Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 3 , 6 4 8

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Rozstanie: Pytania do specjalistów

Czy powinnam dać chłopakowi drugą szansę?

5 miesiecy temu rozstałam sie z chłopakiem.On wielokrotnie w sposob czasem nie miły probowal sie ze mna kontaktować. Mam wrażenie jak by był sfrustrowany tym co sie stało.Sa momenty ze kontaktuje sie ze mna dzwoni i pisze jak jest pod... 5 miesiecy temu rozstałam sie z chłopakiem.On wielokrotnie w sposob czasem nie miły probowal sie ze mna kontaktować. Mam wrażenie jak by był sfrustrowany tym co sie stało.Sa momenty ze kontaktuje sie ze mna dzwoni i pisze jak jest pod wpływem.Swieta i sylwestra spedzilismy osobno.Teraz kiedy wrocila szara rzeczywistosc ponownie sie odezwal byl pod wplywem dzwonil 9 razy i napisal 14 smsow ze on mnie nadal kocha mnie i moja corke ze nie moze bez nas żyć pisal bym z nim porozmawiala zaraz po wiadomosci dzwonil napisal tak Przepraszam Cie za wszystkie moje krzywdy prosze jak jeszcze jest nadzieja porozmawiaj ze mna. Zrobie wszytsko by byc z wami ze tylko moje slowo i sie spakuje i przyjedzie nawet ze rzuci prace tylko bym sie odezwala.Nie odebralam i nie odpisywalam bo bylo to o 1 w nocy.Na drugi dzien po godz 15 napisalam mu ze jesli chce rozmawiac to wolala bym zeby byl na trzezwo i zeby dzsonil o przyzwoitej porze. Nie odpisal na tego smsa i sie zazwyczaj nie odzywa na trzeźwo. Powodem naszego rozstania byly jego klamstwa lewe konta pisanie do kobiet. Czy zeczywiscie to co pisal jest prawda i dlaczego nie zadzsoni kiedy jest trzeźwy.Nie wiem co mam myslec o tym. Ja sie pierwsza nie odezwe. Prosze o jakies wyjaśnienia co zrobic czy to aby nie jest z jego str manipulacja zeby z kims pogadac bo nie mial w danej chwili z kim. Nie wiem czy mu wierzyc bo jak wypije mowi ze kocha itd a jak trzezwy nie zadzwoni nie pisze.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak zakończyć toksyczne zauroczenie?

Rozwaliłam ponad 3 lata związku z chłopakiem, który był dobry i kochany. Dlatego bo byłam zapatrzona w swojego kolegę, z którym spędzałam mnóstwo czasu. Mój chłopak był strasznie o niego zazdrosny dlatego, że kiedyś doszło między nami do pocałunku a... Rozwaliłam ponad 3 lata związku z chłopakiem, który był dobry i kochany. Dlatego bo byłam zapatrzona w swojego kolegę, z którym spędzałam mnóstwo czasu. Mój chłopak był strasznie o niego zazdrosny dlatego, że kiedyś doszło między nami do pocałunku a dalej utrzymywaliśmy ze sobą kontakt. Fakt byłam w niego strasznie zapatrzona bo raz robił mi nadzieję a raz był dla mnie chamski. Po rozstaniu przeniosłam się do miasta,w którym mój kolega mieszka. Jednak nic z tego nie wyszło i chyba już nie wyjdzie. Minął już rok a mój były chłopak dalej do mnie pisze. Nie mogę się pogodzić z tym, że go zostawiłam dla kolegi, który manipuluje mną jak chce. I nie mogę też przestać myśleć o tym koledze. Jest jakieś wyjście z tej sytuacji?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy możliwe, że miłość mojego chłopaka tak szybko się wypaliła?

Witam. Kilka dni temu rozstałam się z moim partnerem. Początek związku był dynamiczny. Dogadywaliśmy się cały czas. Nie było między nami kłótni, jedynie były wzajemne kompromisy, rozwiązywanie wspólnie zaistniałych problemów. Poznaliśmy wzajemnie swoje rodziny, na prawdę czuliśmy się dobrze wśród... Witam. Kilka dni temu rozstałam się z moim partnerem. Początek związku był dynamiczny. Dogadywaliśmy się cały czas. Nie było między nami kłótni, jedynie były wzajemne kompromisy, rozwiązywanie wspólnie zaistniałych problemów. Poznaliśmy wzajemnie swoje rodziny, na prawdę czuliśmy się dobrze wśród „potencjalnych” przyszłych teściów. Mieliśmy wspólne plany, oboje o siebie zabiegaliśmy i byliśmy dla siebie wsparciem. Była tylko jedna sytuacja, w której naruszył moje zaufanie, mianowicie spotkał niechcący swoją byłą. Sam mi o tym powiedział i w płaczu zapewniał, ze nie chce mieć z nią żadnej styczności i że jestem osobą, na której dotychczas najbardziej mu zależało. Wybaczyłam mu, bo mi na nim zależało, nie miałam niego wyrzutów. Przyszedł moment, gdzie przez 2 tygodnie nie widzieliśmy się, po prostu nie mieliśmy na to czasu (kwestia odległości). Po tych dwóch tygodniach, mój chłopak przyjechał do mnie i powiedział, ze przez pierwszy tydzień tęsknił, a w drugim tygodniu przestał tęsknić i stracił wszelkie uczucia do mnie. Płakał przy rozstaniu. Jedyne co mogłam zrobić, to zachowałam spokój i powiedziałam, ze akceptuje jego decyzje. Byłam w szoku. Po jakimś czasie zaczęłam płakać, kiedy wszystko do mnie dotarło. Czy to jest normalne? Czy można tak szybko stracić jakiekolwiek uczucia? Kilka dni później odezwał się, jednak tak zdawkowo. Odczułam, jakby to robił z czystego upewnienia się, ze wszystko jest wporzadku. Wzięłam to rozstanie na poważnie i poprosiłam o urwanie kontaktu na pewien czas, dopóki nie dojdę do siebie, zaakceptował to. Czy jest szansa, że jednak coś do mnie czuje? Czy jest szansa, że do mnie wróci? Minęło kilkanaście dni, a ja cały czas o nim myśle, stresuje się, nie mogę spać, to wszystko odbija mi się na zdrowiu. Jest we mnie cały czas nadzieja, ze będzie chciał wrócić i zrobi to niedługo, ze się odezwie. Ta myśl mnie blokuje. Z jednej storny chce wiedzieć, czy jest jeszcze jakaś szansa, abyśmy byli razem. Z drugiej strony jak nie ma tej szansy, to proszę o radę jak pozbyć się tego uczucia, tęsknoty, akceptacji jego decyzji. Pozwólcie mi zrozumieć, czy to możliwe stracić tak szybko wszystko, ze cała chemia się wypaliła. Czy jest jeszcze nadzieja, ze on będzie za mną tęsknił.
odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Tomasz Budlewski
Lek. Tomasz Budlewski
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak znów kogoś pokochać?

