Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 5 6

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Zdrowie psychiczne: Pytania do specjalistów

Nerwica a zmiana uczuć

Witam. Mam 23 lata, jestem kobietą. Moja obecna sytuacja jest bardzo skomplikowana, ale postaram się jasno ją przedstawić. Od 15 roku życia mam nerwicę lękową. Pierwszy "napad" lęku miałam w nocy. Obudziłam się ze ściskiem w gardle i panicznie się...

Witam. Mam 23 lata, jestem kobietą. Moja obecna sytuacja jest bardzo skomplikowana, ale postaram się jasno ją przedstawić. Od 15 roku życia mam nerwicę lękową. Pierwszy "napad" lęku miałam w nocy. Obudziłam się ze ściskiem w gardle i panicznie się bałam, sama nie wiem czego. Byłam u paru specjalistów, ale przerwałam leczenie, czego teraz bardzo żałuję. Mam za sobą nieudane związki, ale w końcu poznałam osobę, którą mocno pokochałam, wiązałam z nią dalsze życie, cieszyłam się, że w końcu coś mi się udało. Zawsze był przy mnie, wspierał mnie i nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Ale pewnego dnia, dostałam podobnego ataku w pracy. Pewien chłopak zamienił ze mną parę słów, przyznam że wydał mi się interesujący, ale tego dnia odliczałam minuty do końca pracy, bo zaczynał się mój upragniony urlop i mieliśmy wyjechać nad morze. Niestety po powrocie do domu wpadłam w panikę, że w jakiś sposób go zawiodłam, że porozmawiałam z kimś i wtedy się zaczęło... Serce kołatało mi, jak szalone, nie wiedziałam, co się dzieje, ściskało mnie w gardle, znowu panicznie się bałam. I to zmieniło moje życie. Od pół roku jestem na lekach, ale moje uczucia nie wracają. Przez pierwsze dni nie mogłam spotykać się ze swoim chłopakiem, tak jakby wszystko, co kochałam, odwróciło się w drugą stronę. Nachodziły mnie myśli, których sama się bałam. I tak jest do dziś. Nie czuję już tego samego, choć tak bardzo bym chciała. Wiem, że nie można odkochać się z chwili na chwilę. Tym bardziej, że tamten chłopak w ogóle mi się nie podoba, nie chcę być z nikim innym. Walczę sama ze sobą, biję się z myślami, bo tak bardzo chciałabym, żeby wszystko wróciło, kiedy byłam najszczęśliwsza na świecie... Chłopak mnie wspiera, tłumaczy, że wszystko przetrwamy, ale ja nie umiem się pogodzić z tą sytuacją :( Proszę o pomoc... Nie wiem, czy choroba mogła tak na mnie podziałać, że wszystko się zmieniło? Nie umiem sobie sama z tym poradzić... :(

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak

Problem z zamyślaniem się

Mam 18 lat, jestem w klasie maturalnej. Zawsze byłam osobą niepewną siebie, a od początku gimnazjum miałam tendencję do wycofywania się. Jednak prawdziwy problem zaczął się od poł. 2 klasy liceum - problem z myślami. Często wyłączam się w czasie...

Mam 18 lat, jestem w klasie maturalnej. Zawsze byłam osobą niepewną siebie, a od początku gimnazjum miałam tendencję do wycofywania się. Jednak prawdziwy problem zaczął się od poł. 2 klasy liceum - problem z myślami. Często wyłączam się w czasie rozmowy, z powodu marzeń coraz gorzej idzie mi z nauką, trudno mi jest się skoncentrować na niej, przekładam ją na coraz później. Próbowałam robić plany tygodniowe, dzienne, lecz zwykle kończyło się to tylko zapisaniem kartki, więc z tego zrezygnowałam. W moich myślach główną bohaterką jestem ja, tylko ja, kompletnie odrealniona, idealna, triumfująca. Obawiam się, że to już nerwica, tylko czy mogę jeszcze w tym stadium poradzić sobie sama? Jeśli tak, to jak? Poza zamyślaniem się, nie mam żadnych większych problemów z relacjami z ludźmi, nie boję się też wychodzić z domu, jak opisują inni. Zwykle napady myśli mam w domu, rzadko poza nim, wśród ludzi z zewnątrz. Kontakty z rodziną mam w porządku. Jedyny stres związany jest właśnie z nauką, ale wcześniej dawałam sobie z nim lepiej rady. Wobec ludzi jestem nieufna, nie jestem towarzyska, jednak mimo to, potrafię się wśród nich odnaleźć. Swoje przeciwności losu, problemy wśród rówieśników mam już dawno za sobą, dlatego też mnie dziwi, że tego typu sytuacja spotyka mnie w liceum, gdzie wszyscy mnie akceptują.

