

Czy taki stan w końcu minie?

Witam, mam 18 lat. Miesiąc temu wraz z kolegami po raz pierwszy zapaliłem marihuanę. Dostałem bardzo nieprzyjemnego odlotu (chciałem żeby to sie jak najszybciej skończyło). Cała faza trwała ok. 2 godziny, po czym było dobrze. Nastepnego dnia obudziłem się z... Witam, mam 18 lat. Miesiąc temu wraz z kolegami po raz pierwszy zapaliłem marihuanę. Dostałem bardzo nieprzyjemnego odlotu (chciałem żeby to sie jak najszybciej skończyło). Cała faza trwała ok. 2 godziny, po czym było dobrze. Nastepnego dnia obudziłem się z wielkim zmęczeniem i otępieniem, nie byłem w stanie normalnie funkcjonować i leżałem tylko w łóżku. W nocy dostałem także ataku paniki, który trwał kilka minut. Wyczytałem na forach, że jest to normalne jak ktoś pierwszy raz pali więc postanowiłem to przeczekać. Trwało to około tydzień, przy czym z każdym dniem było coraz lepiej, aż do prawie całkowitego ustąpienia (czułem tylko lekkie otępienie). Jednak kilka dni temu, dokładnie w poniedziałek w nocy dostałem po raz kolejny ataku paniki, a następnego dnia obudziłem się z takim samym zmęczeniem i otępieniem jak około 2-3 dni po zapaleniu. Trwa to już 3 dzień, myślałem że po porządnym wyspaniu się przejdzie lecz nic to nie dało. Dodam tylko, że bardzo przeżyłem dzień w którym zapaliłem i teraz boję się brać jakichkolwiek używek oraz leków które mogą wpłynąć na moją świadomość. Boję się, że trwale uszkodziłem sobie coś w mózgu. Czy taki stan w końcu minie czy mam jednak udać się do lekarza?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Agnieszka Fiszer

Co mogą znaczyć te ataki agresji, których później nie pamiętam?

Witam, Co jakiś czas gdy cos mnie zdenerwuje dostaje ataku agresji, ale okazuje się, ze tego nie pamietam tylko dowiaduje się od osoby w stronę której to było skierowane. Od razu po zajsciu zachowuję sie zupełnie normalnie tak jak przed. Wie ktoś jaki moze być tego powód?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy gorsze samopoczucie będzie ustępować po lekach?

Witam mam 19 lat od kilku lat zmagam się z problemem strachu przed omdleniem zazwyczaj w szkole albo kościele, robiłam różne badania wszystkie wychodzą bardzo dobrze , podczas tego strachu towarzyszy mi ucisk w głowie i uczucie odrealnieniu , słyszę... Witam mam 19 lat od kilku lat zmagam się z problemem strachu przed omdleniem zazwyczaj w szkole albo kościele, robiłam różne badania wszystkie wychodzą bardzo dobrze , podczas tego strachu towarzyszy mi ucisk w głowie i uczucie odrealnieniu , słyszę i widzę przez mgle , kołata serce , nogi robią się jak z waty i uczucie jakbym zaraz miała zemdleć , i co będzie jak mi się coś stanie czy ktoś mi pomoże . Na początku grudnia zaczęłam analizować swoje zachowanie , zobaczyłam ze zdarza mi się rozmawiać o swoich uczuciach ze samą sobą w ciągu dnia jak jestem sama i stwierdziłam ze to choroba psychiczna , bałam się ze popełnię samobójstwo chociaż tak naprawdę boje się śmierci ale straszne myśli ze mogłabym kiedyś stracić kontrole i żarzyć jakies tabletki albo podciąć sobie żyły nie dawały mi spokoju , poszłam do psychiatry który zapisał mi fluoxetin 20 mg , poszłam do psychologa , zażywam ten lek od 3 tyg i od dwóch dni pogorszył mi się wzrok czuje się słabo , jednak zaczęłam pozytywniej patrzeć na świat. Po rozmowie z psychologiem (byłam 2 razy) trochę mniej boje się utraty kontroli ale jednak zdarzają się momenty w ciągu dnia ze te myśli powracają. Często myśle o swojej chorobie , czytam w internecie na temat jej leczenia , o działaniu leku który używam , przeczytałam o psychoterapi poznawczo behawioralnej , jak ona wyglada dokładnie ? Czy to zwykła rozmowa z psychologiem ? Czy gorsze samopoczucie po lekach będzie ustępować im dłużej będę brała ten lek ? Czy kiedyś będę mogła normalnie cieszyć się życiem bez obawy ze coś mi grozi ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak mogę zwalczyć moje złe samopoczucie?

