Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 3 , 7 2 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Niska samoocena: Pytania do specjalistów

Jak stać się bardziej pewnym siebie?

Witam, mam 19 lat. Jestem osobą nieśmiałą już od urodzenia, nie można powiedzieć, że nie mam znajomych, ale mam duży problem z prowadzeniem rozmowy z kimś. Obecnie chodzę do klasy maturalnej technikum. Kiedy prowadzę rozmowę ze znajomymi to jąkam się,... Witam, mam 19 lat. Jestem osobą nieśmiałą już od urodzenia, nie można powiedzieć, że nie mam znajomych, ale mam duży problem z prowadzeniem rozmowy z kimś. Obecnie chodzę do klasy maturalnej technikum. Kiedy prowadzę rozmowę ze znajomymi to jąkam się, nie umiem poprawnie wypowiedzieć zdania, żeby miało sens. Zapominam słów, zacinam się itd. Kiedy już zaczynam o czymś rozmawiać z kimś to wymienimy kilka zdań ze sobą i potem nastaje cisza, bo brakuje mi tematów do dalszej rozmowy. Kiedy spróbuję zażartować to mam wrażenie, że ten żart nie był zabawny. A już jak ktoś żartuje ze mnie, to nie umiem powiedzieć nic w taki sposób, żeby się wybronić, po prostu mam pustkę w głowie. Poza tym w towarzystwie osób z klasy jest mój kolega, który jest całkowicie moim przeciwieństwem (nie ma problemu z nawiązywaniem kontaktów, jest wyluzowany, pewny siebie itp.), a przy nim czuję się... bezsilny. Poza tym nie mam chęci do życia, mało co mnie cieszy, jestem pesymistą , głównie tylko się czymś martwię, mam wrażenie, że denerwuje ludzi samą swoją osobą i czuję się niepotrzebny w społeczeństwie. Dodam, że w podstawówce i gimnazjum nie miałem łatwego życia, byłem szykanowany i wyśmiewany i przy tym czuję, że mam kiepską reputację w mojej okolicy, ale kiedy poszedłem do technikum i poznałem nowych znajomych okazało się, że nie mam w sobie daru życia towarzyskiego, czuję się niepotrzebny, mam też myśli, że jak poznam jakąś dziewczynę to będzie się za mnie wstydzić itd. Powoli mam dosyć, mam myśli samobójcze. Co powinienem zrobić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Nie akceptuję swoich piersi - jak mam sobie z tym poradzić?

Witam, mam 19 lat i ogromny kompleks piersi. Moje piersi są małe i dodatkowo maja bardzo brzydkie sutki. W większości są bulwiaste, bez widocznego sutka i wyglądowo przypominaja piersi tubularne, ale zdarza się, ze podczas pieszczot (ale nie zawsze) lub... Witam, mam 19 lat i ogromny kompleks piersi. Moje piersi są małe i dodatkowo maja bardzo brzydkie sutki. W większości są bulwiaste, bez widocznego sutka i wyglądowo przypominaja piersi tubularne, ale zdarza się, ze podczas pieszczot (ale nie zawsze) lub gdy jest mi zimno to twardnieją i wygladaja „normalnie”. Za każdym razem jak patrzę na siebie to czuje ogromny smutek, bo nie wiem czy mogę w ogóle coś z tym zrobić. Proszę o poradę :(
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Jak leczyć depresję u 33-latki?

Witam. Gdy mialam 11 lat mój tata popełnił samobójstwo. W wieku 14 lat pierwszy raz zachorowalam na depresje lekarz stwierdzil ze to byla opozniona depresji z powodu straty Ojca. Wtedy nie wiedzialam ze jest wogole taka choroba. Zaczelam unikac znajomych,... Witam. Gdy mialam 11 lat mój tata popełnił samobójstwo. W wieku 14 lat pierwszy raz zachorowalam na depresje lekarz stwierdzil ze to byla opozniona depresji z powodu straty Ojca. Wtedy nie wiedzialam ze jest wogole taka choroba. Zaczelam unikac znajomych, wagarowac straszne bo bylam jeszcze dzieckiem a nie wiedzialam co sie ze mna dzieje..... Mama zaprowadzila mnie do psychiatry. Leczylam sie ok.roku biorac leki...Potem czulam sie dobrze az do momentu nawrotu depresji.... Mając 23 lata urodzilam pierwsze dziecko... za pol roku zaszlam znowu w ciąze i urodzilam drugiego syna. Wtedy depresja wrócila ....nie radzilam sobie z dwojka małych dzieci....ojciec dzieci wolał pic z kolegami niz mi pomóc.... trafilam do lekarza przepisał mi Lexapro....dlugo bylam na tych lekach. Pojawialy sie nawroty. Dodam ze zwiazek moj byl bardzo toksyczny. Gdy starszy Syn mial 5 lat mlodszy 4...rozstalam sie z ojcem dzieci. Wkoncu poczulam ulge ze sie uwolnilam od tego calego syfu.... ( dochodzilo miedzy nami do wyzwisk, rękoczynow, kopał mnie gdy bylam w ciazy, chodzilam z limem pod okiem....) potem tylko pił nie podnosil ręki ale wykanczal mnie psychicznie .... Zaczelam zycie jako singielka..... choc dlugo to nie trwalo. Bylam w kilku zwiazkach ... gdzie balam sie zaufać, bylam zazdrosna.....czasem zachowywalam sie jak wariatka....wpadalam w szał..... Chcialam miec normalny zwiazek ale psulam wszystko. Zawsze byla u mnie niska samoocena, czulam sie brzydrza gorsza.... Bedac w kazdym kolejnym zwiazku miewalam nawroty depresji ..... jak facet np zaczal mieszkac ze mna.....z czasem zaczelam sie gorzej czuc psychicznie az bylo tak źle ze nie wstawalam z łózka. Takie sa moje nawroty depresji.....izolacja od ludzi .... zaczynam unikac znajomych, dzieci ida do szkoly a ja do łózka spać. Aha caly czas bedac na lekach miewam nawroty....Teraz juz ponad 3 ci miesiac źle sie czuje..... tzn unikam ludzi tylko bym spala....placze czesto.... mysle o sobie same negatywne rzeczy. Doszlo do tego ze unikam wychodzenia z domu.....bo nie podobam sie sobie.... szczegolnie jak wyglada moja twarz.... duza glowa, nos.....ech wydaje mi sie ze wszyscy mnie oceniaja oczywiscie negatywnie. Nie widze w sobie zadnych plusów ..... Bralam przez dlugi okres Citalopram 20mg potem 30 mg ....az 40mg bo nastapil nawrót. Ale przy dawce 40 mg nic sie nie polepszalo wiec poszlam do innego lekarza ktora przepisala mi Seronil 20 mg i Alprazolamum 0.25 mg. Biore te leki od 4 tygodni.... i dalej jest zle.... unikam wychodzenia z domu, ludzi. Do tego mam lęk caly czas.....wlasnie glownie przed ludzmi ze beda oceniac sam ich wzrok mmie paraliżuje. Mialam tez mysli samobójcze..... " "Najlepiej" mi w domu.....ale to nie jest życie.... Mialam miec spotkanie kolejne z moja terapeutka ale nie pojechalam....wolałam przespac ten czas..... Nie wiem jak sobie pomóc..... 19 go mam spotkanie z psychiatra.....
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny

