Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Zdrowie psychiczne: Pytania do specjalistów

Czy powinnam zasięgnąć rady psychologa?

Witam. Zacznę od tego, że mam 19 lat i jestem na 1 roku studiów. Mój problem polega na tym, że mam straszne wahania nastrojów. Trwa to już od około miesiąca. Najgorzej czuję się rano -  jestem załamana, chce mi się...

Witam. Zacznę od tego, że mam 19 lat i jestem na 1 roku studiów. Mój problem polega na tym, że mam straszne wahania nastrojów. Trwa to już od około miesiąca. Najgorzej czuję się rano -  jestem załamana, chce mi się płakać, nie mam ochoty z nikim rozmawiać, a potem nagle wszystko mi przechodzi. Często czuję się rozdrażniona, a nawet czasami moje reakcje są agresywne. Od 6 miesięcy przyjmuje silny lek na trądzik i przeczytałam w ulotce, że może on powodować stany depresyjne i m. in. wahania nastojów. Nie chcę odstawiać tego leku bo zostało mi 2 miesiące kuracji i pani dermatolog powiedziała, że muszę ją skończyć, bo inaczej trądzik może wrócić. Nie wiem co mam robić, może coś ze mną jest nie tak?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Czy to choroba psychiczna czy brak wiary?

Witam! Mam na imię Bernadetta, l. 25. Nie mam podpory ani w matce ani w ojcu! Matka choruje na schizofrenię, nie chce się leczyć, a taty nie znam od dzieciństwa. Mieszkam z ciotkami i bratem, którzy są samotni i...

Witam! Mam na imię Bernadetta, l. 25. Nie mam podpory ani w matce ani w ojcu! Matka choruje na schizofrenię, nie chce się leczyć, a taty nie znam od dzieciństwa. Mieszkam z ciotkami i bratem, którzy są samotni i chcą być sami - to nie normalne, zacofanie, bieda itp. Jestem z chlopakiem 8 lat i mam tego dość, bo przechodzę też katorgę seksualną, bo mam anorgazmię. Proszę o jakiekolwiek komentarze. P.S. Świat jest chory, a życie nie jest piękne, tylko jest tragiczne!

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Zaczęłam cierpieć na bezsenność i mam lęki - co robić?

Witam, od dwóch tygodni nie śpię, mam problemy z koncentracją i w dodatku mam myśli samobójcze, w nocy boję się zasnąć - mam wrażenie, że ktoś mnie skrzywdzi, po prostu nie czuję się bezpieczna nawet gdy mama ze mną śpi,...

Witam, od dwóch tygodni nie śpię, mam problemy z koncentracją i w dodatku mam myśli samobójcze, w nocy boję się zasnąć - mam wrażenie, że ktoś mnie skrzywdzi, po prostu nie czuję się bezpieczna nawet gdy mama ze mną śpi, mam obawy, że zostanę skrzywdzona, mam silne nerwobóle, nie jem, tracę na wadze itp. Myśli samobójcze przejawiają się w obłęd - nienawidzę sama siebie za to jaka jestem, nawet ludzie mnie nie cierpią, mówią na mnie pieprzona psychiatryczka - to dlatego, że mówię i myślę jak psychiatra i nawet w taki sposób pomagam osobom potrzebującym przez moje analizowanie ich sytuacji, tak jak robi to psychiatra. Czuję, ze coś jest nie tak, ale nie wiem w jaki sposób mam sobie pomóc. Proszę o jak najszybsza odpowiedź, bo każda noc nieprzespana prowadzi mnie do obłędu.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Napady lęku - depresja, nerwica czy zaburzenia hormonalne?

Miesiąc temu, dzień, dwa przed miesiączka miałam atak nagłego lęku, bez konkretnej przyczyny. Już tego dnia czułam się źle, do głowy zaczęły mi przychodzić różne dziwne myśli. W tych dniach byłam kompletnie rozbita, czułam dziwny ucisk pod mostkiem, bez przerwy...