Witam, Mam 19 lat i jakieś dziwne problemy ze sobą. Już od gimnazjum stawiałam sobie za wysokie cele i musiałam mieć najlepsze oceny bo myślałm, że jeśli nie będę mieć paska to tata nie będzie mnie kochał i że muszę... Witam, Mam 19 lat i jakieś dziwne problemy ze sobą. Już od gimnazjum stawiałam sobie za wysokie cele i musiałam mieć najlepsze oceny bo myślałm, że jeśli nie będę mieć paska to tata nie będzie mnie kochał i że muszę się dobrze uczyć bo on płaci za korepetycje z angielskiego. Oczywiście nie miałam tego paska i często wpadałam w agresję, dużo z tego okresu w moim życiu nie pamiętam co też wydaje mi się dziwne bo przecież to było raptem kilka lat temu. Kojarzę, że już wtedy zaczęłam sobie czasem robić krzywdę i "cięłam się" nożyczkami albo wbijałam cyrkiel. W liceum było lepiej i myślałam, że wydoroślalam chociaż dalej niezbyt akceptowałam siebie i moja samoocena była bardzo niska. W liceum wymyśliłam, że pójdę na prawo chociaż jestem nieśmiała i raczej nie mam cech odpowiednich do wykonywania zawodów prawniczych, no ale wzięłam sobie cztery rozszerzone przedmioty i dostałam się na to prawo bo maturę napisałam bardzo dobrze i nagle coś pękło. Poszłam na studia i kompletnie nie mogę się pozbierać od tego co zaczęło się w październiku. Byłam u lekarza psychiatry i stwierdził, że to zaburzenia adaptacyjne, natomiast terapeutka, że to nerwica. Biorę jakieś leki i trochę jest poprawy, ale niestety nie na tyle żebym czuła się dużo lepiej. Aktualnie jestem na urlopie dziekańskim, a to przez to, iż nie mogłam się uczyć, nie mogłam nic zapamiętać co skutkowało niezaliczonymi przedmiotami, jadłam jakieś śmieciowe jedzenie a czasem nawet nie jadłam bo nie miałam siły iść do sklepu, opuszczałam zajęcia, przestałam sprzątać właściwie to jak tylko mogłam to leżałam w łóżku i coś oglądałam albo starałam się spać, w nocy miałam też probelmy ze snem. Wzięłam ten urlop dziekański bo I tak te studia w takim stanie nie miały sesnu. Niestety nie wiem co robić bo większość tych dolegliwości utrzymuje się nadal, owszem mam więcej siły więc posprzątam w domu, postaram się pouczyć niemieckiego czy angielskiego, ale resztę dnia jestem zmęczona. Śpię w ciągu dnia, mniej jem, nic mnie nie cieszy, nie mam już marzeń ani zainteresowań, czuję że wegetuje. Doszło też samookaleczanie i myśli samobójcze. Właściwie to bardzo lubię temat śmierci, interesuje się historią i uwielbiam dowiadywać się o tortuarch trochę mnie to przeraża. Moja rodzina chyba niezbyt mnie rozumie I czuję, że jestem po prostu z tym sama I tak jestem dorosła, ale po prostu nie potrafię być z tym sama. Nie wiem jak mam się zebrać żeby zdobyć siły na pracę ponieważ jak nie pójdę do pracy to chyba przestaną się do mnie odzywać. Eh to wszystko mnie tak bardzo dobija i czuję się jak małe dziecko a przecież jestem dorosła. Inni bardzo by chcieli dostać się na ten uniwerek na ten kierunek a ja po prostu to zawaliłam. Czuję, że nic mnie już w życiu dobrego nie spotka. Tylko, że przecież inni mają gorzej więc dlaczego narzekam. Sama nie wiem dlaczego to wszystko piszę, ale nie wiem co robić żeby poczuć się jakoś lepiej...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Co może znaczyć takie zachowanie mężczyzny po wypadku?

