Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 3 , 8 3 3

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Niska samoocena: Pytania do specjalistów

Jak uwierzyć w siebie i zmienić swoje życie?

Witam, mam 27 lat i czuję, że wszystko w moim życiu jest totalnie bezsensowne i jestem otoczona aurą wiecznej porażki. Nie mam pomocy od nikogo, moi rodzice od dawna mi nie pomagają przez co musiałam rzucić studia na rzec pracy,... Witam, mam 27 lat i czuję, że wszystko w moim życiu jest totalnie bezsensowne i jestem otoczona aurą wiecznej porażki. Nie mam pomocy od nikogo, moi rodzice od dawna mi nie pomagają przez co musiałam rzucić studia na rzec pracy, chociaż moim siostrom pomagali do 30 roku życia i kupili mieszkania- ja nie dostałam nic, bo na mnie już nie "starczyło" pieniędzy. Nie mogę znaleźć dobrej pracy, ponieważ w mieście którym mieszkam takiej nie ma (jedynie za naj krajową bez możliwości rozwoju). Próbowałam zmienić wiele rzeczy w swoim życiu, niestety wszystko czego próbowałam kończyło się katastrofą, ponieważ nic mi nie wychodzi. Chciałabym chociaż raz w życiu zrobić coś dobrze, a niestety nic mi nie wychodzi. W jakiekolwiek dziedzinie próbując się odnaleźć nie wychodzi mi nic po za kolejnym rozczarowaniem. Dlaczego nic nie potrafię i nie mam żadnych zdolności, czuję się kompletnym zerem. mój partner mówi, że jestem nie ambitna i bezmyślna i pewnie ma racje, chociaż chętni mam duże ale jak zacznę cokolwiek robić wiem że skończy się to czymś złym. Codziennie myślę o śmierci i nie umiem wyjść z tej depresji. Nie chce żeby reszta mojego życia tak wyglądała, żyła za byle jakie pieniądze, bez celu. Czuję, że najlepsze lata młodości zmarnowałam - a zmarnowałam aż 4 lata na związek a alkoholikiem, za późno go rzuciłam i wiem że nie odzyskam tamtego czasu, kiedy mogłam się realizować
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Niska samoocena, wyrzuty sumienia i problemy rodzinne - jak sobie z tym poradzić?

Witam mam 24 lata i mam pewien problem. Zacznę od tego, że nie mogę normalnie funkcjonowac nic mnie nie cieszy, jestem często zdenerowwana nie dbam o siebie tak jak kiedys .Mam niską samoocenę.Ciaglę się czymś martwię Bardzo czuję wyrzuty sumienia,... Witam mam 24 lata i mam pewien problem. Zacznę od tego, że nie mogę normalnie funkcjonowac nic mnie nie cieszy, jestem często zdenerowwana nie dbam o siebie tak jak kiedys .Mam niską samoocenę.Ciaglę się czymś martwię Bardzo czuję wyrzuty sumienia, że cos źle zrobiłam że komuś odmówiłam.Nie chce mi się chodzic do pracy. Myślę że to przez problemy rodzinne ostatnimi czasy dużo złych rzeczy wydarzyło się w mojej rodzinie.Samobójstwo jednego z członków rodziny i za tym ciągną się inne straszne rzeczy.Uważam równiez ze mja rodzina mnie wykorzystuje, ale ja nie umiem odmówic, a jak juz odmówię to jest awantura i później nie mogę dojsc do siebie. Męczy mnie juz ta sytuacja, co powinnam zrobić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Problem z utrzymaniem diety po bulimii

Udało mi się wyjść z bulimii (8 miesięcy piekła), ale nadal chcę chudnąć, spałam dużo kcal codziennie, choć jem prawidłowo, białko, węglowodany, czasem tłuszcze, często myślę o jedzeniu, czasem mam ochotę się nażreć, a czasem, chyba tak z... Udało mi się wyjść z bulimii (8 miesięcy piekła), ale nadal chcę chudnąć, spałam dużo kcal codziennie, choć jem prawidłowo, białko, węglowodany, czasem tłuszcze, często myślę o jedzeniu, czasem mam ochotę się nażreć, a czasem, chyba tak z musu, niby, brakuje mi tych zakazanych produktów, ale jakoś daję rady, czasem sobie daję limit, że do 25 lat Maks, lotem zaczynam wpierdalać jak świnia, i jeba* wszystko. Mam 20 lat, jestem chłopakiem. Możliwe, że mam jeszcze jakieś inne zaburzenia psychiczne, ale nie umiem się zdecydować na psychoterapię. Mam ochotę rzucić to wszystko, ważę mniej więcej 54kg przy 173 cm, to za dużo, ja chcę ważyć 48 kg, taki mam cel, nie mogę pozbyć się myślenia i jedzeniu, bo wiem, jak było mi "dobrze" podczas uczt, choć konsekwencje ich były straszne. Dodam, że odżywiam się w 100% prawidłowo, a odpada jedzenie tego zakazanej jedzenia, czyli to co nie jest zdrowe, bo mógłbym mieć napad, na dodatek nie mam nikogo, żadnych znajomych, nie umiem rozmawiać z ludźmi, mam myśli samobójcze, ale to tylko myśli, tak się nie zabiję, bo nie dam rady tego zrobić, jestem za słaby na to. Żyję, bo muszę żyć, nienawidzę tego świata i ludzi też, mam niską samoocenę, miałem też depresję, nw czy dalej mam, ale raczej nie. Co mam robić?

