Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 3 1

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Co sądzić o takim samopoczuciu?

Witam ! Choruję na nerwicę lękowa i depresję .Zaczęło się od ataku paniki , ciągle skoki ciśnienia . Ostatnio kręci mi się cały czas w głowie i mam wrażenie ze zemdleje (wyniki są ok) Gdy zakręciło mi się w głowie... Witam ! Choruję na nerwicę lękowa i depresję .Zaczęło się od ataku paniki , ciągle skoki ciśnienia . Ostatnio kręci mi się cały czas w głowie i mam wrażenie ze zemdleje (wyniki są ok) Gdy zakręciło mi się w głowie wystraszylam się i miałam ciśnienie 160/100 . Nie wiem co o tym sądzić cały czas mam dobre ciśnienie a wczoraj nie wiem co się stało .
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Wiesław Łuczkowski
Lek. Wiesław Łuczkowski

Jak porozmawiać z rodzicami o rezygnacji ze studiów?

Witam. Nie wiem jak powiedziec rodzicom, że chcialabym zrezygnować ze studiów. Aktualny kierunek na którym jestem został wybrany pod wpływem rodziców i nie odnajduję się na nim ani trochę. Jest bardzo ciężki i wywołuje u mnie ogromny stres. Przez każdym... Witam. Nie wiem jak powiedziec rodzicom, że chcialabym zrezygnować ze studiów. Aktualny kierunek na którym jestem został wybrany pod wpływem rodziców i nie odnajduję się na nim ani trochę. Jest bardzo ciężki i wywołuje u mnie ogromny stres. Przez każdym trudniejszym wykładem płacze i moj żołądek jest scisniety nie potrafie nic przełknąć i czuje jakbym miala wymiotować. Chcialabym zrezygnować bo jestem dopiero po 1 semestrze i od października zacząć nowe studia ale nie wiem jak poinformować o tym rodziców. Bardzo boje sie ich zdania ale nie daje sobie rady psychicznie na tym kierunku.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy trzeba bać się lunatykowania?

Już chyba 4 raz zadaje te pytanie i mam nadzieję, że dostane w końcu odpowiedź. Od dwóch tygodni mam takie myśli, że zacznę lunatykować i w trakcie snu zrobię komuś krzywdę, przez co bardzo się boje chodzić wcześnie spać i... Już chyba 4 raz zadaje te pytanie i mam nadzieję, że dostane w końcu odpowiedź. Od dwóch tygodni mam takie myśli, że zacznę lunatykować i w trakcie snu zrobię komuś krzywdę, przez co bardzo się boje chodzić wcześnie spać i ogólnie zasypiać (nigdy wcześniej nie lunatykowałem), ale jakoś pewnego dnia zacząłem o tym czytać, że ktoś kogoś zabił we śnie i pomyślałem, że to może mi się stać i ja zacznę lunatykować i niestety te myśli zostały u mnie w głowie. Najbardziej przed snem mam te myśli, przez co chodzę spać 4-5. Mam również nerwice natręctw (lekarz mi tego nie stwierdził, ale te powtarzające się czynności i te objawy się zgadzają, po mimo to nigdy jakoś nie miałem takich myśli, że zrobię komuś krzywdę zwłaszcza we śnie, tylko wiadomo czasami się pojawiały takie myśli "co by było gdybym komuś coś zrobił" jednak to było tylko chwilowe, potem o tym zapominałem. Jak mówiłem o tym znajomym i rodzicom to mnie uspokajali, żebym przestał mieć takie myśli i żebym się nie zadręczał tym bo to jest tylko u mnie w głowie i same myśli nie sprawią, że tak będzie, tym bardziej, że nigdy nie lunatykowałem, jednak ja jestem taki wrażliwy i wymyślający sobie choroby, że nie jest tak łatwo wyrzucić te złe myśli z siebie. Słyszałem też, że z biologicznego punktu widzenia lunatyk nie jest w stanie podnieść czegoś ciężkiego i komuś coś zrobić. Dlatego bardzo proszę o odpowiedź czy to jest prawdą i czy same myśli o tym, że będę lunatykował sprawią, że tak będzie i czy to znaczy, że ja jestem jakimś psychopatą czy co. Mam nadzieję, że w końcu dostanę jakąś jasną odpowiedź, oprócz takiej, żebym poszedł do psychologa czy psychiatry, ponieważ bardzo mi na tym zależy, żebym mógł normalnie funkcjonować, a nie zadręczać się takimi myślami, co mnie naprawdę przytłacza. Z góry Dziękuję. Pozdrawiam Mężczyzna lat 17 (za miesiąc 18)
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Co zrobić, gdy ktoś jest uzależniony od alkoholu?