Czy to depresja i czy powinienem zgłosić się do psychiatry?

Jestem trzydziestoczteroletnim mężczyzną. Od ok. 3 tyg. mam bardzo złe samopoczucie, któremu towarzyszą następujące objawy: uczucie lęku, niepokój. Odczuwam lęk przed przyszłością, chorobą itp.. Często wykonując prostą czynność domową, boję się jej skutków. W związku z tym sprawdzam na przykład...

Jestem trzydziestoczteroletnim mężczyzną. Od ok. 3 tyg. mam bardzo złe samopoczucie, któremu towarzyszą następujące objawy: uczucie lęku, niepokój. Odczuwam lęk przed przyszłością, chorobą itp.. Często wykonując prostą czynność domową, boję się jej skutków. W związku z tym sprawdzam na przykład po kilkanaście razy, czy prawidłowo wyłączyłem gaz. Zdaję sobie sprawę, że jest to bez sensu, lecz nie mogę się przed tym powstrzymać. Boję się tego, co może się wydarzyć. Budzę się bardzo wcześnie rano z uczuciem lęku i nie mogę już zasnąć. Do tego dochodzą jeszcze myśli, czy takie życie ma sens, jednocześnie boję się śmierci. Podobne objawy pojawiają się u mnie okresowo od kilku lat, ale nigdy nie trwały tak długo i z taką siłą. Stan, w którym się znajduję staje się nie do zniesienia i bardzo mnie męczy. Mam uczucie, że lęk zaczyna coraz bardziej kierować moim życiem. Zgłosiłem się do mojego lekarza rodzinnego, przepisał mi lek z grupy benzodiazepin, który jednak niezbyt mi pomaga. Zastanawiam się, czy to przypadkiem nie jest depresja i czy powinienem zgłosić się do jakiegoś specjalisty na przykład psychiatry?

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Jan Karol Cichecki
Lek. Jan Karol Cichecki

Czy ja z tego wyjdę? To już codzienność...

Mam 13 lat, jestem bardzo zagubiona. Kiedyś wszystko mnie cieszyło, teraz mnie to smuci... niedawno podcinałam sobie żyły... przestałam... Chodziłam do psychologa, nic mi to nie dało... Teraz mam myśli samobójcze... ostatnio chciałam się wieszać... Niedawno też nałykałam się tabletek,...

Mam 13 lat, jestem bardzo zagubiona. Kiedyś wszystko mnie cieszyło, teraz mnie to smuci... niedawno podcinałam sobie żyły... przestałam... Chodziłam do psychologa, nic mi to nie dało... Teraz mam myśli samobójcze... ostatnio chciałam się wieszać... Niedawno też nałykałam się tabletek, ale jak widać, nic mi się nie stało... Straciłam chłopaka, którego kocham nad życie... ; / wiem, że jestem za młoda, żeby stwierdzic prawdziwą miłość... ale... ale ja czuję, że to on jest jedyny... ma 16 lat... ; / ; ( Często też nie dogaduję się z rodzicami, chociaż wiem, że mnie kochają... Nie umiem sobie też poradzić z tym, żeby nie płakać. Umiem doradzać innym, lecz ja sama nie umiem sobie poradzić ze swoim życiem... To chyba nie jest normalne...

Boję się tego slowa... samobójstwo...

Czy w nerwicy może występować lęk przed samobójstwem? Czy natrętne myśli mogą dotyczyć myśli samobójczych? Ja boję się tego słowa "samobójstwo". Wszystko zaczęło się od tego, że mój kolega popełnił samobójstwo w czerwcu 2009. Ja już leczę się na...