Od rozstania z chłopakiem czuję się bardzo pusta, niezdolna do jakichkolwiek uczuć. Bardzo go kochałam i bardzo mnie zranił, a jednak cierpienie było dużo lepsze od tego co się dzieje teraz. Nie wiem czy to ja w jakiś sposób tłumie... Od rozstania z chłopakiem czuję się bardzo pusta, niezdolna do jakichkolwiek uczuć. Bardzo go kochałam i bardzo mnie zranił, a jednak cierpienie było dużo lepsze od tego co się dzieje teraz. Nie wiem czy to ja w jakiś sposób tłumie mogę uczucia żeby jakoś funkcjonować, czy jestem już niezdolna do miłości. Co mogę z tym zrobić? I czy mogę zacząć nowy związek nie kochając? Proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Chłopak nagle zerwał - dlaczego?

Po ponad dwuletnim związku, w którym chłopak głośno i wyraźnie mówił mi, moim i swoim rodzicom o wspólnej przyszłości, zaręczynach ślubie, przygotowywał się do tego.. zapewniał, że jestem jedyna zerwał ze mną przez facebooka bez wyjaśnień. Nigdy nie było między... Po ponad dwuletnim związku, w którym chłopak głośno i wyraźnie mówił mi, moim i swoim rodzicom o wspólnej przyszłości, zaręczynach ślubie, przygotowywał się do tego.. zapewniał, że jestem jedyna zerwał ze mną przez facebooka bez wyjaśnień. Nigdy nie było między nami kłótni, cichych dni... wszystko było dobrze, zdrowy związek oparty na przyjaźni i zaufaniu. Po zerwaniu uważał, że nie ma sensu sie spotkać a podczas wyjaśnień w realu powiedział, że teraz jest dobrze, ale w przyszłosci sie nie dogadamy... zadnych konkretnych powodów. Nie mogę zrozumieć jak można skreślić taką miłość i zerwać bez próby ratowania albo poinformowania dlaczego to mogło nie wyjść. Nie umiem sobie tego wyjaśnić jak to się stało, jeżeli nie było sygnałów z jego strony o tym, że się psuje, wręcz przeciwnie wszystko kwitło... Dodatkowo usunął mnie z wszystkich mediów społecznościowych, tak jak gdyby nigdy się nie znaliśmy. Chciałam dodać, że chłopak ma 25 lat, więc nie był to szczeniacki związek. Chciałabym, żeby mi to ktoś lub najlepiej on wytłumaczył co to się stało i dlaczego... bardzo chciałabym do tego wrócić, ale on zimno powiedział, że nie chce walczyć o związek i z dnia na dzień zapomniał.. a tydzień przed rozstaniem było wszystko dobrze...
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Marek Lisowski
Mgr Marek Lisowski
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak reagować podczas napadów gniewu i histerii u partnerki?

Dzień dobry. Jestem tuż po dwudziestce, moja dziewczyna zaraz przed. Jesteśmy razem już ponad dwa lata. Od dawna zmagamy się z napadami histerii mojej dziewczyny. Właściwie prawie od początku. Współżyjemy też prawie od początku. Ja wcześniej byłem w związku, który... Dzień dobry. Jestem tuż po dwudziestce, moja dziewczyna zaraz przed. Jesteśmy razem już ponad dwa lata. Od dawna zmagamy się z napadami histerii mojej dziewczyny. Właściwie prawie od początku. Współżyjemy też prawie od początku. Ja wcześniej byłem w związku, który wyglądał bardzo dziwnie, a ona nie miała nikogo. Te tematy są dla niej, jak się okazało bardzo ważne. Nie wchodząc w szczegóły chodzi o to, że moja aktualna dziewczyna czuje się oszukana tym, że nie mówiłem jej prawdy przez długi czas. Późno dowiedziała się o moim współżyciu z poprzednią dziewczyną. Właściwie była to wzajemna masturbacja i stąd nieporozumienia. W dodatku wszelkie informacje wychodziły powoli bo widząc jej złe reakcje zatajałem i niedomawiałem szczegółów i różnych aspektów tego co działo się w poprzednim związku. Wzbudziło to w niej poczucie bycia gorszą. Teraz pojawiły się u mnie problemy z potencją(a raczej ich nasilenie). Jestem już umówiony do lekarza ale pewnie to potrwa. Zepsuty romantyczny wieczór w bardzo ważny dzień przelał czarę goryczy i moja dziewczyna wylądowała na izbie przyjęć w szpitalu psychiatrycznym (z własnej woli bo nie mogła już wytrzymać). Dostała leki uspokajające i diagnozę, że to zaburzenia adaptacyjne. Wybieramy się do Poradni Zdrowia Psychicznego. Docierając do pytania. Jak mam sobie z tym radzić? Jak się zachowywać podczas jej napadów gniewu i histerii. Jestem niejako źródłem problemu. Dla mnie to jasne, że nie bez powodu jest na mnie zła i wciąż nie wzbudzam jej zaufania. Nie potrafimy się rozstać, za bardzo nam zależy, więc musimy nauczyć się z tym żyć stopniowo wzbudzając zaufanie. Tak myślę. To się nie uda jeśli jej ataki będą wytrącały mnie z równowagi. Jak powinienem o tym myśleć, co do niej mówić aby łagodzić napady, odsuwać kierunek jej gniewu od mojej osoby, tak żeby mnie to nie dotykało. Czy oprócz lekarza seksuologa udać się gdzieś jeszcze? Czy jej diagnoza też na pewno jest trafna czy są inne możliwości i udać się jeszcze raz do lekarza psychiatry na spokojnie a nie w trakcie skumulowanego bólu, cierpienia i zmęczenia?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski

Jak dojść do siebie po rozstaniu z chłopakiem?

