Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 2 9

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Rozstanie: Pytania do specjalistów

Czy powinnam dać chłopakowi drugą szansę?

5 miesiecy temu rozstałam sie z chłopakiem.On wielokrotnie w sposob czasem nie miły probowal sie ze mna kontaktować. Mam wrażenie jak by był sfrustrowany tym co sie stało.Sa momenty ze kontaktuje sie ze mna dzwoni i pisze jak jest pod... 5 miesiecy temu rozstałam sie z chłopakiem.On wielokrotnie w sposob czasem nie miły probowal sie ze mna kontaktować. Mam wrażenie jak by był sfrustrowany tym co sie stało.Sa momenty ze kontaktuje sie ze mna dzwoni i pisze jak jest pod wpływem.Swieta i sylwestra spedzilismy osobno.Teraz kiedy wrocila szara rzeczywistosc ponownie sie odezwal byl pod wplywem dzwonil 9 razy i napisal 14 smsow ze on mnie nadal kocha mnie i moja corke ze nie moze bez nas żyć pisal bym z nim porozmawiala zaraz po wiadomosci dzwonil napisal tak Przepraszam Cie za wszystkie moje krzywdy prosze jak jeszcze jest nadzieja porozmawiaj ze mna. Zrobie wszytsko by byc z wami ze tylko moje slowo i sie spakuje i przyjedzie nawet ze rzuci prace tylko bym sie odezwala.Nie odebralam i nie odpisywalam bo bylo to o 1 w nocy.Na drugi dzien po godz 15 napisalam mu ze jesli chce rozmawiac to wolala bym zeby byl na trzezwo i zeby dzsonil o przyzwoitej porze. Nie odpisal na tego smsa i sie zazwyczaj nie odzywa na trzeźwo. Powodem naszego rozstania byly jego klamstwa lewe konta pisanie do kobiet. Czy zeczywiscie to co pisal jest prawda i dlaczego nie zadzsoni kiedy jest trzeźwy.Nie wiem co mam myslec o tym. Ja sie pierwsza nie odezwe. Prosze o jakies wyjaśnienia co zrobic czy to aby nie jest z jego str manipulacja zeby z kims pogadac bo nie mial w danej chwili z kim. Nie wiem czy mu wierzyc bo jak wypije mowi ze kocha itd a jak trzezwy nie zadzwoni nie pisze.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak zakończyć toksyczne zauroczenie?

Rozwaliłam ponad 3 lata związku z chłopakiem, który był dobry i kochany. Dlatego bo byłam zapatrzona w swojego kolegę, z którym spędzałam mnóstwo czasu. Mój chłopak był strasznie o niego zazdrosny dlatego, że kiedyś doszło między nami do pocałunku a... Rozwaliłam ponad 3 lata związku z chłopakiem, który był dobry i kochany. Dlatego bo byłam zapatrzona w swojego kolegę, z którym spędzałam mnóstwo czasu. Mój chłopak był strasznie o niego zazdrosny dlatego, że kiedyś doszło między nami do pocałunku a dalej utrzymywaliśmy ze sobą kontakt. Fakt byłam w niego strasznie zapatrzona bo raz robił mi nadzieję a raz był dla mnie chamski. Po rozstaniu przeniosłam się do miasta,w którym mój kolega mieszka. Jednak nic z tego nie wyszło i chyba już nie wyjdzie. Minął już rok a mój były chłopak dalej do mnie pisze. Nie mogę się pogodzić z tym, że go zostawiłam dla kolegi, który manipuluje mną jak chce. I nie mogę też przestać myśleć o tym koledze. Jest jakieś wyjście z tej sytuacji?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy możliwe, że miłość mojego chłopaka tak szybko się wypaliła?

