Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 3 , 8 2 8

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Niska samoocena: Pytania do specjalistów

Co mogą oznaczać moje zmęczenie i senność?

Od miesięcy dokuczają mi następujące objawy i zdaje mi się że się stopniowo nasilają bo nie było momentu w moim życiu od którego mogłyby się zacząć. Są to przede wszystkim zmęczenie. Cały czas jestem zmęczony, bez energii, nic mi się... Od miesięcy dokuczają mi następujące objawy i zdaje mi się że się stopniowo nasilają bo nie było momentu w moim życiu od którego mogłyby się zacząć. Są to przede wszystkim zmęczenie. Cały czas jestem zmęczony, bez energii, nic mi się nie chce robić a do tego co muszę nie mam motywacji. Jestem też senny. Śpię ponad 8 godzin dziennie i czasem w dzień też. Jak się położę to długo nie trzeba abym zasnął. Mam pogorszoną pamięć i koncentrację. Słucham kogoś, oglądam lub czytam i nie wiem o czym to jest. Zachodzę do piwnicy i nie wiem po co, odkładam przedmioty w niewłaściwe miejsca, mylę słowa itp. Mam też obniżone libido, nie mam porannych wzwodów, erekcje są krótkie. Badania: cukier, TSH, żelazo, morfologia, mocz, próby wątrobowe, nerki w normie. Zdrowo się odżywiam, piję dużo wody, regularnie ćwiczę, zmieniłem fizyczną pracę na spokojną, siedzącą i ani trochę się nie poprawiło. Dodam jeszcze że praca mi się nie podoba ale ogólnie nie jestem zadowolony ze swojego życia, dokucza mi samotność, niska samoocena (spowodowana brakiem dziewczyny i prawdziwych przyjaciół) Co może być przyczyną takiego stanu? Mogą to być kwestie psychologiczne? Jak sobie z tym wszystkim poradzić?
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Beata Wańczyk-Dręczewska
Lek. Beata Wańczyk-Dręczewska

Jak mogę pokonać niską samoocenę?

Dzień dobry, mam niskie poczucie wartości,nieśmiałość i zaburzenia depresyjne.Czy to możliwe,że to trzecie wynika z dwóch pierwszych?Jak mogę zlikwidować niską samoocenę. Boję się własnego cienia. Nawet nie mam dziewczyny,podczas gdy inni w moim wieku już mają żony; rodziny. Czy można... Dzień dobry, mam niskie poczucie wartości,nieśmiałość i zaburzenia depresyjne.Czy to możliwe,że to trzecie wynika z dwóch pierwszych?Jak mogę zlikwidować niską samoocenę. Boję się własnego cienia. Nawet nie mam dziewczyny,podczas gdy inni w moim wieku już mają żony; rodziny. Czy można i jak można złagodzić objawy moich frustracji a w rezultacie tego wszystkiego - depresji. Proszę o pomoc i odpowiedź.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Dlaczego nie daję rady w związku?

Witam! Mam pewien problem, juz sama nie wiem co robic.. Jestem wykonczona psychicznie, chodze i placze po katach a raczej lzy same naplywaja do oczu. Jestem z facetem o 8 lat starszym ode mnie na poczatku naszej znajomosci trzymalam go... Witam! Mam pewien problem, juz sama nie wiem co robic.. Jestem wykonczona psychicznie, chodze i placze po katach a raczej lzy same naplywaja do oczu. Jestem z facetem o 8 lat starszym ode mnie na poczatku naszej znajomosci trzymalam go na dystans bo nie wiedzialam czy to moze sie udac i balam sie troche o ta roznice wieku miedzy nami. On byl cudowny, kochany, staral sie bardzo... Ja na poczatku nie pewnie i troche zimno go traktowalam, ale w koncu zaczelam sie bardziej przekonywac. Bylam bardzo szczesliwa i cos w koncu zaiskrzylo az sie zdziwilam ze byla dziewczyna tak go poprostu odpuscila (rozstali sie za porozumieniem oboje). Czesto zostawalam u niego na noc az w koncu zostalam u niego na stale. Zamieszkalismy razem. Po jakims miesiacu od zamieszkania wszystko sie zmienilo. Zaczal byc obojetny, chamski, nie okazuje mi wgl czulosci jak by inny facet. Jak chce go przytulic lub pocalowac to wyglada jak by robil to za kare. Czesto tez przy tym slysze od niego nie mecz mnie, zostaw mnie itp. Poprostu mnie odpycha tez czesto jak chce go pocalowac. Kiedy pytam co sie dzieje jeszcze bardziej sie denerwuje, krzyczy i karze mi wyjsc z pokoju i zamknac drzwi. Od jakiegos czasu nasze dni wygladaja ze wracamy z pracy ja zostaje w salonie a on zamyka sie w sypialni, spi albo robi cos na telefonie. Czesto pytam czy nie ma ochoty przyjsc do mnie, obejrzec ze mna cos to tylko slysze nie, nie chce mi sie. Czasami jak jest na mnie zly to potrafi mi wykrzyczec ze po co jestesmy razem jak nic nie umiemy zaplanowac razem, nie spedzamy razem czasu. Ja chce bardzo, staram sie ale on jak by mial to gdzies. Nie wiem juz co mam robic, moze to jest ze mna cos nie tak... Nie czuje zeby mnie juz kocham ale nie wiem po co ze mna jest skoro jest mu tak zle. Jak sie pytam czy chce jeszcze ze mna byc to krzyczy wez idz stad i nie wku***. Jak zrobie obiad zje w ciszy ale juz nigdy mi nie powie ze dziekuje albo ze smakowalo tak jak mowil to kiedys. Czuje ze bardzo sie oddalamy od siebie ale nie wiem juz co mam robic. Nawet nie potrafie sie juz klocic poprostu zwieszam glowe i wychodze bo nie chce bardziej go denerwowac. Moja samoocena jest juz tak niska bo cala wine czuje tak jak by w sobie jak mi powtarza ze go mecze itp. Prosze pomozcie mi co ja mam robic :( Bardzo go kocham ale juz nie daje rady psychicznie...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak poradzić sobie z kompleksem niskiego wzrostu?