Czy zezwalać na picie jeżeli alkoholik nie słucha, patrzeć jak się zapija ,mam wrażenie że na śmierć?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy moje relacje z dziećmi mogą być zaburzone?

4 lata temu wzięłam rozwód z mężem alkoholikiem.Jego picie, znęcanie się fizyczne(kilkukrotne),głównie psychiczne, trwało 15 lat. Od niespełna 3 lat mam partnera, z którym pozornie wszystko się układa. Jedyny problem, który mu przeszkadza, to moja postawa w stosunku do dzieci.... 4 lata temu wzięłam rozwód z mężem alkoholikiem.Jego picie, znęcanie się fizyczne(kilkukrotne),głównie psychiczne, trwało 15 lat. Od niespełna 3 lat mam partnera, z którym pozornie wszystko się układa. Jedyny problem, który mu przeszkadza, to moja postawa w stosunku do dzieci. Już po kilku spotkaniach zauważył, że relacje są bardzo zaburzone (dzieci zachowują się jak rodzice(dyktując warunki) a ja jak bezradne dziecko, które chowam<< głowę w piasek>>, stawiam granic i nie wymagam. Ostatnio pokłóciliśmy się, bo nastoletnia córka coś burknęła do partnera. Miał mi za złe, ze jej na to pozwoliłam. Obawiam się, że mój związek właśnie się rozpada. Nie wiem czy wszystko ze mną jest ok???
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy to może być hipochondria?

Od pewnego czasu caly czas mysle , ze mam ta najgorsza chorobę której nazwy nawet nie chce wypowiadać. W ciągu roku zrobilam mnóstwo badań. Zaczelam od usg piersi w styczniu 2020 wszystko ok ale w marcu wyczułam jakis cos w... Od pewnego czasu caly czas mysle , ze mam ta najgorsza chorobę której nazwy nawet nie chce wypowiadać. W ciągu roku zrobilam mnóstwo badań. Zaczelam od usg piersi w styczniu 2020 wszystko ok ale w marcu wyczułam jakis cos w piersi poszlam na usg do innego radiologa nic poważnego. Podczas przeprowadzki zadarlam sobie pieprzyk dostalam skierowanie do chirurga na wycięcie i odrazu prosiłam o wyciciecie następnego który w mojej ocenie byl podejrzany i tak wycięłam ich 8 . Oczywiście odwiedziłam tez dermatologa ktory doszczętnie wszystkie pieprzyki mi obejrzał i stwierdził, że wycinać nie trzeba mimo tego wycięłam. Do tego w wakacje dostalam biegunki po roznych badaniach kału okazalo sie ze mam lamblie dostalam lekarstwa . Ale mi się wydawało, że to nie to porobilam badani krwi ob crp próby wątrobowe trzustki itp wszystko ok , zrobilam usg brzucha wszystko ok tluszcakow które mam od kilkunastu lat i mialam badane wszystko ok odwiedziłam 2 gastrologow mówili że jestem zdrowa . W miedzy czasie zrobilam cytologie i kroterapie nadzerki na szyjce macicy oraz usg dopochwowe . Teraz zaczyna się styczeń i na nowo zaczynam się bać o piersi bo ide na kontrolne badanie. Chodze macam się dotykam czy cos urósło. Nie moge o niczym innym myśleć. Nie ma chwili zebym nie myslala o najgorszym . Bolala mnie glowa lekko dwa tygodnie juz dla mnie to było jednoznaczne okazalo sie ze to zatoki. Bolal mnie bark dla mnie to juz bardzo cos poważnego a okazalo sie ze to od poduszki. I tak w kółko caly czas mysle o jednym. Caly czas ie boje ze cos przegapię ze bedzie za późno, ze czegos nie zauważę i malo zaczynam wątpić w kompetencje lekarzy . Caly czas mi się zdaje ze oni czegos nie zauważa. Ze zrobia jakies badanie zle . Robie usg wyjdę siedzę sie a za dwa dni mysle ze te badanie bylo zle wykonane . Nie wiem czy to poprostu normalne zachowanie czy to juz jest jakaś choroba psychiczna . Nie chce iść do psychologa bo wydaje mi się ze on mi nie pomoże. Nie wiem nawet czy mi potrzeba taka wizyta ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak rozmawiać z rodzicami o chęci przeprowadzki?