Jak radzić sobie z niską samooceną u 21-latka?

Witam,mam problem ze swoją niską samooceną,nie potrafię sie skupić ,denerwuje się nawet błahymi sprawami(obgryzam paznokcie ,gryzę długopisy ),nie mam na nic chęci ,nic nie sprawia mi przyjemności ,co to może być ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak nabrać pewności siebie w kontaktach z innymi ludźmi?

Witam, bardzo często boję się odezwać w rozmowie z innymi ludźmi, zaczynam analizować wszystko i wychodzi na to, że w ogóle się nie odzywam, żeby uniknąć wyśmiania. Znowu, jak już coś powiem, to po pierwsze bardzo często okazuję się, że... Witam, bardzo często boję się odezwać w rozmowie z innymi ludźmi, zaczynam analizować wszystko i wychodzi na to, że w ogóle się nie odzywam, żeby uniknąć wyśmiania. Znowu, jak już coś powiem, to po pierwsze bardzo często okazuję się, że powiedziałam coś nieodpowiedniego, a po drugie od razu besztam się za to w głowie i myślę "Jezu, czemu ja to powiedziałam? Nie mogłam zatrzymać tego dla siebie?". Cały czas chodzę zestresowana i mam wrażenie, że ludzie cały czas się na mnie patrzą i oceniają. To jest takie męczące. Takich rzeczy jest więcej, jak momenty kiedy odpływam i mija trochę czasu zanim znowu jestem przytomna, albo non stop płaczę. Przeniosłam się do nowej klasy i nie potrafię (i z jednej strony nie chcę, chociaż z drugiej strony chcę) nawiązać kontakt z drugim człowiekim. Czy jestem nienormalna?
odpowiada 1 ekspert:
 Paweł Żmuda-Trzebiatowski
Paweł Żmuda-Trzebiatowski

Jak poradzić sobie depresją, nerwicą i napadami lękowymi?

Witam bardzo serdecznie. Mam na imię Piotr, lat 33. Od wielu lat cierpię na depresję( bywały myśli samobójcze i ogólna niechęć do życia), nerwicę/lęki z napadami lękowymi, te choroby nie wzieły się znikąd przed moimi 18 urodzinami zostałem... Witam bardzo serdecznie. Mam na imię Piotr, lat 33. Od wielu lat cierpię na depresję( bywały myśli samobójcze i ogólna niechęć do życia), nerwicę/lęki z napadami lękowymi, te choroby nie wzieły się znikąd przed moimi 18 urodzinami zostałem napadnięty, otrzymałem kilka razy nożem w plecy i ogólnie pobity pod 2 latach zaczęły pojawiać się lęki i problemy w normalnym funkcjonowaniu w postaci izolowania się od ludzi, świata zewnętrznego i brak wychodzenia z domu, dodatkowo mam pewien defekt w postaci odstających uszu, który również w dużym stopniu przyczynia się do tego wszystkiego i zaburzeniami osobowości, niskie poczucie własnej wartości, niska samoocena i szereg innych dolegliwości min. Przewlekle zapalenie zatok, Nadciśnienie tętnicze, Tachykardia, Zaburzenia Nadkomorowe, kłucia, bóle, uczucie ucisku wgniatającego w klatce piersiowej, pieczenia nad lewą piersią, podwyższony lewy bark, uczucie przeskakiwania w okolicy mostka, serca, skrzywiony kręgosłup w odcinku piersiowym, ogromne bóle w lędżwiowym, a także szyjnym, wstrzymywanie oddechu, przyspieszona praca jelit i dolegliwości związane układem pokarmowym, podejrzewa się nadnercza, gruczolak, wrzody na żołądku, mała odporność na stres i ogólnie jestem mało cierpliwą osobą. Generalnie jestem jednorazowo od zeszłego roku 2018 od 9 listopada miesięcznie badany przez mojego prywatnego lekarza rodzinnego, który pomaga i uczęszcza na wizyty domowe, bo w obecnej sytuacji nie jestem w stanie przekroczyć kolejnych barier, aby móc wykonać kolejne badania, które mi zlecono. Poszukuję Psychologa i Psychiatry, który zdecyduję się na wizytę domową jednorazowo w obecności mojej mamy. i ew: przy skutecznej psychoterapii wizyty w gabinecie, skype wykluczam, ponieważ nie chcę się izolować od kontaktu z ludżmi z czym mam problem przez moje dolegliwości i utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu. Dodam jeszcze, że od 16 grudnia zeszłego roku zacząłem wychodzić z domu(spacery), ale tak jak napisałem wyżej nie jestem w stanie obecnie przekroczyć kolejnych barier. Kilka informacji: od 9 Listopada podjąłem leczenie farmakologiczne w postaci leków: ProPanolol 10 mg 4 na dobę (zmieniono na Nebilet 5 mg 1 tabletka rano ) Afobam 0,5 mg 1 tabletka na dobę Asertin 50 mg 1 tabletka na dobę Witamina B12 Witamina D Aspargin 2 razy dziennie Magne B6 2 razy dziennie Magnez z jonami magnezu ( musujący raz dziennie) Prazol 20 mg raz na dobę ( rano na 30 minut przed posiłkiem ) Acidum Folicium Richter (kwas foliowy 15 mg 1 tabletka co 3 dni) Mój prywatny lekarz zlecił wykonanie kolejnych badań w postaci: ---> EKG ---> EKG Holter ---> Kał na krew utajoną. ---> Gastroskopia. Pilnie poszukuję Psychologa i Psychiatrę. Kraków Os. Ruczaj. Pozdrawiam serdecznie
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Jak zatrzymać piramidę agresji w związku?

