W sierpniu 2012 r. zostałam ukąszona przez kleszcza, (zauważyłam na nodze rumień, kleszcza już nie było). Po konsultacji z lekarzem rodzinnym otrzymałam antybiotyk Duomox, który przyjmowałam przez okres 20 dni. Po 4 tygodniach od ukąszenia zrobiłam testy na obecność boreliozy; wyniki IgG - 77,83, IgM - 97,86. W przychodni boreliozy w szpitalu zakaźnym na Woli w październiku 2012 r. przeprowadzono mi dodatkowe testy metodą western blot. Odebrany w styczniu 2013 r. wynik potwierdził obecność boreliozy. Lekarz, który mnie tam konsultował stwierdził, że jestem już wyleczona i dodatkowo uzyskałam odporność przeciw boreliozie na okres 10 lat. Ale moje samopoczucie było coraz gorsze.

Najpierw zaburzenia snu, znaczna nerwowość, kłopoty z pamięcią i koncentracją. W połowie grudnia zaczęły się problemy z sercem, zaburzenia rytmu, pobolewanie serca. Zaburzenia rytmu w postaci skurczy dodatkowych komorowych i nadkomorowych nasilają się, co potwierdzone jest badaniem Holterowskim i EKG. Czy te objawy mogą wskazywać na toczącą się w moim sercu boreliozę? Jestem już wykończona psychicznie i fizycznie bardzo osłabiona. Gdzie mogę liczyć na dalszą diagnostykę i pomoc medyczną?

Witam, mój syn miał 08 marca 2013 r. operację stulejki - plastykę. Operacja przebiegła bez zastrzeżeń. Syn ma 14 lat. Po operacji chirurg powiedział, że usunął z żołędzia nalot - brud, nie wiem jak to nazwać, lecz wszystkiego nie udało mu się usunąć, ponieważ bardzo dużo było naleciałości. Nakazał moczyć penisa w ciepłej wodzie i powinna reszta zejść. 12.03.2013 r. byliśmy na wizycie kontrolnej, do tej pory brud nie zszedł. Do dnia dzisiejszego dalej od moczenia i częstego przesiadywania w wannie nic nie zeszło.

Pilnuję syna i on jest świadomy, że musi się tego pozbyć. Lekarz na kontroli powiedział, że nadal tylko często myć, moczyć. Nie daje mi to spokoju, ponieważ nic a nic nie schodzi, tego jest bardzo dużo. Wygląda to jak kamień na zapuszczonej umywalce, tylko jest barwy białej - mlecznej i bardzo twarde. Syn próbuje skrobać, szorować, ale nie przynosi to żadnych skutków. Proszę o poradę, jaką można zastosować maść, aby to można było zmiękczyć bez uszczerbku na zdrowiu syna.

Koleżanka powiedziała, abym użył Rivanolu, lecz nie jestem przekonany czy pomoże. Do lekarza nie mam jak się zwrócić, ponieważ chirurgia dziecięca oddalona jest od miejsca naszego zamieszkania 70 km. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Witam serdecznie! Otóż mam takie pytanie. Mam 35 lat. Mam 2 dzieci. Od 10 lat stosuję środki antykoncepcyjne. Najpierw zastrzyki z D**********, a następnie tabletki L*****, S******* oraz obecnie Yasmin. 15 stycznia miałam krwawienie z odstawienia. Od 29 stycznia zaczęłam brać antybiotyk Dalacin było to przy 12 tabletce. I tak 12, 13, 14, 15 brałam ten lek. Przy 6 ostatnich tabletkach nie brałam już antybiotyku. Zrobiłam 6 dni przerwy w tabletkach, oczywiście nie było współżycia, bo wiem, że przy antybiotyku oraz 7 dni po należy się zabezpieczać. Ale zrobiłam przerwę.