Witam. Kilka dni temu rozstałam się z moim partnerem. Początek związku był dynamiczny. Dogadywaliśmy się cały czas. Nie było między nami kłótni, jedynie były wzajemne kompromisy, rozwiązywanie wspólnie zaistniałych problemów. Poznaliśmy wzajemnie swoje rodziny, na prawdę czuliśmy się dobrze wśród... Witam. Kilka dni temu rozstałam się z moim partnerem. Początek związku był dynamiczny. Dogadywaliśmy się cały czas. Nie było między nami kłótni, jedynie były wzajemne kompromisy, rozwiązywanie wspólnie zaistniałych problemów. Poznaliśmy wzajemnie swoje rodziny, na prawdę czuliśmy się dobrze wśród „potencjalnych” przyszłych teściów. Mieliśmy wspólne plany, oboje o siebie zabiegaliśmy i byliśmy dla siebie wsparciem. Była tylko jedna sytuacja, w której naruszył moje zaufanie, mianowicie spotkał niechcący swoją byłą. Sam mi o tym powiedział i w płaczu zapewniał, ze nie chce mieć z nią żadnej styczności i że jestem osobą, na której dotychczas najbardziej mu zależało. Wybaczyłam mu, bo mi na nim zależało, nie miałam niego wyrzutów. Przyszedł moment, gdzie przez 2 tygodnie nie widzieliśmy się, po prostu nie mieliśmy na to czasu (kwestia odległości). Po tych dwóch tygodniach, mój chłopak przyjechał do mnie i powiedział, ze przez pierwszy tydzień tęsknił, a w drugim tygodniu przestał tęsknić i stracił wszelkie uczucia do mnie. Płakał przy rozstaniu. Jedyne co mogłam zrobić, to zachowałam spokój i powiedziałam, ze akceptuje jego decyzje. Byłam w szoku. Po jakimś czasie zaczęłam płakać, kiedy wszystko do mnie dotarło. Czy to jest normalne? Czy można tak szybko stracić jakiekolwiek uczucia? Kilka dni później odezwał się, jednak tak zdawkowo. Odczułam, jakby to robił z czystego upewnienia się, ze wszystko jest wporzadku. Wzięłam to rozstanie na poważnie i poprosiłam o urwanie kontaktu na pewien czas, dopóki nie dojdę do siebie, zaakceptował to. Czy jest szansa, że jednak coś do mnie czuje? Czy jest szansa, że do mnie wróci? Minęło kilkanaście dni, a ja cały czas o nim myśle, stresuje się, nie mogę spać, to wszystko odbija mi się na zdrowiu. Jest we mnie cały czas nadzieja, ze będzie chciał wrócić i zrobi to niedługo, ze się odezwie. Ta myśl mnie blokuje. Z jednej storny chce wiedzieć, czy jest jeszcze jakaś szansa, abyśmy byli razem. Z drugiej strony jak nie ma tej szansy, to proszę o radę jak pozbyć się tego uczucia, tęsknoty, akceptacji jego decyzji. Pozwólcie mi zrozumieć, czy to możliwe stracić tak szybko wszystko, ze cała chemia się wypaliła. Czy jest jeszcze nadzieja, ze on będzie za mną tęsknił.
odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Tomasz Budlewski
Lek. Tomasz Budlewski
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy zapomnieć o moim chłopaku?

Witam, byłam z chłopakiem pół roku w szczęśliwym związku on z dnia na dzień zerwał ze mną z powodu braku czasu nie mógł pogodzić pracy z naszymi spotkaniami mieszkamy od siebie 160 km. Po pół roku moich próśb i błagam... Witam, byłam z chłopakiem pół roku w szczęśliwym związku on z dnia na dzień zerwał ze mną z powodu braku czasu nie mógł pogodzić pracy z naszymi spotkaniami mieszkamy od siebie 160 km. Po pół roku moich próśb i błagam zaczęliśmy się z nowu spotykać. W sumie nasze relacje są takie jak byśmy znowu byli razem Problem polega na tym że gdy pytam się bo czy jesteśmy znowu parą to on odpowiada że nie do końca. Szczerze mówiąc nie wiem co mam myśleć o tym. Na pytanie czy mnie kocha odpowiada że nie jest pewny że to nie jest tak że mnie nie kocha tylko że teraz jest inaczej niż wtedy przed rozstaniem Mówi że potrzebuje czasu żeby być w 100% pewny. Proszę o radę co mam zrobić zapomnieć o nim czy dac mu ten czas?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Justyna Żebrowska-Naklicka
Mgr Justyna Żebrowska-Naklicka

Jak znów kogoś pokochać?