Jak poradzić sobie z nadmierną potliwością u 19-latki?

Jak poradzić sobie z nadmierną potliwoscia? Witam, mam bardzo duży problem, który odbija się na mojej psychice już dłuższy czas.. A mianowicie jest to nadmierna potliwość. Wszystko zaczęło się wraz ze zmianą szkoły, kiedy to zostałam tam niestety źle... Jak poradzić sobie z nadmierną potliwoscia? Witam, mam bardzo duży problem, który odbija się na mojej psychice już dłuższy czas.. A mianowicie jest to nadmierna potliwość. Wszystko zaczęło się wraz ze zmianą szkoły, kiedy to zostałam tam niestety źle potraktowana i psychicznie nie dawałam sobie rady przez osoby, które tam były. Wszystko od tamtych chwil w moim życiu zmieniło się. Kiedyś wesoła dziewczyna, uśmiechnięta i niczym nie stresująca się, A teraz psychicznie wykończona i stresująca się wszystkim... Wracając, od tamtego momentu w moim życiu doszło wiele innych chorób. Dowiedziałam się,że choruje na celiakię, lecz to lekarze też bardzo długo wykrywali..Schudłam aż 8 kg, przy wzroście 161 wazylam raptem 41 kg, miałam ciągłą anemie, ciągle bóle głowy brzucha, mdlalam I wymiotowalam. Oczywiście musiałam przejść na dietę, na której jestem już ponad 6 miesięcy. Udało przytyć mi się aż 10 kg! Z czego jestem chyba najbardziej dumna w tym wszystkim... Ale po tej całej sytuacji stresowej dla mnie, zaczęłam wszystkiego się bać. Po przejściu do nowej szkoły, bardzo bałam się ludzi, bo po tamtej sytuacji, myślałam, że nikt mnie nie będzie lubił. W mojej głowie cały czas jest uraza tamtych ludzi, którzy wyzywali mnie od najgorszych mimo że nikomu nie zrobiłam krzywdy, byłam po prostu miła i dobrze się uczyłam. Wszystko poszło na moją psychikę. W tej szkole której jestem obecnie, wszyscy, przynajmniej większość bardzo mnie lubi, bo mi sami to mówią. A ja niestety po tym wszystkim co przeszłam mam bardzo niską samoocenę i zawsze myślę o sobie najgorzej. Zawsze byłam dość otwarta osoba, nie bałam się ludzi ani kontaktu z nimi. Lecz od tamtych chwil bardzo się pocę.. niestety nie potrafię sobie z tym poradzić. Moja lekarz Gastrolog mówi, iż to może być efektem po prostu dojrzewania.. dodam, iż mam 18 lat. Myślę, że to nie jest powód tego że dojrzewam. Każdego dnia mam gorączkę albo stan podgoraczkowy. Całe ręce mi się trzęsą, a pot scieka mi jak wodospad spod pach i stóp. Nie wiem co mam już robić i do kogo udać się po pomoc. Nigdy w swoim życiu wcześniej nie miałam problemów z potliwoscia w takim stopniu. Zawsze ubeiralam biale bluzki, a teraz to jest niemożliwe, bo po 5 sekundach od ubrania się jestem już cała mokra. Bardzo przestrzegam higieny, używam różnych antyperspiantow Ale to nic nie daje
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

W jaki sposób można wyleczyć uzależnienie od masturbacji?