O czym świadczą takie zachowania[,u mężczyzny po 50 r.z.],który jest po wypadku i od tamtego czasu występuje : Izolacja od domowników, brak dbałości o higienę osobistą,alkoholizm,rutynowe czynności ( posiłki.,oglądanie tv)?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy osoba z depresją powinna unikać takich sytuacji?

Czy osoba z depresją powinna wystrzegać się wszelkich niepewnych sytuacji,relacji międzyludzkich oraz dylematów?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Co mam robić z depresją i samookaleczeniem?

Jak mam przestać się okaleczać i co mam zrobić z depresją ponieważ ją mam i już nie daje rady...
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Do jakiego lekarza udać się z nerwicą natręctw?

Do jakiego lekarza się udać z nerwicą natręctw(wydaje mi się że o to chodzi)
odpowiada 3 ekspertów:
Dr n. med. Diana Kupczyńska
Dr n. med. Diana Kupczyńska
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak jeszcze leczyć depresję u 9-letniej dziewczynki?

Jestem mamą 9-cio letniej dziewczynki, bardzo mądrej, rozumie wszystko i dobrze radzi sobie w szkole, od ponad roku leczymy się z depresji u specjalisty lecz od kilku miesięcy leki przestały działać i nasze życie to koszmar. Histerię praktycznie bez powodu,... Jestem mamą 9-cio letniej dziewczynki, bardzo mądrej, rozumie wszystko i dobrze radzi sobie w szkole, od ponad roku leczymy się z depresji u specjalisty lecz od kilku miesięcy leki przestały działać i nasze życie to koszmar. Histerię praktycznie bez powodu, płacz na cały dom i krzyki ratunku jak bym się nad nią znęcała. Szukam pomocy bo już sobie nie radzę z tą sytuacją
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Co mam zrobić z uzależnieniem męża od alkoholu?

Witam borykam się z pewnym problem. Obecnie jestem w 8 msc ciąży mój parter nadużywa alkoholu. Nie potrafię poradzić sobie z tym problem . Ponieważ zaczyna coraz częściej nadużywać alkoholu mimo złożonych mi obietnic o leczeniu o założeniu wszywki... Witam borykam się z pewnym problem. Obecnie jestem w 8 msc ciąży mój parter nadużywa alkoholu. Nie potrafię poradzić sobie z tym problem . Ponieważ zaczyna coraz częściej nadużywać alkoholu mimo złożonych mi obietnic o leczeniu o założeniu wszywki . Mimo stawianego mu ultimatum on mimo wszystko wraca do nałogu . Staram się mu pomóc ma we mnie wsparcie i zrozumienie 100 procent . Ale czuje że przerasta mnie to wszystko . Wiem na czym polega alkoholizm i jakie skutki niesie na przyszłość ponieważ sama wychowałam się w rodzinie patologicznej naduzywajacej alkoholu . Nie potrafię zakończyć tego co jest między nami , ponieważ bardzo go Kocham i chce dla niego jak najlepiej, tym bardziej że urodzi nam się syn , i wierzę w lepsze dni . Tylko na ile ta wiara jest silna . Skoro już czuje efekty jego zachowania na sobie . Proszę o pomoc jakie kroki powinnam podjąć . Czy powinnam się rozstać czy jednak dac szansę. Chociaż brak mi wiary że to się zmieni bo jego słowa kończą się na obietnicach bez pokrycia . Dziękuję
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak zwalczyć tą niską samoocenę?