Od rozstania z chłopakiem czuję się bardzo pusta, niezdolna do jakichkolwiek uczuć. Bardzo go kochałam i bardzo mnie zranił, a jednak cierpienie było dużo lepsze od tego co się dzieje teraz. Nie wiem czy to ja w jakiś sposób tłumie... Od rozstania z chłopakiem czuję się bardzo pusta, niezdolna do jakichkolwiek uczuć. Bardzo go kochałam i bardzo mnie zranił, a jednak cierpienie było dużo lepsze od tego co się dzieje teraz. Nie wiem czy to ja w jakiś sposób tłumie mogę uczucia żeby jakoś funkcjonować, czy jestem już niezdolna do miłości. Co mogę z tym zrobić? I czy mogę zacząć nowy związek nie kochając? Proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Chłopak nagle zerwał - dlaczego?

Po ponad dwuletnim związku, w którym chłopak głośno i wyraźnie mówił mi, moim i swoim rodzicom o wspólnej przyszłości, zaręczynach ślubie, przygotowywał się do tego.. zapewniał, że jestem jedyna zerwał ze mną przez facebooka bez wyjaśnień. Nigdy nie było między... Po ponad dwuletnim związku, w którym chłopak głośno i wyraźnie mówił mi, moim i swoim rodzicom o wspólnej przyszłości, zaręczynach ślubie, przygotowywał się do tego.. zapewniał, że jestem jedyna zerwał ze mną przez facebooka bez wyjaśnień. Nigdy nie było między nami kłótni, cichych dni... wszystko było dobrze, zdrowy związek oparty na przyjaźni i zaufaniu. Po zerwaniu uważał, że nie ma sensu sie spotkać a podczas wyjaśnień w realu powiedział, że teraz jest dobrze, ale w przyszłosci sie nie dogadamy... zadnych konkretnych powodów. Nie mogę zrozumieć jak można skreślić taką miłość i zerwać bez próby ratowania albo poinformowania dlaczego to mogło nie wyjść. Nie umiem sobie tego wyjaśnić jak to się stało, jeżeli nie było sygnałów z jego strony o tym, że się psuje, wręcz przeciwnie wszystko kwitło... Dodatkowo usunął mnie z wszystkich mediów społecznościowych, tak jak gdyby nigdy się nie znaliśmy. Chciałam dodać, że chłopak ma 25 lat, więc nie był to szczeniacki związek. Chciałabym, żeby mi to ktoś lub najlepiej on wytłumaczył co to się stało i dlaczego... bardzo chciałabym do tego wrócić, ale on zimno powiedział, że nie chce walczyć o związek i z dnia na dzień zapomniał.. a tydzień przed rozstaniem było wszystko dobrze...
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Marek Lisowski
Mgr Marek Lisowski
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak reagować podczas napadów gniewu i histerii u partnerki?

Dzień dobry. Jestem tuż po dwudziestce, moja dziewczyna zaraz przed. Jesteśmy razem już ponad dwa lata. Od dawna zmagamy się z napadami histerii mojej dziewczyny. Właściwie prawie od początku. Współżyjemy też prawie od początku. Ja wcześniej byłem w związku, który... Dzień dobry. Jestem tuż po dwudziestce, moja dziewczyna zaraz przed. Jesteśmy razem już ponad dwa lata. Od dawna zmagamy się z napadami histerii mojej dziewczyny. Właściwie prawie od początku. Współżyjemy też prawie od początku. Ja wcześniej byłem w związku, który wyglądał bardzo dziwnie, a ona nie miała nikogo. Te tematy są dla niej, jak się okazało bardzo ważne. Nie wchodząc w szczegóły chodzi o to, że moja aktualna dziewczyna czuje się oszukana tym, że nie mówiłem jej prawdy przez długi czas. Późno dowiedziała się o moim współżyciu z poprzednią dziewczyną. Właściwie była to wzajemna masturbacja i stąd nieporozumienia. W dodatku wszelkie informacje wychodziły powoli bo widząc jej złe reakcje zatajałem i niedomawiałem szczegółów i różnych aspektów tego co działo się w poprzednim związku. Wzbudziło to w niej poczucie bycia gorszą. Teraz pojawiły się u mnie problemy z potencją(a raczej ich nasilenie). Jestem już umówiony do lekarza ale pewnie to potrwa. Zepsuty romantyczny wieczór w bardzo ważny dzień przelał czarę goryczy i moja dziewczyna wylądowała na izbie przyjęć w szpitalu psychiatrycznym (z własnej woli bo nie mogła już wytrzymać). Dostała leki uspokajające i diagnozę, że to zaburzenia adaptacyjne. Wybieramy się do Poradni Zdrowia Psychicznego. Docierając do pytania. Jak mam sobie z tym radzić? Jak się zachowywać podczas jej napadów gniewu i histerii. Jestem niejako źródłem problemu. Dla mnie to jasne, że nie bez powodu jest na mnie zła i wciąż nie wzbudzam jej zaufania. Nie potrafimy się rozstać, za bardzo nam zależy, więc musimy nauczyć się z tym żyć stopniowo wzbudzając zaufanie. Tak myślę. To się nie uda jeśli jej ataki będą wytrącały mnie z równowagi. Jak powinienem o tym myśleć, co do niej mówić aby łagodzić napady, odsuwać kierunek jej gniewu od mojej osoby, tak żeby mnie to nie dotykało. Czy oprócz lekarza seksuologa udać się gdzieś jeszcze? Czy jej diagnoza też na pewno jest trafna czy są inne możliwości i udać się jeszcze raz do lekarza psychiatry na spokojnie a nie w trakcie skumulowanego bólu, cierpienia i zmęczenia?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski

Czy Solpadeinę można stosować przyjmując jednocześnie Sertalinę?

Dzień dobry, Piszę to pytanie, mimo że chyba znam odpowiedź ale bardzo często niedowierzam w postawioną diagnozę. Jakiś czas, ok 2/3 miesięcy temu zrobiło mi się mega słabo na ulicy. Szukałem przyczyn tego osłabienia w wielu źródłach (było zimno, a... Dzień dobry, Piszę to pytanie, mimo że chyba znam odpowiedź ale bardzo często niedowierzam w postawioną diagnozę. Jakiś czas, ok 2/3 miesięcy temu zrobiło mi się mega słabo na ulicy. Szukałem przyczyn tego osłabienia w wielu źródłach (było zimno, a ja miałem lekką kurtkę, nic nie zjadłem, paliłem papierosa). Incydent ten przestraszył mnie natomiast nie wywołał u mnie myśli na temat leczenia. Potem się tak naprawdę zaczęło tzn. rozstałem się z partnerem (co ważne był to związek homoseksualny) była to bardzo toksyczna relacja, w którą byłem bardzo zaangażowany. Mimo tego, że byłem przez niego źle traktowany to walczyłem o tą relację, w trakcie tej walki, gdy jechałem się z nim spotkać czy też raz jak spędzałem z nim czas, dostawałem ataku (zawroty głowy, uczucie że się wywrócę, kołatanie serca, poczucie że zaraz umrę). W pewnym momencie wystraszyłem się o swoje zdrowie, nie poszukiwałem źródła w podłożu psychicznym. Byłem u lekarza pierwszego kontaktu, zostałem wysłany na badania krwi. Cukier był ok, anemii brak, tarczyca mega zdrowa, po EKG nie widać, żebym miał jakiekolwiek problemy z sercem. Jest Pan zdrów- to słyszałem, ale czułem się inaczej, co ważne fizycznie, mega słaby. W pewnym momencie moja niemoc skłoniła mnie, żeby pójść do psychiatry, miałem przyjść po 2 miesięcznej przerwie odstawienia leku Sertagen 50 mg, który przyjmowałem ze względu na stany depresyjne. Pierwszy psychiatra powiedział mi, że towarzyszy mi lekki stan lękowy z zaburzeniem tożsamości, zalecił powrót do SSRI i psychoterapię. Po wzięci pierwszej tabletki, 8 godzin później "padaczka" Już naprawdę miałem dosyć, skierowałem się do kolejnego lekarza psychiatry (do dawnej przychodni). Dowiedziałem się, że mój lęk jest bardzo nasilony i czeka mnie ok 2 lat farmakoterapii i psychoterapii, przy okazji dowiedziałem się że moim zaburzeniem nie jest stricte depresja, a zaburzenie depresyjno-lękowe mieszane. Stany, które mi towarzyszyły i towarzyszą są nie do opisania, a leki biorę od ok. miesiąca. Co prawda zawroty głowy ustąpiły, męczliwość zmalała, pojawiło się zneutralizowanie i lekki spokój, natomiast zaczęły się problemy wzrokowe, których w ogóle nie umiem opisać. Pływające mroczki, czy nawet patrzenie na białe powierzchnie powodujące widzenie mikrospijnych szarych plamek (coś jakbym na telewizorze full hd ogladał trochę starszy i niższej jakości film). Nie wszystkie objawy somatyczne jednak ustąpiły, ponieważ ból głowy w postaci migreny i to naprawdę nietypowej migreny powrócił. Psychoterapię również rozpocząłem (dopiero 1 spotkanie, ale bardzo efektywne). Jest tylko jeden problem czuję zupełnie inaczej niż wcześniej, jakbym miał to ująć taki trochę "odłączony" czy też "nieobecny". Co ważnie nie chodzi mi o odrealnienie, które przeżywałem i było to najgorsze doświadczenie mojego życia, czułem się bowiem jakby mnie naprawdę nie było i miałem nieracjonalny lęk, że wszystko jest fikcją. Teraz odrealnienie przeszło, ale bardzo często czuję się nieobecny. Moim pytaniem jest to czy dalej szukać wsparcia u psychiatry i psychologa czy zasięgnąć porady innego specjalisty, czy rozmowa z lekarzem o zwiększeniu dawki SSRI może zmiejszyć niektóre objawy, lub czy też sartalina może wywoływać problemy wzrokowe (rok temu tak na mnie nie działała). I inne pytanie czy Solpadeine jest groźnym lekarstwem przy zażywaniu sertaliny (mam czasem straszne migreny, a solpadeina była jedynym lekiem który ją skutecznie i szybko zwalczał)? Myślałem, też żeby zapytać psychiatrę o neuroleptyki, ponieważ są to leki stosowane przy leczeniu nerwicy, ale jest to jedna z niewielu rzeczy o których niewiele przeczytałem w związku z tym zaburzeniem. Pozdrawiam i będę wdzięczny za każdą odpowiedź. PS Z ważnych jeszcze informacji zapomniałem, że mam 19 lat i ten rok był też rokiem pełnym zmian (oprócz zamknięcia związku), rozpoczęcie studiów i przeprowadzka. Od 18 roku życia mieszkam na własny rachunek (matka jest alkoholikiem), co ważne wychowywałem się w domu dziecka, więc teoretycznie poziom stresu miałem cały czas wysoki
odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska
Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska

Jak mam sobie poradzić po rozstaniu z partnerem?

Dokładnie miesiąc temu, nieco więcej niż tydzień przed Bożym Narodzeniem, mój facet, z którym byłem około roku, powiedział, że z nami koniec. Wcześniej nie dawał żadnych sygnałów ostrzegawczych, wszystko było dobrze między nami. Mieliśmy jedną sprzeczkę tuż przed rozstaniem, chodziło... Dokładnie miesiąc temu, nieco więcej niż tydzień przed Bożym Narodzeniem, mój facet, z którym byłem około roku, powiedział, że z nami koniec. Wcześniej nie dawał żadnych sygnałów ostrzegawczych, wszystko było dobrze między nami. Mieliśmy jedną sprzeczkę tuż przed rozstaniem, chodziło o znikomy kontakt z jego strony, przez półtora dnia. Wiedziałem, że był zajęty, ale wyjaśniliśmy sobie wszystko i było ok. Na drugi dzień rano - gdzie dzień wcześniej wieczorem zaręczał, że mnie kocha, stwierdził, że to koniec. Że coś w nim pękło, że nie chce i nie umie dalej być w związku, że najchętniej by uciekł, że nie jestem mu obojętny i chciałby żebym sobie z tym poradził. Przez cały czas trwania związku byliśmy zgodną parą, wszystko wspaniale się układało, wspólne wakacje, wspólne grono znajomych, wspólne życie i nagle koniec. Tuż po rozstaniu spotkaliśmy się 3 lub 4 razy, za każdym razem podawał te same argumenty, nie chce dać nam kolejnej szansy. Wiem też, że nie ma nikogo trzeciego, nikt się nie pojawił - mam na to potwierdzenie. Boję się co będzie dalej, źle sypiam, jestem wykończony tą sytuacją. Nie umiem sobie wyobrazić przyszłości bez niego. On napisał naszej wspólnej znajomej, że się o mnie martwi, ale nie chce być ze mną. Dzisiaj zaproponował nawet spotkanie z naszymi wspólnymi znajomymi - wypad do pubu, niezobowiązujący. Wiem, że powiedział swoim rodzicom o rozstaniu i stwierdził, że teraz będziemy kolegami. Nie umiem tego zinterpretować. Jak można odkochać się w jeden wieczór? Twierdzi, że nie myślał o tym wcześniej. Nie wiem co mam o tym myśleć. Wysyła sprzeczne sygnały - martwi się, nie chce stracić kontaktu, a jednocześnie przekreśla jakiekolwiek szanse na odbudowanie tego co między nami było. Ja mam 30 lat, on 31. Dla niego to był pierwszy związek. Czuję się jakby to był cały czas zły sen. Nie wiem co mam robić, próbowałem walczyć, rozmawiać, prosić, przepraszać, on jest nieugięty. Pomóżcie...
odpowiada 1 ekspert:
 Paweł Żmuda-Trzebiatowski
Paweł Żmuda-Trzebiatowski