Miesiąc temu, dzień, dwa przed miesiączka miałam atak nagłego lęku, bez konkretnej przyczyny. Już tego dnia czułam się źle, do głowy zaczęły mi przychodzić różne dziwne myśli. W tych dniach byłam kompletnie rozbita, czułam dziwny ucisk pod mostkiem, bez przerwy chciało mi się płakać, miałam natrętne myśli (tak jakby nie były moje, brały się w mojej głowie jakoś zewnątrz, albo jakaś „zła” część mojej natury mi je podpowiadała, jakbym sama siebie podpuszczała, by czuć się jeszcze gorzej) i obawy dotyczące przyszłości, ciągle towarzyszył mi lęk, najczęściej dotyczący tego, że mój związek się rozpadnie, przestanę kochać mojego chłopaka, będziemy musieli się rozstać - co jest kompletnie bezpodstawne, bo nic się między nami nie zmieniło, nic się nie stało, nasz związek ma się jak najlepiej. Mimo wszystko bardzo obawiałam się przyszłości, pojawiła się też niechęć do chłopaka i kontaktów z innymi ludźmi, seks też przestał mnie interesować. Po ok. tygodniu powoli wszystko przeszło. Brałam w tym czasie magnez z wit. B, ziołowe tabletki uspokajające, piłam melisę i dziurawiec i wyciąg ziołowy z melisą (na alkoholu). W tym miesiącu sprawa się powtórzyła, ale na szczęście już bez ataku panicznego lęku. Mimo to nadal go czuję, obawiam się o przyszłość, męczy mnie poczucie winy, przeczucie nieuniknionej kary, jakiejś katastrofy, tak jakbym nie zasługiwała na szczęście i ktoś miał mnie osądzić. Płaczę, jestem rozdrażniona, zmęczona, dużo śpię, nie mam apetytu. Czy to będzie się powtarzać co miesiąc - może chodzi o hormony? Czy może mieć to związek z pogodą, porą roku - przesilenie jesienne? Bardzo proszę o poradę, Agnieszka, 18 lat

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czy mogę sama wyleczyć swoje lęki?

Mam 15 lat. Moja "choroba" zaczęła się w grudniu ubiegłego roku. W kościele zrobiło mi się słabo, myślałam, że umieram... Byłam w szpitalu. Miałam różne badania, które nic nie wykazały. Przez pewien czas było dobrze. Teraz moje lęki powróciły. Boję...

Mam 15 lat. Moja "choroba" zaczęła się w grudniu ubiegłego roku. W kościele zrobiło mi się słabo, myślałam, że umieram... Byłam w szpitalu. Miałam różne badania, które nic nie wykazały. Przez pewien czas było dobrze. Teraz moje lęki powróciły. Boję się najbardziej chodzić do kościoła, bo mam wrażenie, że mi się coś stanie... Miewam wtedy zawroty głowy. Boję się wszystkiego... Niedawno umarł mi dziadek, od tamtej pory boję się "duchów", zastanawiam się nad sensem istnienia. Jest mi bardzo ciężko... Nie wiem co robić. Niestety nie mam możliwości skorzystania z pomocy psychologa. Co mogę robić podczas takiego napadu lęku? Czy mogę leczyć się sama? Jak? Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Czy to zaburzenia osobowości? Jakie? Jak mogę się leczyć?

Witam. Mam 24 lata. Nie jestem zdiagnozowana przez nikogo, ponieważ jestem w trakcie serii spotkań w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, forma pomocy jest doraźna, chcę to skończyć a potem szukać psychoterapeuty. Nie stać mnie na leczenie prywatne. Zawsze miałam dużo problemów...

Witam. Mam 24 lata. Nie jestem zdiagnozowana przez nikogo, ponieważ jestem w trakcie serii spotkań w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, forma pomocy jest doraźna, chcę to skończyć a potem szukać psychoterapeuty. Nie stać mnie na leczenie prywatne.

Zawsze miałam dużo problemów emocjonalnych. Przeszłam depresję, po tym jak ojciec zostawił matkę dla innej kobiety, jestem typem impulsywnym w ogóle nie umiejącym zahamować niektórych popędów (jedzenie, alkohol, papierosy, seks, kupowanie). Co weekend bardzo wyczerpująco imprezuję. Kilka razy zdarzył mi się przypadkowy seks, pod wpływem alkoholu. Nie chciałam tego robić, później miałam wyrzuty sumienia, poczucie wstydu. Ale nie umiem kontrolować wypitego alkoholu i przez to puszczają mi hamulce:/

Mam dużo cech narcystycznych. Ostro selekcjonuje ludzi, większość ludzi uważam za przeciętnych, nudnych, nieinteresujących. Ciągle rywalizuję, lubię być lepsza od innych i to okazywać. Dobrze czuję się sama ze sobą. 90% moich myśli jest skierowanych na analizowanie siebie, swoich uczuć, poglądów. Ciężko mi się zainteresować innymi ludźmi. Staram się otaczać ludźmi nietuzinkowymi, wyjątkowymi, którzy dziwnym zbiegiem okoliczności mają też mnóstwo problemów ze sobą. Problemy ze sobą to chyba najatrakcyjniejsza rzecz, która mnie w ludziach pociąga:/.