Jak uświadomić rodzicom że chce juz,mieszkac na swoim mam 40 lat i chcialabym się juz usamodzielnic ale rodzice twierdzą że nie dam sobie rady będąc na własnym mieszkaniu jaj ich przekonać ze sobie poradzę proszę o pomoc
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Czy powinnam zakończyć tę relację?

Dzień dobry. Chciałabym zapytać, chociaż wiem,że to będzie absurdalne pytanie i wiem co mam robić, ale zapytać tak pro forma nie zaszkodzi.Od 11 lat znam kogos z pewnego portalu, ktoś przez 11 lat pisał, obiecywał ,mówił,że jestem piękna i ,że... Dzień dobry. Chciałabym zapytać, chociaż wiem,że to będzie absurdalne pytanie i wiem co mam robić, ale zapytać tak pro forma nie zaszkodzi.Od 11 lat znam kogos z pewnego portalu, ktoś przez 11 lat pisał, obiecywał ,mówił,że jestem piękna i ,że szykuje dla nas przyszłość. wiem jak to brzmi, ale ja wierzyłam..czy ja wiem, czy wierzyłam, od kilku lat nie wierzyłam, bo mnie zwodził, ale tkwiłam w tym ciągle. W nadziei na coś ale nie wiem na co. Myślałam o nim. Nawet kilka razy sie dystansowałam się psychicznie, ale to nic mi nie dało. Pisał do mnie, mam nawet kilka jego prezentów, bo czasami przesyłal mi euro za co byłam wdzięczna, ale to , że mnie zwodził, nie potrafię wybaczyć. Pisałam do niego okropne maile, ale nie umiałam skończyć....wiem, że mną manilipuluje, ale on twierdzi ,że nie. wiem ,że mnie kłamie lub nie mówi całej prawdy , ale tez wiem, że jest to to samo. On jest z danii, ja w sumie nie jestem sama, ale samotna w Polsce..to moja wina być może,że się dałam tak wkręcić....to jeszcze nie jest skończone, ale zażyczyłam sobie przerwy, bo zaczęłam robić nieprzewidywalne rzeczy....Nie jestem ani głupia ani brzydka, ale moje poczucie wartości spadło do zera. oczywiści on zawsze podkreślał ,że jestem piekna, mądra i kreatywna. ale cos mi tu nie gra i nie grało.....11 lat nie miec czasu dla mnie?..teraz jak mu pisze wprost, że go nie chcę, że jest kłamcą, to on dalej swoje, że mnie kocha, że tylko ja i ,że będzie na mnie czekał.....ktoś tu jet chory!......od 4 lat kupuje mieszkanie niby dla nas...znowu truje mi zadek,że od marca się przeprowadza do jakiegoś mieszkania.....nigdy sie nie spotkał ze mną zawsze miał wymówki z których sie też śmiałam...samo sobie jestem winna trzymając się kogoś , kto mnie chce na odległość jedynie,....Każdy by mi powiedział,że to ja sama sobie jestem winna. Komuś zwyczajnie odwaliło albo jemu albo mnie, jemu,że chce trzymać mnie, albo mnie, że daję sie trzymać. On Ma 68 lat, a ja mam 54. .Ewa
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Jak się pozbyć tej zazdrości o partnera?