13.02.2013 roku dostałam krwawienie z odstawienia to była środa, a po 6 dniach przerwy w piątek wzięłam pierwszą tabletkę anty z nowego opakowania. (Specjalnie skróciłam przerwę po antybiotyku). Przy tej tabletce wzięłam 15 kropli Milloradinu i przy drugiej również 15 kropli Milocardinu. Były to pojedyncze dawki. Przy drugiej tabletce współżyłam bez zabezpieczenia i przy 4 tabletce również, a powinnam się zabezpieczać po tej przerwie i Milocardinie przez 7 dni, ponieważ Milocardin jak później przeczytałam w ulotce osłabia działanie. A tego nie zrobiłam. Nie stosowałam później zabezpieczenia po tych 7 dniach. Krwawienie z odstawienia wystąpiło 12 marca, ale było trochę skąpe i boję się, że jestem w ciąży. W dniu krwawienia z odstawienia zrobiłam Beta HCG wynik

Mam 19 lat, walczę z trądzikiem od 13 roku życia. Bodajże stosowałem Tetrarysal i maść Duac, przez pół roku miałem spokój z tą dolegliwością. Później zacząłem stosować Benzacne i mi pomogło, ale po odstawieniu było więcej wyprysków. Dodam też, że żyję w ciężkim stresie, czy stres może powodować trądzik i mam tarczycę, czy to może być powiązane? Proszę o odpowiedź.

Witam! Około 2 miesięcy temu zauważyłem zgrubienie podskórne w dolnej części pleców, na początku bruzdy między pośladkami. Wystąpiło po dwóch stronach. Na skórze była to czerwona pogrubiona plama, a w głębi jakby guzy. Nie bolało, lecz powodowało poważny dyskomfort. Lekarz stwierdził, że może to być przetoka włosowata lub uczulenie. Przykładałem Rivanolem. Minęło po ok. 3 dniach. Ostatnio zauważyłem, że po niedługim ucisku tego miejsca (opieranie się o barierkę) sprawa powróciła. Guz był jednak większy. Po 12 godzinach się zmniejsza. Kolega ratownik med. stwierdził, że jego zdaniem jest to przetoka. Mam pytanie, w jaki sposób dalej postępować? Wiem, że muszę się udać do lekarza, ale jakie powinienem przeprowadzić badania np. obrazowe? Czy w diagnostyce tej choroby wystarczy badanie palpacyjne? Dodam, że nie gorączkuję. Nie ma widocznych objawów zbierania się w tym miejscu jakichkolwiek płynów. Proszę o informacje.

Witam 6 dni temu miałam robiony zabieg łyżeczkowania (obumarły zarodek) :( Po zabiegu wszystko ładnie się goiło (miałam dokładnie tak jak przepowiedziała Pani dr w szpitalu: 2 dni drobne krwawienie, później 3 brązowe plamy, później żółte (a dziś 6 dzień, a ja znów zaczęłam krwawić). Do tego towarzyszy temu ból brzucha, uśpiony Ibuprofenem (wcześniej prawie w ogóle nie bolał brzuch, tylko w nocy lekkie kłucie). Gorączka lekka - 37, ale utrzymuje się tak przez cały ostatni tydzień, przez 6 dni brałam dodatkowo Bactrim (dziś wzięłam ostatnią tabletkę). Czy mam się tym niepokoić? Czy jest to normalny stan? Dodatkowo, czy po tygodniu można wrócić do jakiś sportów (lekki jogging/narty), o wszystkich innych zakazach wiem. Dziękuję za odpowiedź.

Moja mama jest w wieku 67 lat, od trzech lat lekarz rodzinny stwierdził chorobę reumatoidalną. Stan pogarszał się z tygodnia na tydzień, aż do tego stopnia, że nie umiała utrzymać głowy, nie wypominając o prostych czynnościach, jak jedzenie czy osobiste czynności ruchowe. Zapalenia było 37%, po roku spadło do 18 %, ale nadal jest nie całkiem sprawna, tzn. ręce - przedramiona sprawne, lecz nie może podnieść wyżej jak do pół głowy, nogi zaś łydki niby sprawne, lecz uda tak słabe, że nie może podnieść całej nogi na wysokość 5 cm. Prawa noga jakby po paraliżu - zaciąga bokiem. Co 4 dni musi brać leki na odwadnianie, bo puchną kostki, uda i twarz, po tabletce odwadniającej Diuver chodzi z moczem 16 razy w ciągu 4 - godzin. Czy tę chorobę można wyleczyć? Skąd bierze się tyle wody? Wyniki nerek są dobre. Czy będzie można kiedyś odstawić ten lek odwadniający?