Dzień dobry, mam 24 lata i od roku borykam się z myślami samobójczymi. Prawie rok temu zostawił mnie chłopak, gdyż wyjechałam za granice do pracy. Teoretycznie po kłótni ja wyszłam z propozycją rozstania, którą on zaakceptował, ale tak naprawdę... Dzień dobry, mam 24 lata i od roku borykam się z myślami samobójczymi. Prawie rok temu zostawił mnie chłopak, gdyż wyjechałam za granice do pracy. Teoretycznie po kłótni ja wyszłam z propozycją rozstania, którą on zaakceptował, ale tak naprawdę tego nie chciałam, chciałam żeby pokazał, że mu na mnie zależy. Po kilku dniach rozpaczliwie próbowałam się z nim skontaktować i wyjaśnić sytuacje, tłumaczyłam mu, ze wcale tego nie chce, ale on twierdził, ze już nie mamy o czym rozmawiać i tak będzie lepiej. W tamtym momencie wpadłam w histerie, próbując go odzyskać, wcześniej wróciłam do kraju z nadzieja, że wszystko uda się uratować, obiecywałam, ze już nie wyjadę, niestety powiedział, ze chce być sam. Bardzo mnie to załamało, szczególnie, że dowiedziałam się, że z kimś sie spotyka. Od tamtej pory jestem na lekach, pod opieką psychiatry. Najszybciej jak się dało wyjechałam za granicę do pracy, żeby się odciąć, jednak bardzo cierpiałam i starałam się utrzymywać z nim kontakt, którego on nie chciał. Przez ten okres kiedy nie było mnie w kraju, próbowałam sobie to jakoś poukładać i wydawało mi się, że mi się udało, chociaż bardzo za nim tęskniłam i liczyłam na powrót. Ostatnio musiałam wrócić na studia do miasta, w którym razem mieszkaliśmy, co przywołało wspomnienia, do tego dowiedziałam się, że od 2 miesięcy ma dziewczynę. To bardzo podłamuje mnie psychicznie, nie jestem w stanie jeść i na czymkolwiek się skupić, chociaż staram się angażować w inne aktywności, siłownia, pieczenie ciast, wyjścia ze znajomymi, nic co do tej pory sprawiało mi przyjemność nie poprawia mi humoru. Od kilku tygodni jestem pod opieką terapeuty, ale nie widzę zmian. Jedyne co utrzymuje mnie w jako takim stanie psychicznym jest myśl, że jego związek szybko się skończy i wtedy spróbujemy do siebie wrócić. Dodam, że nie mam problemów z samooceną, zawsze dobrze radziłam sobie w szkole, jestem bystra, ładna, sama się utrzymuję, potrafię o siebie zadbać, mam poukładane w głowie, nie interesują mnie imprezy i chwilowe związki, mam bardzo dobry kontakt z rodzicami i wielu znajomych, którzy mnie wspierają. Niestety to jakby nie miało dla mnie żadnego znaczenia... myśle tylko o nim, o tym jak bardzo go kocham i tęsknie. Nasz związek nie zaczął się łatwo, gdyż jego poprzednia dziewczyna popełniła samobójstwo. My byliśmy razem 2,5 roku, ale nasz związek oparty był na kilkuletniej przyjaźni. Ta tragedia i fakt, że byłam przy nim, gdy był w najgorszym stanie spowodowała, że bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Zdarzało nam się kłócić, ale staliśmy za sobą murem i bardzo się wspieraliśmy. Mieliśmy poważne plany na przyszłość. Dlatego tak ciężko jest mi się pogodzić z tym rozstaniem i żyje tylko nadzieją, że to okres przejściowy, że kiedyś do mnie wróci, ale to trwa już rok i opadam z sił, zaczynam planować listy pożegnalne i sposób w jaki to zrobie, nie wiem już jak sobie pomóc, bo nie chce tego robić swojej rodzinie, ale to wewnętrzne uczucie lęku i wieczny stres po prostu mnie wykańcza, proszę pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Justyna Piątkowska
Mgr Justyna Piątkowska

Czy Solpadeinę można stosować przyjmując jednocześnie Sertalinę?