Dzień dobry, Mój mąż jest uzależniony os masturbacji i filmików porno. Ostatnio przylapalam go na masturbacji, ja bylam obok w pokoju a on sobie dogadzał. Odbylismy powazna rozmowę,. Powiedział mi, ze problem ma od zawsze. Wszystko zaczelo sie gdy był... Dzień dobry, Mój mąż jest uzależniony os masturbacji i filmików porno. Ostatnio przylapalam go na masturbacji, ja bylam obok w pokoju a on sobie dogadzał. Odbylismy powazna rozmowę,. Powiedział mi, ze problem ma od zawsze. Wszystko zaczelo sie gdy był nastolatkiem, niska samoocen brak dziewczyny, a porno jest łatwe, szybkie i dostępne. Oglada kobiety przez kamerki, filmiki, zdjecia, masturbuje sie do nich w pracy w domu itd. Obiecal mi, ze sie postara ograniczyc, ze mnie kocha i wie, ze ma problem i musze mu pomoc. No i ja od tego czasu popadlam w paranoje kontrolowania go. Czuję sie okropnie, brzydka, najgorsza, trochę jakbym była zdradzona. W koncu nastąpiło drugie przylapanie, tez bylam obok w pokoju. Powiedzial mi ze to impuls, ze to samo tak wychodzi. Oglada to w pracy, w domu wszedzie. Odbyliamy kolejna rozmowe, powiedzial ze uda sie do specjalisty. Nasz seks odbywa sie 2/3 razy w tyg, jest normalny bez udziwnien. Zdarzaly sie problemy z ekerkcja, albo opadal mu w trakcie. Wszystko zalezalo od dnia. W momencie kiedy znalam juz problem a penis nie chciał współpracować, zaproponowalam ze wspólnie zobaczymy jakis filmik, od razu pojawił sie wzwod. Jak w obecnej sytuacji mam mu pomoc? Co mam robic? Obawiam sie ze bedzie mnie oszukiwać znowu. BARDZO prosze o radę. Jest czas gdy lekarze i specjaliści nie przyjmują normalnie , muaimy czekać. Co w tym wypadku moge JUŻ zrobić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Dziwota
Mgr Kamila Dziwota

Czy to może być depresja ze stanami lękowymi?

Mam wrażenie że stres mnie nie opuszcza, nie potrafie odpoczywać i się zrelaksować, jakbym miał jakieś lęki przez co odczuwam że też nie mam pewności siebie takiej jaką bym chciał (wydaje mi się że ma to związek ze stanami lękowymi... Mam wrażenie że stres mnie nie opuszcza, nie potrafie odpoczywać i się zrelaksować, jakbym miał jakieś lęki przez co odczuwam że też nie mam pewności siebie takiej jaką bym chciał (wydaje mi się że ma to związek ze stanami lękowymi o których napiszę poniżej), nie moge się też skoncentrować . Do tego brakuje mi motywacji do pracy, rozwoju firmy, pisanie pracy magisterskiej też odłożyłem, trudno mi się do zmobilizować do różnych rzeczy, najczęściej kończy się to na słomianym zapale, czuje się bezproduktywny i mam niską samoocenę. Co do stanów lękowych, jestem hipochondrykiem i przesadnie dbam o swoje zdrowie/często myję ręce, a w ostatnim czasie oczywiście też doszła nagminna dezynfekcja rąk, nawet jak jestem cały dzień w domu. Wiem że takie moje zachowania są irracjonalne, ale zawsze jakiś głos w głowie mówi "wiem że nie muszę znowu myć/dezynfekować rąk, ale przecież nic nie zaszkodzi jak to zrobię". Jeśli chodzi o nastrój to nie mam ochoty na żadne aktywności, nie napawam optymizmem. Znajomi i nowo poznani ludzie zauważają to, że jestem poddenerwowany na jakiś wyjściach, że ewidentnie jestem spięty – też się tak czuje, chociaż nie wiem dlaczego, po prostu mam tak z automatu. Dodam też, że miewam nocami dziwny lęk, np jak muszę zejść do kuchni w nocy to rozglądam się jak idę korytarzem po sąsiadujących pokojach czy nikogo tam nie ma; mam wrażenie jakby ktoś miał mnie złapać i mnie przestraszyć zza pleców (kiedyś jak miałem 4 lata brat mnie mocno przestraszył w podobny sposób i chyba tak mi już zostało - przez ponad rok się jąkałem z tego powodu) Czy to może być depresja ze stanami lękowymi? Czy coś innego?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy muszę się udać do psychiatry lub psychologa?