Z poważaniem, córka chorej

Serdecznie witam! Mój problem zaczął się w tamtym roku w maju, zaczęło się od szybkiej akcji serca i ciśnienia. Chodziłem po wszystkich lekarzach przez dłuższy okres, dopiero u kardiologa na holterze wykryto u mnie WPW, a w Ochojcu podczas zabiegu ablacji wykryto, że to jednak AVNRT. Zabieg trwał 3 godziny, stwierdzono że się udał. Po 3 dniach wypisano mnie do domu, po tym wszystkim czułem się dobrze. Około dwa dni potem codziennie było gorzej, to znaczy ten wysoki puls, czy leżałem, czy chodziłem to był około 100 na minutę. Kardiolog przepisał mi najpierw Nebilet pół tabletki, potem inne leki jak Metokard czy Beto 50 zk. Po wszystkich czułem się źle, teraz od trzech dni biorę znowu Nebilet. Cały czas jestem nerwowy, nie myślę, uciska mnie w uszach i te napięcie na szyi, takie bóle w lewej części klatki oraz takie dziwne napięcie w klatce piersiowej, nogi mi robią się zimne. Dodam, że Beto 50 zk brałem trzy miesiące i tak źle nie było, a od trzech dni biorę połówkę Nebiletu. Lekarz mi zmienił, bo po Beto miałem zaburzenia seksualne i powiedział, że Nebilet jest nowocześniejszym lekiem. Już raz próbowałem rzucić leki. Dwa tygodnie było ok, ale potem pojawiły się skurcze dodatkowe. Nie wiem, czy nie miały podstawy nerwicowej. Dodatkowo biorę Asparganian. Ręce mi drgają, słyszę własne serce, mierzę sobie puls u szyi. Myślę, że może ten wysoki puls to od nerwicy, już sam nie wiem. Boję się każdego dnia. Mam 29 lat. Jak z tym żyć. Dodam jeszcze, że tak dziwnie ściska mi szczękę od dołu.

Witam, może ma ktoś pomysł? Otóż zacznę od tego, że mieszkam w Anglii. To dość istotne, gdyby ktoś zapytał o badania, jakie mi wykonano, bo nie wykonano żadnych, poza testami ciążowymi... Mój problem zaczął się ponad miesiąc temu. Odczuwałam silny ból w dole brzucha, z którym udałam się do lekarza. Pani doktor wykonała badanie ginekologiczne i stwierdziła, że chyba wszystko ok. Ze względu na przebyte zapalenie jajnika w zeszłym roku przepisała mi dwa antybiotyki: metronidazole 400 mg 3 x dziennie i doxycycline 1 x dziennie (?)

Po trzech dniach antybiotyków zaczęłam odczuwać silne zmęczenie i bóle stawów. Miałam wrażenie jakby brakowało mi jakichś płynów w całym ciele. Ledwo sie ruszałam, więc po 4 dniach przestałam jeść antybiotyki. Na chwilę zrobiło mi się lepiej, po czym zaatakował mnie silny ból w lewej str. brzucha, na całej długości. Poszłam do lekarza, skarżąc się na bóle stawów i straszny ból brzucha (zaparcie na przemian z biegunką). Przepisano mi lek na zmiejszenie wydzielania kwasu żołądkowego. Więc wróciłam do domu, aby dalej się męczyć.

Wyczytałam w internecie, że może to być spowodowane antybiotykami i należy brać probiotyk. Kupiłam probiotyk i dolegliwości ze str. układu pokarmowego ustąpiły. Jednak.. zupełnie pominięto problem stawów, a zaczęło się robić coraz gorzej. Rozbolała mnie ręka. Najpierw delikatnie, w nadgarstku, później na całej długości. Ból był tak okropny, że pojechałam do szpitala, wlaściwie to zasłabłam. W szpitalu wykonano mi test ciążowy i badanie ginekologiczne (???). Kątem oka dojrzałam w papierach, że mam krew w moczu. Nie wykonano żadnych dalszych badań, tylko wysłano mnie do domu z numerem telefonu na oddział chorób wenerycznych. Po 4 dniach udałam się na oddział (święta, święta), a pani doktor zrobiła wielkie oczy i zapytała, co ja tam robię. Z racji tego, że już tam byłam, wykonała mi badanie ginekologiczne, którym potwierdziła, że wszystko jest ok. Stwierdziła, że nie wie, co ja tam robię i dlaczego mnie tam odesłano.