Dzień dobry, Piszę to pytanie, mimo że chyba znam odpowiedź ale bardzo często niedowierzam w postawioną diagnozę. Jakiś czas, ok 2/3 miesięcy temu zrobiło mi się mega słabo na ulicy. Szukałem przyczyn tego osłabienia w wielu źródłach (było zimno, a... Dzień dobry, Piszę to pytanie, mimo że chyba znam odpowiedź ale bardzo często niedowierzam w postawioną diagnozę. Jakiś czas, ok 2/3 miesięcy temu zrobiło mi się mega słabo na ulicy. Szukałem przyczyn tego osłabienia w wielu źródłach (było zimno, a ja miałem lekką kurtkę, nic nie zjadłem, paliłem papierosa). Incydent ten przestraszył mnie natomiast nie wywołał u mnie myśli na temat leczenia. Potem się tak naprawdę zaczęło tzn. rozstałem się z partnerem (co ważne był to związek homoseksualny) była to bardzo toksyczna relacja, w którą byłem bardzo zaangażowany. Mimo tego, że byłem przez niego źle traktowany to walczyłem o tą relację, w trakcie tej walki, gdy jechałem się z nim spotkać czy też raz jak spędzałem z nim czas, dostawałem ataku (zawroty głowy, uczucie że się wywrócę, kołatanie serca, poczucie że zaraz umrę). W pewnym momencie wystraszyłem się o swoje zdrowie, nie poszukiwałem źródła w podłożu psychicznym. Byłem u lekarza pierwszego kontaktu, zostałem wysłany na badania krwi. Cukier był ok, anemii brak, tarczyca mega zdrowa, po EKG nie widać, żebym miał jakiekolwiek problemy z sercem. Jest Pan zdrów- to słyszałem, ale czułem się inaczej, co ważne fizycznie, mega słaby. W pewnym momencie moja niemoc skłoniła mnie, żeby pójść do psychiatry, miałem przyjść po 2 miesięcznej przerwie odstawienia leku Sertagen 50 mg, który przyjmowałem ze względu na stany depresyjne. Pierwszy psychiatra powiedział mi, że towarzyszy mi lekki stan lękowy z zaburzeniem tożsamości, zalecił powrót do SSRI i psychoterapię. Po wzięci pierwszej tabletki, 8 godzin później "padaczka" Już naprawdę miałem dosyć, skierowałem się do kolejnego lekarza psychiatry (do dawnej przychodni). Dowiedziałem się, że mój lęk jest bardzo nasilony i czeka mnie ok 2 lat farmakoterapii i psychoterapii, przy okazji dowiedziałem się że moim zaburzeniem nie jest stricte depresja, a zaburzenie depresyjno-lękowe mieszane. Stany, które mi towarzyszyły i towarzyszą są nie do opisania, a leki biorę od ok. miesiąca. Co prawda zawroty głowy ustąpiły, męczliwość zmalała, pojawiło się zneutralizowanie i lekki spokój, natomiast zaczęły się problemy wzrokowe, których w ogóle nie umiem opisać. Pływające mroczki, czy nawet patrzenie na białe powierzchnie powodujące widzenie mikrospijnych szarych plamek (coś jakbym na telewizorze full hd ogladał trochę starszy i niższej jakości film). Nie wszystkie objawy somatyczne jednak ustąpiły, ponieważ ból głowy w postaci migreny i to naprawdę nietypowej migreny powrócił. Psychoterapię również rozpocząłem (dopiero 1 spotkanie, ale bardzo efektywne). Jest tylko jeden problem czuję zupełnie inaczej niż wcześniej, jakbym miał to ująć taki trochę "odłączony" czy też "nieobecny". Co ważnie nie chodzi mi o odrealnienie, które przeżywałem i było to najgorsze doświadczenie mojego życia, czułem się bowiem jakby mnie naprawdę nie było i miałem nieracjonalny lęk, że wszystko jest fikcją. Teraz odrealnienie przeszło, ale bardzo często czuję się nieobecny. Moim pytaniem jest to czy dalej szukać wsparcia u psychiatry i psychologa czy zasięgnąć porady innego specjalisty, czy rozmowa z lekarzem o zwiększeniu dawki SSRI może zmiejszyć niektóre objawy, lub czy też sartalina może wywoływać problemy wzrokowe (rok temu tak na mnie nie działała). I inne pytanie czy Solpadeine jest groźnym lekarstwem przy zażywaniu sertaliny (mam czasem straszne migreny, a solpadeina była jedynym lekiem który ją skutecznie i szybko zwalczał)? Myślałem, też żeby zapytać psychiatrę o neuroleptyki, ponieważ są to leki stosowane przy leczeniu nerwicy, ale jest to jedna z niewielu rzeczy o których niewiele przeczytałem w związku z tym zaburzeniem. Pozdrawiam i będę wdzięczny za każdą odpowiedź. PS Z ważnych jeszcze informacji zapomniałem, że mam 19 lat i ten rok był też rokiem pełnym zmian (oprócz zamknięcia związku), rozpoczęcie studiów i przeprowadzka. Od 18 roku życia mieszkam na własny rachunek (matka jest alkoholikiem), co ważne wychowywałem się w domu dziecka, więc teoretycznie poziom stresu miałem cały czas wysoki
odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska
Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska

Jak poradzić sobie po odejściu chłopaka?

Witam, wczoraj tj. 10.12.2018 roku zerwał że mną chłopak. Prawdą jest, że kłóciliśmy się dość często natomiast nigdy nie czułam takiego przywiązania i takiego uczucia do innej osoby,wiem, że ja jemu też nie byłam obojętna. Spotkaliśmy się na spokojnie i... Witam, wczoraj tj. 10.12.2018 roku zerwał że mną chłopak. Prawdą jest, że kłóciliśmy się dość często natomiast nigdy nie czułam takiego przywiązania i takiego uczucia do innej osoby,wiem, że ja jemu też nie byłam obojętna. Spotkaliśmy się na spokojnie i rozmawialiśmy, a przynajmniej on bo ja byłam w rozpaczy. Jako powód rozstania podał brak inicjatywy z jego strony, ale powiedział, że to nie jest na zasadzie, że nic do mnie nie czuje. Jak mam to rozumieć? Zależy mi na nim i naprawdę chciałabym walczyć o ten związek bo mimo kłótni i małych różnic charakteru dogadywałam się z nim jak nikt inny, spedzalismy świetnie czas i nagle wszystko zniknęło. Nie wiem czy już teraz powinnam z nim porozmawiać, czy może poczekać jeszcze. Czuję, że mam związane ręce. Dodam, że w piątek idziemy na jedną imprezę i nie wiem jak to może wyglądać. On ma 17 lat, a ja 18.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Czy zachowanie byłego partnera to próba manipulacji?

5 miesiecy temu rozstałam sie z chłopakiem.On wielokrotnie w sposób czasem nie miły probował się ze mną kontaktować. Mam wrażenie jak by był sfrustrowany tym co się stało.Są momenty że kontaktuje sie ze mna dzwoni i pisze jak jest pod... 5 miesiecy temu rozstałam sie z chłopakiem.On wielokrotnie w sposób czasem nie miły probował się ze mną kontaktować. Mam wrażenie jak by był sfrustrowany tym co się stało.Są momenty że kontaktuje sie ze mna dzwoni i pisze jak jest pod wpływem.Święta i sylwestra spędzilismy osobno. Zaraz po świętach ponownie sie odezwal był pod wpływem dzwonil 9 razy i napisal 14 smsow ze nadal kocha mnie i moja córkę, że nie może bez nas żyć pisa bym z nim porozmawiala zaraz po wiadomosci dzwonił, napisał: Przepraszam Cie za wszystkie moje krzywdy prosze jak jeszcze jest nadzieja porozmawiaj ze mna. Zrobie wszystko by byc z wami ze tylko moje słowo i sie spakuje i przyjedzie nawet ze rzuci pracę (mieszkamy daleko od siebie) tylko bym sie odezwała.Nie odebrałam i nie odpisywałam bo było to o 1 w nocy.Na drugi dzien po godz 15 napisałam mu ze jeśli chce rozmawiać to wolala bym żeby był trzeźwy i by dzwonił o przyzwoitej porze. Nie odpisał na tego smsa i się nie odzywa.Powodem naszego rozstania były jego kłamstwa lewe konta potajemne pisanie do kobiet. Czy rzeczywiście to co pisał do mnie jest prawdą i dlaczego nie zadzwoni kiedy jest trzeźwy, na trzeźwo wcale się nie odzywa.Nie wiem co mam myśleć o tym.Proszę o jakies wskazówki co zrobić czy to aby nie jest z jego str manipulacja zeby z kims pogadac bo nie mial w danej chwili z kim. Nie wiem czy mu wierzyc bo jak wypije mowi ze kocha itd a jak trzezwy nie zadzwoni nie pisze. Dodam że nie jestem w żaden sposób uzależniona od ex. Zwyczajnie interesuje mnie precyzyjna odp odnośnie zachowania ex w stosunku do mnie bo nie bardzo rozumiem. Ja się z nim nie skontaktuje bo nawet gdybym zapytała nie uzyskała bym odp. Dziękuję
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Pustka po rozstaniu z dziewczyną - jak sobie z tym poradzić?