Mam 177 cm wzrostu i jestem za niski .Mam kompleks już od 9 lat i nie ciągle na psychike mi idzie.Nie umiem też sie w jakikolwiek sposob dowartosciowac ,bo mam autyzm i upośleszwnie umyslowe.Czy psycholog w stanie jest mi pomóc czy nie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak poradzić sobie z uczuciem niskiej atrakcyjności?

Dzień dobry, Temat psychologia: Zmagam się z byciem bezużyteczny - kompletnie nie atrakcyjny dla kobiet, wręcz mimo zainteresowań (początkowych) po namyśle tracą ma zainteresowanie, więc pytanie - czy tak durna potrzebę jak "potrzebę miłości" da się jakoś pozbyć, skoro po... Dzień dobry, Temat psychologia: Zmagam się z byciem bezużyteczny - kompletnie nie atrakcyjny dla kobiet, wręcz mimo zainteresowań (początkowych) po namyśle tracą ma zainteresowanie, więc pytanie - czy tak durna potrzebę jak "potrzebę miłości" da się jakoś pozbyć, skoro po za niszczenien głowy nic nie robi w życiu. Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam i życzę miłego dnia. 
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy moje zachowanie jest normalne czy świadczy o problemach?

Chce wiedziec czy takie zachowanie jest normalne czy mi cos dolega. Mam 18 lat. Odkad pamietam jestem osoba wycofana i niezbyt lubie poznawac nowe osoby, wole przez internet ale gdy je poznam to szybko sie z nimi umiem zaprzyjaznic. Ale... Chce wiedziec czy takie zachowanie jest normalne czy mi cos dolega. Mam 18 lat. Odkad pamietam jestem osoba wycofana i niezbyt lubie poznawac nowe osoby, wole przez internet ale gdy je poznam to szybko sie z nimi umiem zaprzyjaznic. Ale nie potrafie odczuwac wspolczucia, gdy opowiadaja mi ludzie o swoich problemach, nie umiem im pomoc i nie obchodza mnie ich problemy, nie obchodzi mnie ich zdanie na moj temat, ich krytyka, czy wyzwiska, sa mi obojetne, przejmuje sie tylko tym co ja mysle, nawet opinia i zdanie bliskich osob mnie nie obchodzi. Czesto wybucham placzem ale nigdy nikomu o tym nie mowie, mam wysoka samoocene ale zawsze udaje ze niska, ale komplementy mnie nie dowartosciowuja bo nigdy w nie, nie wierze i uwazam ze ludzie sa nieszczerzy. Nie mam checi do zycia, nie widze w niczym co robie kompletnie sensu, jest mi wszystko obojetne, dlatego zawsze robie wszystkie rzeczy, na ktore mam ochote, bez przemyslenia ich i nigdy niczego nie potrafie zalowac, nawet jak to bylo cos bardzo zlego, nigdy nie slucham innych i robie to co chce, nie mam planow na dalsze zycie ani motywacji do czegokolwiek, latwo popadam w agresje i szybko sie denerwuje, glownie drobnostkami, przez co krzywdze mojego chlopaka ale nie umiem nad tym zapanowac, wiem ze go ranie ale nawet nie odczuwam wspolczucia... nie wiem co mam robic, czy to normalne?
odpowiada 1 ekspert:
 Paweł Żmuda-Trzebiatowski
Paweł Żmuda-Trzebiatowski

Dlaczego jestem ciągle zmęczona?