Czy w nerwicy może występować lęk przed samobójstwem? Czy natrętne myśli mogą dotyczyć myśli samobójczych? Ja boję się tego słowa "samobójstwo". Wszystko zaczęło się od tego, że mój kolega popełnił samobójstwo w czerwcu 2009. Ja już leczę się na zaburzenia lękowe od sierpnia 2008, byłam akurat w czasie odstawiania leków, gdy on to zrobił, więc u mnie pojawiła się też myśl, że i ja też mogę tak zrobić, że nie zapanuję nad tym itd.. Wtedy leki zostały zwiększone i było wszystko OK, ale gdy je odstawiłam, wszystko zaczęło wracać, no i znowu myśli o koledze, że to zrobił i że jak mogę znów nad sobą stracić kontrolę i coś narobić. Boję się być nawet sama w domu. Czy samobójstwa są podejmowane świadomie? Czy ludzie, którzy to robią, mają to zaplanowane, czy to jest impuls? Ja nie mam żadnych planów, tylko jakieś wizje, że np. widząc nożyczki mogę sobie nimi coś zrobić, no i od razu jest lęk. Jestem prawie 4 tydzień na paroksetynie, ale objawy dalej są, no i najgorzej jest rano, a wieczorem lepiej. Mam zaburzenia lękowe z napadami lęku, tylko otworze oczy, a te myśli już są, i tak do wieczora.

Zaburzenia lękowe - ile trwa ich leczenie

Witam. Chciałabym dowiedzieć się, ile czasu leczy się zaburzenia lękowe? Ile czasu trwa leczenie psychoterapią i ile czasu trzeba brać leki na te zaburzenia lękowe? I czy zaburzenia lękowe są całkowicie uleczalne? Ostatnio coś się też ze mną dziwnego...

Witam. Chciałabym dowiedzieć się, ile czasu leczy się zaburzenia lękowe? Ile czasu trwa leczenie psychoterapią i ile czasu trzeba brać leki na te zaburzenia lękowe? I czy zaburzenia lękowe są całkowicie uleczalne? Ostatnio coś się też ze mną dziwnego dzieje... Wystarczy, że przeczytam artykuł w gazecie, np. na temat jakiegoś wypadku czy np. o jakimś innym wydarzeniu złym, to zaraz cała się trzęsę, jestem poddenerwowana i niespokojna. To samo jest z tv, nie mogę oglądać wiadomości czy seriali, w których coś złego się wydarzyło, bo zaraz ogarnia mnie jakiś dziwny niepokój. Czy ten stan może być spowodowany właśnie zaburzeniami lękowymi? Wcześniej tak nie reagowałam na to wszystko mogłam normalnie oglądać dziennik i czytać w gazetach różne informację na różne tematy... A teraz nie potrafię.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czy szpital jest konieczny?

Witam, od pewnego czasu często śpię, nie z tego względu, że jestem śpiąca, ale tak jakby wymuszam sobie sen, aby np. nie słyszeć, czy ktoś dzwoni do drzwi, nie odbierać telefonów. Rodzice pracują, w dzień jestem sama, zasłaniam żaluzje...