Kiedy mam rację, próbuję do niej przekonać męża, ale dla niego to obojętne lub uważa że sam ma rację. Ja wtedy zaczynam krzyczeć żeby dotarło do niego ze ja mam rację i żeby mi ją przyznał. Mąż nienawidzi krzyku i... Kiedy mam rację, próbuję do niej przekonać męża, ale dla niego to obojętne lub uważa że sam ma rację. Ja wtedy zaczynam krzyczeć żeby dotarło do niego ze ja mam rację i żeby mi ją przyznał. Mąż nienawidzi krzyku i wtedy się obraża co mnie jeszcze bardziej denerwuje i krzyk narasta. W skrajnych przypadkach mąż nie wytrzymuje i podnosi na mnie rękę. Jak zatrzymać taką piramide działań? Najlepiej by było powiedzieć swoje zdanie i zająć się tym co mamy do zrobienia, ale ja tak nie potrafię. Nie potrafię zostawić tematy kiedy jest on niedokończony, dopóki mąż nie przyzna mi racji bądź nie przeprosi. A nie przeprosi bo nie uważa by miał za co. I to ja wychodzę na psychopatke bo nie umiem panować nad emocjami. Wynika to z niskiej samooceny i z relacji rodzinnych których właściwie nie było. Nie było rozmów, przytulania, wspierania i teraz to czego nie mialam w domu wymuszam na partnerze, a jak on mi tego nie daje to mam głębokie poczucie swojej beznadziejnosci. Wiem skąd to wszystko się bierze, pytanie co zrobic żeby nie doprowadzać do skrajnych sytuacji, bo w końcu się pozabijamy.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak radzić sobie z niską samooceną u 25-latki?