Nie wiem kompletnie co robić. Już jakiś czas, czuję się gorzej. Mam obniżony nastrój, towarzyszy mi niska samoocena. Mogłabym nawet rzec, że często nie potrafię siedzieć sama ze sobą, bo irytuje mnie to jak się czuję. Kiedy jestem... Nie wiem kompletnie co robić. Już jakiś czas, czuję się gorzej. Mam obniżony nastrój, towarzyszy mi niska samoocena. Mogłabym nawet rzec, że często nie potrafię siedzieć sama ze sobą, bo irytuje mnie to jak się czuję. Kiedy jestem sama rozmyślam często o tym co się już wydarzyło, albo też nie myślę o niczym, albo staram się zająć np. oglądając coś na youtube, tępo patrząc się w ekran. Często przy tym też po prostu odczuwam pustkę, w mniejszym bądź większym stopniu, która momentami jest dość przerażająca i bardzo męczy. Bardzo często obwiniam siebie mimo że często nic złego nie zrobiłam. Ewentualnie też jestem w stanie przeinaczać słowa tak, że wyjdzie z tego moja wina, biorę na siebie coś czego nawet nie zrobiłam. Nie ustawiając budzika potrafię spać 9-12h, i pomimo długiego snu budzę się zmęczona, niewypoczęta. Często nie mam siły wstać. Ale kiedy mam na danym dniu coś do zrobienia to staram się nie odwlekać ze wstaniem. Mogłabym powiedzieć, że po prostu sen jest moją ucieczką od rzeczywistości. Podczas dnia bywa też tak, że jestem zmęczona do tego stopnia, że czuję się jakby ktoś włożył mi kamienie do oczodołów albo ciągnął powieki w dół. Dlatego zazwyczaj kładę się nawet na dniu, mimo tego, że zdarza się i tak, że dokucza mi ból pleców ale po prostu zasypiam na około 1-3h czasami nawet dwa razy tak w ciągu dnia. Ostatnio często mnie boli głowa, ale mam wrażenie że to tylko na wzgląd tego, że jestem zmęczona, ale ten ból nie jest taki "migrenny" tylko jakbym była za mgłą, jakby mnie po prostu "ćmiła" głowa. Chciałabym uprawiać aktywność fizyczną, ale nie mam siły się zebrać i zrobić jakiś trening, bo chciałabym schudnąć, bo nie czuję się dobrze ze sobą. Ale też właśnie zazwyczaj mi się po prostu nie chce. Prawdopodobnie jem mniej niż kiedyś I pewnie zamykam się w 1200kcl, czasem nie mam siły wstać i nawet zrobić sobie obiadu. Bywa też tak, że mimo tego wszystkiego chcę się zająć czymś, no to bardzo szybko potrafię stracić koncentrację i nie umiem zająć swoich myśli. To nie tak, że cały czas jest źle, bo nadchodzą momenty, pojedyncze dni czy godziny kiedy czuję się lepiej, dobrze, aż chcę się wychodzić z domu, coś zrobić, aby było lepiej, przez co mam nadzieję, że "te złe dni" nie wrócą. Mając nadzieję, że właśnie ten dzień coś zmieni. Mydląc sobie oczy, że ten zły okres jest po prostu moim wyolbrzymieniem, wymysłem, jakimś wytłumaczeniem na moje lenistwo. . Też właśnie z pewnością czuję się lepiej w odpowiednim towarzystwie. W takich dnia totalnie miesza mi się wszystko, potrafię się zastanawiać o co chodziło te kilka godzin temu, jak to było i czy na prawdę jakakolwiek interwencja w moim samopoczuciu jest potrzebna. Mówię, bardzo często, że czuję się normalnie, a tak na prawdę nie wiem co jest w normie a co nie, bo do końca i tak niezbyt wiem jak się czuję. Ostatnio powiedziałam nawet, że wolę czuć smutek, niż nie wiedzieć jak się czuję lub czuć przeszywającą apatię. Wtedy jestem rozdrażniona i mnie to denerwuje, że nadal nie wiem co mam zrobić. Mój humor potrafi się bardzo szybko zmieniać. Nie będę ukrywać, że martwię się i boję o swoją przyszłość, mam jakieś wrażenie, że nic mnie dobrego w życiu już nie spotka, że powinnam się przyzwyczaić do tej mojej rzeczywistości. Mimo tego, że czasem jestem świadome tego, że mam zniekształcone spoglądanie na świat. Boję się być sama, a zarazem czuję się jak osoba, która nie zasługuje na nikogo, która jest tylko hipokrytą, kłamcą i oszustem. Bo przecież nie powinnam tak naprawdę na nic narzekać.. mimo tego, właśnie ja już po prostu czasami nie wiem co ja mam robić, żeby czuć się choć trochę lepiej. I chciałabym coś z tym zrobić, ale też powiem szczerze, nie mam pojęcia czy mam iść do psychiatry czy do psychologa. Czy mój "przypadek" jest poważny? Bo ja już nie wiem. A może to przejdzie? Boję się iść z tym gdziekolwiek, wstydzę się samej siebie a co dopiero mówić to komuś, co przeżywam.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak mogę zwalczyć moje złe samopoczucie?