Witam serdecznie. Chciałabym prosić o pomoc i wsparcie bo jestem załamana i nie radzę sobie z obecną sytuacją .W tym roku kończe 38 lat ukończyłam 2 kierunki studiów, mam ukończonych bardzo dużo szkoleń gdyż od zawsze stawiałam na rozwój i... Witam serdecznie. Chciałabym prosić o pomoc i wsparcie bo jestem załamana i nie radzę sobie z obecną sytuacją .W tym roku kończe 38 lat ukończyłam 2 kierunki studiów, mam ukończonych bardzo dużo szkoleń gdyż od zawsze stawiałam na rozwój i doświadczenie zawodowe i nadal podnoszę kwalifikację. Pracowałam na stażach i umowach tzw śmieciowych. Aktualnie mam problemy z pracą , szukam robię wszystko co w mojej mocy ale bez skutku.Mimo tego iż czuję się jak zero resztkami sił walczę .Czuję się strasznie jak totalne zero co nic nie osiągnęło.Słyszę tylko w kółko porównywania mnie do innych i najgorsze że czynią to rodzice , wszyscy są lepsi ode mnie bo pracują, mają poukładane życie osobiste i zawodowe a ja nie mam nic ani pracy ani dzieci. Mam chłopaka i razem chcemy jakoś żyć . Ciągle słyszę że mi się nic nie uda, nic z tego nie będzie( z mojego związku i planów na przyszłość) jak mówię że chce mieć dziecko to słyszę że nie będę miała bo jestem już za stara, podobno nie mam instynktu, nie mam pieniędzy, nie stać mnie na dziecko, a ja w głębi serca marzę o tym by zostac mamą i móc przytulić w końcu do serca ten największy skarb-dziecko, a dopiero niedawno bo niecałe 2 lata temu poznałam chłopaka z którym się rozumiemy i patrzymy w podobnym kierunku. Rodzicom on się nie podoba i wypowiedzi na jego temat są bardzo negatywne.Mam na sobie presję bo ciągle mówią zobaczymy jak Ty będziesz żyła, będziesz biedna zobaczysz nic Ci się nie uda , nic z tej Twojej firmy nie będzie, nie wypali itp. Twierdzą że Wpędzę się tylko w lata i albo zostanę panną z dzieckiem i wróce do nich z płaczem. i prośbą o pomoc bo z tego związku nic nie będzie ich zdaniem Słyszę że nic nie znaczę bo nie mam pracy jestem nikim. Nie spełniam ich oczekiwań i mówią że ich zawiodłam oni myśleli że ktoś inny będzie moim partnerem.Czuję się fatalnie, jestem na dnie.Piszę teksty (wiersze piosenki i to jest moja pasja. Jestem zmęczona tym życiem w poczuciu beznadziei .Czasem myślę że lepiej by było już nie być na tym świecie. Wieczne porównania do innych ludzi ta ma to ten ma tamto a Ty nie masz. Inne dziewczyny się poustawiały i są cwane a Ty o masz nic.Jestem zmęczona i żyję w ciagłym stresie.Proszę o pomoc
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy lęk przed śmiercią może wskazywać na jakieś zaburzenie?

Uszanowanie Pani Doktor, nurtuje mnie kwestia czy pytanie o lęk przed śmiercią, które usłyszałem na wstępnych etapach identyfikacji (nazywam je roast'em), nie jest merytorycznym błędem? Śmierć jest aksjomatyczna i chyba 'strach' przed nią jest czymś naturalnym a nie irracjonalnym jak... Uszanowanie Pani Doktor, nurtuje mnie kwestia czy pytanie o lęk przed śmiercią, które usłyszałem na wstępnych etapach identyfikacji (nazywam je roast'em), nie jest merytorycznym błędem? Śmierć jest aksjomatyczna i chyba 'strach' przed nią jest czymś naturalnym a nie irracjonalnym jak lęki. Strachu nie odczuwa tylko człowiek nierozumny na poziomie IQ miedzy imbecylem a idiotą, tak więc strach, w tym przypadku przed śmiercią, winien klasyfikować ludzi go odczuwających w kategoriach normalności. Tak mi się przynajmniej dyletantowi wydaje. Z góry dziękuję za info zwrotną.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Jak mam się pozbierać po rozstaniu?