Witam mam 37lat, jestem w związku od 2 lat, mieszkamy razem, problem jest taki, że jak mój partner ma się zobaczyć z koleżanką, która z a długo i się kumplują, to ja woadam w szał, płacze, brakuje mi sił, mam... Witam mam 37lat, jestem w związku od 2 lat, mieszkamy razem, problem jest taki, że jak mój partner ma się zobaczyć z koleżanką, która z a długo i się kumplują, to ja woadam w szał, płacze, brakuje mi sił, mam wrażenie że już nie wróci do domu,mimo iż zapewnia mnie,że mnie kocha i że ze mną jest, ze mną śpi itd. Ja go tak bardzo kocham, że się boję że odejdzie. Jak wrócił ze spotkania to go uderzyłam, czułam się bezsilna i taka z frustrowana, nawet nie umiem tego wyjaśnić. Ciągle płacze, czuję się winna, cały czas odczuwam strach przed utratą jego. Nie umiem się wyzbyć tego uczucia. Bardzo go kocham, ale się sama boję czy to ja tego nie zepsuje jak będę się tak zachowywac.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak sobie radzić z tym napięciem i stresem?

Witam.Od dluzszego juz czasu odczuwam bardzo silne napiecie stresowe w pracy i nie umiem sobie z tym poradzic.Czuje ze ten stres wyniszcza mnie od srodka .Zaczalem wiecej pic alkjoholu,dawniejsze rzeczy ktore sprawialy mmi radosc przestaly cieszyc.Chcialbymm dodac ze pracuje w sluzbach mundurowych
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Co robić z tą skomplikowaną relacją?

Witam, od pewnego czasu zmagam się z pewnym problemem. Jestem w związku z facetem od 3lat, jednak bywało bardzo różnie w tej relacji, rozchodziliśmy się i znów do siebie wracaliśmy. Oboje często w nerwach uważaliśmy, że jesteśmy dla siebie toksyczni.... Witam, od pewnego czasu zmagam się z pewnym problemem. Jestem w związku z facetem od 3lat, jednak bywało bardzo różnie w tej relacji, rozchodziliśmy się i znów do siebie wracaliśmy. Oboje często w nerwach uważaliśmy, że jesteśmy dla siebie toksyczni. Jednak to nie jest największy problem w tym wypadku, pojawia się on w momencie mojego wyjazdu na urlop do rodziny. Mój były partner przyjaźni się z moja kuzynką i jej partnerem i mieliśmy w ten czas okazje się kilka razy spotkać. I gdy się tylko o tym dowiedziałam, że go zobaczę, że wspólnie w paczce przyjaciół spędzimy czas serce zaczęło bić mi szybciej, motyle w brzuchu jakbym miała lat 16, wewnętrzny niepokój... Od zerwania z nim mija juz prawie 4lata a ja mam poczucie ze uczucie nadal do niego nie wygasło i miałam dziwne wrażenie, że on czuje to samo, kiedy mnie żegnał ostatni raz. Chciałabym mu to napisać, że cieszę się z tych spotkań, że mogliśmy wspólnie spędzić czas. Z jednej strony chciałabym, żeby o tym wiedział, zaś z drugiej mam obawy jak to zostanie odebrany i konsekwencji tego działania. I to nie tylko wyjazd na urlop sprawił, że zdarza mi się o nim myśleć. Wspólne spędzenie czasu umocniło mnie w przekonaniu, że to nadal we mnie nie ugasło. Nie wiem co robić. Skomplikowana nadwyraz sytuacja.

Czy kwalifikuję się na jakąkolwiek formę wsparcia psychicznego bez ubezpieczenia?