Witam, Mam 19 lat i jakieś dziwne problemy ze sobą. Już od gimnazjum stawiałam sobie za wysokie cele i musiałam mieć najlepsze oceny bo myślałm, że jeśli nie będę mieć paska to tata nie będzie mnie kochał i że muszę... Witam, Mam 19 lat i jakieś dziwne problemy ze sobą. Już od gimnazjum stawiałam sobie za wysokie cele i musiałam mieć najlepsze oceny bo myślałm, że jeśli nie będę mieć paska to tata nie będzie mnie kochał i że muszę się dobrze uczyć bo on płaci za korepetycje z angielskiego. Oczywiście nie miałam tego paska i często wpadałam w agresję, dużo z tego okresu w moim życiu nie pamiętam co też wydaje mi się dziwne bo przecież to było raptem kilka lat temu. Kojarzę, że już wtedy zaczęłam sobie czasem robić krzywdę i "cięłam się" nożyczkami albo wbijałam cyrkiel. W liceum było lepiej i myślałam, że wydoroślalam chociaż dalej niezbyt akceptowałam siebie i moja samoocena była bardzo niska. W liceum wymyśliłam, że pójdę na prawo chociaż jestem nieśmiała i raczej nie mam cech odpowiednich do wykonywania zawodów prawniczych, no ale wzięłam sobie cztery rozszerzone przedmioty i dostałam się na to prawo bo maturę napisałam bardzo dobrze i nagle coś pękło. Poszłam na studia i kompletnie nie mogę się pozbierać od tego co zaczęło się w październiku. Byłam u lekarza psychiatry i stwierdził, że to zaburzenia adaptacyjne, natomiast terapeutka, że to nerwica. Biorę jakieś leki i trochę jest poprawy, ale niestety nie na tyle żebym czuła się dużo lepiej. Aktualnie jestem na urlopie dziekańskim, a to przez to, iż nie mogłam się uczyć, nie mogłam nic zapamiętać co skutkowało niezaliczonymi przedmiotami, jadłam jakieś śmieciowe jedzenie a czasem nawet nie jadłam bo nie miałam siły iść do sklepu, opuszczałam zajęcia, przestałam sprzątać właściwie to jak tylko mogłam to leżałam w łóżku i coś oglądałam albo starałam się spać, w nocy miałam też probelmy ze snem. Wzięłam ten urlop dziekański bo I tak te studia w takim stanie nie miały sesnu. Niestety nie wiem co robić bo większość tych dolegliwości utrzymuje się nadal, owszem mam więcej siły więc posprzątam w domu, postaram się pouczyć niemieckiego czy angielskiego, ale resztę dnia jestem zmęczona. Śpię w ciągu dnia, mniej jem, nic mnie nie cieszy, nie mam już marzeń ani zainteresowań, czuję że wegetuje. Doszło też samookaleczanie i myśli samobójcze. Właściwie to bardzo lubię temat śmierci, interesuje się historią i uwielbiam dowiadywać się o tortuarch trochę mnie to przeraża. Moja rodzina chyba niezbyt mnie rozumie I czuję, że jestem po prostu z tym sama I tak jestem dorosła, ale po prostu nie potrafię być z tym sama. Nie wiem jak mam się zebrać żeby zdobyć siły na pracę ponieważ jak nie pójdę do pracy to chyba przestaną się do mnie odzywać. Eh to wszystko mnie tak bardzo dobija i czuję się jak małe dziecko a przecież jestem dorosła. Inni bardzo by chcieli dostać się na ten uniwerek na ten kierunek a ja po prostu to zawaliłam. Czuję, że nic mnie już w życiu dobrego nie spotka. Tylko, że przecież inni mają gorzej więc dlaczego narzekam. Sama nie wiem dlaczego to wszystko piszę, ale nie wiem co robić żeby poczuć się jakoś lepiej...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak pomóc komuś o niskiej samoocenie?

Witam. Poznalam niedawno mezczyzne i wszystko wydawalo sie byc idealne. On inteligentny, zaradny, z dobra pozycja zawodowa. Po jakims czasie zauwazylam, ze cos jest nie tak, od kiedy zaczelam pomieszkiwac u niego. Ma spadki nastroju, niskie poczucie wlasnej wartosci, destrukcyjnie... Witam. Poznalam niedawno mezczyzne i wszystko wydawalo sie byc idealne. On inteligentny, zaradny, z dobra pozycja zawodowa. Po jakims czasie zauwazylam, ze cos jest nie tak, od kiedy zaczelam pomieszkiwac u niego. Ma spadki nastroju, niskie poczucie wlasnej wartosci, destrukcyjnie prezentuje sie czasem w moich oczach podkreslajac co w nim kiepskie (mimo ze wcale takie nie jest). Obiektywnie to swietny facet, super wyglada, ale problem tkwi w jego glowie. Boje sie wchodzic w relacje z kims takim, ze on to zniszczy. On twierdzi, ze probowal terapii kiedys ale nie pomogla...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak zwalczyć moją nadwagę i niską samoocenę?

Od długiego czasu mam problem ze swoją wagą. Problem zaczął się tak z 3 lata temu. Zaczęłam jeść dużo słodyczy, mniej ruchu i teraz moja waga wynosi 83 kg przy wzroście 172cm. Mam wielką świadomość swojej nadwagi, lecz mam wielki... Od długiego czasu mam problem ze swoją wagą. Problem zaczął się tak z 3 lata temu. Zaczęłam jeść dużo słodyczy, mniej ruchu i teraz moja waga wynosi 83 kg przy wzroście 172cm. Mam wielką świadomość swojej nadwagi, lecz mam wielki problem z jedzeniem. Jem za dużo, z nudów, z emocji, z bezsilności, z różnych docinek innych osób. Moja pewność siebie od tamtego czasu spadła masakryczne. Uważam się za człowieka, którego ludzie w ogóle nie powinni oglądać. Jestem strasznie gruba. Jedynym plusem jest to, że bardzo lubię uprawiać sport, lecz przeważnie uważam że nie mam czasu a lepiej jeść zelki lub czekoladę. Nie potrafię już zliczyć ile nocy przepłakałam z powodu mojego wyglądu. Również boli mnie świadomość że nie mogę polegać na innych ludziach.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Mateusz Durbas
Mgr Mateusz Durbas

Hak pozbyć się niskiej samooceny i lęku przed zdradą?

Witam, Mam chyba problem. Obsesyjnie boję się że mąż mnie zdradzi, zakocha, spodoba mu się inna. Mam niska samoocene. Jestem też strasznie zazdrosna. Nie radzę już sobie z tymi czarnymi myślami że on może mnie zdradzić w jaki kolwiek sposób.... Witam, Mam chyba problem. Obsesyjnie boję się że mąż mnie zdradzi, zakocha, spodoba mu się inna. Mam niska samoocene. Jestem też strasznie zazdrosna. Nie radzę już sobie z tymi czarnymi myślami że on może mnie zdradzić w jaki kolwiek sposób. Jestem od niego starsza i byłam jego 1 kobieta... A ciągle wszędzie słyszę że młodsi nie potrafią żyć z 1 kobieta że w końcu się z dużą będą chcieli próbować czegoś innego bo jak można żyć z 1 kobieta całe życie a wcześniej nikogo nie mial .. Przez to mam obsesję ja już nie dam rady żyć w ciągłym strachu. Mąż mnie zapewnia że tak nie będzie a ja w to już nie wierzę... Nie wiem co mam robić....
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Dlaczego nie umiem zwalczyć stresu?