Nie lubię życia, tym bardziej swojego. Brzmi banalnie. Ale nie wychodzi mi naprawdę dużo. Kończę studia z kilkuletnim opóźnieniem (zmieniałam kierunki), w momencie, kiedy chcę mieć ten etap za sobą (w czasie którego nie było jakiś problemów), mimo napisania licencjatu... Nie lubię życia, tym bardziej swojego. Brzmi banalnie. Ale nie wychodzi mi naprawdę dużo. Kończę studia z kilkuletnim opóźnieniem (zmieniałam kierunki), w momencie, kiedy chcę mieć ten etap za sobą (w czasie którego nie było jakiś problemów), mimo napisania licencjatu blokuje mnie jeden egzamin (zdaję go kolejny raz, ostatnia szansa, inaczej - powtarzanie roku). Wiele osób go nie zdaje, ale... Ja zrobiłam naprawdę duże postępy, zadania robiłam na prawie maksymalną ilość punktów. A czuję, że go nie zdam. A w końcu zaczęłam sobie układać pewne rzeczy, wybrałam ścieżkę zawodową, i potrzebuję zamknąć ten etap za sobą i mieć wyższe wykształcenie. Od paru miesięcy tyle rzeczy, nie tylko na studiach, idzie nie tak, mimo moich starań, że nie mam siły. Zawsze byłam typem pechowca, ale czasami dało się to jakoś uzasadnić (np. niewłożeniem w coś pracy albo jeśli natężenie zdarzeń nie było duże - zawsze prędzej czy później przechodziłam nad tym do porządku dziennego), teraz - niezupełnie. Nawet mój bardzo sceptyczny chłopak dostrzega ten mało szczęśliwy splot wydarzeń i mnie pociesza (inni stwierdzają, że mogłabym tym obdzielić kilka osób). On notabene jest typem osoby, która się zawsze jakoś prześlizgnie. Ja muszę chyba włożyć nieproporcjonalnie dużo siły, żeby osiągnąć niewiele. Staram się podejść do tego wszystkiego od różnych stron, ale i tak jest podobnie. Na dodatek z moimi bliskimi (zwierzęta, rodzic) też nie jest dobrze. Wszystko dookoła się sypie. Jak sobie z tym poradzić? Czy to może być przez moją niską samoocenę, choć nie wiem, jak można by było to konkretniej wyjaśnić? Nigdy nie wierzyłam w pozytywne myślenie, byłam raczej realistką i w zasadzie od razu się pewnych rzeczy domyślałam. Trafnie przewidywałam, czy mnie przyjmą do pracy albo czy coś zdam (również pozytywnie).
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski

Jak mam radzić sobie z niską samooceną?

Jestem młodą 23 letnią kobietą. Pochodzę z wielodzietnej rodziny, mam 6 rodzeństwa. 2 starszego i 4 młodszego. Każdy z nich ma dobre życie, Ci którzy są dorośli radzą sobie świetnie, z wykształceniem, mają swoje domy, zakładają rodziny. Ja jestem środkowym... Jestem młodą 23 letnią kobietą. Pochodzę z wielodzietnej rodziny, mam 6 rodzeństwa. 2 starszego i 4 młodszego. Każdy z nich ma dobre życie, Ci którzy są dorośli radzą sobie świetnie, z wykształceniem, mają swoje domy, zakładają rodziny. Ja jestem środkowym dzieckiem i mam wrażenie, że jestem czarną owcą tej rodziny. Młodsze rodzeństwo świetnie radzi sobie w szkole, ma plany na przyszłość. Ja? Stoję w miejscu. Nie potrafię się odnaleźć w życiu, zaczynam myśleć, że jestem do niczego. Skończyłam technikum, miałam dobrą pracę jako kierownik, dobre zarobki i nagle to wszystko się skończyło i całe moje życie się posypało. Mam partnera od ponad 3 lat, który mnie wspiera we wszystkim. Teraz kiedy straciłam pracę i oszczędności utrzymuje mnie i kibicuje w poszukiwaniu nowego zatrudnienia. Ale czuje, że już się męczy, że mu ciężko utrzymywać dwie osoby szczególnie jeśli był przyzwyczajony do życia na pewnym poziomie, a teraz musi sobie odmawiać. Czuję się strasznie źle z tym wszystkim. Czuje, że to moja wina, wszystkie porażki dołują mnie i zaczynam myśleć, że życie dla mnie nie ma sensu. Przeraża mnie to, a boję się z kimś o tym porozmawiać. Nie wiem co robić..
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny

O czym może świadczyć napięcie brzucha i w okolicach żeber oraz drżenie rąk i nóg w stresujących sytuacjach?

Jestem bardzo nieśmiałą, cichą i skromną osobą ale z pozytywnym patrzeniem na świat, dość dużo uśmiecham się i czerpię radość z życia. Mam niską samoocenę, nie wieem skąd u mnie wzięła się jeśli przez każdego jestem doceniana. To mój... Jestem bardzo nieśmiałą, cichą i skromną osobą ale z pozytywnym patrzeniem na świat, dość dużo uśmiecham się i czerpię radość z życia. Mam niską samoocenę, nie wieem skąd u mnie wzięła się jeśli przez każdego jestem doceniana. To mój opis osobowości. Teraz przedstawię problem jaki mam. Trwa to od 3 lat i ciągnęło się to przewlekle. Z czasem coraz bardziej nasilały mi się objawy i teraz jest najgorzej. Nie potrafię zapanować nad stresem, czuję ogromne napięcie w środku brzucha, okolice żeber, trzęsą mi się ręce i nogi. Gdy organizm nie wytrzymuje to wysyła impuls w postaci drgawek albo trzęsienia się. Kiedyś reagowałam w ten sposób naprawdę na stresujące sytuacje, teraz normalnie w każdej minucie życia mi to towarzyszy a najbardziej przy ludziach ... Badania krwi wyszły pozytywnie . Co może mi dolegać i jaak to leczyć ?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Dlaczego partner ogląda pornografię?