Ból niestety był nie do wytrzymania, więc poszłam do "lekarza rodzinnego", pani doktor powyginała mi rękę, stwierdziła, że to raczej nie są stawy, ale przepisała mi naproxen. Po 2-3 dniach brania naproxenu zaczęłam odczuwać silny ból w klatce piersiowej, ale nie był to ból serca, tylko raczej kości. Znów pojechałam do szpitala. Lekarz powiedział, że jak będę brała naproxen, to po 10 dniach mi przejdzie, że mam robić ciepłe okłady na klatkę piersiową i raczej nie wychodzić z domu.

Dziś mija 5 dzień jak biorę naproxen, najgorsze bóle rzeczywiście ustąpiły, ale nadal czuję różne bóle w całym ciele. Sama już nie wiem, czy są to kości, stawy... Jak wstaję z łóżka, to mam wrażenie, że zaraz się przewrócę. Nie mam siły chodzić. Czuję się strasznie ciężka. Jak przekręcę rękę w zły sposób, to czuję taki ciągnący ból jakby wzdłuż kości nie jest silny, ale bardzo uciążliwy, bo dotyczy wlaściwie każdej części ciała. Każdy staw strzela przy najmniejszym ruchu. Nie wiem, jak spać, bo nie jest mi wygodnie w żadnej pozycji. Strasznie się męczę, a żaden lekarz nie chce mi pomóc. Przez cały okres tej choroby wykonywano mi tylko badania ginekologiczne i testy ciążowe, które niczego nie wnosiły. Co robić? Gdzie się udać? Czym się leczyć? Może są jakieś sposoby homeopatyczne...? POMOCY :)

Dzień dobry, mam pytanie. Stosuję tabletki Madinette od 17 miesięcy. W tym cyklu brania tabletek zapomniałam wziąć 4 tabletki. Tabletki biorę z reguły w godzinach 20-22:30. Dokładnie wygląda to w ten sposób: 24 lutego zaczęłam opakowanie, to była niedziela (1 tabletka); 25 lutego poniedziałek (2 tabletka); 26 lutego wtorek (3 tabletka); 27 lutego środa (4 tabletka - zapomniana - nie wzięłam) stosunek przerywany; 28 luty rano 9 max. 9:15 wzięłam tabletkę ze środy i czwartku, czyli 4-5 czwartkową wzięłam tego samego dnia o już stałej porze; 1 marzec (6 tabletka); 2 marzec (7 tabletka); 3 marzec (8 tabletka); 4 marzec - 9; 5 marzec - 10 (stosunek przerywany); 6 marzec - 11; 7 marzec - 12 (stosunek pełny); 8 marzec - 13. Tabletki do dzisiaj stosuję regularnie.

Dzisiaj, 13 dni po tym stosunku wykonałam test ciążowy - wyszedł negatywnie -brak ciąży. Mam trzy pytania. 1. Jak wysokie jest ryzyko ciąży? 2. Kiedy powinnam wykonać test, który będzie wiarygodny? Czytałam na Państwa forum, i szczerze mówiąc, termin jest podawany różnie i stąd moje zakłopotanie. 3. Chodzi o to, że tabletki przyjmuję wieczorem między godziną 20 a 22. Więc gdybym teoretycznie przyjęła tabletkę o godzinie 19, a wzięła tę zapomnianą tabletkę o godzinie 9, bo tak wzięłam, mija 13 godzin. Czy to już duże zagrożenie?