Witam jestem chłopakiem i mam 18 lat 3 miesiące temu rostałem się z dziewczyną od tego wszystko się zaczęło Cierpię wewnecznie czuję pustkę i ból owszem miałem partnerkę po rozstaniu ale to nie to samo mimo wszystko miałem o swojej... Witam jestem chłopakiem i mam 18 lat 3 miesiące temu rostałem się z dziewczyną od tego wszystko się zaczęło Cierpię wewnecznie czuję pustkę i ból owszem miałem partnerkę po rozstaniu ale to nie to samo mimo wszystko miałem o swojej byłej dziewczynie chodź nie mamy kontaktu cały czas o niej myslę chodz mam do niej wielki uraz nie i o niej zapominam to i tak wracają mysli o niej najgorsze jest to że już od długiego czasu około 2 miesiące -nie mogę zasnąć -nie mam apetytu -nic mnie nie cieszy -czuje nie chce do samego siebie -czuje wewneczą pustkę która mnie wyniszcza -nic mi się nie chce (nawet rzeczy które zawsze sprawiały mi radość) -jestem ciągle zmęczony -jestem smutny cały czas wprost przygnębiony chce płakać chodź nie mogę -jestem kłebkiem nerwów -miewam myśli samobójcę coraz częściej i boje się że kiedyś to zrobię Nie chce żeby moja rodzina wiedziała co czuje Proszę o pomoc bo już nie daje rady błagam o jakąś radę czy jaką kolwiek pomoc
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Jadwiga Samolińska
Mgr Jadwiga Samolińska

Jak określić intencje mojego byłego partnera?

Witam, moja sytuacja jest jaka jest.... Pogubiłam się w niej całkowicie.... 14 lat temu rozstałam się ze swoim partnerem-byliśmy ze sobą 9 lat. Przez te lata nie bycia razem zawsze gdzieś tam do mnie pisał:życzenia i td. Kontakty sporadyczne. Od... Witam, moja sytuacja jest jaka jest.... Pogubiłam się w niej całkowicie.... 14 lat temu rozstałam się ze swoim partnerem-byliśmy ze sobą 9 lat. Przez te lata nie bycia razem zawsze gdzieś tam do mnie pisał:życzenia i td. Kontakty sporadyczne. Od roku wypisuje cały czas-od kliku miesięcy przychodzi do mnie do pracy,wypytuje mnie o różne sprawy,opowiada o sobie -nie wiem co ma na celu.... Nadmienię iż nigdy nie był wylewny-to człowiek zamknięty w sobie-zawsze robił podchody i musiałam wielu spraw sie domyślać i różnie z tym bywało. Nie jest otwarty więc całkowicie nie jestem w stanie określić o co tak naprawdę mu chodzi. Ostatnio wyjechałam na 3 tyg to dopytywał non stop kiedy wracam,gdzie jestem i tego typu pytania... Próbuję z nim rozmawiać o co tak naprawdę mu chodzi ale jest jak kiedyś-nie potrafi być konkretny.... Pogubiłam się w tym trochę.... To była wydaje mi się z mojej strony wielka miłość -odeszłam,stwierdzając że nie dam rady dłużej tego tak ciągnąć-miał inne priorytety niż ja-wolał się bawić-niedojrzałość jego mnie wykańczała... A teraz po tylu tatach wrócił i miesza mi w głowie a najgorsze jest to że uczucia odżyły.... Zastanawiam się tylko czy to są uczucia czy zupełnie coś innego??? Teraz codziennie myślę o co tak naprawde mu chodzi-te wizyty u mnie w pracy 2 razy w tyg-te codzienne sms-dzwonienie,przyznaję że nie odbieram-nie mam jakoś odwagi.... Muszę przyznać że w ciągu tego roku, nazwijmy to "jego zainteresowaniem" raz poszłam z nim do łóżka. Może chciałam zobaczyć jak będzie...A może gdzies tam to uczucie jeszcze nie wygasło na tyle.... TO własnie sobie zafundowałam przez własną chyba głupotę..... I tak sobie myślę... Czy to ja wariuję czy z nim dalej jest coś nie tak??? O co tak naprawdę chodzi mężczyznom??? Wydaje mi się że należę do zbyt konkretnych osób i nie bawią mnie jakieś podchody-takiego czegoś nie potrafię zrozumieć.....

Jak mam poradzić sobie z zazdrością o partnera?

Witam. Mam stałego partnera z którym zresztą, uprawiałam swój pierwszy seks. Żyjemy i mieszkamy razem jest nam dobrze. Ale jest jedna rzecz która doprowadza mnie do szału, gdy się poznaliśmy rozmawialiśmy o seksie, wyszło, że on nigdy Jeszcze tego nie... Witam. Mam stałego partnera z którym zresztą, uprawiałam swój pierwszy seks. Żyjemy i mieszkamy razem jest nam dobrze. Ale jest jedna rzecz która doprowadza mnie do szału, gdy się poznaliśmy rozmawialiśmy o seksie, wyszło, że on nigdy Jeszcze tego nie robił ja sie ucieszyłam bo to ogromne szczęście trafić na prawiczka, ale po roku zaczął wywlekać swoje dawne życie mówiąc, że gryzą go wyrzuty sumienia. Opowiedzial mi, że nigdy do niczego nie doszło. Po prostu umówił się na seks ze swoją wtedy dziewczyną. Najgorsze jest to, że dokladnie wiedzialam że wziął prezerwatywy, jak to wyglądało, ona była w pół naga on również, całowanie, przytulanie ale on wstał bo byl zbyt zestresowany ubrał sie i wyszedł... to zabrzmi dziwnie ale boli mnie to tak bardzo, że mogłabym sie z nim rozstać nawet jesli mówił mi o tym 3 lat lat temu, mnie strasznie boli to nie potrafie sobie poradzić z mysla ze ona siedziala mu na kolanach...wiem, że wtedy nie był ze mną ale to wcale nie pomaga...doszło do tego to, że mnie zdradził po 3-4 miesiacach bycia razem i to równiez boli i wprowadza w gniew...proszę mi pomóc bo ja sama nie dam rady
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak zmienić relację z mężem?