Witam, od pewnego czasu często śpię, nie z tego względu, że jestem śpiąca, ale tak jakby wymuszam sobie sen, aby np. nie słyszeć, czy ktoś dzwoni do drzwi, nie odbierać telefonów. Rodzice pracują, w dzień jestem sama, zasłaniam żaluzje i staram się zasnąć najbardziej jak mogę, jeśli mi się nie uda, nachodzą mnie różne myśli, że coś wybuchnie, np. gaz, i jak usnę, to nic nie będę czuła. Doszły też dziwne wyobrażenia, nie nazwę tego urojeniami, bo mam tak, jak zamknę oczy, widzę zakrwawioną twarz lub coś innego. I w tym problem, bardzo się boje szpitala i nie chcę do niego wracać, byłam u psychiatry i zwiększyła mi dawkę leku (pernazinum), i powiedziała że jak będzie konieczne, to będzie musiała dać mnie do szpitala, teraz to kompletnie cały dzień śpię, a w nocy płaczę i myślę, co mnie tam spotka.. Bardzo się boję, byłam już 2 razy, nie miałam kontaktu z nikim, nie wychodziłam z pokoju, czułam się nieswojo, jak w klatce, a teraz oni chcą znów mnie dać. Jestem bezradna, moje zdanie się nie liczy, bo niby to będzie dla mnie lepiej... Przez tę informację, pogłębiły mi się myśli samobójcze, mam ochotę uciec z domu lub zapaść się pod ziemię. Mam 14 lat i nic nie zdziałam, czasem myślę, że kombinują, jak się mnie pozbyć, wiedząc, że boje się szpitala, i mój stan się po nim znacznie pogorszył. Czy już naprawdę nic nie mogę zrobić? Mówiłam lekarzowi, że nie chcę wracać! Powiedziała, że nie pojadę, a niedawno, że to jeszcze niewiadome. Czy jakby rodzice nie wyrazili zgody, mogłabym zostać w domu na ich własną odpowiedzialność? Bo ja np. nie czuję takiej potrzeby, aby mnie odizolowali.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Natłok myśli

Mam wiecznie różne obawy, biorę wiecznie wszystko do głowy. Jak temu zapobiec, jak poradzić sobie z tym, co robić? Są jakieś lekarstwa? Co mi może pomóc?

Czy moje objawy mają charakter choroby psychicznej?

Witam. Mam problemy z koncentracją, byle jaki powód powoduje, że bardzo się denerwuję, dostaję furii, a jednocześnie czuję się niepotrzebny, mam problemy z jedzeniem, bardzo dużo jem, a potem źle się czuję z przejedzenia. Miewam myśli często o śmierci...

Witam. Mam problemy z koncentracją, byle jaki powód powoduje, że bardzo się denerwuję, dostaję furii, a jednocześnie czuję się niepotrzebny, mam problemy z jedzeniem, bardzo dużo jem, a potem źle się czuję z przejedzenia. Miewam myśli często o śmierci i jakiejś katastrofie, nie chce mi się wychodzić z domu, obawiam się, że spotka mnie jakieś nieszczęście. Miewam zawroty głowy, uczucie gorąca i uczucie miękkich nóg i czuję, że za chwilę zasłabnę. Ogólny niepokój i obawa. Miewam sny o zmarłych z mojej rodziny, dużo śpię i jestem ciągle zmęczony. Jeśli chodzi o agresywność, to z tego powodu mam wiele problemów, gdyż wpadam w złość np. kiedy coś muszę załatwić i krzyczę, wpadam w szał złości. Grożono mi z tego powodu policją, że jeśli się nie uspokoję, to wezwą policję. Proszę o odpowiedź.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Lęk przed wychodzeniem z domu

Mam 29 lat, jestem kobietą. Moja rodzina to dwójka dzieci i mój partner. Jedno z dzieci jest z wcześniejszego związku. Mieszkamy w Anglii, ja pracuję tylko jeden dzień w tygodniu. Oprócz depresji, którą u mnie stwierdzono, odczuwam paniczny strach przed...

Mam 29 lat, jestem kobietą. Moja rodzina to dwójka dzieci i mój partner. Jedno z dzieci jest z wcześniejszego związku. Mieszkamy w Anglii, ja pracuję tylko jeden dzień w tygodniu. Oprócz depresji, którą u mnie stwierdzono, odczuwam paniczny strach przed wyjściem z domu, przed ludźmi. Ponieważ codziennie muszę zaprowadzać moje dzieci do szkoły, codzienne życie staje się nie do zniesienia. Przed każdym wyjściem z domu szukam powodu, by z niego nie wyjść: np. nie mam ubrania, jest zimno, źle się czuję, dochodzi nawet do kłótni miedzy mną a moim partnerem z tego powodu. Nikomu o niczym nie mówię, ponieważ moja osobowość mi tego zabrania, wszyscy postrzegają mnie jako osobę samodzielną i to oni szukają u mnie wsparcia. Muszę dodać, że ten strach odczuwałam również w Polsce. Bardzo proszę o pomoc.