Mam 18 lat i zmagam się z pewnym problemem od chyba roku. Chodzę do 3 klasy liceum (chodzę do ekonomika 4-letniego) i ciągle jestem zmęczona. W szkole nie mam żadnych przyjaciół, więc na lekcjach i przerwach siedzę sama. Kiedy wracam... Mam 18 lat i zmagam się z pewnym problemem od chyba roku. Chodzę do 3 klasy liceum (chodzę do ekonomika 4-letniego) i ciągle jestem zmęczona. W szkole nie mam żadnych przyjaciół, więc na lekcjach i przerwach siedzę sama. Kiedy wracam do domu, jem obiad, poczym kładę się na łóżku. Nie mam motywacji do niczego. Nie daję rady się uczyć, nie mam nawet siły by odrobić zadanie domowe. Oceny mam średnie - na koniec roku zapewne będę mieć z większości 3. Przez kilka miesięcy nie cieszyły mnie moje pasje, jakimi są rysowanie i pisanie. Jestem na profilu tech niczno-artystycznym, więc rysowanie jest dla mnie bardzo ważne. Nie miałam przez ten czas na to ochoty. Na szczęście to wróciło, gdyż spowrotem mam chęci do rysowania i pisania, jednak nadal jestem wiecznie zmęczona. Nie miałam żadnych przyjaciół od samego początku liceum. Po za tym, moja sytuacja w domu również nie wygląda za ciekawie. Miałam wspaniałe dzieciństwo, lecz z wiekiem zaczęło się to psuć. Mieszkałam z okropnym ojcem, którego zaczęłam się jeszcze bardziej bać, kiedy to skończyłam 11 lat. Krzyczał na mnie i na mamę, wyzywał mnie i kontrolował. Kiedy miałam przyjaciółkę w podstawówce, to twierdził że to strata czasu i że mam się skupić na nauce. Gdy straciłam moich wszystkich przyjaciół, nie miałam już żadnego wsparcia. Żyłam w ciągłym strachu i zamknęłam się w sobie. Byłam wysyłana do psychologa, lecz mój ojciec zamiast mnie wspierać, krzyczał że jestem nienormalna. Na szczęście mnie nie bił. Kiedy się wyprowadził, odetchnęłam z ulgą, lecz mój problem z niską samooceną nie zniknął. Zmęczenie dopadło nie dopiero w wieku 17 lat i trwa do dzisiaj. Do tego czuję mocną potrzebę posiadania przy sobie bliskiego przyjaciela, z którym mogłabym porozmawiać, który by mnie rozumiał. Tyle że ja nie potrafię go znaleźć, gdyż jestem zbyt nieśmiała. Czy to może być depresja?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak poradzić sobie z mężem DDA?

Jestem z mężem DDA od 22 lat, mamy 2 córki ale zycie z nim to wieczna walka .Ciągle kłótnie, niska samoocena z jego strony,agresja,ciągle zmiany decyzji, Jak jest cudowny i kochany tak za chwile ,tyran, potrafimy tydzień ni3 rozmawiać ze... Jestem z mężem DDA od 22 lat, mamy 2 córki ale zycie z nim to wieczna walka .Ciągle kłótnie, niska samoocena z jego strony,agresja,ciągle zmiany decyzji, Jak jest cudowny i kochany tak za chwile ,tyran, potrafimy tydzień ni3 rozmawiać ze soba ,a pozniej jak by nigdy nic ,psy psycholog odpada ,niechce słyszeć, rozmawiac tez nie potrafi, co mam robic
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Co może oznaczać moje izolowanie się od innych i niskie poczucie własnej wartości?

Witam, Mam 23 lata i od pewnego czasu mam ogromny problem z sobą. Jestem bardzo wycofana i próbuje izolować się od ludzi szczególnie kogoś obcego, mam bardzo zamiennie nastroje od euforii do totalnie depresyjnych stanów czuje się okropnie mam bardzo... Witam, Mam 23 lata i od pewnego czasu mam ogromny problem z sobą. Jestem bardzo wycofana i próbuje izolować się od ludzi szczególnie kogoś obcego, mam bardzo zamiennie nastroje od euforii do totalnie depresyjnych stanów czuje się okropnie mam bardzo niskie poczucie wartości po mimo że mam faceta i słyszę komplementy nie mogę patrzeć na siebie w lustrze. Wśród obcych ludzi czuje się na tyle nie zręcznie że potrafię wyjść i się rozpłakać. Nie mam pojęcia czym jest to spowodowane, wcześniej wszystko było w porządku.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Dlaczego od gimnazjum . nie potrafiłam cieszyć się zyciem?