Witam, nie jestem w stanie zrozumieć zachowania swojego juz teraz bylego partnera. Mam dwoje dzieci z poprzedniego zwiazku, ktory co prawda nie byl idealny, ale rozpadl sie przez relacje z nim. Jest ode mnie 15 lat starszy i na stanowisku.... Witam, nie jestem w stanie zrozumieć zachowania swojego juz teraz bylego partnera. Mam dwoje dzieci z poprzedniego zwiazku, ktory co prawda nie byl idealny, ale rozpadl sie przez relacje z nim. Jest ode mnie 15 lat starszy i na stanowisku. Zauroczyl mnie swoja delikatnoscia, spokojem, takze uroda. Wydawalo sie ze jest zupelnie rozny od mojego poprzedniego partnera i ze z nim uda mi sie stworzyc partnerski zwiazek. Bylam zakochana po uszy i dalej jestem. Co prawda poczatki byly trudne. On nie traktowal mnie powaznie. Rozpoczal zwiazek z inna kobieta, trwalo to zaledwie 3 miesiace i rozstali sie, nie z jego inicjatywy. Spotykalismy sie prawie rok czasu. Zamieszkalismy ze soba 2 lata temu. Nie jestem w stanie powidziec kiedy zaczelo sie miedzy nami psuc, poniewaz on w malo otwarty sposob wyraza swoje mysli i uczucia. I dlatego ten moment przeoczylam. Teraz jako powod on podaje moj brak zaangazowania w obowiazki domowe i obciazanie go obowiazkami zw. z dziecmi w zwiazku z podjeciem przeze mnie w ostatnim roku nauki na studiach dziennych polaczonej z praca na pelny etet. Faktycznie niejednokrotnie byl zniesmaczony moim planem zajjec i pracy, ktory nie uwzglednial wolnych weekendow. Pracowalam w weekendy do 14 od 6 rano, zeby w tygodniu moc byc obecna na studiach. Doskwieral mu takze brak urlopu, ktorego balam sie zaplanowac ma wypadek gdyby potrzebny by mi byl np. w sesji egzaminacyjnej. Do tego doszly jeszcze zaniedbania moich problemow urzedowych, grozila mi zaplata powaznej sumy pieniedzy. Co prawda poniekat wiedzialam jak te sprawe zalatwic, ale brakowalo mi odwagi czasu i sily. On zarzucal mi, ze ja mie podolam prowadzeniu takiego trybu zycia a ja robilam wszystko zeby jakos to bylo i w glebi serca mialam do niego zaufanie, ze wie jakie to wazne i wytrzyma. Na poczatku zwiazku bardzo troszczyl sie o mnie i o dzieci. Wyreczal nas we wszystkim. Z natury jest perfekcjomista. Rozmawialismy o tym czasem i sam przyznawal wtedy racje, ze do przesady. Mi bylo ciezko wycofac sie ze studiow, chociaz rozpoczelam je bardzo spontanicznie z przeswiadczeniem, ze jak mie dam rady to z nich zrezygnuje. Mialam jednak na mysli wtedy raczej skreslenie mnie z listy, aczkolwiech w mojej herarchii nke staly one nigdy na najwyzszym szczeblu. Wydawalo mi sie tez ze umniejszylabym sie w jego oczach przerywajac je. I tak przed wakacjami, po tym jak do ukonczenia zostalby mi jeden rok, sypnelo sie wszystko. Marcin oswiadczyl, ze jego milosc do mie sie wypalila. Ja obiacalam ze sie zmienie. Zrezygnowalam ze stzdiow, zalatwilam wszystkie swoje sprawy, zajelam sie domem, dziecmi. Z tym ze prosze sobie wyobrazic w jakiej merwowej atmosferze sie to odbywalo. On nie dawal mi juz zadnych szans, za wszystko krytykowal, takze dzieci. Znikal bez ostrzezenia kiedy chcial. Zablokowal swoj telefon. W pewien weekend mie wytrzymalam i zabralam dzieci do mamy. Ten stan trwa juz 2 miesiace, a on wyraznie daje mi do zrozumienia, ze na powrot nie ma szans. Jak ja mam sie teraz zachowac, do tej pory wzielam cala wine na siebie. I faktycznie czuje ze dalam plame, i to na kilku frontach. Ale czy sa to rzeczywiscie powody do zakonczenia zwiazku? Czasami mysle o jego poprzednich partnerkach. Te zwiazki takze konczyly sie po ok. 2 latach. Z podobnym zarzutem niedbalosci o dom. Nie liczac zony, z ktora byl ok. 20 lat. Co ja jeszcze moge zrobic?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Co może oznaczać reakcja mojego partnera po rozstaniu?

Rozstałam się z partnerem po kilku latach związku. Właściwie to już od kilku miesięcy nie byliśmy razem, ale wszystko wyglądało dalej jakbyśmy byli, no "próbowaliśmy coś ratować". Bardzo mnie to męczyło i w końcu coś we mnie pękło. Zakończyłam to... Rozstałam się z partnerem po kilku latach związku. Właściwie to już od kilku miesięcy nie byliśmy razem, ale wszystko wyglądało dalej jakbyśmy byli, no "próbowaliśmy coś ratować". Bardzo mnie to męczyło i w końcu coś we mnie pękło. Zakończyłam to definitywnie, szczególnie, że oboje kilka miesięcy wcześniej doszliśmy do wniosku, że już nic do siebie nie czujemy. Mój partner wyraźnie powiedział, że mnie nie kocha i nie wyobraża sobie dalszego życia ze mną. Sytuacja wydawała się jasna i szczerze mówiąc, po zakończeniu związku odczułam ogromną ulgę. Mieliśmy nie rozmawiać i dać sobie przerwę, po której oddamy sobie rzeczy, bo partnerowi było przykro i nie chciał tego załatwiać od razu. Jednak kiedy odezwałam się po ponad tygodniu, aby ostatecznie ustalić odbiór rzeczy i wszystko raz na zawsze zakończyć, spotkałam się z atakiem ze strony partnera. Wlewał na mnie swoją złość odnośnie tego, że dałam mu za mało czasu, że zawsze tak robię, że koniec związku nie jest jego winą, itd - choć spytałam tylko o rzeczy i nic więcej. Tak jak czułam się dobrze, tak teraz jest mi źle, bo kompletnie nie spodziewałam się takiego zachowania i nie wiem z czego ono wynika, bo przecież jasno ustaliliśmy, że już nic nas nie łączy. Skąd takie zachowanie? Jak mam w aktualnej sytuacji się zachować? Niestety, od razu zaczynam się obarczać winą i zaczyna mi się robić żal partnera, i obsesyjnie myślę, jak sprawić by poczuł się lepiej chociaż nie rozumiem skąd jego reakcja.