Dzień dobry, moim ogromnym problemem jest stres którego nie potrafię zwalczyć. W stresujących sytuacjach robię się cały czerwony oraz poczucie bezsilności, chęć zapadnięcia się pod ziemie. Najgorsze jest to, że stresującymi dla mnie sytuacjami są rzeczy zwyczajne, takie jak np.... Dzień dobry, moim ogromnym problemem jest stres którego nie potrafię zwalczyć. W stresujących sytuacjach robię się cały czerwony oraz poczucie bezsilności, chęć zapadnięcia się pod ziemie. Najgorsze jest to, że stresującymi dla mnie sytuacjami są rzeczy zwyczajne, takie jak np. Zwyczajna rozmowa z szefem. Największy poziom stresu pojawia się u mnie gdy jestem w centrum uwagi lub gdy mam zabrać głos w większym gronie. Paraliżujący stres pojawia się również kiedy muszę usiąść naprzeciw kogoś przy stole i porozmawiac, nie potrafię utrzymać kontaktu wzrokowego, wprawia mnie to w zakłopotanie i mam ochotę jak najszybciej zakończyć rozmowę, wstać i wyjść. Zauważyłem również iż posiadam niska samoocenę, mam problemy z nawiązywaniem nowych kontaktów, w zasadzie tego unikam. Proszę o rady, ponieważ wpływa to bardzo negatywnie na moje codzienne funkcjonowanie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak zwalczyć ten lęk i niską samoocenę?

Witam, jestem 19 letnią dziewczyną. Od kilku lat zmagam się z bardzo niską samooceną, oraz brakiem własnej wartości. Boję się wchodzić w nowe otoczenie, oraz poznawać nowych ludzi. Gdy już muszę wyjść do ludzi np w pracy, nie potrafię nawet... Witam, jestem 19 letnią dziewczyną. Od kilku lat zmagam się z bardzo niską samooceną, oraz brakiem własnej wartości. Boję się wchodzić w nowe otoczenie, oraz poznawać nowych ludzi. Gdy już muszę wyjść do ludzi np w pracy, nie potrafię nawet nawiązać tematu do rozmowy. Zawsze wolę siedzieć cicho, z obawy, że ktoś wyśmieje moje zdanie na dany temat. Miałam bardzo duże przeżycia w życiu, które mnie bardzo zmieniły. Przez jakiś okres w życiu, przestałam wychodzić z domu, gdy musiałam iść do szkoły, większa ilość osób wokół mnie sprawiała, że czułam się osaczona. Do dziś gdy muszę wyjść sama z mieszkania ogarnia mnie lęk przed ludźmi. Zawsze proszę kogoś, aby ze mną gdzieś poszedł, ponieważ sama się tym za bardzo stresuje. Zaciska mi się szczęka i nie potrafię nawet słowa wydusić. Mam wrażenie, że każdy na mnie patrzy i śmieje się ze mnie. Bardzo chciałabym być otwarta do ludzi, odważna i pewna siebie, ale sama nie potrafię. Nie czuję się dobrze ze sobą, bo gdy jestem sama w domu lub z kimś, komu naprawdę ufam to jestem aż nie do wytrzymania, śmieje się, śpiewam i cieszę się życiem, ale gdy tylko muszę wyjść sama z domu to nagle zmieniam się nie do poznania.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy mam się udać do specjalisty z tym brakiem pewności siebie?

Jak można sobie z tym w ogóle poradzić? Witam, mam 28 lat. Jestem wesołą i uśmiechniętą na codzień osobą. Wszystko było by wspaniale jakby nie mój brak pewności siebie i odwagi. Najwiekszą trudnościa sprawia mi wykonywania telefonów w ważnych sprawach...... Jak można sobie z tym w ogóle poradzić? Witam, mam 28 lat. Jestem wesołą i uśmiechniętą na codzień osobą. Wszystko było by wspaniale jakby nie mój brak pewności siebie i odwagi. Najwiekszą trudnościa sprawia mi wykonywania telefonów w ważnych sprawach... Potrafię godzinę spędzić przed telefonem w celu wykonania połączenia. Wowczas w mojej głowie rodzi się chaos, serce bardzo mocno mi bije, zaczynam źle widzieć, wrecz zawraca mi się w głowie. Bardzo podobna sytuacja następuje gdy mam pójść na rozmowe kwalifikacyjną na wyższe stanowisko. W nocy nie śpię bo bardzo się stresuje, następnie rano uznaję że nigdzie nie idę bo uważam, że się wygłupię.....kończy się to wszystko panicznym płaczem i wmawiam sobie że jestem beznadziejna i do niczego się nie nadaję. Po prostu nie umiem przełamać bariery, ogranicza mi to moja swobodę zycia i wpływa negatywnie na karierę. W momencie gdy rozmawiam z przełożonymi lub nieznajomymi na całej klatce piersiowej pojawiają się mocno czerwone plamy, pocę się i nie potrafię się wysłowić, w gardle zasycha, brak tchu.... Walczę z tym i próbuje to opanowywać ale bez większej poprawy. Czy powinnam udać się do specjalisty?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Co może oznaczać mój lęk przed przyszłością i niska samoocena?