Witam! Wiem, że podobnych pytań jest wiele, ale jednak muszę konkretnie zapytać. Postaram się to bardzo dokładnie opisać. 3 sierpnia 2012 urodziłam córkę. Od października 2012 zabezpieczałam się hormonalnie (Levomine). Antykoncepcje odstawiłam 18 lutego - bolała mnie bardzo głowa i chciałam znaleźć przyczynę. Okazało się, że to przez nerwy i neurolog przepisał mi Bellergot. Krwawienie dostałam kilka dni po odstawieniu. Okres około 19-20 marca (nie zapisałam i nie pamiętam z tym, że bardziej skłaniam się do daty 19 marca). Przestałam krwawić 23 marca. 27 marca 2013 doszło do stosunku seksualnego (tu też przepraszam za dokładny opis). Właściwie miało skończyć się na pieszczotach, w trakcie których małżonek wydalił, myślę że dosyć sporą ilość preelakujatu. Po chwili jednak założył prezerwatywę i doszło do właściwego stosunku. Trwał może około 3-4 minut, partner nie doszedł i był tego daleki, ale prezerwatywa zsunęła się i pozostała we mnie. Myślę, że nie weszła daleko, bo od razu wydaliłam ją z moczem, może wręcz tylko jej końcówka została w wejściu do pochwy. Ale partner mógł nie zauważyć zsunięcia i wykonać kilka ruchów wpychając ją dalej. W tym samym dniu otworzyły mi się ranki na sutkach od pieszczot. Mimo że nie karmię już 6 miesięcy to tak czasem się dzieje, sutki podczas karmienia miałam bardzo poranione. Ta ranka szczególnie bolała na prawej piersi. Tydzień po stosunku, około 3.04. rozbolały mnie piersi, bardzo delikatnie. Nie wiem czy od sutków, czy może autosugestia z lęku przed ciążą. Bolą mnie do tej pory, dosyć nieznacznie, ale jednak, dziś ten objaw zdecydowanie zelżał. Wczoraj jednokrotnie zakręciło mi się w głowie, a dzisiaj czuje jakby delikatne mdłości, chociaż bardziej jest to wmawianie i szukanie kolejnych objawów. W tamtym tygodniu pobolewał mnie delikatnie brzuch, jego dół, może też jajniki. Dodam też, że 2 dni po stosunku, brałam ciepłą kąpiel, zbyt ciepłą, bo zrobiło mi się strasznie gorąco i bałam się, że zesłabnę i mimo mrozu otwarłam okno kąpiąc się. Okno jest dokładnie nad wanną. Piersi mogło mi zawiać? Okresu spodziewam się około 15 kwietnia. Dodatkowe informacje: przed stosunkiem byłam na mocnej diecie przez miesiąc, być może to objawy odstawienia antykoncepcji? Pani doktor, czy mogę tak wcześniej odczuwać objawy ciąży? Jak duże jest ryzyko zajścia w ciążę, jeśli małżonek nie doszedł? Bardzo denerwuję się, ponieważ nie mogę pozwolić sobie na kolejną ciążę.

Witam!

Byłem wczoraj u lekarza urologa troszkę wcześniej, bo akurat był termin. Pisałem Panu o moich wcześniejszych problemach w poprzednich e-mailach odnośnie przeziębienia na betonie jąder i możliwości zapalenia lub martwicy jąder z tym związanych. Dziękuję za odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Chciałbym jeszcze o coś zapytać.

Byłem wczoraj u lekarza urologa, tego który zalecił mi antybiotyk Doxycyclinum na 10 dni, które brałem, ale nadal czuję lekkie pobolewanie jąder, choć już mniej intensywne, mimo że już minęło prawie 3 tygodnie, choć nadal brak u mnie erekcji i wydzieliny spermy. Lekarz obejrzał wyniki moczu, które zrobiłem oraz krwi. Oto one: HCG-beta 0,100 IU\l, AFP 2,00 IU\ml, PSA 1,12 ng\ml. Jeśli będzie trzeba podam wyniki moczu. Lekarz zalecił mi lek Ecriten stosowany pół tabletki co 3 dni przed stosunkiem seksualnym lub masturbacją, ponieważ zasugerował, że to bolą jądra od braku kontaktu intymnego, czyli nie ma wzwodu, przepływu krwi do prącia i wytrysku nasienia, które gromadzi się właśnie w jądrach. Ten lek ma sprawić powrót do normalnych reakcji narządu w sprawach seksualnych i ma przejść ból jąder. Bez badania ich wzrokowo czy poprzez USG, czy nie ma dalej zapalenia czy martwicy jądra.

W związku z tym mam pytania.

1. Czy na wizycie u urologa po braniu tego antybiotyku Doxycyclinum i przekazaniu wyników krwi, które napisałem i ogólne moczu, które zlecił, możliwe jest stwierdzenie ustąpienia stanu zapalnego, skoro nadal czuję pobolewanie w jądrach i brak prawidłowej reakcji seksualnych?
2. Czy potrzebne jest badanie USG i badanie wzrokowe do oceny stanu chorobowego, jak np. zapalenie jąder, które powinien zrobić lekarz na wizycie kontrolnej, czy wystarczy prawidłowy wynik np. moczu?
3. Czy to jest możliwe, żeby w jądrach nastąpiło gromadzenie się krwi i spermy, które powodowałoby właśnie ból jąder i lek, który ma poprawić przepływ krwi w naczyniach dla normalnego funkcjonowania seksualnego jak sugerował lekarz?
4. Czy przerwanie leczenia antybiotykiem, jeśli to jest np. zapalenie jądra może prowadzić do czegoś poważnego, jeśli lekarz na wizycie po antybiotyku postawi inną diagnozę?
5. Co może być przyczyną bolącego prawego jądra od uciskania go podczas siedzenia lub leżenia i pogrubienia nad tym jądrem, jakby grubsza żyła, woreczek z płynem, guzek oraz uczucie bólu w krzyżu, zwłaszcza po prawej stronie?