Jak to możliwe, że zostałem gejem?

Nie jest to mój problem Ale chcę by go jakoś zinterpretować. Po 4 letnim małżeństwie owocem którego jest maleństwo, córeczka jak się zostawiliśmy miała roczek troszkę ponad. Do rzecz wracając, po tym rozstaniu rozwodzie, już w ten sam dzień czułem... Nie jest to mój problem Ale chcę by go jakoś zinterpretować. Po 4 letnim małżeństwie owocem którego jest maleństwo, córeczka jak się zostawiliśmy miała roczek troszkę ponad. Do rzecz wracając, po tym rozstaniu rozwodzie, już w ten sam dzień czułem dziwny, obcy pociąg seksualny do faceto. Po prostu zostałem pod czAsie homoseksualista. O dziwo zawsze przeciwnik wszelkich odstępstw od natury dziś czerpię radość, oraz prawdziwa przyjemność z seksu jako pasywna strona. Jak to wyjaśnić? Po prostu nie rozumiem tego. Przypomnę nie jest to mój problem. Podoba mi się jak jest, lubię być gejem o tyle że chciałbym wiedzieć jak to możliwe itp.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Justyna Piątkowska
Mgr Justyna Piątkowska

Jak przekonać męża, że rozstanie to nie jest wyjście z sytuacji?

Jesteśmy z mężem razem już od 6 lat. 16 miesięcy po ślubie. Mamy dwuletnią córkę. Jesteśmy młodym małzeństwem i młodymi rodzicami, bo ja mam 23 lata a mąż 24. Odkąd zaczęłam stosować antykoncepcję moje libido spadło diametralnie. Wiele się zmieniło.... Jesteśmy z mężem razem już od 6 lat. 16 miesięcy po ślubie. Mamy dwuletnią córkę. Jesteśmy młodym małzeństwem i młodymi rodzicami, bo ja mam 23 lata a mąż 24. Odkąd zaczęłam stosować antykoncepcję moje libido spadło diametralnie. Wiele się zmieniło. Mąż stwierdził że jestem tylko matką, żoną już nie. On również nie dość, że wyjeżdża z pracy bardzo często to jeszcze czasem mam wrażenie, że koledzy są ważniejsi. Od roku coś zaczęło się psuć. Ostatnio mąż stwierdził że lepiej będzie jeśli się rozwiedziemy, cały czas powtarza tylko o sytuacji finansowej mojej i dziecka- że zapewni nam wszystko- a przecież nie pieniądze są najważniejsze. Wiem, że nadal mnie kocha, bo mi to powiedział. Jest mu ciężko, ale kocha. Zgodził się iść ze mną na terapię dla par. Myśli o separacji. Ale mimo wszystko jest pesymistycznie do tego nastawiony. Jak przekonać go, że rodzina i małżeństwo to nie jest coś co trzeba rozwiązać gdy pojawi się problem tylko to ten problem trzeba rozwiązać ? Jego rodzice są po rozwodzie i czasem mam wrażenie, że to też pokazuje mu ze to najlepsze rozwiązanie. Oboje popelnialiśmy błędy więc to nie jest wina tylko jednego z nas. Nie jeden raz on zrobił coś źle i nigdy nie przyszło mi do głowy żeby od razu się rozstawać. A on gdy nie podobało mu się cos w moim zachowaniu zawsze "straszył mnie" rozstaniem. Jak przekonać go że to nie jest rozwiązanie sytuacji?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Szyda
Mgr Anna Szyda
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jakie są szanse, aby przywrócić i nasz odbudować związek?

Witam, mam 33 lata. Miesiąc temu zakonczył się mój związek, który trwał ponad 7 lat. Pierwsze lata były świetne, nie widzieliśmy świata poza sobą. Przez dwa lata prawie każdy dzień spędzaliśmy razem, lecz nie mieszkaliśmy razem, Ona mieszkała dalej z... Witam, mam 33 lata. Miesiąc temu zakonczył się mój związek, który trwał ponad 7 lat. Pierwsze lata były świetne, nie widzieliśmy świata poza sobą. Przez dwa lata prawie każdy dzień spędzaliśmy razem, lecz nie mieszkaliśmy razem, Ona mieszkała dalej z mama i siostrami. Wyjechaliśmy za granicę, gdzie mieliśmy ze sobą zamieszkać. No i tutaj zaczęło się coś psuć. Dziewczyna próbowała, chciała ze mną rozmawiać, starała się... Była cały czas przy mnie a ja tego nie doceniałem. Kochałem ją, lecz tego nie okazywałem, była dla mnie najważniejsza, jednak Ona tego nie wiedziała ponieważ nie rozmawiałem z Nią, wszystkie emocje trzymałem głęboko w sobię. Mówiła że odejdzie ode mnie, ja nie chciałem aby odeszła, cierpiałem gdy tak mówiła, bo przecież bardzo ją kochałem, mimo tego odpowiadałem że może odejść... Minęło 5 lat związku i 3 lata wspólnego mieszkania za granicą Polski. Dziewczyna wyprowadziła się ode mnie. Po 4 miesiącach od momentu rozstania, postanowiliśmy wrócić do siebie, znów razem zamieszkać. Niestety nie było jak na początku, często kłóciliśmy się, często wracaliśmy do starych problemów. Ona ciągle miała żal do mnie że pozwoliłem jej odejśc. Chciałem wszystko naprawić, odbudować, lecz nie wiedziałem jak. Nie rozumiałem swoich błędów, niewiedziałem co robie źle. Po ponad 7 latach związku, Ona znów się wyprowadziła. Powiedziała, że potrzebuje czasu, chce odpocząć, chce być narazie sama. Napisała, że nie jest łatwo, że jestem dla niej całym światem i nie wyobraża sobie życia beze mnie, ale co miała zrobić... Napisała również, że nas nie skreśliła tylko chce przerwy i razem ze mną ustalić co dalej. Minął miesiąc od rozstania, zrozumiałem wszystkie swoje błedy, wiem że nigdy wiecej nie popełniłbym ich, oddam wszystko aby być z Nią na zawsze, jest całym moim życiem. Powiedziałem Jej to wszystko, że ją kocham, że się zmieniłem, otwarłem na związek, dorosłem do niego i zrobie wszystko aby naprawić nasz związek. Odpowiedziała mi, że trochę za późno, że od dawna nam się nie układało i nigdy nie chciałem nic zmienić a teraz nagle chcę, że chcę budować i dawać szczęście... Nie ptrafie żyć, bez niej, nie śpie po nocach, nie potrafie rozmawiać z ludzmi, siedzę w domu i płaczę przeglądając nasze zdjęcia. Czuje, że ją straciłem. Napisała mi, że nie ważne jest co do mnie czuje, bo ważne jest to co się wydarzyło i jak to odbiło się na naszym życiu i że ja też nie byłem szczęśliwy w tym związku tak jak i Ona, zapytała ile lat chce to ciągnąć jeszcze. Zaczęła sie spotykać z kimś, lecz powiedziała że to za wcześnie aby powiedzieć że jest w związku z kimś. Miesiać temu powiedziała że jestem dla niej całym światem i nie wyobraża sobie życia beze mnie, a teraz już się z kimś spotyka... Ciągle unika odpowiedzi, gdy proszę ją aby powiedziała mi czy mnie jeszcze kocha, czy już przestała mnie kochać i wszystko skreśliła. Jakie są szanse aby przywrócić i odbudować związek. Czy to jeszcze jest możliwe? Pozdrawiam Artur
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Jak okazywać uczucia?