Witam. Mam 20 lat i od 4 lat jestem w związku. Mieszkamy razem i wszystko jest okej. Mój chłopak mnie szanuje, kocha i ogólnie nie mam na co narzekać. Ale ciągle mam problem z tym ze ogląda porno bądź inne... Witam. Mam 20 lat i od 4 lat jestem w związku. Mieszkamy razem i wszystko jest okej. Mój chłopak mnie szanuje, kocha i ogólnie nie mam na co narzekać. Ale ciągle mam problem z tym ze ogląda porno bądź inne gole kobiety w internecie. Sama mam niska samoocenę i jak oglądamy jakiś film w którym aktorka się rozbiera mam wrażenie jakby myślami był z nią i zapomniał o mnie... wiem ze mężczyźni ogladaja także rzeczy z różnych powodów. My się regularnie kochamy wiec nie rozumiem dlaczego on ogląda jeszcze porno. .rozmawiałam z nim o ttym. Powiedział ze nie mam się czym martwić, że liczę się tylko ja itp itd.. ale ciągle w głowie co innego... nie wiem czy dalej mam mu o tym mówić czy po prostu odpuścić. .. proszę niech mi to ktoś jakiś logicznie wytłumaczy :(
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Justyna Piątkowska
Mgr Justyna Piątkowska
 Sylwia Osada
Sylwia Osada

Gdzie mogę uzyskać pomoc dla córki, która się samookalecza?

Gdzie mogę uzyskać pomoc dla córki, która się samookalecza, miała 4 próby samobójcze, ma napady paniki, bardzo niską samoocenę, jest aspołeczna i nie radzi sobie z codziennymi problemami, do tego ma skłonności do uzależnień? Bardzo proszę o... Gdzie mogę uzyskać pomoc dla córki, która się samookalecza, miała 4 próby samobójcze, ma napady paniki, bardzo niską samoocenę, jest aspołeczna i nie radzi sobie z codziennymi problemami, do tego ma skłonności do uzależnień? Bardzo proszę o namiary na prywatną nawet klinikę, w której będzie miała całodobową opiekę lekarza, psychologa i skuteczne terapie!!
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Jak mogę poradzić sobie z niską samooceną?

Mam problem z niską samooceną. Nie umiem rozmawiać z chłopakiem. Jesteśmy razem rok, mieszkamy razem, niestety on podjął decyzję o rozstaniu, ponieważ nie rozmawiam z nim. Nie to że nie chcę tylko nie umiem. Nie potrafię wypowiadać swojego zdania, nie... Mam problem z niską samooceną. Nie umiem rozmawiać z chłopakiem. Jesteśmy razem rok, mieszkamy razem, niestety on podjął decyzję o rozstaniu, ponieważ nie rozmawiam z nim. Nie to że nie chcę tylko nie umiem. Nie potrafię wypowiadać swojego zdania, nie potrafię zacząć jakiejkolwiek rozmowy, żebyśmy mieli o czym rozmawiać. Nie wiem skąd to się bierze i jak to zmienić. Mój związek to już koniec właśnie przez to ale boję się że w każdej innej relacji z jakimś chłopakiem będzie taka sama sytuacja, że nie będę umiała z nim rozmawiać. Nie umiem sobie z tym poradzić i bardzo mi to przeszkadza. Jakiś czas temu rozmawiałam z kimś na ten temat i odpowiedź brzmiała,, Może nie jesteś na tyle inteligentna ,żeby umieć zacząć jakąkolwiek rozmowę albo może nie mam o czym mówić''A ja bym bardzo chciała żeby takiej sytuacji nie było.Czy da się to jakoś zmienić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Nic mnie nie cieszy i jestem zdenerwowana - co się dzieje?

Witam serdecznie, od dluzszego czasu mam takie objawy jak zmeczenie,problemy ze spaniem w nocy ,nic mnie nie cieszy ani w zasadzie na nic nie mam ochoty,krzycze duzo,,jestem poddenerwowana,nie moge sie skoncentrowac,nie mam motywacji,mam zanizona samoocene o sobie,zle sie czuje gdy... Witam serdecznie, od dluzszego czasu mam takie objawy jak zmeczenie,problemy ze spaniem w nocy ,nic mnie nie cieszy ani w zasadzie na nic nie mam ochoty,krzycze duzo,,jestem poddenerwowana,nie moge sie skoncentrowac,nie mam motywacji,mam zanizona samoocene o sobie,zle sie czuje gdy mam gdzies isc czy pojechac gdzie jest duzo ludzi,caly czas najlepiej bym nosila okulary i najlepiej sie schowac przed wszystkimi,zycie seksualne przestalo mnie cieszyc nie mam ochoty na seks,wszystko widze negatywnie.Co moze mi dolegac? Prosze o porade
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak radzić sobie z fobią społeczną i niską samooceną?