Od gimnazjum nie potrafiłam cieszyć się życiem Chodziłam zamyślona,smutna Było bardzo mało rzeczy które mnie cieszyły Byłam wycofana Nie czułam potrzeby odzywania się do kogokolwiek w szkole. Wielu ludzi było na mnie złych za to. Lecz ja nie potrafiłam się... Od gimnazjum nie potrafiłam cieszyć się życiem Chodziłam zamyślona,smutna Było bardzo mało rzeczy które mnie cieszyły Byłam wycofana Nie czułam potrzeby odzywania się do kogokolwiek w szkole. Wielu ludzi było na mnie złych za to. Lecz ja nie potrafiłam się zmienić. Dopiero po skończonej szkole Zaczęłam trochę lepiej żyć Poznałam chłopaka którego pokochałam na zabój . Przez prawie całą szkołe chciałam z nim być tylko przez to że za każdym razem jak przechodziłam jego wzrok podążał za mną. Bardzo mnie podbudował. Miałam chęci żeby chodzić do tej szkoły. Bo mnie zauważał Czułam się piękna. Kiedy skończyłam szkołe Spotkałam się z nim i oficjalnie zaczęliśmy być parą. Początki były wyjątkowe Cieszyłam się na każdą jego wiadomość. Stał się moim uzależnieniem. Przy nim czułam się szczęśliwa i doceniona. Wszystko zaczęło się walić gdy dwa razy zrobił coś co można by nazwać zdradą. Moje szczęście runeło w przepaść. Moja samoocena gwałtownie spadła do poziomu zerowego. Jestem z nim prawie trzy lata i czuje minimalne szczęście tylko wtedy kiedy jestem obok niego. jeśli się nie widzimy dłużej niż jeden dzień to czuje silny niepokój i smutek. Śpię po pracy najdłużej jak się da tylko po to żeby dni bez niego minęły jak najszybciej. Jak widzę że spojrzy na jakąś co ma odwrotne cechy charakteru niż ja Np jest blondynką wtedy czuje się źle i chciałabym mieć blond włosy Jeden plus jest taki że wierzę w Boga Jeśli bym nie wierzyła już dawno popełniła bym samobójstwo żeby uwolnić się od tych wszystkich lęków i tak niskiej samooceny. Jedyne co mnie uszczęśliwia to przebywanie z nim i imponowanie mu. Najchętniej leżałabym w łóżku oglądając jakieś głupie filmiki w internecie. Które sprawiają że nie myślę o nim i o moich problemach psychicznych. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Każdego dnia walczę z moim bólem i wstaje do pracy. Czuje się nic nie warta i jeśli byśmy nie byli już razem. Było by coraz gorzej i wtedy nic nie mogłoby uchronić mnie przed stoczeniem się na samo dno. Próbowałam brać witaminy lecz nie pomagały. Co w tym wypadku robić? coraz bardziej nie chce mi sie żyć..
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

29-latek z MPD - gdzie wykonać pierwszy krok?