Wchodzę w destrukcyjne związki, łatwo przejmuje rolę ofiary, mimo że sama potrafię bardzo skrzywdzić. Widzę silną zależność miedzy relacjami rodzinnymi, dzieciństwem i tym jak to wpłynęło na moje dzisiejsze życie. Mam słabą relację z matką i całkowicie zerwałam kontakty z ojcem, który jest despotyczny, impulsywny, krytykujący wszystko i wszystkich, mało uczuciowy, potrafiący głęboko ranić.

Mój zawód to terapeuta zajęciowy. Praca pokazała mi jak duży mam problem. Nie mogę jej rzucić, bo potrzebuję pieniędzy i bym się chyba kompletnie załamała, nie sądzę, by ktoś w pracy domyślał się co się ze mną dzieje, umiem dobrze udawać. Mam wyrzuty sumienia, że wykonuje zawód ,a nie jestem zdrowa psychicznie:/.

Proszę o radę, odnośnie tego co mi może być i w jaki sposób i gdzie mogę szukać pomocy. Mam silną potrzebę zrobienia coś z tym wszystkim, bo moje życie zaczyna zmieniać się w piekło i jestem osoba stale odczuwającą cierpienie:(. Z góry dziękuję.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Boje się sama chodzić wieczorem. Paranoja?

Ostatnio boję się sama chodzić wieczorem, szybko się ściemnia i boję się, że ktoś mnie zaczepi albo ze coś mi się stanie. Jak widzę jakichś kolesi w kapturach to daje szybkiego kroku. Dodam, że wcześniej tak nie było. Mam 16... Ostatnio boję się sama chodzić wieczorem, szybko się ściemnia i boję się, że ktoś mnie zaczepi albo ze coś mi się stanie. Jak widzę jakichś kolesi w kapturach to daje szybkiego kroku. Dodam, że wcześniej tak nie było. Mam 16 lat i ostatnio dziwnie się czuję, wydaje mi się, że ktoś mnie śledzi, a jak mam wracać sama do domu wieczorem to ogarnia mnie strach, więc wracam autobusami. Co mi jest? Jak sobie pomoc ?
odpowiada 1 ekspert:
 Magdalena Pikulska
Magdalena Pikulska

Mam jakiekolwiek szanse na wyleczenie?

Witam. Jestem 24 letnią kobietą. Mam diagnozę: osobowość chwiejna emocjonalnie, typ impulsywny. Okaleczam się od 11 lat, miewam często stany depresyjne, lękowe i urojenia. Od 3 lat jestem pod opieką psychiatry. Przeszłam dwie trzymiesięczne psychoterapie grupowe na oddziale dziennym...

Witam. Jestem 24 letnią kobietą. Mam diagnozę: osobowość chwiejna emocjonalnie, typ impulsywny. Okaleczam się od 11 lat, miewam często stany depresyjne, lękowe i urojenia. Od 3 lat jestem pod opieką psychiatry. Przeszłam dwie trzymiesięczne psychoterapie grupowe na oddziale dziennym leczenia nerwic. Od prawie roku przyjmuję neuroleptyk w niskiej dawce i doraźnie leki uspokajające. Po okresie poprawy, który miał miejsce jakieś 2 lata temu, mój stan stale się pogarsza - właściwie obecnie jest gorzej niż przed podjęciem leczenia. W ostatnim kwartale zaczęłam mieć napady złości tak intensywne, że cała się trzęsę. Boję się, że w takim stanie mogę stanowić zagrożenie dla otoczenia. Do tego w stanach depresyjnych mam intensywne myśli samobójcze. Wszystkie moje objawy mają charakter napadowy i utrzymują się do kilku godzin. Czasem mam kilka takich napadów w ciągu dnia. Zaczynam tracić wiarę w sens leczenia. Nie wiem czy powinnam konsultować się z innym lekarzem czy uznać, że mój przypadek jest beznadziejny. Mam jakiekolwiek szanse na wyleczenie?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Jak odróżnić borderline od uzależnienia?