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Magdalena Hanna Nagrodzka
Mgr Magdalena Hanna Nagrodzka

Myśli samobójcze po odejściu żony

Nie wiem czy to coś da, ale tonący brzytwy się chwyta. Moja żona odeszła ode mnie z dnia na dzień, nie powiedziała nic, co by mogło stanowić jakiś powód, dla któtego to zrobiła. Mamy dziecko i ze względu na nie...

Nie wiem czy to coś da, ale tonący brzytwy się chwyta. Moja żona odeszła ode mnie z dnia na dzień, nie powiedziała nic, co by mogło stanowić jakiś powód, dla któtego to zrobiła. Mamy dziecko i ze względu na nie jeszcze żyje. Od odejścia żony mam myśli samobójcze, czuję się nikim. Może ktoś z Państwa mi pomoże...

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak

Wszystkiego się boję, wyolbrzymiam - jak przezwyciężyć moje lęki?

Witam serdecznie, chciałam zapytać, co mam robić, jak przezwyciężyć moje lęki... W tamtym roku zaczęły mi wypadać strasznie włosy, miałam łysienie plackowate (miałam duży łysy placek na głowie, a zawsze miałam piękne włoski), źle się z tym czułam, sądziłam,... Witam serdecznie, chciałam zapytać, co mam robić, jak przezwyciężyć moje lęki... W tamtym roku zaczęły mi wypadać strasznie włosy, miałam łysienie plackowate (miałam duży łysy placek na głowie, a zawsze miałam piękne włoski), źle się z tym czułam, sądziłam, że każdy się na mnie patrzy, myślałam, że nie jestem atrakcyjna... Wypadanie trwało ponad pół roku, masa tabletek jakiś maści, kremów, trwało to, gdy poszłam studia (I rok, pierwsza sesja). Teraz włoski już nie wypadają, ale nie potrafię sobie poradzić ze sobą, ciągle się czegoś obawiam, nieustanny lęk mi towarzyszy. Nie umiem nabrać pełnego oddechu, szybciej oddycham, pełny oddech tylko przy ziewaniu mogę nabrać, pobolewa mnie serce czasem (byłam u kardiologa – EKG idealnie, u lekarza płucnego – spirometria, prześwietlenie płuc, testy alergologiczne idealnie, stwierdzeniem tych lekarzy było, że to jest na tle nerwów). Faktycznie, pierwsza sesja, nowi ludzie, nowe otoczenie, egzamin na prawo jazdy, niedogadywanie się z chłopakiem... Od kilku dni zauważyłam podwyższoną temperaturę do 37,1 st. (ale w ciągu dnia czasem spada do 36,6-38,8). Wszystkiego się boję, wyolbrzymiam, nie wiem, jak sobie z tym poradzić :( Nie mam ochoty widywać się ze znajomymi, nie umiem zasnąć wcześniej niż o 1 w nocy, a budzę się koło 7. Co mam zrobić, żeby wrócić z powrotem do czasów, jak było wszystko okej? Jak byłam wesołą, towarzyską i zawsze uśmiechniętą dziewczyną, która się zawsze dobrze czuła wśród znajomych?
odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Jak uporać się z niewytłumaczalnym lękiem przed ciążą?

Witam. Mam 18 lat i straszny problem. Zacznę od początku. 25 stycznia straciłam dziewictwo, kochałam się z chłopakiem najpierw z prezerwatywą, lecz później juz bez (jednak wytrysk nastąpił poza mną). To był wielki błąd, ponieważ cały miesiąc żyłam w ciągłym...