Przepraszam, że zadaję tyle pytań, ale od ponad 2 tygodni nie ma u mnie erekcji i wytrysku nasienia oraz jądra pobolewają i boję się, że to może być coś najgorszego...

Witam! Jakie są cechy takiego bólu, cytuję "do hospitalizacji", ponieważ u mnie bolało najpierw lewe, a ból promieniował do pachwiny i uda. A po 2-3 dniach prawe, ale dałem radę chodzić w miarę normalnie i leżeć, tyle że nie było reakcji typowych dla faceta, jak wzwód, wytrysk. 1. Jaka jest reakcja organizmu (narządu) na niewłaściwe działanie jąder lub ich obumarcie, np. cechy fizyczne? 2. Jeśli minęło już 2 tygodnie od badania USG, które opisałem w poprzednim e-mailu i brałem antybiotyk Doxycyclinum mogło dojść jednak do obumarcia jąder? Ponieważ nadal brak u mnie erekcji, wytrysku, wydzieliny, spermy...

3. Czy możliwe jest, by zapalenie jąder tak długo się utrzymywało i powodowało takie właśnie efekty w postaci braku jakiejkolwiek reakcji właściwej u mężczyzny, nawet jeśli czuję już mniejszy ich ból? 4. Czy istnieje inna możliwość na zahamowanie właściwego działania i bólu narządów płciowych, jak np. zapalenie gruczołu krokowego lub prostaty? Przepraszam, że zadaję tyle pytań, ale boję się jako facet o swoją męskość, a wizytę u lekarza mam dopiero w czwartek. Dlatego tak wypytuję o tyle rzeczy, bo boję się o najgorszy scenariusz, bo męski narząd już tak długo funkcjonuje nieprawidłowo...

Witam! Przesyłam opis wyników badania USG jąder sprzed 2 tygodni. Jądra prawidłowej wielkości. Echogram jąder prawidłowy. Unaczynienie jąder prawidłowe, symetryczne. Obustronnie w głowach najądrzy widoczne pojedyncze torbiele o wym. 4 mm. Poszerzone do 2,1 mm naczynia obu splotów wiciowatych. Nieznaczne zwiększenie ilości płynu w osłonkach obu jąder. Badanie wykonano aparatem Toshiba Aplio MX na SOR. Badanie zostało wykonane 5 dni po zaistnieniu bólu jąder z powodu zaziębienia od siedzenia na lodowatym betonie 10 minut. Lekarz zalecił antybiotyk Doxycyclinum i czopki doodbytnicze do stosowania przez 10 dni.

W związku z czym mam pytania: 1. Czy z tego USG można ustalić, że jest to być może skręcenie naczyń powrózka wiciowatego, ponieważ przez cały czas od pojawienia się bólu jąder nie występuje u mnie erekcja i brak reakcji na bodźce seksualne, tak jakby jądra nie reagowały w sposób właściwy? 2. Czy takie objawy przez tak długi czas mogły być spowodowane martwicą jąder nawet po dniu badania, nawet jeśli na nich tego nie wykryto? 3. Czy możliwy jest powrót do właściwej reakcji na bodźce seksualne? 4. Czy jeżeli jądra nie działałyby prawidłowo z powodu przewlekłego stanu zapalnego co Pan sugerował lub braku przepływu krwi mogłoby dojść do nie wydzielania testosteronu przez jądra do organizmu i braku wydzielania spermy ani erekcji? 5. Jaka jest reakcja organizmu (narządu) na niewłaściwe działanie jąder lub ich obumarcie? Proszę o odpowiedź na te pytania.