Dzień dobry. Zdaję sobie sprawę, że przez Internet nie uda się znaleźć rozwiązania, niemniej może chociaż uda się ustalić, w którą stronę trzeba zrobić pierwszy krok, żeby pozbyć się problemu, który rujnuje moje życie. Mam 29 lat. Urodziłem się z... Dzień dobry. Zdaję sobie sprawę, że przez Internet nie uda się znaleźć rozwiązania, niemniej może chociaż uda się ustalić, w którą stronę trzeba zrobić pierwszy krok, żeby pozbyć się problemu, który rujnuje moje życie. Mam 29 lat. Urodziłem się z MPD (Mózgowe Porażenie Dziecięce), w moim przypadku dwu-kończynowe - dotyczące wyłącznie kończyn dolnych. Efekt jest taki, że poruszam się na wózku inwalidzkim, bowiem na własnych nogach nie jestem w stanie utrzymać równowagi, poza tym mięśnie są słabe. Dałoby się z tym żyć gdyby nie fakt, że pojawiła się pewna bardzo dokuczliwa dolegliwość - mianowicie w chwilach stresu, moje ciało zaczyna się trząść, a z racji choroby (napiętych mięśni nóg), jest to o wiele bardziej widoczne gołym okiem aniżeli stres u osoby zdrowej. Dochodzi również do sytuacji, w których zwykły, nagły dźwięk typu telefon, szczekanie psa, nagły huk, jest w stanie spowodować, że nagle podskakuję. W sytuacjach stresowych nie jestem w stanie nawet podnieść pełnego kubka herbaty, czy choćby małego kieliszka wypełnionego po brzegi, bo dłonie tak zaczynają się trząść, że połowa zostanie po prostu rozlana zanim trafi do ust. Najgorsze jednak jest to, że stres ten zaczął pojawiać się w nawet najbardziej zwyczajnych, codziennych sytuacjach - spotkanie ze znajomymi, spotkanie z rodziną, zwłaszcza taką, której dawno nie widziałem, konieczność podpisania jakiegokolwiek dokumentu, wizyta u lekarza. Schemat zawsze jest ten sam - najpierw jest obawa, że zacznę się trząść w nieodpowiednim momencie, później obawa zamienia się w rzeczywistość - trząść zaczynają się nogi i ręce, a w ostatnim czasie sprawa się pogorszyła, bo pośladki i szczęka również już się trzęsą. Objawy występują nawet wtedy, kiedy spotykam się z ludźmi, którzy doskonale wiedzą o mojej chorobie i jej objawach. I choć doskonale zdaję sobie sprawę, że te objawy w żaden sposób nie przeszkadzają bliskim mi ludziom, ta świadomość i tak nie niweluje objawów. Wykonałem szereg podstawowych badań, z których wyszło, że jestem zdrowy jak młody bóg - wysokie było tylko ciśnienie (jak to u lekarza). Polecono mi wykonać sobie badanie ciśnienia przez tydzień w warunkach niestresowych i oczywiście okazało się, że ciśnienie jest wówczas w normie. W ten sposób udało się dojść do wniosku, że jest to problem neurologiczny, związany z moim MPD, a nie - jak wcześniej sam podejrzewałem - problem w głowie ze zbyt niską samooceną. Dostałem hydroksyzynę (w małych dawkach). Niestety - jakiekolwiek zauważalne efekty odczuwam dopiero po 3-ch tabletkach. Przy jednej czy dwóch chce mi się co najwyżej trochę spać. Po trzech jest lekka poprawa, ale wciąż za mała, abym mógł czuć się komfortowo w towarzystwie. Proszę o poradę w zakresie dwóch kwestii - po pierwsze chciałbym uzyskać jakikolwiek trop, skąd mogą brać się te problemy, po drugie, chciałbym wiedzieć, co mogę zrobić, żeby doprowadzić do możliwie jak najmniejszego trzęsienia się mojego ciała w sytuacjach towarzyskich. Obawiam się, że na własną rękę nie będę w stanie poradzić sobie z czymś, co przeszkadza mi już wiele lat, ale nigdy dotąd nie było tak silne. Kiedyś objawy dotyczyły wyłącznie kończyn dolnych - dziś, tak jak już wspomniałem, trzęsą się zarówno dłonie, jak i nogi, pośladki czy nawet szczęka. A wszystko dzieje się w chwilach stresowych, ale stres ten uaktywnia się nawet w sytuacjach, które dla zdrowego człowieka nie byłyby w żaden sposób stresujące.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Problem z niską samooceną u 21-latki

Kobieta, 21 lat. Moim problemem jest niska samoocena, a także momenty kiedy mam powiedzieć coś publicznie. Wolę usunąć się w cień, żeby ktoś zrobił coś za mnie. Gdy chodziłam do podstawówki spotkałam się z brakiem akceptacji ze strony rówieśników gdy... Kobieta, 21 lat. Moim problemem jest niska samoocena, a także momenty kiedy mam powiedzieć coś publicznie. Wolę usunąć się w cień, żeby ktoś zrobił coś za mnie. Gdy chodziłam do podstawówki spotkałam się z brakiem akceptacji ze strony rówieśników gdy byłam nową osobą w klasie i tak już pozostało. Byłam wyśmiewana, szczególnie przez tak zwanych cwaniaczków. Wtedy przestałam się odzywać do tych osób, a w skutku tego zamknęłam się w sobie. Czy to może być powodem braku pewności siebie? Jak mam sobie pomóc?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak postępować ze starszym partnerem?

Witam mam 22 lata jestem kobieta . Moj problem polega na tym iż związałam się ze starszym mężczyzna od siebie który jest zaborczy i zazdrosny za bardzo . Bardzo go kocham niestety już 2 razy zerwaliśmy ponieważ już nie mogłam... Witam mam 22 lata jestem kobieta . Moj problem polega na tym iż związałam się ze starszym mężczyzna od siebie który jest zaborczy i zazdrosny za bardzo . Bardzo go kocham niestety już 2 razy zerwaliśmy ponieważ już nie mogłam wytrzymać tego napięcia . Na początku dzwonił w nocy kontrolował mnie później trochę spokoju i zaczal komentować moj ubiór dość chamsko. Byly kłótnie o to ze wstawię zdjęcie w sukience ze pomalowana czy ze chce pójść spotkac się ze znajomymi na piwo . Twierdzi ze to dlatego bo boi się mnie stracić a ja niby jemu nie pokazuje ze mi na nim zależy. Podczas kłótni wyzwał mnie i szarpnął mnie za włosy bo sprowokowałam jego ...obawiam się ze on nie panuje nad soba podczas napadow zazdrości bardzo ciezko mi gdy się rozstaje z nim ale i tak żyć nie potrafię ...mam pytanie do psychologa/psychiatry : czy jest możliwość wyleczenia z chorobliwej zazdrości 30 letniego faceta ? Czy chora osoba widzi ze jest chora w tym przypadku ? Ci mogę zrobic ? On twierdzi ze to przez to ze tak się we mnie zakochał i boi się ze ktoś inny mnie jemu ukradnie ... chyba ma niska samoocenę
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski

Jak zwiększyć swoją samoakceptację?