Witam. Mam 18 lat i straszny problem. Zacznę od początku. 25 stycznia straciłam dziewictwo, kochałam się z chłopakiem najpierw z prezerwatywą, lecz później juz bez (jednak wytrysk nastąpił poza mną). To był wielki błąd, ponieważ cały miesiąc żyłam w ciągłym stresie. Nic nie sprawiało mi radości, byłam przygnębiona, powiedziałam partnerowi o moich podejrzeniach i on również bardzo się denerwował. Dodam, że widujemy się zaledwie co dwa tygodnie i od tamtego czasu już za każdym razem używaliśmy prezerwatywy. Okres pojawił się dwa dni po przewidywanym terminie, tj. 17 lutego (mam 28-dniowe cykle). Uspokoiło mnie to, lecz na krótką metę. Otóż na nowo zaczęłam wmawiać sobie to, że jestem w ciąży, mimo że po tamtej ''nauczce'' cały czas się zabezpieczaliśmy. Raz jednak było tak, że zbliżyliśmy się bez, ale to było zaledwie kilka ruchów, bo zdaliśmy sobie sprawę z tego, że znów będziemy niepotrzebnie się bać. Mam nadzieję, że przy tym prawdopodobieństwo zajścia w ciążę było bardzo nikłe? Dziś czekam na okres jak na boskie zbawienie. Z moich obliczeń wynika, że powinnam dostać go wczoraj, lecz na razie nie widać krwawienia. Pobolewa mnie brzuch, mam obolałe piersi, ale mimo to nic nie ma:(. Dodam, że od jakiegoś czasu mam zaparcia, strasznie burczy i tak jakby ''trzepocze'' i przelewa mi się w brzuchu. Czytałam, że to może być jeden z objawów ciąży. Ostatnio również częściej oddawałam mocz, lecz teraz juz tak nie jest (czytałam, że może być to z nerwów). Nie robiłam żadnych testów, nie byłam u lekarza. W głębi serca wiem, że raczej niemożliwe, żebym była w ciąży, ale mimo to panicznie się boję. Nie jestem gotowa na macierzyństwo. Martwię się, że przez ten lęk wpadnę w chorobę psychiczną. Kompletnie nie wiem, jak sobie z nim radzić. Nawet jeśli teraz dostanę okres, to boję się, że w przyszłości i tak moje obawy będą się powtarzać, a przez to przecież można się wykończyć... Proszę o jak najszybszą odpowiedź, z góry dziękuję i pozdrawiam.

Duszność, kołatanie serca, coś stoi w gardle...

Witam. 2 tygodnie temu miałem takie objawy, jakby coś mi stało w gardle. Byłem u lekarza rodzinnego, miałem antybiotyk przez 10 dni, ale przeszło mi dopiero po okołu 12 dniach. Miałem tydzień spokoju, było wszystko OK, ale od wczoraj...

Witam. 2 tygodnie temu miałem takie objawy, jakby coś mi stało w gardle. Byłem u lekarza rodzinnego, miałem antybiotyk przez 10 dni, ale przeszło mi dopiero po okołu 12 dniach. Miałem tydzień spokoju, było wszystko OK, ale od wczoraj mam znowu tę "gulę" w gardle, do tego ciężko mi oddychać, mam wrażenie, że nie oddycham pełną piersią, a oddech jest płytki. Próbując oddychać głęboko, mam zawroty głowy i nudności do tego jeszcze, jakbym cały w środku się trząsł. Proszę o pomoc, co to może być, czy mogą to być objawy nerwicy lub depresji?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Innowacyjne metody leczenia BDP? Griffonia Simplicifolia i 5-HTP.

Witam, jestem kobietą, mam 27 lat. Pierwszy kontakt ze specjalistą psychiatrą miałam w wieku około 20 lat, korzystałam z doraźnej pomocy psychiatrycznej, rzadziej psychologicznej, bardzo nieregularnie, z różnymi rozpoznaniami. Obecnie zdiagnozowana jako osobowość borderline i spektrum zaburzeń afektywnych dwubiegunowych (przy... Witam, jestem kobietą, mam 27 lat. Pierwszy kontakt ze specjalistą psychiatrą miałam w wieku około 20 lat, korzystałam z doraźnej pomocy psychiatrycznej, rzadziej psychologicznej, bardzo nieregularnie, z różnymi rozpoznaniami. Obecnie zdiagnozowana jako osobowość borderline i spektrum zaburzeń afektywnych dwubiegunowych (przy czym spektrum afektywnych raczej dyskusyjne). Zrezygnowałam z przyjmowania leków, zażywałam bardzo różne, niestety, źle je tolerowałam lub nie przynosiły pożądanych efektów (nie wymienię, ponieważ są sprzeczne wskazówki na stronie: Jeśli przyjmujesz jakieś leki, koniecznie napisz jakie./Informujemy również, że nie odpowiadamy na pytania zawierające w swojej treści nazwy leków lub substancji czynnych dostępnych na receptę). Znalazłam wiele informacji w Internecie na temat 5-HTP w roślinie Griffonia Simplicifolia, jednak są to teksty budzące wiele wątpliwości. Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć publikacji naukowych dotyczących działania tej rośliny i możliwości terapii alternatywnej do np. SSRI. Czy zostały przeprowadzone badania kliniczne? Dlaczego nie jest zarejestrowana jako substancja lecznicza w Polsce? Czy w innych państwach również? Gdzie mogę znaleźć poszukiwane publikacje? Bardzo proszę o opowiedź. Dziękuję.
odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czy częste myśli o samobójstwie jako forma uciszania niedających spokoju myśli i stresów są normalne?