Mam takie pytanie, jak to jest możliwe, że chłopak będąc ze mną w związku przez 1,5 roku był dla mnie taki wspaniały, kochał mnie nad życie, był miły i uczciwy, ani razu mnie nie skrzywdził i nie obraził. Po naszym... Mam takie pytanie, jak to jest możliwe, że chłopak będąc ze mną w związku przez 1,5 roku był dla mnie taki wspaniały, kochał mnie nad życie, był miły i uczciwy, ani razu mnie nie skrzywdził i nie obraził. Po naszym rozstaniu przez jakiś czas utrzymywaliśmy przyjacielską relację, a z czasem jego nastawienie do mnie zmieniło się o 180 stopni, stał się oschły i zimny - zachowuje się tak jakby mnie nienawidził - a to bardzo mnie boli. Teraz we wszystkim widzi moją winę, od samego początku wzbudza we mnie poczucie winy np. to, że we wszystkim czegoś się doszukuje, że wymyślam, a to, że ja jestem przewrażliwiona. Nawet nie mogę wyrazić swojego zdania na dany temat, bo on odbiera to jako atak w jego kierunku. Wiem, że nie ma dziewczyny, ale jak to jest możliwe, że tak szybko pozbył się do mnie uczucia i przestał mnie kochać? Od naszego rozstania minęło 6 miesięcy. Dlaczego on tak się wobec mnie zachowuje, gdzie jest ta jego wielka miłość? A ja ciągle proszę o to, żebyśmy do siebie wrócili, ale on nie chce. Zostawiłam go, jednak później żałowałam tej decyzji i chciałam to naprawić. I czy uda mi się wyjść z tej "żałoby"? Jak ja mam się pozbierać po tym rozstaniu? Nie umiem zaakceptować tego, że już nie jesteśmy razem i bardzo cierpię z tego powodu. A on mnie odrzuca. Chyba zaczynam mieć wobec niego obsesję. Bo to on dał mi największe szczęście i bezpieczeństwo w życiu, a teraz nie mam nic, przez swój błąd.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Jaczewska
Mgr Irena Jaczewska

Co mam zrobić, aby zyskać przyjaciół?

Mam 18 lat, 1,65 wzrostu i jestem nieśmiała. Cała szkoła śmieje się ze mnie, nawet jak wyjdę gdzieś na miasto. Śmieją się ze mnie bo niby śmierdzę. A tak nie jest, codziennie się kąpię, dbam o siebie, odkąd zaczęłam chodzić... Mam 18 lat, 1,65 wzrostu i jestem nieśmiała. Cała szkoła śmieje się ze mnie, nawet jak wyjdę gdzieś na miasto. Śmieją się ze mnie bo niby śmierdzę. A tak nie jest, codziennie się kąpię, dbam o siebie, odkąd zaczęłam chodzić do zawodówki to wszyscy się ze mnie śmieją i mnie wyzywają. nikomu z klasy nie podpadłam, nie powiedziałam złego słowa. Przez to, że niby śmierdzę, nie mam przyjaciół. Nie wiem co mam zrobić, nikt z rodziny w mojej obecności nie powiedział mi, że śmierdzę albo że coś tu śmierdzi. Może ze mną coś jest nie tak, przez to wszystko bardzo stresuje się. Co mam zrobić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Agnieszka Fiszer

Jak sobie poradzić z tym uczuciem do byłego partnera?