Mam do Państwa pytania. Jestem mężczyzną, mam 27 lat. Wiele w życiu przeszedłem złego. Od wielu lat choruję na depresję. Doświadczałem przemocy psychicznej i fizycznej ze strony swoich rodziców, dodatkowo zostałem oszukany przez byłego partnera na grubą sumę pieniędzy i... Mam do Państwa pytania. Jestem mężczyzną, mam 27 lat. Wiele w życiu przeszedłem złego. Od wielu lat choruję na depresję. Doświadczałem przemocy psychicznej i fizycznej ze strony swoich rodziców, dodatkowo zostałem oszukany przez byłego partnera na grubą sumę pieniędzy i jestem zadłużony, wręcz jestem bankrutem. Były partner znęcał się nade mną psychicznie, wmawiał mi, że jestem ,,nikim", ,,zerem", używał wobec mnie mnóstwo wulgaryzmów, przez co moje poczucie wartości zniżyło się całkowicie do zera i rzeczywiście się tak czuje. Przez to doświadczałem wielu stresów, bardzo ucierpiał na tym mój stan zdrowia. Straciłem pracę, nie mam aktualnie żadnego ubezpieczenia zdrowotnego, nie posiadam nic. Od połowy 2019 roku powróciły u mnie myśli samobójcze i autoagresja. Zdarzało mi się, że się kaleczyłem, ciąłem, zajadałem smutki słodyczami, a nawet piłem duże ilości alkoholu by zapomnieć o problemach (już tego nie robię, bo już nie mam na to siły, odechciało mi się wszystkiego). Nie radzę sobie kompletnie z niczym. Potrzebuje wsparcia psychologicznego, chcę spróbować zawalczyć o siebie. Czy kwalifikuje się na jakąkolwiek pomoc psychologiczną nie posiadając ubezpieczenia zdrowotnego? Ja już nie wytrzymuje z tym wszystkim. Oprócz tego, że jestem samotny, nie mam w nikim w wsparcia, nie mam nawet komu się wygadać. Jestem skazany sam na siebie :(
odpowiada 2 ekspertów:
Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska
Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska
Lek. Krystyn Czerniejewski
Lek. Krystyn Czerniejewski

Co mogą znaczyć moje stany?

Mam 18 lat i jestem dziewczyną . Zaczęło się to jakieś parę miesięcy temu. Otóż miewam raz na jakiś dłuższy czas pewne stany, nazywam je stanem nieobecności. Nadchodzą nagle, bez żadnej otoczki stresu złości czy innych emocji. Nagle w zwykłej... Mam 18 lat i jestem dziewczyną . Zaczęło się to jakieś parę miesięcy temu. Otóż miewam raz na jakiś dłuższy czas pewne stany, nazywam je stanem nieobecności. Nadchodzą nagle, bez żadnej otoczki stresu złości czy innych emocji. Nagle w zwykłej sytuacji. Czuję się wtedy jakbym zrobiła krok do tyłu od ciała. Wszystko jest mniej realne rozmazane. Mój chłopak mówi że wtedy czuję jakby mnie nie było przy nim. Nie czuję się wtedy źle tylko dziwnie bo dziwny stan , niecodzienny. Ustaje po może minucie, dwóch. Innym razem miałam podobny stan lecz w trakcie jego czułam się źle, słabo i jakbym próbowała wrócić ale nie mogłam. Czasem te stany objawiały się wraz z innymi emocjami np drobna panika ale nigdy przed tym stanem nic się nie działo co mogłoby powodować go. Wszystkie trwało krótko, te emocjonalne dłużej , parę minut. Chciałabym wiedzieć co to może być, czym to może być spowodowane, gdzie i jak mogę to zdiagnozować i co z tym zrobić. Może to ważna informacja lub nie , ale mój brat jest chory na schizofrenię, dalsza rodzina nie wiem, raczej nie.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Wiesław Łuczkowski
Lek. Wiesław Łuczkowski

Czy powinnam udać się do psychoterapeuty?

CZY powinnam udać się do psychoterapeuty? Co robic? Odcinam się od rzeczywistości i jestem coraz bardziej obojętna, zamknięta w sobie. Nie radzę sobie z uczuciami i stresem. Mam wrażenie ze robie wszystko zle i będzie gorzej. Oprócz tego jestem bulimiczka.... CZY powinnam udać się do psychoterapeuty? Co robic? Odcinam się od rzeczywistości i jestem coraz bardziej obojętna, zamknięta w sobie. Nie radzę sobie z uczuciami i stresem. Mam wrażenie ze robie wszystko zle i będzie gorzej. Oprócz tego jestem bulimiczka. Najmniejsza rzecz wyprowadza mnie z równowagi. Nie mam zapału do czegokolwiek, bo nie widze sensu. Dookoła slysze, ze jestem zła i zawsze taka byłam. Uwazam, ze bycie niewidzialnym i samotnym jest najlepszym wyjściem w moim wypadku. Nie chce nikogo skrzywdzić. Czuje się beznadziejna, toksyczna i niezasługująca na miłość czy druga szanse. Chce to zmienić już od dwóch lat. Bardzo sie staram ale nie ma diametralnych zmian. Nie wiem jak to zmienić.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy starać się jeszcze uratować ten związek?