Nie podoba mi sie moja praca pracuje przy gumie jestem całą uwalona od tego pyłu czuje się jak chłopka z niższej klasy społecznej ani nie moge sie pomalowac bo jestem cala oblepiona pyłem poprostu się nie opłaca moja bielizna też... Nie podoba mi sie moja praca pracuje przy gumie jestem całą uwalona od tego pyłu czuje się jak chłopka z niższej klasy społecznej ani nie moge sie pomalowac bo jestem cala oblepiona pyłem poprostu się nie opłaca moja bielizna też jest cała czarna ciagle musze prac ubrania codziennie . Próbowałam dwa razy skończyć liceum ale n8e dawałem rady z nauką teraz też nie zdałam gdybym miała głowę do nauki to bym wyglądała jak dama biznesu z klasą a tam gdzie jest czysto nigdy się nie dostaje bo nie zdaje rozmów kwalifikacyjnych . Trafiłam jak z deszczu pod rynnę
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski

Jak mam odbudować poczucie własnej wartości?

Witam opisze wam w skrócie swoją sytuację Mam 26 lat,nie mam wykaształcenia do tej pory dorywczo pracowałem mieszkam z mamą wujkiem i babcią,czujeze jestem nikim i nic w życiu nie osiągnę,nie miałem jeszcze nigdy dziewczyny,nie mam żadnej pracy żadnych przyjaciół... Witam opisze wam w skrócie swoją sytuację Mam 26 lat,nie mam wykaształcenia do tej pory dorywczo pracowałem mieszkam z mamą wujkiem i babcią,czujeze jestem nikim i nic w życiu nie osiągnę,nie miałem jeszcze nigdy dziewczyny,nie mam żadnej pracy żadnych przyjaciół ani kolegów czuje ze życie przelatuje mi przez palce ,juz nic mnie nie cieszy ,jestem ciągle nerwowy,rozdrażniony,lub nadmiernie pobudzony i tak w kółko a zapomniałem jeszcze dodac ze czuje takie dziwne uczucie jak bym był uwięziony w swoim ciele,ciągły lęk niewiadomo przed czym,nikomu nie patrze w oczy dlatego ludzie myślą ze jestem nikim i mnie olewają,jak juz jadę do miasta to zawsze chodzę tymi samymi ścieżkami ,omijam szerokim łukiem ludzi i markety,poza tym jestem samotny,chodziłem do terapeuty spotkania mi wgl nie pomagały,psychiatra przepisywał mi leki ale one tez nie pomagały otłumiały mnie i spałem całymi dniami,nie mam juz siły mam 26 lat a psychicznie czuje sie jak bym miał co najmniej 90,moja mama wujek i babcia mnie nie rozumieją mówią ze to przez to ze nie pracuje i dlatego mam takie fanaberię i schizy,czuje sie wypalony całymi dniami siedzę w domu przed kompóterem i czuję sie dziwnie spięty,do tego ostatnio jakis rok temu miałem przykrą sytuacje dostałem kare w zawieszeniu ,tak wiem e to z mojej winy podsumowując moje objawy to Lęk przed nwm czym nasilający sie bardziej na wieczór budzenie się w nocy lub nad ranem z taki dziwnym uczuciem jak bym sie dusił i silnym uczuciem lęku do tego 2 x razy w ciągu nocy ale nie co noc tylko co np 3 noc problemy z zaśnięciem lęk i wstyd patrzenia się ludzią w oczy lęk przed marketami wsłuchiwanie sie w swoje ciało np w serce jak bije itd rozdrażnienie i smutek w jednym samotność problemy ze wzięciem głębszego oddechu bezwartościowość niska samoocena brak wsparcia od rodziny nie rozumieją mnie nawet jak mam wejdzie do mnie do pokoju to dziwnie sie czuje jak bym był wystraszony przyspieszony oddech czerwienienie sie na twarzy itd no i do tego myśli samobójcze ale tylko wieczorami,chociarz wiem ze tego nie zrobie ale one powracaja ma ktoś podobne objawy jak te co napasałem tzn ogólnie jak to co wszystko napisałem PS z pracą tez cieżko nie mam prawa jazdy i mieszkam na wsi ???????dzięki z góry za wasze opinie jestem ciekaw czy ma ktoś podobnie i ogólnie waszych opini??? pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Dlaczego jestem tak zazdrosna o mojego chłopaka?