Witam, leczę się psychiatrycznie od 16. roku życia. Teraz mam 25 lat. Wtedy to była diagnoza depresji młodzieńczej. Brałam leki. Trochę pomogło. Jednak po 4 latach znowu trafiłam do psychiatry z uwagi na zaburzenia lękowe (ataki paniki, lęk uogólniony)...

Witam, leczę się psychiatrycznie od 16. roku życia. Teraz mam 25 lat. Wtedy to była diagnoza depresji młodzieńczej. Brałam leki. Trochę pomogło. Jednak po 4 latach znowu trafiłam do psychiatry z uwagi na zaburzenia lękowe (ataki paniki, lęk uogólniony) i zachowania autodestrukcyjne (cięcie się, przypalanie, objadanie, seks, ryzykanctwo i picie alkoholu, próby samobójcze). Dostałam diagnozę osobowości chwiejnej emocjonalnie typu borderline. Nowe leki, psychoterapia już prawie 5-letnia. Wiele rzeczy już pokonałam. Jednak wciąż mam duży problem z alkoholem. Psychiatra wysyła mnie na terapię uzależnień (oddział dzienny- to duży problem, bo pracuję), ale terapeuta (obecny i taki, do którego poszłam raz w związku z alkoholem) mówi, że jak pokonam borderline to alkohol też przestanie być problemem. Zupełnie nie wiem co robić? Leczyć uzależnienie czy zaburzoną osobowość? Kiedyś piłam mniej, teraz pije dużo i często (prawie codziennie butelkę wina). Kiedyś piłam z lęku, złości, smutku, teraz każdy powód jest dobry. Ale za to wcześniej się cięłam i robiłam inne złe rzeczy, teraz ich nie robię już wcale, zostało tylko picie i jedzenie (odchudzanie - tycie, nie mam anoreksji ani bulimii). Wyjdę z tego w miarę leczenia borderline czy odwyk mnie nie ominie? A jak pójdę na odwyk i zacznę znowu się ciąć? Boję się. Proszę o poradę. Chce wyzdrowieć, ale nie wiem jak dalej iść. M.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Błagam o wsparcie! Jak mam sobie z tym wszystkim poradzić?

Witam. Jestem kobietą, mam 22 lata, w okresie dojrzewania, to jest w wieku 14 -15 lat w mojej głowie zaczęły pojawiać się dziwne myśli, lęki, a lekiem na te objawy było obsesyjne mycie ciała - wieczorna kąpiel była długim rytuałem,...

Witam. Jestem kobietą, mam 22 lata, w okresie dojrzewania, to jest w wieku 14 -15 lat w mojej głowie zaczęły pojawiać się dziwne myśli, lęki, a lekiem na te objawy było obsesyjne mycie ciała - wieczorna kąpiel była długim rytuałem, który pomagał mi odzyskać równowagę psychiczną (w trakcie dnia obsesyjnie myłam ręce), największym moim strachem była śmierć, a dokładniej zmarli, bałam się ich. Mieszkam w małej miejscowości i zawsze dowiadywałam się o czyjejś śmierci, gdy wiedziałam, że u nas w kostnicy jest jakiś zmarły to nie wychodziłam z domu, a gdy byłam zmuszona, np. pójście do szkoły, wpadałam w szał, po powrocie obsesyjnie się myłam. Moich natręctw było wiele kręciły się one przede wszystkim wokół zmarłych. Okropnie obawiam się także śmierci kogoś z moich bliskich, często kilka razy powtarzałam sobie, że będzie dobrze, modliłam się obsesyjnie o zdrowie dla nich. Czułam się okropnie, objawy mojej choroby raz zmniejszały się innym razem powiększały. Nikt z rodziny nie wiedział, ale zauważyli niektóre zachowania - byłam dla nich dziwakiem. Buntowałam się, przestałam chodzić do kościoła. Ogólnie moje życie było jak huśtawka. Po zdaniu matury wyjechałam na studia, tam moje życie nabrało sensu, objawy zmalały, byłam szczęśliwa. Miałam małe obsesje nadal wokół śmierci, ale było o niebo lepiej. Niestety nie cały rok temu stała się tragedia - zmarł mój brat... Wróciłam do domu, pogrążyłam się w żałobie, a co najgorsze natręctwa wróciły w bardzo brutalnej formie - mam natrętne, wstrętne myśli związane z moim nieżyjącym bratem, okropnie mi wstyd, mam do siebie wstręt, nienawidzę siebie w takich momentach. Czuję, że nie zasługuję na nic, bo jak mogę tak krzywdzić brata za którym tak tęsknię i tak rozpaczam po Jego śmierci? Często do niego mówię, że przepraszam Go - nie wiem czy mnie słyszy. Ta cała sytuacja powoduję również natrętne myśli dotyczące tego co jest po śmierci, czy w ogóle coś jest:( Pisze to aby się wyżalić, bo po mimo tylu lat choroby nie zgłosiłam się do lekarza. Myślę o tym, ale nie mam pieniędzy, boję się również przyjmowania lekarstw, ponieważ znam kilka osób zażywających leki i one zmieniły się, są dziwnie otępiałe - nie chce taka być. Teraz czuję się beznadziejnie, podle, ale potrafię udawać, że jest dobrze, w towarzystwie zawsze byłam tą najweselszą i pozytywną, ale jest zupełnie odwrotnie. Teraz jestem w takim złym stanie w żałobie i do tego te myśli, że obawiam się depresji. Bałam o ciepłe słowo, zrozumienie i radę!