Witam , mam problem z określeniem uczuć . Jestem 18-letnią dziewczyną , natomiast w związku z chłopakiem jestem od około dwóch lat z dwoma miesiącami przerwy. Nie jestem w stanie okazać uczuć , nie interesują mnie sprawy intymne , pocałunki... Witam , mam problem z określeniem uczuć . Jestem 18-letnią dziewczyną , natomiast w związku z chłopakiem jestem od około dwóch lat z dwoma miesiącami przerwy. Nie jestem w stanie okazać uczuć , nie interesują mnie sprawy intymne , pocałunki . Również nie cieszy mnie fakt że powie mi jakiś miły komentarz czy napisze mi dłuższą wiadomości jak to on mnie kocha , czasem nawet się przez to denerwuje. Obrzydzają mnie jego czynności na które nie zwracałam kiedyś uwagi . Mam wrażenie, że on nie rozumie co się do niego mówi , pyta o takie rzeczy , które powtarzam mu kilka razy dziennie. Od jakiegoś czasu widzę w nim dziecko , przez jego " gimnazjalne" zachowanie, mimo, że jest starszy o kilka lat . Przez to wszystko nie chce zostawać z nim sama , jeżeli się widujemy to staram się zaaranżować spotkanie w grupie znajomych. Gdy zostajemy sam na sam nawet nie mamy o czym rozmawiać , on cały czas dąży do intymnej sytuacji , natomiast ja staram się jej jak najbardziej uniknąć. Nie chcę się z nim kochać , lepiej mi bez tego, nie czuję takiej potrzeby. Myślałam o zerwaniu , jednak boje się tego zrobić , nie wiem czy go kocham czy nie . Są momenty, w których dobrze mi się z nim rozmawia i czuje że chciałabym żeby mnie przytulił i poprostu był . Ale przeważają takie dni, że potrafi na mnie nakrzyczeć albo takie, że używam wymówek żeby tylko z nim nie pisać czy też się nie spotkać bo nie mamy o czym rozmawiać . Rozmowy są o pogodzie , zawsze ja mówię , jak nie ma tematu wymyślam , jemu zazwyczaj temat nie pasuje i się denerwuje albo nawet potrafi usnąć i znowu jest cisza. Zdarza się dość często, że wymusza na mnie żebym powiedziała mu , że go kocham , albo jak bardzo go kocham , wymusza żebym dała mu jakiś komplement .. nie cierpię tego ,to jest takie dowartościowanie na siłę . Proszę o radę , co ja mam zrobić . Rozmowa z nim nie wchodzi w grę .. nie da się . Przy ostatnim rozstaniu , gdzie przerwa trwała 2 msc , mówił a raczej krzyczał , popłakał się , potem wręcz nie dawał mi spokoju .. wiem że on mnie kocha , jednak nie wiem co czuje ja . Jeśli należy zakończyć związek to jak ? Nie wiem co mam zrobić
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Tomasz Budlewski
Lek. Tomasz Budlewski

Utrata bliskich osób i poczucie monotonii

Witam mam na imię Kaja mam 19lat. Przez jakiś czas czuję się słabo,wszystko jest dla mnie monotonne,nudne,nic mnie nie cieszy chyba że jest to szczęście ulotne,nie potrafie cieszyć się życiem wszystko jest dla mnie bez sensu, martwię się na zapas... Witam mam na imię Kaja mam 19lat. Przez jakiś czas czuję się słabo,wszystko jest dla mnie monotonne,nudne,nic mnie nie cieszy chyba że jest to szczęście ulotne,nie potrafie cieszyć się życiem wszystko jest dla mnie bez sensu, martwię się na zapas o jutro, żyje cały czas wspomnieniami i nie radzę sobie. W szkole jakoś sobie radzę,mam wspierających rodziców,kilku znajomych,ale i tak po powrocie do domu potrafie rozpłakać się w poduszkę,czuje w sobie taką pustkę.Mialam przyjaciółkę lecz odkąd ma chłopaka pozmieniało się nie jest tak jak wcześniej mniej rozmawiamy,wychodzimy. Przez to też tematy do rozmów zabrakło. Jeszcze tak niedawno temat za tematem i nieskończąca się rozmowa. Poprostu nie ma dla mnie czasu. Pare miesięcy temu straciłam kontakt z osobą przeciwnej płci na której mi zależało brakuję mi tego że kontakt się urwał nie rozmawiamy itp nie był to związek ani przyjaźń coś pomiędzy. Nawet za bardzo nie wiem czemu tak się stało że to wszystko z dnia na dzień się skończyło. Tak bez wyjaśnienia. Z tą osobą łączył mnie dłuższy kontakt nie widzieliśmy się codziennie ponieważ trochę km utrudniały to. Z media społecznościowych też mnie usunął żeby nie mogł widziec to co ja dodaje. Od samego początku znajomości coś miedzy nami zaikrzyło. Boli mnie to chodź minelo już trochę czasu dalej mi zależy. Próbuje zapomnieć chodź i tak mi to nie wychodzi i ląduje w łóżku z łzami. Po prostu cierpię nie jest to czasami tylko codziennie. Nie potrafie z żadnych sytuacji się cieszyć i wyciągnąć coś dobrego.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Patronaty