Mam niska samoocenę jestem strasznie zazdrosna o chłopaka gdy słucha muzyki którą śpiewa dziewczyna albo wysyła serduszka pod zdjęciami skąpo ubranych dziewczyn a zapewniał że żadna inna mu się nie podoba a już na pewno nie interesuje. Moj chlopak nie... Mam niska samoocenę jestem strasznie zazdrosna o chłopaka gdy słucha muzyki którą śpiewa dziewczyna albo wysyła serduszka pod zdjęciami skąpo ubranych dziewczyn a zapewniał że żadna inna mu się nie podoba a już na pewno nie interesuje. Moj chlopak nie dodaje znajomych których nie zna a sam wysłał zaproszenie pięknej i mądrej dziewczynie która mieszka na drugim końcu Polski, to moglo by tlumaczyc jego dziwne zachowanie ostatnio od trzech dni jest mega czuly caluje mnie i obciskuje przy wszystkich a wczesniej mi nie okazywal czułości mówił że nie wypada przy innych się obsciskiwać i całować a tu proszę nagłą zmiana. Jestem z nim od 5 miesięcy a od trzech miesięcy mam masochistyczne myśli że on mnie zdradza że dzieje mi się krzywda itd nakręcam sie już nie wytrzymuje że sobą Zawsze byłam nerwowa gdy tylko miałam jakiegoś chłopaka czułam smutek niepewność zazdrosc i dyskomfort gdy rozmawiał lub oglądał się za inną .
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Problemy w relacji z rówieśnikami u 20-latki

Szczerze to nie wiem od czego zacząć. Od 2 klasy gimnazjum, czyli pogorszenia się mojego kontaktu z dwoma bliskimi koleżankami, stałam się bardzo samotna. Nie umiałam znaleźć sobie znajomych, nie wiedziałam co robić na przerwach. Pod koniec tej klasy zaczęły... Szczerze to nie wiem od czego zacząć. Od 2 klasy gimnazjum, czyli pogorszenia się mojego kontaktu z dwoma bliskimi koleżankami, stałam się bardzo samotna. Nie umiałam znaleźć sobie znajomych, nie wiedziałam co robić na przerwach. Pod koniec tej klasy zaczęły się też lekkie docinki od kolegów z klasy, że jestem gruba (chociaż miałam kilogram czy dwa nadwagi, to nadal byłam lekko wyśmiewana), co w sumie sprawiało mi straszną przykrość. Byłam też bardzo nieśmiałą osobą (teraz na szczęście jest już lepiej). Od jakoś 2 gimnazjum (początku) mam myśli samobójcze, raz było tak źle że byłam gotowa coś zrobić, jednak nie miałam siły nawet wstać z łóżka. Płacz to była codzienność. Potem odnowiłam kontakt z koleżanką, ale byłam tak przytłoczona jej obecnością że przez tydzień nie dawałam jej znaku życia. Co prawda teraz się przyjaźnimy, ale wiem że bardzo ją to zabolało i musiałam się tłumaczyć. Nie wie o myślach samobójczych, ani też o tym że robiłam sobie krzywdę. Mam blizny po żyletce na nodze, dość widoczne więc ciężko ukryć w lato. Potem poszłam do liceum i trochę się poprawiło, poznałam innych i było dobrze, do stycznia 2018 roku, kiedy spodobał mi się jeden chłopak, oceny były coraz gorsze i nie dawałam sobie rady. Znowu zaczęłam się ciąć. Z chłopakiem mi się ułożyło bardzo dobrze, jesteśmy ze sobą już 9 miesięcy, jednak jak widzę że jest gdzieś z koleżankami albo dziewczynami to mam ochotę się rozpłakać i bić wszystko i wszystkich, ponieważ mimo zaufania boje się, że coś się stanie, że mnie zdradzi. Oczywiście miałam w gimnazjum bardzo niską samoocenę, a chłopak mi ją bardzo poprawił i normalnie uważam się za ładną dziewczynę, jednak przy tych wszystkich innych dziewczynach czuję się jak zero. Ma z kolegą też konwersację na facebook'u, gdzie wysyłają sobie zdjęcia dziewczyn (z widzenia, albo je znają) w bieliźnie (ale te zdjęcia są z profili tych dziewczyn, same je wstawiają na instagrama). Nie ukrywam, że to też mnie zabolało. Od trzech miesięcy czuje wewnętrzny kryzys znowu i jestem już bardzo tym zmęczona. Niestety, myśli samobójcze czy chęć autodestrukcji też jest co najmniej raz dziennie. (I od tego czasu zdarzyło się że sięgnęłam po żyletkę). Naprawdę jestem zmęczona swoimi humorkami, nie mam pojęcia co robić. Powinnam udać się na wizytę do psychologa? Jeśli tak, nie wyśmieje mnie? Uważam że to trochę dziecinne, ale też męczące.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Problem z relacjami brata i bratowej