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Czy to obsesja?

Mam obsesję, a dokładnie przed ślubem się zaczęło: silne lęki, niepokój i myśli natrętne w kierunku męża - czy to objaw zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego? Mimo tych myśli wzięłam z nim ten ślub, ale myśli ciągle są w mojej głowie i każdy...

Mam obsesję, a dokładnie przed ślubem się zaczęło: silne lęki, niepokój i myśli natrętne w kierunku męża - czy to objaw zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego? Mimo tych myśli wzięłam z nim ten ślub, ale myśli ciągle są w mojej głowie i każdy dzień jest jakiś dziwny, nie umiem się skupić na czymś innym, ciągle jedna myśl na temat męża! Proszę o szybką odpowiedz: jak sobie poradzić?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Boniuk
Mgr Magdalena Boniuk

Jakie kroki powinienem podjąć w swojej sprawie?

Witam, mam 22 lata, studiuję. Od dłuższego czasu podejrzewam u siebie depresję lub pokrewne zaburzenie. Moje życie przybrało ostatnio dość niekorzystny obrót i uważam, że samemu nie dam sobie rady z przyczyn mojej kondycji. Objawy, które mi dokuczają to stale...

Witam, mam 22 lata, studiuję. Od dłuższego czasu podejrzewam u siebie depresję lub pokrewne zaburzenie. Moje życie przybrało ostatnio dość niekorzystny obrót i uważam, że samemu nie dam sobie rady z przyczyn mojej kondycji. Objawy, które mi dokuczają to stale niskie samopoczucie i samoocena, wycofanie z życia towarzyskiego i rodzinnego, uczucie odtrącenia, poczucie winy, frustracja, duży stres lub/i niemożność radzenia sobie z tymże oraz niepokoje, które często uniemożliwiają mi spokojny sen. Objawy te towarzyszyły mi właściwie od zawsze, ale dopiero na przestrzeni ostatnich kilku lat stały się nie do zniesienia. W związku z czym pragnę aby specjalista mógł zajrzeć pod maskę i udzielić mi ewentualnej pomocy. Za stan rzeczy winię charakter rodziny, w której się wychowałem. Zasadniczo ja sam stanowię swój problem i odczuwam konieczność swojej... rearanżacji. Pragnę uporać się z problemami, które męczą mnie od dziecka, a które - jak się obawiam - uniemożliwiają mi bycie szczęśliwym. Chciałbym się zapytać, gdzie należy się zgłosić, aby uzyskać w tej sprawie fachową pomoc. Zależy mi na tym, aby była ona jak najbardziej DARMOWA (studencki tryb życia) - przynajmniej do momentu postawienia mi ewentualnej diagnozy i konieczności podjęcia ewentualnego leczenia. Chciałbym wiedzieć czy mam zgłosić się do swojego lekarza rodzinnego w celu uzyskania ewentualnego skierowania, czy może mnie też na darmową wizytę przyjąć poradnia zdrowia psychicznego? Jaki powinienem wykonać w tym celu krok?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Dlaczego mam wrażenie, że w nocy ktoś jest w moim pokoju?