Witam serdecznie, Otóż dla osoby oatrzacej z boku, moja sytuacja może wydać się bardzo nieprzyjemna i pełna krytyki od osób trzecich. Jednakże coraz ciężej jest mi uporać się z obecną sytuacja. Otóż po 7,5 roku rozstałam się z Narzeczonym. Wspólnie... Witam serdecznie, Otóż dla osoby oatrzacej z boku, moja sytuacja może wydać się bardzo nieprzyjemna i pełna krytyki od osób trzecich. Jednakże coraz ciężej jest mi uporać się z obecną sytuacja. Otóż po 7,5 roku rozstałam się z Narzeczonym. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że Nasz związek na tamtą chwilę nie ma racji bytu. W między czasie zaczęłam spotkać się ze swoją byłą miłością. Dość szybko doszło do stosunku, który zaowocował ciąża. Obecnie jestem w 5 miesiącu ciąży. Przyznałam się do niej mojemu byłemu Narzeczonemu. Z początku spotkałam się z ogromną złością z jego strony - wcale mu się nie dziwię. Jednakże nie umiałam tego przed nim ukrywać i go oklamywac, bo w głębi duszy czułam, że musi o tym wiedzieć. Zaczęłam za nim coraz bardziej tęsknić. Nasza relacja na chwilę obecną jest dobra, jednakże były Narzeczony nie jest gotowy na ponowne danie szansy mi i pokochanie cudzego dziecka. Nie ukrywam, że bardzo za nim tęsknię i ogromnie mi go brakuje. Ciężko pogodzić mi się z tak duża strata, chociaż na tamten moment świadomą. W dzień przed, gdy dowiedziałam się o ciąży podjęłam decyzję, że chce walczyć o byłego Narzeczonego. Jednakże dzień później zaczęłam się źle czuć i dowiedziałam się o ciąży z kimś innym. Nie potrafię psychicznie zebrać się do kupy. Przez to wszystko, że nadal kocham i tęsknię za Narzeczonym. Dodam, że aktualnie mamy dobre relacje i wspólnie wspomniamy każda dobrą jak i złą chwilę. Mam poczucie, że to wszystko wpływa na moje podejście do ciąży z której się nie cieszę. Błagam pomóżcie mi. Psychicznie czuję się bardzo źle. Anonim, 26
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Czy te natręctwa kiedyś ustąpią?

Witam. Mój problem polega na tym że mam nerwicę i natręctwa związane ze wzrokiem mimo to że wszystko widze i mój wzrok jest bardzo dobry nadal mi się wydaje że inni widzą lepiej ode mnie. OCT oka bardzo dobre, Cały... Witam. Mój problem polega na tym że mam nerwicę i natręctwa związane ze wzrokiem mimo to że wszystko widze i mój wzrok jest bardzo dobry nadal mi się wydaje że inni widzą lepiej ode mnie. OCT oka bardzo dobre, Cały czas sobie że wmawiam że inni widzą lepiej np że widzę piksele na niebie a nie widze czystego nieba pytanie czy widzi to każdy? Mam lekki śnieg optyczny który jest widoczny głównie nocą i w półmroku który mi nie przeszkadza. Mam objawy depresyjne z tym związane psychiatra przepisał Pragiole i Asertin 100 Czy jest możliwość że te natręctwa kiedyś przejdą czy będe się z tym męczył do końca życia? Proszę o wytłumaczenie.
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak mogę pozbyć się takich tików?