Witam, Piszę do Państwa, ponieważ nie wiem jak mam się zachować i co robić w tej sytuacji. Moja bratowa znęca się psychicznie nad moim bratem. Poniza go i obraża publicznie, wypomina mu jego najgorsze wpadki życiowe. I widzę, że jest... Witam, Piszę do Państwa, ponieważ nie wiem jak mam się zachować i co robić w tej sytuacji. Moja bratowa znęca się psychicznie nad moim bratem. Poniza go i obraża publicznie, wypomina mu jego najgorsze wpadki życiowe. I widzę, że jest on załamany do takiego stopnia, że zaczynam o niego się bać, żeby nie daj Boże coś sobie nie zrobił. On sam w sobie ma bardzo niską samoocenę, zawsze miał kompleksy i kiedyś miał depresję, ale gdy ją poznał to się zmienił. Ona natomiast kiedyś była inna, dobra, uczynna i wspierającą. Zmieniło się to jak wzięli ślub i urodziło się im dziecko. Sądzę, że to dziecko ją przerosło. Zaczęła od mojego brata dużo wymagać, poniżać go i obrażać. A do naszej rodziny nie ma szacunku i też już mówi same o nas złe słowa. Mój brat przy tym dziecku robi wszystko. Osobiście nie znam takiego człowieka, mężczyzny który by dawał tyle miłości temu dziecku co on. Najgorzej jest to, że on nie potrafi się obronić. Boi się, że ona wyjedzie do rodziny i urwie mu się kontakt z dzieckiem, dlatego jest taki uległy i na wszystko jej pozwala. Wiem, że na pewno nie skorzystają z żadnej terapii czy to małżeńskiej czy indywidualnej. Jestem tego pewna. Bardzo proszę mi powiedzieć jak mogę im pomóc, jak reagować na takie sytuacje. Boję się wtrącać, bo ona wszystko obraca wokół nas i obraża w najbardziej czułe miejsca człowieka. I, że wtracanie w czyjeś małżeństwo to jest najgorsze co może być. Ale jak mam pomóc mojemu bratu? Proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski

Myśli samobójcze u 39-letniego mężczyzny

Witam od wielu lat mam mysli samobujcze lecze sie u psychiatry 2 razy bylem w szpitalu psychiatrycznym ale to niepomaga mam niska samoocene niemam przyjaciol jestem wysmiewany iponizany ojciec alkoholik wiecej niepracuje niz pracuje z powodu padaczki ktora mam od... Witam od wielu lat mam mysli samobujcze lecze sie u psychiatry 2 razy bylem w szpitalu psychiatrycznym ale to niepomaga mam niska samoocene niemam przyjaciol jestem wysmiewany iponizany ojciec alkoholik wiecej niepracuje niz pracuje z powodu padaczki ktora mam od dziecka niewiem jak dlugo jeszcze wytrzymam gdzie powinienem szukac pomocy .meszczyzna 39 lat
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak nabrać więcej pewności siebie?

Witam. Mam dwadzieścia sześć lat i mam problem ponieważ mam problem z rozmawianiem z innymi ludźmi oraz wystąpieniami publicznymi. Być może wynika to z wyśmiewania w etapie szkolnym podczas każdego z wystąpień. Przeszkadza mi to w pracy. Zamykam się co... Witam. Mam dwadzieścia sześć lat i mam problem ponieważ mam problem z rozmawianiem z innymi ludźmi oraz wystąpieniami publicznymi. Być może wynika to z wyśmiewania w etapie szkolnym podczas każdego z wystąpień. Przeszkadza mi to w pracy. Zamykam się co raz bardziej w sobie. Zadręczam się negatywnymi myślami o sobie. Przechodziłam niegdyś przez depresje jednak dzięki terapii ukształtowałam w sobie silniejsze poczucie wartości. Jednak mój strach w kontaktach międzyludzkich sprawia, że co raz silniej zaczynam się zadręczać i znów popadać w stan depresyjny chodź jednocześnie mam świadomość że moje krytyczne myśli nie mają uzasadnienia. Nie potrafię się rozluźnić w kontaktach między ludzkich. Poproszę o porady w jaki sposób mogę nie stresować się , nabrać więcej pewności siebie ? W jaki sposób mogę radzić sobie z nazbyt krytycznymi myślami które przychodzą przez mój problem ?
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Wiesław Łuczkowski
Lek. Wiesław Łuczkowski
Patronaty