Witam. Mam 30 lat. Problem, o który pytam, towarzyszy mi już od dawna. Jestem od niepamiętnych czasów osobą o bardzo zmiennym nastroju, z wewnętrznymi problemami, brakiem samoakceptacji oraz bardzo często natrętnymi myślami, dotyczącymi bieżących przeżyć. Owe dręczące myśli dotyczą zwykle...

Witam. Mam 30 lat. Problem, o który pytam, towarzyszy mi już od dawna. Jestem od niepamiętnych czasów osobą o bardzo zmiennym nastroju, z wewnętrznymi problemami, brakiem samoakceptacji oraz bardzo często natrętnymi myślami, dotyczącymi bieżących przeżyć. Owe dręczące myśli dotyczą zwykle - częstego wstydu z różnych powodów, poczucia kompromitacji albo strachu przed nią, myśli, że zrobiło się coś źle, że straciło się szansę, strachu przed najbliższą przyszłością, zwłaszcza gdy czekają mnie trudne wyzwania albo konieczność uczestnictwa w jakiejś zbiorowości (wiąże się to zapewne z jakąś formą fobii społecznej). Do tego oczywiście standardowe poczucie własnej beznadziei, refleksja nad swym życiem itp. Od dawna najbardziej kojącą, uspokajającą myślą w takich sytuacjach, gdy tamte myśli spokoju nie dają, jest wyobrażenie o samobójstwie. Nie jest to jednak skonkretyzowane myślenie, planowanie realnego samobójstwa, lecz tylko samo wyobrażenie o... Przy tym chodzi tu bardziej o wyobrażenie o tym, co po samobójstwie (reakcje otoczenia, czy i jak by to obeszło osoby spoza rodziny itp.), niż o samym akcie targnięcia się na swoje życie. Jednocześnie z różnych względów, mimo wzmiankowanych wcześniej psychicznych kłopotów z samym sobą, trudno mi jest uwierzyć, bym był zdolny do prawdziwej próby samobójczej, nawet, gdyby z jakichś powodów te problemy, które wyzwalają takie myśli, wyzwoliły skrajny stres albo dół. Chodzi jednak o to, czy takie myśli, które stają się niemal codziennością, są czymś zwykłym oraz czy są na dłuższą metę bezpieczne dla psychiki.

Pulsowanie u góry głowy

Od pewnego czasu u góry głowy coś jakby mi pulsuje. Dodam, że jestem osobą, która wszystkim się dosyć bardzo przejmuje, ostatnio miałam nerwowy okres w pracy. Ogólnie czuję się dobrze, ale przychodzą takie momenty, że myślę, że mam jakiegoś guza,...

Od pewnego czasu u góry głowy coś jakby mi pulsuje. Dodam, że jestem osobą, która wszystkim się dosyć bardzo przejmuje, ostatnio miałam nerwowy okres w pracy. Ogólnie czuję się dobrze, ale przychodzą takie momenty, że myślę, że mam jakiegoś guza, że jestem na coś strawsznie chora, i wtedy mam niby takie ataki panicznego strachu. Robiłam sobie badania krwi, były OK. Byłam z nimi u lekarza, przepisał mi leki na uspokojenie, niby jest trochę lepiej, ale nie do końca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie jestem w takiej formie, co zawsze!!!!!!!!!!