Witam, mam 23 lata. W młodości miałem problemy z rodzicami gdzie rodzice doprowadzali mnie do granic cierpliwości. Strasznie się denerwowałem na tyle, że byłem agresywny, przeklinałem i miałem ochotę kogoś uderzyć. Po jakimś czasie dostałem nerwicę i miałem paniczne lęki... Witam, mam 23 lata. W młodości miałem problemy z rodzicami gdzie rodzice doprowadzali mnie do granic cierpliwości. Strasznie się denerwowałem na tyle, że byłem agresywny, przeklinałem i miałem ochotę kogoś uderzyć. Po jakimś czasie dostałem nerwicę i miałem paniczne lęki przed satanizmem i kościołem (nie mam pojęcia skąd się wzięly lęki przed takimi rzeczami). Poszedłem do szkolnego psychologa i mi trochę pomógł a także mój przyjaciel i sam też z tym walczyłem i mi przeszło ale od kiedy pamiętam mam tiki nerwowe, które charakteryzyją się ruszaniem ramionami, chrząkaniem lub zaciskaniem zębów, tiki się nasiliły od kiedy zacząłem mieć problemy rodzinne. Co jakiś czas tiki mi się zmienią tak jakby się aktualizowały na nowe i robię coś innego. Nie wiem jak się z tego wyleczyć, bo przez to mam problem ze znalezieniem pracy i mam zaniżoną samoocenę. Chce się tego pozbyć i nie wiem jak. Bardzo proszę o pomoc
odpowiada 1 ekspert:
 Marek Kubiszewski
Marek Kubiszewski

Jaki nurt terapeutyczny będzie najlepszy w moim przypadku?

Dzień dobry. Od sześciu lat z przerwami męczę się z nerwica lękowa.Sa to kołatania serca,zawroty glowy ,brak tchu,hiperwentylacja i caly wachlarz dolegliwosci do tego ciagle bole somatyczne.Mialam nawet krotki epizod depresyjny.Dopiero od roku lecze sie farmakologicznie ale wiem ze... Dzień dobry. Od sześciu lat z przerwami męczę się z nerwica lękowa.Sa to kołatania serca,zawroty glowy ,brak tchu,hiperwentylacja i caly wachlarz dolegliwosci do tego ciagle bole somatyczne.Mialam nawet krotki epizod depresyjny.Dopiero od roku lecze sie farmakologicznie ale wiem ze to nie leczy problemy,zreszta leki slabo pomagaja,nadal mam ataki. Przez rok uczeszczalam również na terapię, jednak juz od 4 mc mam przerwę ze względów finansowych a po za tym czulam się juz pewnie i myslalam ze sobie poradzę. Z moim terapeuta mialam bardzo dobry kontakt,jednak pod koniec czulam ze wykorzystal juz swoje "zasoby wiedzy" i poprostu od jakiegos czasu spotkania nie wnosily nic nowego. Od dwoch tygodni czuje sie coraz gorzej i chce wrocic do psychoterapi. Jednak nie wiem czy wracac do swojego poprzedniego terapeuty skoro juz nic "nie szlo". Mam rowniez watpliwosci poniewaz czytalam ze na nerwice najlepsza jest terapia poznawczo-behawioralna a moj terapeuta nie prowadzi takiej. Znalazlam tez Pania ktora prowadzi terapie systemowa,bylam raz ale to nie to... Caly czas jednak jako człowiek odpowiada mi poprzedni terapeuta,nie chce isc do kogos nowego i od nowa budowac wiezi i od nowa opowiadac,to zajmie kolejne pol roku. Wracajac do poprzedniego znowu mam watpliwosci czy to nie na marne. Prosze o porade jakiego terapeute wybrac i jaki rodzaj nurtu terapeutycznego by pomog na moja dolegliwość.
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak skończyć z moim nałogiem?

Jestem alkoholikiem byłem na terapi 3 miesięcznej w Gorzycach było wszystko doskonale nawet ani razu nie miałem ochoty na alkohol.Ehh ale w domu ma 4 dniówki potem fatatalmy stan fizyczny a o psychice można pomarzyć, stany lękowe plus niesamowita panika... Jestem alkoholikiem byłem na terapi 3 miesięcznej w Gorzycach było wszystko doskonale nawet ani razu nie miałem ochoty na alkohol.Ehh ale w domu ma 4 dniówki potem fatatalmy stan fizyczny a o psychice można pomarzyć, stany lękowe plus niesamowita panika że umrę.Jestem już u kresu sił. Mam już 45 lat ale naprawdę chciałbym z tym skończyć ale nie mogę.....Chyba jestem skazany okrutna to choroba.. .
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Agnieszka Fiszer
Patronaty