Mam 19 lat i jestem kobietą. Ostatniej nocy obudziłam się, ponieważ było mi zimno. Ubrałam bluzę i próbowałam dalej spać. Ale coś nie dawało mi spokoju. Gdy tak leżałam w łóżku, próbując usnąć, wydawało mi się, że ktoś znajduje się...

Mam 19 lat i jestem kobietą. Ostatniej nocy obudziłam się, ponieważ było mi zimno. Ubrałam bluzę i próbowałam dalej spać. Ale coś nie dawało mi spokoju. Gdy tak leżałam w łóżku, próbując usnąć, wydawało mi się, że ktoś znajduje się w moim pokoju, tak jakby to była śmierć. Czy to coś oznacza?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Nie mówiąc mogę porozumieć się z kimś przez myśli - czy to normalne?

Witam, mam mały kłopot, miedzy innymi to, że nie mówiąc mogę porozumieć się z kimś przez myśli - czy to normalne? Często słyszę dziwne pytania, jestem rozkojarzony, mam problemy z mową (mówię czegoś, czego nie chcę i wtedy pogłębiam się... Witam, mam mały kłopot, miedzy innymi to, że nie mówiąc mogę porozumieć się z kimś przez myśli - czy to normalne? Często słyszę dziwne pytania, jestem rozkojarzony, mam problemy z mową (mówię czegoś, czego nie chcę i wtedy pogłębiam się w to), nie umiem skopić się na normalnym życiu, wydaje mi się, że ktoś słyszy moje myśli w autobusie. Muszę z kimś rozmawiać, ponieważ nie umiem się wyciszyć i myśleć o sobie - czego to są objawy?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Czy to są jakieś urojenia?

Moja partnerka twierdzi, że na studiach wszyscy się z niej śmieją (twierdzi, że ludzie robią jakieś głupie uśmieszki w jej stronę) i jest przekonana, że w domu są na pewno jakieś kamery lub podsłuchy. Ktoś ją nagrał pewnie w mieszkaniu...

Moja partnerka twierdzi, że na studiach wszyscy się z niej śmieją (twierdzi, że ludzie robią jakieś głupie uśmieszki w jej stronę) i jest przekonana, że w domu są na pewno jakieś kamery lub podsłuchy. Ktoś ją nagrał pewnie w mieszkaniu i stąd te uśmieszki. Wynajęła detektywa żeby sprawdził czy w domu nie ma zamontowanych kamer lub podsłuchu. Zgodziłem się na to, ale pod warunkiem, że jeśli detektyw stwierdzi, że nie ma kamer to da już sobie z tym spokój. Detektyw nic nie znalazł, a ona niestety dalej wierzyła, że ktoś ją prześladuje i za jakiś czas kupiła alarm do mieszkania i cały czas twierdziła, że ktoś ją prześladuje i że ktoś wchodzi do mieszkania. Zmieniała też kilka razy zamek w drzwiach wejściowych. Twierdzi, że giną jej z mieszkania rzeczy (podobno czapka i rękawiczki i Ipod, który się później znalazł). Była nawet na policji, że ktoś jej ukradł czapkę z mieszkania. Policja nie chciała przyjąć tego zgłoszenia i bardzo to ją zdenerwowało. Dziwi się dlaczego mi nic nie ginie z mieszkania i zaczyna podejrzewać czasami mnie, że to ja spiskuje za jej plecami. Zadaje pytanie „fajnie się bawisz?” itp. O kradzież czapki oskarżyła też swoją koleżankę. Pokłóciła się z nią i nie utrzymują już kontaktów. O podsłuchy podejrzewała też własnego ojca. Była w domu u rodziców i podobno była ostra awantura. Nie było mnie przy tym - wiem tyle ile mi opowiedziała. Kiedyś jedliśmy razem obiad na mieście i zobaczyła swojego kolegę ze studiów w samochodzie zaparkowanym koło tej knajpy i była pewna, że on ją śledzi. Czasami już sam nie wiem czy mam jej wierzyć czy nie. Obecnie mówi, że „wszystko mi jedno”, „życie mi się spierd...”, „mam plan który niedługo zrealizuje”, „moje życie niedługo się skończy”. Powiedziała ostatnio, że rzuciła studia (jest na ostatnim roku ) i że nikt jej nie przekona, żeby kontynuowała studia. Od jakiegoś czasu nie włącza już alarmu jak wychodzi z domu i nie zamyka drzwi na dwa zamki, tylko na jeden, ale po przyjściu do mieszkania sprawdza wszystko i mówi np. że laptop leżał w innym miejscu a teraz jest w innym. Gdy nie działa internet w domu na jej komputerze podejrzewa mnie, że to ja jej odcinam internet co jest totalną bzdurą i zaczyna mnie to męczyć już i to BARDZO. Dziś zadałem jej pytanie „co się stało?” - odpowiedziała, że ma już dość big brother-a w domu. Mówi też, że mogę ją zostawić i wyprowadzić się kiedy tylko chcę. Osobiście uważam, że te studia mogły wywołać takie objawy. Rok temu miała chyba depresje (ale nie jestem pewien) związaną właśnie ze studiami i zawiozłem ja do lekarza. Zwierzyła mi się z płaczem i powiedziała, że sobie nie radzi że ci ludzie na wydziale ja do tego doprowadzili. Po jakiś 2 tygodniach było już dobrze. Brała też jakieś leki, ale krótko. Na tej ostatniej wizycie już coś zaczęła wspominać lekarzowi, że podejrzewa, że ktoś ją nagrał i umieścił nagranie w internecie, albo że w domu są kamery. Niestety teraz nie chce iść do żadnego lekarza i nie mogę jej namówić, ale widzę, że jest źle. Czasami całymi dniami leży na łóżku lub przed telewizorem, wcale się nie odzywa i bardzo schudła. Zmiany nastroju są duże. Czasami się śmieje i myślę, że już wszystko jest dobrze, a za parę godzin znowu to samo. Proszę o pomoc. Co można zrobić? Jak można jej pomóc?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czy można mi pomóc? Jak mam dalej żyć?