Dzień dobry. Mam 26 lat. Od 4 miesięcy odczuwam ból w lewej pachwinie, ból tworzy jakby trójkąt od dolnej części blizny, która została po operacji podwiązania żylaków powrózka (10 lat temu) do okolic pęcherza i lewej pachwiny. Ból nasila się głównie przy oddawaniu stolca, mocnym wydmuchaniu nosa (jestem alergikiem, więc muszę często wysmarkiwać nos) i podczas pracy fizycznej. Ból to uczucie kłucia, parcia. Nie mam żadnego uwypuklenia w miejscu, które boli. Również od 4 miesięcy mam powiększoną górną żyłę prącia, według mnie żyła powiększyła się przynajmniej dwukrotnie w czasie spoczynku jest zwinięta jak "ślimak". Po oddaniu moczu czuję kłucie i parcie w cewce moczowej. Nie wiem jak to dokładnie opisać, ale mam uczucie jakbym wewnątrz miał mały kamyk który nie może wyjść.

Pierwsza wizyta u urologa 24.01 ale powiedziałem tylko o tym że boli mnie pęcherz i cewka po oddaniu moczu. Miałem zrobione USG nerek i jąder lekarz powiedział że wszystko OK ale przepisał mi BISEPTOL 960 zażywałem 5 dni (chodź miałem zażywać 7-10 dni). Po 4 tygodniach poszedłem do lekarza rodzinnego, ponieważ ból w pachwinie nie przechodził i po oddaniu moczu również. Przyznałem że nie zastosowałem się do zaleceń urologa w 100 %. Pani doktor przepisała mi CIPHIN 500 zażywałem przez 10 dni 2x dziennie.

28.03 wróciłem do urologa na kontrolę z badaniami moczu, które wyszły dobrze. Pierwszy raz powiedziałem o pogrubionej żyle na prąciu i że wydaję mi się jakby był tam mały guzek, ale w trakcie badania członek się skurczył i dosłownie nic nie było widać aż mi się głupio zrobiło. Pan doktor powiedział, że nic nie wyczuwa i żebym się nie przejmował, bo po takim zabiegu jaki ja miałem krew musi znaleźć sobie jakieś ujście i w zasadzie to tyle. Staram się unikać wysiłku fizycznego, choć to nie jest żadne wyjście. Do jakiego lekarza mam się udać i od czego zacząć rozmowę ? Przepraszam jeśli coś zawile lub niezrozumiale opisałem. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Dzień dobry! Choroba dotyczy moje mamy. Rozpoznanie: Rak głowy trzustki, przerzuty do wątroby. Leczenie operacyjne: Zwiadowcze otwarcie jamy brzusznej. Zespolenie żołądkowo-jelitowe przedokrężnicze. Lek: clexane 40 mg. RTG: Pasmowate zacienienie na pograniczu pola środkowego i dolnego płuca prawego mogące odpowiadać ognisku nieodmy płytkowej lub też odczynowi płynowemu w obrębie jednej ze szczelin międzysegmentarnych. Podobna zmiana w lewym płucu. Poniżej wnęki płuca prawego widoczne liczne pasmowate częściowo zlewające się zagęszczenia mogące odpowiadać zmianom zapalnym. Pozostałe pola płucne bez zmian ogniskowych nieco rozedmowo jasne o wzmożonym rysunku naczyniowym. Wnęki płucne poszerzone naczyniowo.

Epikryza: 67- letnia chora ze stwierdzonym w wykonanym w grudniu 2012 badaniu tomograficznym ogniskowymi zmianami wątroby i podejrzeniem npl głowy trzustki. Chora zakwalifikowana laparatomii zwiadowczej i operowana w dniu 14 02 2013 roku - stwierdzając nieresekcyjny guz obejmujący głowę trzustki i więzadło wątrobowej oraz liczne ogniska metastatyczne w wątrobie. Wykonano zespolenie żołądkowo - jelitowe przedokrężnicze. Przebieg pooperacyjny nie powikłany. Pacjentkę wypisano w stanie ogólnym zadowalającym z prawidłowo gojącą się raną operacyjną.

Wynik badania patomorfologicznego: Pobrane tkanki i narządy: Wątroba płat prawy - wycinek 1,2 x 0,6 x 0,3 z guzkiem 0,8 cm Rozpoznanie: Adenocarcinoma metastaticum - tylko tyle... Na podstawie tych wyników przybliżyłem sobie problem za pomocą strony: http://www.onkonet.pl/dp_npp_raktrzustki2.html Zrozumiałem, że rak głowy trzustki z przerzutami do wątroby, jest nieresekcyjny, a operacja miała za zadanie zapobiec objawom nowotworu, nie likwidując choroby.