3-miesięczne dziecko bardzo przeżywa każde rozstanie z mamą - jak reagować?

Witamy, jesteśmy rodzicami niespełna 3 miesięcznej córeczki. Żona karmi piersią, ale ostatnio musi wychodzić na 2-3 godziny do pracy, wtedy ja - ojciec zostaje z małą. Od kilku dni córeczka tak strasznie płacze, wręcz histerycznie, że nic, absolutnie nic nie... Witamy, jesteśmy rodzicami niespełna 3 miesięcznej córeczki. Żona karmi piersią, ale ostatnio musi wychodzić na 2-3 godziny do pracy, wtedy ja - ojciec zostaje z małą. Od kilku dni córeczka tak strasznie płacze, wręcz histerycznie, że nic, absolutnie nic nie jest w stanie jej uspokoić, jedynie powrót żony. Wykluczyliśmy kolki, głód i inne rzeczy, więc pozostaje nam sądzić, że córka zwyczajnie tęskni za mamą. Czy jest jakikolwiek sposób, żeby dziecko nie przeżywało tak mocno rozstania z mamą na tych kilka godzin ? Czy tak długotrwały płacz - godzinny, może mieć skutki w przyszłości, czy może wpłynąć na rozwój dziecka lub wywołać jakieś choroby ? Z góry dziękuję za pomoc. Bartek
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Jak poradzić sobie po odejściu chłopaka?

Witam, wczoraj tj. 10.12.2018 roku zerwał że mną chłopak. Prawdą jest, że kłóciliśmy się dość często natomiast nigdy nie czułam takiego przywiązania i takiego uczucia do innej osoby,wiem, że ja jemu też nie byłam obojętna. Spotkaliśmy się na spokojnie i... Witam, wczoraj tj. 10.12.2018 roku zerwał że mną chłopak. Prawdą jest, że kłóciliśmy się dość często natomiast nigdy nie czułam takiego przywiązania i takiego uczucia do innej osoby,wiem, że ja jemu też nie byłam obojętna. Spotkaliśmy się na spokojnie i rozmawialiśmy, a przynajmniej on bo ja byłam w rozpaczy. Jako powód rozstania podał brak inicjatywy z jego strony, ale powiedział, że to nie jest na zasadzie, że nic do mnie nie czuje. Jak mam to rozumieć? Zależy mi na nim i naprawdę chciałabym walczyć o ten związek bo mimo kłótni i małych różnic charakteru dogadywałam się z nim jak nikt inny, spedzalismy świetnie czas i nagle wszystko zniknęło. Nie wiem czy już teraz powinnam z nim porozmawiać, czy może poczekać jeszcze. Czuję, że mam związane ręce. Dodam, że w piątek idziemy na jedną imprezę i nie wiem jak to może wyglądać. On ma 17 lat, a ja 18.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Pustka po rozstaniu z dziewczyną - jak sobie z tym poradzić?