Jestem 22 letnim mężczyzną, miałem dość smutne dzieciństwo, rodzice się rozwiedli, ja od najmłodszych lat bylem sam, jednak wszystko się jakoś układało. Do okolo18-19 roku życia wszystko było w porządku, bylem normalnym nastolatkiem z problemami jak każdy, dopiero teraz...

Jestem 22 letnim mężczyzną, miałem dość smutne dzieciństwo, rodzice się rozwiedli, ja od najmłodszych lat bylem sam, jednak wszystko się jakoś układało. Do okolo18-19 roku życia wszystko było w porządku, bylem normalnym nastolatkiem z problemami jak każdy, dopiero teraz w momencie kiedy myślę o najgorszym zrozumiałem, że od kilku lat mój stan się pogarsza. Jestem bardzo nieśmiały i jakoś sobie z tym radziłem, ale teraz przestałem wychodzić z domu, kiedy mam iść do szkoły (zaocznej) lub nawet do sklepu i jestem w bezpośrednim kontakcie z innymi ludźmi zalewa mnie pot, robię się czerwony na twarzy, serce bije bardzo mocno, a ja nie wiem co mam ze sobą zrobić, nawet kiedy idę, a inni na mnie patrzą to mam problemy z chodzeniem, nie wiem jak mam stawiać kroki, gubię się w tym przez co staram się unikać ludzi. Mieszkam jedynie z mamą i nawet siedzenie z nią w pokoju to dla mnie duży stres... Na początku reagowałem tak na osoby, których nie znałem, a teraz nie potrafię żyć z ludźmi, którzy byli moimi przyjaciółmi - teraz już nie są. Bardzo często myślę o śmierci, o końcu świata, kiedy czarny kot przejdzie mi drogę zaczynam myśleć o najgorszym. Zastanawia mnie fakt, że kiedy oglądam swoje ciało, a robię to dość często, widzę dziwne rzeczy, ciało staje się niesymetryczne tak jakby niektóre narządy czy części ciała zmieniały wielkość, przemieszczały się. Piszę tą wiadomość ze łzami w oczach, bo nie wiem co ze mną będzie - czemu ja taki jestem czy można mi pomóc? Wydaje mi się, że po prostu taki jestem i tego nie da się zmienić, czemu się taki urodziłem?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Jak radzić sobie z długimi napadami stanów lękowych?