Mam 19 lat. Żeby powiedzieć coś o sobie, jestem gejem, mam fobię społeczną i niską samoocenę. Już tłumaczę, dlaczego akurat o tych kwestiach wspominam. Generalnie nie jestem szczęśliwm człowiekiem, co więcej mam teraz horszy okres. Klasa maturalna, ważny moment w... Mam 19 lat. Żeby powiedzieć coś o sobie, jestem gejem, mam fobię społeczną i niską samoocenę. Już tłumaczę, dlaczego akurat o tych kwestiach wspominam. Generalnie nie jestem szczęśliwm człowiekiem, co więcej mam teraz horszy okres. Klasa maturalna, ważny moment w życiu. Niestety, czuję się na niego nie gotowy. Boję się przyszłości, boję się matury, pracy czy studiów. Nie wiem co zrobić ze swoim życiem. Na dodatek dochodzą kwestie uczuciowe. Nie prowadzę rozbudowanego życia towarzyskiego, sprawy tak się mają że jestem typem indywidualisty. Bardzo brakuje mi miłości, głównie mam na myśli partnera. Boję się że będę całe życie samotny. Nie potrafię znaleźć sposobu by poznać chłopaka, który również jest homo. Już trzy razy zauroczyłem się, niestety każdy z moim wybranków okazywał się być hetero. I tu też wchodzi w grę samoocena. Uważam, że nie jestem w stanie nic dać ewentualnemu chłopakowi. Nie mam samochodu, czasem jedynie dorabiam sobie jakieś marne grosze. Czuję straszny lęk przed samotnością. Problem braku partnera wpływa na relacje z przyjaciółmi. Wydaje mi się, że tak na prawdę nie są ze mną tak blisko i nie rozumieją mnie tak jak wierzę że mój chłopak by mnie rozumiał. Przez to oddalam się od bliskich. To wszystko dzieje się w tak ważnym i trudnym czasie. A mam takie naiwne przeczucie, że będąc w szczęśliwym związku mógłbym przenosić góry. Chciałbym móc kochać i być kochanym, cieszyć z wygranych i być wsparciem przy porażkach. Tylko możliwe, że nigdy nie poznam tego wymarzonego chłopaka. Strony/aplikacje/kluby dla gejów. Tam cel jest trochę inny niż miłość. Reasumując moja psychika to bałagan tak jak ten tekst, nie wiem jak go uprzątnąć. Myśli samobójcze miewałem, miewam i będę miewał. Ale teraz muszę sobie udowodnić, że do czegoś się nadaje, że nie obleje szkoły, że nie skończę pod mostem. Czuję się że tą walkę muszę stoczyć w pojedynkę, i boję się że już tak zawsze będzie
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak walczyć z silną nerwowością u 23-latki?

Dzień dobry, odkąd pamiętam byłam bardzo nerwowa, często się raniłam różnymi przedmiotami, rozdrapywałam rany itp. oraz miałam bardzo niską samoocenę. Jednak od mniej więcej roku - dwóch coraz częściej zdarzają mi się zachowania takie jak: - nagłe zmiany nastroju, wybuchy... Dzień dobry, odkąd pamiętam byłam bardzo nerwowa, często się raniłam różnymi przedmiotami, rozdrapywałam rany itp. oraz miałam bardzo niską samoocenę. Jednak od mniej więcej roku - dwóch coraz częściej zdarzają mi się zachowania takie jak: - nagłe zmiany nastroju, wybuchy gniewu, często nie mają realnego wytłumaczenia albo są to sytuacje błahe (potrafię jeszcze chwilę wcześniej się uśmiechać, żartować, w czasie takiego wybuchu potrafię mówić cokolwiek, aby zranić drugą osobę); - czasami czuję do swojej rodziny obrzydzenie, nienawiść, by na drugi dzień czuć, że ich kocham; - czuję taką "pustkę" i nie potrafię sobie wyobrazić swojej przyszłości; - unikam kontaktów z innymi ludźmi, nawet wyjście do sklepu staje się wyzwaniem, przez to grozi mi wyrzucenie ze studiów (brak wymaganej frekwencji), obecnie nie spotykam się z nikim, jedyne wyjścia to dom-praca-dom; - tłumię w sobie emocje, nie potrafię się podzielić z innymi swoimi przeżyciami; - zdarza mi się uprawiać przypadkowy seks z nieznajomymi, po tym czuję do siebie obrzydzenie, często się tnę; - w pracy często muszę powtarzać coś kilka razy, inni jakby nie rozumieli co do nich mówię, dla mnie to wydaje się jasne i logiczne; - potrafię zapomnieć w połowie zdania co chciałam powiedzieć oraz czasami nie potrafię wytłumaczyć swojego toku rozumowania - wcześniej nie miałam takich sytuacji; - mam problemy z koncentracją, nie mogę zmobilizować się do niczego; - ciągle jestem senna i zmęczona. Czuję, że powoli jest coraz gorzej, nie daję sobie rady w życiu, wszystko zaczyna mi się walić. Jak z tym walczyć?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Co może oznaczać izolowanie się mojego partnera?