Dzień Dobry, opiszę tutaj swoją sytuacje. Rozpocznę od tego iż pracujemy razem, od listopada zmieniłem stanowisko, moja była dziewczyna w tym czasie poznała znajomych w tym faceta co ma 38 lat ona ma 22. Zauważyłem że od tego czasu strasznie... Dzień Dobry, opiszę tutaj swoją sytuacje. Rozpocznę od tego iż pracujemy razem, od listopada zmieniłem stanowisko, moja była dziewczyna w tym czasie poznała znajomych w tym faceta co ma 38 lat ona ma 22. Zauważyłem że od tego czasu strasznie się zmieniła wolała rozmawiać z tym gościem niż zemną, potrafiła wychodzić z pracy i rozmawiać z nim przez telefon zamiast zemną. Zacząłem się trochę buntować o niego i czasem pod wpływem nerwów rozkręcałem awanturę, były 3. Po ostatniej otrzymałem tekst w stylu chciała bym przerwy. Ja to potraktowałem jak rozstanie trochę ponieważ minął 1 tydzień, 2 tydzień i nic nie wiedziałem po czym spotkałem się z nią w ten 2 tydzień i stwierdziła że chce się rozstać i jej jedynym takim grubszym argumentem po 5 latach to usłyszałem że zrozumiała że nie jesteśmy dla Siebie. Chciałbym do niej wrócić i pokazać że traci coś ważnego bo przez te 5 lat wyciągałem ją z nie jednej sytuacji no i ogólnie mamy dużo pozytywnych wspomnień. Co zrobić zapomnieć czy starać się o powrót? Dodam że minęło już od "przerwy" 1.5 miesiąca a od rozstania prawie miesiąc.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Teresa Kała
Mgr Teresa Kała
Mgr Teresa Kała
Mgr Teresa Kała

Jak przełamać nieśmiałość w relacji z chłopkiem?

Dzień dobry. Poznałam trzy miesiące temu chłopaka i zakochałam się wierze, że to jest ten jedyny. Ale boję się do niego napisać. Juz z nim rozmawiałam nawet dziś byłam u niego w pracy. Nie mogę o nim przestać myśleć ani... Dzień dobry. Poznałam trzy miesiące temu chłopaka i zakochałam się wierze, że to jest ten jedyny. Ale boję się do niego napisać. Juz z nim rozmawiałam nawet dziś byłam u niego w pracy. Nie mogę o nim przestać myśleć ani spać co mam zrobić. Prosze o rade nie odrzucajcie mojego pytania nikomu nie ma się zwierzyć
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Jak mam namówić męża na wizytę u psychologa?

jak namówić męża na wizytę u psychologa Jesteśmy małżeństwem 30 lat dotąd nasze małżeństwo było prawie udane jedyne co mogłam zarzucić mojemu mężowi to to że pił chociaż był spokojny teraz gdy ja zachorowałam na raka twierdzi że go zdradzam... jak namówić męża na wizytę u psychologa Jesteśmy małżeństwem 30 lat dotąd nasze małżeństwo było prawie udane jedyne co mogłam zarzucić mojemu mężowi to to że pił chociaż był spokojny teraz gdy ja zachorowałam na raka twierdzi że go zdradzam i zrobi co ma zrobić i odchodzi. Zdrada to bzdura no ale jak mu cokolwiek wytłumaczyć jak on nawet przez sen się kłóci
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Co znaczą takie głosy w głowie?