Od 2 miesięcy zmagam się z silnymi napadami stanów lękowych. Jestem jeszcze młodą dziewczyną, mam 18 lat i jestem tuż przed maturą, początkowo tłumaczyłam sobie, że właśnie w tym tkwi przyczyna, z resztą tak jak cała reszta moich znajomych. Szybko... Od 2 miesięcy zmagam się z silnymi napadami stanów lękowych. Jestem jeszcze młodą dziewczyną, mam 18 lat i jestem tuż przed maturą, początkowo tłumaczyłam sobie, że właśnie w tym tkwi przyczyna, z resztą tak jak cała reszta moich znajomych. Szybko jednak zorientowałam się, że nie chodzi o to, ponieważ problem zaczął się kiedy na początku września obudziłam się nagle w nocy i do głowy weszły mi jakieś straszne myśli, że zaraz coś mi się stanie. Za wszelką cenę próbowałam je wyprzeć, ale przyszło mi to z trudem. Od tamtej pory chodzę otępiała, jakby w depresji. Napady lęków przychodzą znienacka i trwają bardzo długo, kilka konkretnych godzin, czasem cały dzień. Bardzo mnie to unieruchamia, nie potrafię się na niczym innym skupić, jestem roztrzęsiona a do głowy przychodzą mi jak najczarniejsze myśli, m.in że zaraz zacznę się dusić albo stracę przytomność i się nie wybudzę. Jestem przerażona sama sobą. Kiedy mi się polepsza, czuję się dziwnie, bo mam wrażenie, że zraz i tak atak zacznie się od początku. Nie mam pojęcia, jak sobie dać z tym radę... Nie chce zawalić szkoły, ani matury, ale jak na razie nie jestem w stanie wysiedzieć na lekcjach. Błagam o jakąś odpowiedz.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Czy od decyzji komisji ZUS można się odwołać?

Witam. Dziś byłam na komisji w ZUS-ie w sprawie świadczenia rehabilitacyjnego. Leczę się psychiatrycznie od kwietnia tego roku po próbie samobójczej. Byłam dwa razy hospitalizowana oraz przeszłam terapię grupową na oddziale dziennym. 182 dni choroby minęły 20.10. Dziś po...

Witam. Dziś byłam na komisji w ZUS-ie w sprawie świadczenia rehabilitacyjnego. Leczę się psychiatrycznie od kwietnia tego roku po próbie samobójczej. Byłam dwa razy hospitalizowana oraz przeszłam terapię grupową na oddziale dziennym. 182 dni choroby minęły 20.10.

Dziś po komisji lekarz orzecznik nakazał czekać na decyzje, która ma przyjść pocztą. Denerwuję się, gdyż słyszałam, że jeżeli zasiłek jest przyznawany, orzecznicy mówią o tym od razu - czy to prawda? Co w sytuacji, jeżeli takiego świadczenia nie otrzymam? W dalszym ciągu czuję się okropnie. Popadam ze skrajności w skrajność - albo cały dzień na nic nie mam siły, leżę i płaczę do poduszki, albo chodzę jak nakręcona, do tego jestem strasznie nerwowa i czasem agresywna, pojawiają się myśli samobójcze. W tym stanie nie czuje się na siłach aby wrócić do pracy, zresztą tam, gdzie pracowałam moje miejsce jest już zajęte. Bardzo bym chciała wrócić do normalnego życia, potrzebuję tego świadczenia, bo mam nadzieję, że przez ten czas się pozbieram. W listopadzie zaczynam terapię indywidualną.

Proszę o pomoc! Czy mam szansę jakoś uzyskać takie świadczenie jeśli otrzymam decyzję odmowną i jak długo może potrwać czekanie na tę decyzję?

Dziękuję i pozdrawiam.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czym są spowodowane nocne przebudzenia z nadmiernie przyspieszoną akcją serca?

29 lat, mężczyzna - występują nagłe nocne przebudzenia z nadmiernie przyspieszoną akcją serca, dusznością - po około 5 minutach wszystko mija, następnie synowi robi się bardzo zimno. Potem wszystko wraca do normy. Bardzo proszę o wyjaśnienie, jaka jest przyczyna? Łączę wyrazy szacunku.
odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Przestałem wychodzić z domu - co się dzieje?

Ostatnio przestałem wychodzić z domu. Nie lubię go opuszczać. Wolę zostać tu, gdzie czuję się bezpiecznie. Wolałbym w ogóle nie wychodzić do ludzi. Czy to normalne?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Patronaty