Dzień dobry Pani. Nie wiem od czego zacząć. Mój ukochany ma skłonności do izolowania sie od otoczenia. Raz na pewnien czas (raz w m-cu) wychodzi z domu, wteduma wylaczony tel całkowicie. Nie mozna sie z nim skontaktować. Nie wiadomo gdzie... Dzień dobry Pani. Nie wiem od czego zacząć. Mój ukochany ma skłonności do izolowania sie od otoczenia. Raz na pewnien czas (raz w m-cu) wychodzi z domu, wteduma wylaczony tel całkowicie. Nie mozna sie z nim skontaktować. Nie wiadomo gdzie jest. Nic wcześniej nie wskazuje ma to, ze np.za chwilę to zrobi. Jest po długotrwałym nieudanym małżeństwie można powiedzieć patologicznym. Nie chętnie wraca do przeszłości. Ewidenynie cos go boli. Spotykamy sie pół roku i średnio raz na miesiac ślad po nim ginie. Takie odlaczenie sie od otoczenia trwa ok od 4-6 h, zawsze to sa godziny nocne. Doskonale wie o tym, ze wtedy nie spie, martwię sie a mimo to tak postepuje. Podejrzewam, ze jest to silniejsze od uczucia do mnie. Nie chce oceniac tylko zrozumiec. Chciałabym wiedziec jak jemu pomóc. Dodam, ze mieszka z mama, ktora też tak jak ja sie wtedy o niego martwi. Nasuwa mi sie myśl, ze ma jaki problem. Ten problem byl na dużo wcześniej zanim sie pojawilam. Jest dobrym człowiekiem o wielkim sercu. Wrażliwy bardzo, musi mieć poczucie, ze jest bardzo kochany to go uskrzydla. Ma chyba niska samoocene, stroni od ludzi, nie lubi tłumów, za to w domu jestem traktowana jak ksiezniczka. Tak tez na mnie mówi. Na poczatku mi to przeszkadzało ale on wyjaśnił, ze to nic złego, ze zasluguje na wszystko co najlepsze. Wiem, ze kocha mnie ogromna miłością. Chciałby, bym byla tylko dla niego ale równocześnie we wszystkim chciałbym mi pomagać, wszystko za wszystkich by dla mnie zrobił, byle zawsze byc blisko mnie. Ja jestem osobą, która chetnie wychodzi do ludzi, lubi ladnie sie ubrac, pójść spotkać sie rozmawiać. On raczej nie. Ale najbardziej martwią mnie te jego smotnie kilku godzinne i nie wiedząc w ogóle gdzie jest i co wtedy robi. Zauważyłam, ze sa sutuacje, ktore bardzo go urażają wtedy sie izoluje. Co to za sutuacje? Różne. Nie ma jedengo tematu, który bardzo źle na niego działa. Martwię sie o niego. Chciałabym mu pomóc, zależy mi na nim bardzo. Ale moze byc tez taka opcja, ze do siebie nie pasujemy. On samotnosc wybiera, a ja chciałabym by ze mna uczestniczył. Nawet gdy sie zgadza to mam poczucie, ze robi to na siłę. Dlaczego ludzie wychodzą z domu, który jest wszystkim co mają. Decydują sie na kilkugodzinne siedzenie w nocy na ławce z wylaczonym telefonem? Wiedząc, ze sa minimum dwie osoby, ktore wtedy nie śpią i sie o niego martwią. Prosze o pomoc w zrozumieniu tego problemu.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy takie objawy to depresja?