Słyszę głosy w głowie.krzyk.Ogladam się nikogo nie ma.Nie moge nigdzie wyjsc ani jechać.cały czas słysze komentarze.Nie moge spac.Slysze wrzask budze sie wyskakuje z łóżka nikogo nie ma .Nieraz boję się spać
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy to da się jakoś uratować?

Witam, Sytuacja wygląda następująco. Byłem w związku z kobietą 9 miesięcy, żyło nam się dobrze, oboje się dogadywaliśmy, angażowaliśmy i praktycznie od początku zamieszkaliśmy razem. Dwa tygodnie temu znalazła w moim telefonie polubione zdjęcie na profilu innej kobiety, stwierdziła że... Witam, Sytuacja wygląda następująco. Byłem w związku z kobietą 9 miesięcy, żyło nam się dobrze, oboje się dogadywaliśmy, angażowaliśmy i praktycznie od początku zamieszkaliśmy razem. Dwa tygodnie temu znalazła w moim telefonie polubione zdjęcie na profilu innej kobiety, stwierdziła że chce się rozstać, że zdradziłem ją. Pare dni nie mieliśmy kontaktu, nie chciała rozmawiać, spotkaliśmy się przedwczoraj obgadaliśmy sprawę i stwierdziła, że może da mi szanse. Wczoraj poszliśmy na spacer, który oczywiście był z dystansem, ona mówi że ciągle ma tą sytuację przed oczami, przyćmiewa jej to wszystkie pozytywy związku. Wieczorem napisała, że jednak tego nie czuję, że nie będzie potrafiła mi zaufać, nie czuje porządania i jestem jej trochę obojętny. Czy da się to ratować? Co można zrobić? Najgorsze to dla mnie zrozumieć, że ona z osoby która ciągle się tuliła, czuła porządanie, stała się taka oschła. Mieliśmy dużo planów na ten rok, między innymi zaręczyny. Proszę o poradę.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Maria Rzepecka
Mgr Maria Rzepecka

Jak przełamać taką nieśmiałość w relacjach z innymi ludźmi?

Od kiedy tylko pamiętam, miałam problemy w kontaktach międzyludzkich. Jako dziecku, nastolatce, a w końcu studentce, ciężko było mi się do kogokolwiek odezwać i prowadzić rozmowę, zawsze miałam tylko kilku bliższych znajomych i nikogo, kogo nazwałabym "przyjacielem". Uważałam, że nie... Od kiedy tylko pamiętam, miałam problemy w kontaktach międzyludzkich. Jako dziecku, nastolatce, a w końcu studentce, ciężko było mi się do kogokolwiek odezwać i prowadzić rozmowę, zawsze miałam tylko kilku bliższych znajomych i nikogo, kogo nazwałabym "przyjacielem". Uważałam, że nie mam nic ciekawego ani ważnego do powiedzenia, że mówię same głupoty i źle przy tym wyglądam, nauczyłam razem z innymi śmiać się z siebie i swojego milczenia, nigdy nie udzielałam się w dyskusjach, a zapytana o coś od razu płonęłam ze wstydu... Teraz mam prawie 32 lata i niewiele się zmieniło. Potrafię rozmawiać tylko w kombinacji jeden na jeden, w większej grupie osób nie dam rady się przełamać. Czasem bywało już jednak lepiej, ale ostatecznie zawsze "cofałam się" do punktu wyjścia. Co ciekawe, nie mam i nie miałam żadnych problemów w załatwianiu spraw np. w sklepie, u lekarza lub w urzędzie, potrafię wszystko załatwić. A w kontaktach ze współpracownikami, potencjalnymi znajomymi, równolatkami - mam problem od lat. Dziś w pracy znowu stałam obok dyskutującej grupy ludzi i choć pracuję z nimi już parę lat, nie umiem z nimi rozmawiać bez skrępowania ani odezwać się pierwsza, nawet w związku z tematami zawodowymi... Coraz bardziej mnie to dobija i czuję się coraz gorzej, nie wiem już co robić, mam wrażenie, że wszyscy śmieją się ze mnie, a ja sama nie nadaję się do życia w społeczeństwie.
Patronaty