Dzień Dobry, postaram się napisać szybko. Jestem tegoroczną maturzystką, nie idę na studia, wciąż nie mam pracy. Ostatnim czasem przeszywa mnie ogromny strach, kiedy nachodzą mnie myśli „co dalej”. W planach mam pójść na jakiś kurs, jednakże zawitały do mnie... Dzień Dobry, postaram się napisać szybko. Jestem tegoroczną maturzystką, nie idę na studia, wciąż nie mam pracy. Ostatnim czasem przeszywa mnie ogromny strach, kiedy nachodzą mnie myśli „co dalej”. W planach mam pójść na jakiś kurs, jednakże zawitały do mnie natrętne zdania jak „nie poradzę sobie, to tylko wyrzucenie w pieniędzy w błoto” i inne. Generalnie uważam, że jestem beznadziejna, po prostu góruje u mnie niska samoocena oraz pesymizm. Często płaczę, czuję się źle, może i też ogarnia mnie pustka. Przesypiam całe dnie i noce, bo nie mam siły. Najłatwiej byłoby napisać, że heh, nic się nie dzieje, jest wszystko w porządku. Tak musi wyglądać rzeczywistość... trzeba się do niej przyzwyczaić. Gubiąc się w swoich kłamstwach, bo ze łzami na policzkach do bliskiej mi osoby potrafię powiedzieć, że przecież jest dobrze, z krzywym uśmiechem. Ja chyba po prostu nie wiem co robić, nie radzę sobię. A nawet ostatnio powiedziałam sobie, że najwygodniej byłoby zakończyć etap życia na tym co się ma, bo po co psuć i iść dalej, skoro jest już dobrze. Bez mojej przyjaciółki zaistniałaby możliwość, że nawet teraz tutaj bym nie pisała. Boję się być sama, a zarazem czuję się jak osoba, która nie zasługuje na nikogo, która jest tylko hipokrytą, kłamcą i oszustem. Nie powinnam na nic narzekać, a czuję się nadal przybita.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak mogę pozbyć się takich tików?

Witam, mam 23 lata. W młodości miałem problemy z rodzicami gdzie rodzice doprowadzali mnie do granic cierpliwości. Strasznie się denerwowałem na tyle, że byłem agresywny, przeklinałem i miałem ochotę kogoś uderzyć. Po jakimś czasie dostałem nerwicę i miałem paniczne lęki... Witam, mam 23 lata. W młodości miałem problemy z rodzicami gdzie rodzice doprowadzali mnie do granic cierpliwości. Strasznie się denerwowałem na tyle, że byłem agresywny, przeklinałem i miałem ochotę kogoś uderzyć. Po jakimś czasie dostałem nerwicę i miałem paniczne lęki przed satanizmem i kościołem (nie mam pojęcia skąd się wzięly lęki przed takimi rzeczami). Poszedłem do szkolnego psychologa i mi trochę pomógł a także mój przyjaciel i sam też z tym walczyłem i mi przeszło ale od kiedy pamiętam mam tiki nerwowe, które charakteryzyją się ruszaniem ramionami, chrząkaniem lub zaciskaniem zębów, tiki się nasiliły od kiedy zacząłem mieć problemy rodzinne. Co jakiś czas tiki mi się zmienią tak jakby się aktualizowały na nowe i robię coś innego. Nie wiem jak się z tego wyleczyć, bo przez to mam problem ze znalezieniem pracy i mam zaniżoną samoocenę. Chce się tego pozbyć i nie wiem jak. Bardzo proszę o pomoc
odpowiada 1 ekspert:
 Marek Kubiszewski
Marek Kubiszewski

Jak wyjść z tego stanu emocjonalnego?

Mam 18 lat. Czuję się totalnie beznadziejna. Przestałam dbać o wszystko, o szkole o porządek, o siebie. Nie mam ochoty wychodzić z przyjaciółmi nigdzie, ciągle znajduje wymówki. Nie mam pojęcia co się ze mną stało. Byłam jeszcze rok temu wesoła,... Mam 18 lat. Czuję się totalnie beznadziejna. Przestałam dbać o wszystko, o szkole o porządek, o siebie. Nie mam ochoty wychodzić z przyjaciółmi nigdzie, ciągle znajduje wymówki. Nie mam pojęcia co się ze mną stało. Byłam jeszcze rok temu wesoła, ambitna, chciałam coś osiągnąć i dążyłam do zrealizowania moich celów. Aktualnie zdarzają się dni ze czuję się tak okropnie sama ze sobą że nawet nie idę do szkoly. Przez to moje relacje z mama, z nauczycielami i z przyjaciółmi są jeszcze gorsze. Wszyscy ode mnie chcą żebym się wzięła w garść ale ja nie potrafię. Dobrze wiem że powinnam ale nie umiem. Chciałabym znowu wierzyć w siebie, odzyskać dawną mnie, pewną siebie, duszę towarzystwa z milionem planów, marzeń i pomysłów na zrealizowanie ich. Co mam zrobić? Nie chce już tkwić w tym dołku emocjonalnym.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Agnieszka Fiszer

Dlaczego tak cierpię po rozstaniu?