Czy to objawy depresji? Problemy ze snem, myśli samobójcze, niska samoocena, kompleksy, problemy ze stresem, ciągłe zmęczenie, problemy z koncentracją i nauką, odsuwanie się od ludzi, złe samopoczucie, brak chęci do życia, wykonywanie prostych czynności sprawia trudności,... Czy to objawy depresji? Problemy ze snem, myśli samobójcze, niska samoocena, kompleksy, problemy ze stresem, ciągłe zmęczenie, problemy z koncentracją i nauką, odsuwanie się od ludzi, złe samopoczucie, brak chęci do życia, wykonywanie prostych czynności sprawia trudności, chęć zaśnięcia bez możliwości obudzenia się. Jeśli to depresja? Co powinnam zrobić? Iść do psychologa? Psychiatry? nie ufam zabardzo rodzinie i naprawdę nie wiem co mam zrobić. Napisałam w wcześniejszej wiadomości, że jest bardzo źle. To prawda. Codziennie jest coraz gorzej. To trwa od kilku lat. Nikt nawet tego nie zauważył. Jak widać nikomu na mnie nie zależy. Pomocy
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny
dr n. med. Lech Popiołek
dr n. med. Lech Popiołek

Problemy z samooceną u 24-latki

Witam. Mam 24 lata i problemy z samonocena .. ciagle płacze, nie mogę patrzeć na piękne kobiety . Jestem tez zazdrosna o swojego chłopaka , wiem ze mnie kocha i ze dla niego jestem najpiękniejsza .. ale i tak wciąż... Witam. Mam 24 lata i problemy z samonocena .. ciagle płacze, nie mogę patrzeć na piękne kobiety . Jestem tez zazdrosna o swojego chłopaka , wiem ze mnie kocha i ze dla niego jestem najpiękniejsza .. ale i tak wciąż czuje się gorsza od innych . Często boli mnie tez brzuch i głowa. Mam problemy również z emocjami , jestem nerwowa. Pracuje na stanowisku kierowniczym , zawsze chce żeby było wszystko dobrze wykonane lecz czasem coś nie wychodzi to już się stresuje i nawet płacze . Ciężko mi się zgłosić do lekarza , to trwa już tak długo , od 2 lat jak nie więcej :( nie wiem jak sobie pomoc , nie potrafię nawet wyjaśnić co się dzieje . Nie panuje nad sobą . Mam tez myśli ze lepiej byłoby odejść , chce się tez odizolować od chłopaka , przyjaciółek :(
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski

Jak odzyskać sens życia i poradzić sobie z uczuciem pustki i samotności?

Poczucie obniżonej wartości miałam właściwie od dziecka. Zawsze byłam samotniczką i miałam jedynie jedną dobrą przyjaciółkę, którą chciałam mieć jedynie dla siebie i bywałam o nią zazdrosna. To może jednak nie takie ważne, od 10 lat leczę się na zaburzenia... Poczucie obniżonej wartości miałam właściwie od dziecka. Zawsze byłam samotniczką i miałam jedynie jedną dobrą przyjaciółkę, którą chciałam mieć jedynie dla siebie i bywałam o nią zazdrosna. To może jednak nie takie ważne, od 10 lat leczę się na zaburzenia depresyjno-lękowe, brałam już chyba wszystkie możliwe leki. Chodziłam na psychoterapię. Bywało lepiej i gorzej. Próbowałam wielu rzeczy: w tym liczne wolontariaty, kursy, prace zawodowe. Wszystko po pewnym czasie traci dla mnie sens. W swoim życiu coś jednak osiągnęłam, skończyłam studia, miałam dobrą pracę, teraz jestem od 11 lat na emeryturze (budżetówka). Obecnie mam 48 lat, jestem bardzo samotna, mam tylko mamę staruszkę, mam problemy w nawiązywaniu i utrzymywaniu relacji. Próbuję naprawdę wszystkiego, przez internet poznałam mężczyznę i wdałam się w toksyczny dwuletni związek. Jakoś przy pomocy mamy udało mi się go zakończyć. Ostatnio zapisałam się na angielski, żeby wychodzić gdzieś do ludzi. Od pewnego czasu mimo leków czuję się potwornie. Budzę się nad ranem i do 11.00 leżę w łóżku, żeby tylko nie wstawać, bo i po co. Przede mną tylko koszmarny, kolejny dzień. Nic mnie nie interesuje, nic nie chce mi się robić, czasem mam problem z wyjściem z domu, bo obawiam się oceny obcych ludzi. Nie chce mi się dalej żyć w takim stanie. Odczuwam pustkę i bezsens istnienia. Boję się odejścia mamy bo zostanę wtedy zupełnie sama. Nie widzę żadnej alternatywy.Od młodości jestem uzależniona od alkoholu. Nie wiem właściwie po co to piszę. Przepraszam, że zabieram Wam czas, ale poczytałam to forum i chciałam się podzielić swoją historią. Może jednak ktoś się odezwie? Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Patronaty