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Jan Karol Cichecki
Lek. Jan Karol Cichecki

Lęk przed ludźmi

Mam 27 lat i coś się ze mną dzieje, nie tak pracuje. Konsultowałem się z psychiatrą i stwierdził nerwice lękową, zażywałem leki, takie jak przeciwlękowe, przeciwdepresyjne i regulujące nastrój przez pół roku, następnie tylko regulator nastroju. W końcu przestałem brać...

Mam 27 lat i coś się ze mną dzieje, nie tak pracuje. Konsultowałem się z psychiatrą i stwierdził nerwice lękową, zażywałem leki, takie jak przeciwlękowe, przeciwdepresyjne i regulujące nastrój przez pół roku, następnie tylko regulator nastroju. W końcu przestałem brać leki i dobrze się czułem przez miesiąc i potem znów zacząłem się denerwować. Teraz biorę lek na uspokojenie. Chciałem powiedzieć, że mój problem polega na tym, że: denerwuję się, jak rozmawiam z ludźmi, serce mi strasznie bije, dławi mnie w gardle, wstydzę się do ludzi coś powiedzieć, czuję lęk przed zadzwonieniem z telefonu, jak i też przed jego odebraniem. Ogólnie mam lęk jak wstaję do pracy, zaczynam się denerwować, mam kłopoty z koncentracją, tak jakbym nie rozumiał prostych pytań, po prostu nie kumał, ale wiem to w sobie, że wcale tak nie jest, wszystko przez ten lęk i strach. To mnie wszystko uwstecznia i nie mogę iść do przodu. Czy mogę dostać jakąś poradę?

Tanatofobia i zaburzenia lękowe

Witam. Mam problem, sam nie wiem od czego zacząć :-((( Jestem wrażliwą osobą i wszystkim się przejmuję, mam nerwicę na pewno wegetatywną i lękową (szumy uszne, kołatanie serca, drżenie mięśni, do niedawna duszności itp.). Najgorsze, że teraz dopadł mnie...

Witam. Mam problem, sam nie wiem od czego zacząć :-((( Jestem wrażliwą osobą i wszystkim się przejmuję, mam nerwicę na pewno wegetatywną i lękową (szumy uszne, kołatanie serca, drżenie mięśni, do niedawna duszności itp.). Najgorsze, że teraz dopadł mnie lęk - tanatofobia (chyba:-) - czyli lęk przed śmiercią. Ciągle szukam jakichś ucieczek, że nie umrę, że coś tam, tak bardzo kocham moją mamę:-( i się martwię, bo nie potrafię sobie wyobrazić śmierci, w końcu nikt nie potrafi sobie wyobrazić:-). W Boga nie wierzę i raczej nie zacznę, za dużo nad tym myślałem, ale najgorsze jest to czy na pewno umrę??? PRZECIEŻ niedawno chciałem popełniać samobójstwo:-( Mama mówi mi "każdy umrze", ale ja się naczytałem w Internecie, że w przyszłości (jeszcze będę na tym świecie) będą jakieś zmiany genetyczne, nanoboty, że ludzie będą NIEŚMIERTELNI?????!!!!!! I czy ja mam to brać poważnie? Czy to tylko takie futurologiczne gadanie, jak kiedyś myślano, że samochody napędzane paliwem nuklearnym? Ogólnie moje życie nie jest wesołe, u psychiatry już byłem, brałem preparat fluoksetyny oraz olanzapiny bez efektów, raz byłem u psycholog raz, bo u mnie jest tak, że jak zapomniałem, to się niczym nie przejmuję. Chciałbym kiedyś być wesoły tak naprawdę, ale teraz myślę po co? I tak umrę. Bardzo proszę o pomoc, mam 17 lat, przyjaciół nie mam :-( Dziękuję. Bardzo archaiczne pismo :-D

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Zaburzenia lękowe a samobójstwo

Czy w zaburzeniach lękowych ludzie popełniają samobójstwo? I w którym zaburzeniu najczęściej? Czy mając zaburzenia lękowe jestem bardziej narażona na choroby psychiczne, np. schizofrenię?
Patronaty