Witam, Odeszlam od mezczyzny w momencie, w ktorym zauwazylam, ze ma powazny problem z alkoholem. On, pomimo tego, ze przed tym odkryciem, deklarowal mi milosc I zastanawial sie nad wspolna przyszloscia, po moim odejsciu (nie zerwalam z nim, tylko wyjechalam),... Witam, Odeszlam od mezczyzny w momencie, w ktorym zauwazylam, ze ma powazny problem z alkoholem. On, pomimo tego, ze przed tym odkryciem, deklarowal mi milosc I zastanawial sie nad wspolna przyszloscia, po moim odejsciu (nie zerwalam z nim, tylko wyjechalam), przestal sie do mnie odzywac. Myslalam, ze bedzie probowal wytlumaczyc sytuacje, zawalczyc o nasz zwiazek, lecz nigdy juz sie nie odezwal. Przestalo mu z dnia na dzien zalezec. Zdalam sobie sprawe, ze to mnie jednak bardziej na nim zalezalo i ze brak ostatniej rozmowy lub oficjalnego zerwania z jego strony wyrzadzilo mi powazna krzywde emocjonalna oraz pewnego rodzaju traume (objawiajacej sie atakami paniki dwa miesiace po wydarzeniu prowadzacych do zemdlenia -ataki pojawialy sie po zobaczeniu czegos co przypominalo pozytywne sytuacje podczas naszej relacji). Domyslam sie, ze problem twki w moim niskim poczuciu wlasnej wartosci oraz brakiem lub niedostatecznej ilosci milosci do samej siebie, ale z drugiej strony odejscie od alkoholika wymaga szacunku do samej siebie. Nie rozumiem dlaczego tak cierpie wiedzac, ze to nie osoba dla mnie I ze mnie niewystarczajaco doceniala I szanowala. Nie rozumiem, czemu mu przestalo zalezec tak szybko. Nie wiem rowniez jak odbic sie od "dna" i nie obwiniac sie, ze uwierzylam w jego, Jak sie okazalo, puste slowa.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy mogę mieć depresję mając 19 lat?

Czy to może być depresja? Za niedługo skończę 19 lat.Matura za pasem a ja żyje w innym świecie.Od dłuższego czasu męczą mnie uporczywe myśli samobójcze i realnie myśle nad tym żeby to zrobić.Gdybym mogła spałabym cały czas w łóżku,... Czy to może być depresja? Za niedługo skończę 19 lat.Matura za pasem a ja żyje w innym świecie.Od dłuższego czasu męczą mnie uporczywe myśli samobójcze i realnie myśle nad tym żeby to zrobić.Gdybym mogła spałabym cały czas w łóżku, ciężko jest mi rano wstać dodam ,ze praktycznie nie wychodzę z domu.Boje się ludzi i ciagle mam uporczywe wrażenie ze ktoś mnie obserwuje i się śmieje przez co wyskakują mi czerwone plamy na całym ciele i wszystko mnie nagle swędzi.Straciłam całkowicie zainteresowanie do większości rzeczy które kiedyś sprawiały mi radość.Coraz częściej zamykam się w sobie i z nikim nie rozmawiam.Choruje na nieuleczalna chorobę przez która inaczej chodzę i to przez wiele lat sprawiło ze mam bardzo niska samoocenę nienawidzę siebie , ze względu na ta chorobę muszę zrezygnować z większości rzeczy.Unikam kamer i aparatów właśnie przez ta chorbe. Nie pogodziłam się z nią co według mnie może być głównym powodem mojego stanu.Od dłuższego czasu czuje ciągły smutek, płacze z byle powodu często kiedy płacze wale głowa w ścianę żeby zrobić sobie krzywdę, wyrywam włosy z głowy i drapie się po twarzy.Najmniejsza błahostka doprowadza mnie do takiego stanu.Nie śpię w nocy budzę się po kilkanaście razy i nie zasypiam do rana. 5 lat temu byłam u psychologa który nie stwierdził wówczas żadnych zaburzeń jednak do tej pory moj stan znacznie się pogorszył.Miewam natrętne myśli które nie dają mi spokoju nie mogę się skupić.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Ilona Olczak
Mgr Ilona Olczak

Czy warto dalej realizować swoje marzenia?

Witam, chciałbym zwierzyć się o swoich problemach natury psychologicznej. Jestem studentem, w tym roku postanowiłem ponownie postawić ambitny cel, jakim jest zdobycie stypendium, mówię ponownie ponieważ w gimnazjum i liceum wielokrotnie brałem udział w konkursach i olimpiadach, z jednym sukcesem.... Witam, chciałbym zwierzyć się o swoich problemach natury psychologicznej. Jestem studentem, w tym roku postanowiłem ponownie postawić ambitny cel, jakim jest zdobycie stypendium, mówię ponownie ponieważ w gimnazjum i liceum wielokrotnie brałem udział w konkursach i olimpiadach, z jednym sukcesem. Często brakowało mi kilku punktów aby osiągnąć sukces, co poddawało w wątpliwość mój wcześniejszy wysiłek. Obecnie postanowiłem stać się lepszą wersję siebie, gdyż chciałem dorównać mojemu koledze, który rok temu otarł się o stypendium kiedy ja ledwo zdałem sesję. Na obecną chwilę rzeczywiście zanotowałem progres pierwszy egzamin napisałem wręcz idealnie, ale z drugiego ledwo dostałem trójkę... Aby osiągnąć swój cel musiałbym dokonać niemożliwego, dostać dwie piątki, a na to nie mam już sił, po klęsce po ostatnim egzaminie do którego uczyłem się ponad tydzień, ile mam czekać na sukces? Nie chcę być przeciętny, chciałbym aby moje otoczenie uważało mnie za mądrego, inteligentnego czlowieka, chciałbym tak jak mój kolega być czołowym studentem na roku. Mojej niskiej samooceny nie ułatwia fakt, że pochodzę ze skromnej rodziny, w przeszłości w szkole śmiano się albo z mojej sytuacji finansowej. Bardzo proszę o poradę, czy dalej walczyć z wiatrakami i próbować spełnić marzenia o byciu kimś wyjątkowym i szanowanym czy mam pogodzić się że jestem średnio inteligentny i przeciętny niezależnie od ilości czasu poświęconego na naukę?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak
Patronaty