Obecny mąż mamy już konsultował się z onkologiem, podobno ma mieć włączoną chemię i radioterapię razem. Mnie natomiast dręczy pytanie, dlaczego badanie histopatologiczne jest tak bardzo ubogie bez cech TNM, bez stopnia złośliwości? Jest tylko "adenocarcinoma metasticum". Myślałem, że dokładne badanie histopatologiczne jest podstawą do dalszego prawidłowego dobrania leczenia paliatywnego chemioterapią czy chemioterapią i radioterapią? Czy na podstawie tych informacji ze szpitala i badania histopatologicznego idzie stwierdzić stopnień zaawansowania choroby? Czy w tym przypadku można liczyć na trochę lepsze rokowania? Czy chemioterapia i radioterapia to najlepsze leczenie paliatywne?

Wczoraj wróciłam ze szpitala po usunięciu guza ślinianki przyusznej, a właściwie usunięto całą śliniankę wraz z guzem (Tumor mixtus) - guz łagodny. Za 14 dni muszę odebrać wyniki badań histopatologicznych. Bardzo się boję o wyniki. Mam porażenie nerwu, co prawda oko mi się zamyka, ale usta przekrzywione są na lewą stronę. Czuję dyskomfort nie tylko w mówieniu, gdzie przygryzam sobie dolną wargę, ale nie umiem pić, bo leci po brodzie, jeść, bo mam trudności z przemieszczaniem pokarmu wewnątrz jamy ustnej. Wiem, że to jest jeszcze bardzo świeże, ale co mam robić i jakie ćwiczenia wykonywać, żeby to wróciło jakoś do normy? Czy może są jakieś rehabilitacje i po jakim czasie? Ranę przemywam wodą utlenioną i Octeniseptem w aerozolu.

Proszę uprzejmie o poradę. Co to znaczy: wg TK - trzustka zanikowa o wym.: głowa 11 mm, trzon 15 mm ogon 9 mm. Przewód trz. poszerzony odcinkowo do 10 mm, prawidłowy miąższ trz. widoczny fragmentarycznie pod postacią cienkich pasm opierających się na poszerzonym przewodzie trzustki. W obrębie miąższu na obwodzie występują liczne zwapnienia, szczególnie w obrębie ogona. Dolegliwości: - biegunka od III 2010; - chudnięcie ok. 16 kg; - zanik tkanki tłuszczowej; - wydalanie znacznej ilości tłuszczu z kałem; - brak jakichkolwiek bólów brzucha. Mogę jeść wszystko bez konsekwencji bólowych, zgagi itp. Wątroba, żółć, śledziona, nerki, wszystko bez zarzutu. Leki - Duspatalin 1 x, Kreon 25000 2 x dz. Co to może być za choroba? Czy mam szansę się z niej wyleczyć? Jakie muszę używać leki? Jak długo może trwać choroba?

Moja mama ma 80 lat. Cierpi na arytmię serca, ciągle przyjmuje leki, w tym przeciwzakrzepowe. Acenocumarol spowodował wylew do oka, toteż od 4 lat mama przyjmuje Acard. W badaniach krwi mama często miała małopłytkowość, a teraz płytki spadły do 60 000. Lekarz odstawił Acard i nie wiem co dalej. Nie zalecił żadnych badań. Boję się, że to jakaś choroba nowotworowa. Co powinnam zrobić? Jakie badania?

Witam! Jestem w 12 t.c., w którym po brązowym plamieniu zgłosiłam się natychmiast do lekarza. Wykryto u mnie niezbyt dużego krwiaka i zalecono bezwzględne leżenie w łóżku. Z leków - luteina 2x2, No-spa 3x1 i magnez. Po dwóch dniach leżenia (wstawanie tylko do toalety) dalej pojawiają się nieznaczne brązowe plamienia. Czy jest to normalny objaw? Czy oznacza to wchłanianie się, czy opróżnianie krwiaka? Jak długo mogą trwać takie plamienia? I czy oprócz No-spy można jeszcze coś robić, żeby nie wywoływać skurczy macicy? Jakie są szanse na pozbycie się takiego krwiaka w 12 t.c.?