Witam jestem chłopakiem i mam 18 lat 3 miesiące temu rostałem się z dziewczyną od tego wszystko się zaczęło Cierpię wewnecznie czuję pustkę i ból owszem miałem partnerkę po rozstaniu ale to nie to samo mimo wszystko miałem o swojej... Witam jestem chłopakiem i mam 18 lat 3 miesiące temu rostałem się z dziewczyną od tego wszystko się zaczęło Cierpię wewnecznie czuję pustkę i ból owszem miałem partnerkę po rozstaniu ale to nie to samo mimo wszystko miałem o swojej byłej dziewczynie chodź nie mamy kontaktu cały czas o niej myslę chodz mam do niej wielki uraz nie i o niej zapominam to i tak wracają mysli o niej najgorsze jest to że już od długiego czasu około 2 miesiące -nie mogę zasnąć -nie mam apetytu -nic mnie nie cieszy -czuje nie chce do samego siebie -czuje wewneczą pustkę która mnie wyniszcza -nic mi się nie chce (nawet rzeczy które zawsze sprawiały mi radość) -jestem ciągle zmęczony -jestem smutny cały czas wprost przygnębiony chce płakać chodź nie mogę -jestem kłebkiem nerwów -miewam myśli samobójcę coraz częściej i boje się że kiedyś to zrobię Nie chce żeby moja rodzina wiedziała co czuje Proszę o pomoc bo już nie daje rady błagam o jakąś radę czy jaką kolwiek pomoc
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Jadwiga Samolińska
Mgr Jadwiga Samolińska

Czy zachowanie byłego partnera to próba manipulacji?

5 miesiecy temu rozstałam sie z chłopakiem.On wielokrotnie w sposób czasem nie miły probował się ze mną kontaktować. Mam wrażenie jak by był sfrustrowany tym co się stało.Są momenty że kontaktuje sie ze mna dzwoni i pisze jak jest pod... 5 miesiecy temu rozstałam sie z chłopakiem.On wielokrotnie w sposób czasem nie miły probował się ze mną kontaktować. Mam wrażenie jak by był sfrustrowany tym co się stało.Są momenty że kontaktuje sie ze mna dzwoni i pisze jak jest pod wpływem.Święta i sylwestra spędzilismy osobno. Zaraz po świętach ponownie sie odezwal był pod wpływem dzwonil 9 razy i napisal 14 smsow ze nadal kocha mnie i moja córkę, że nie może bez nas żyć pisa bym z nim porozmawiala zaraz po wiadomosci dzwonił, napisał: Przepraszam Cie za wszystkie moje krzywdy prosze jak jeszcze jest nadzieja porozmawiaj ze mna. Zrobie wszystko by byc z wami ze tylko moje słowo i sie spakuje i przyjedzie nawet ze rzuci pracę (mieszkamy daleko od siebie) tylko bym sie odezwała.Nie odebrałam i nie odpisywałam bo było to o 1 w nocy.Na drugi dzien po godz 15 napisałam mu ze jeśli chce rozmawiać to wolala bym żeby był trzeźwy i by dzwonił o przyzwoitej porze. Nie odpisał na tego smsa i się nie odzywa.Powodem naszego rozstania były jego kłamstwa lewe konta potajemne pisanie do kobiet. Czy rzeczywiście to co pisał do mnie jest prawdą i dlaczego nie zadzwoni kiedy jest trzeźwy, na trzeźwo wcale się nie odzywa.Nie wiem co mam myśleć o tym.Proszę o jakies wskazówki co zrobić czy to aby nie jest z jego str manipulacja zeby z kims pogadac bo nie mial w danej chwili z kim. Nie wiem czy mu wierzyc bo jak wypije mowi ze kocha itd a jak trzezwy nie zadzwoni nie pisze. Dodam że nie jestem w żaden sposób uzależniona od ex. Zwyczajnie interesuje mnie precyzyjna odp odnośnie zachowania ex w stosunku do mnie bo nie bardzo rozumiem. Ja się z nim nie skontaktuje bo nawet gdybym zapytała nie uzyskała bym odp. Dziękuję
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Jak określić intencje mojego byłego partnera?

Witam, moja sytuacja jest jaka jest.... Pogubiłam się w niej całkowicie.... 14 lat temu rozstałam się ze swoim partnerem-byliśmy ze sobą 9 lat. Przez te lata nie bycia razem zawsze gdzieś tam do mnie pisał:życzenia i td. Kontakty sporadyczne. Od... Witam, moja sytuacja jest jaka jest.... Pogubiłam się w niej całkowicie.... 14 lat temu rozstałam się ze swoim partnerem-byliśmy ze sobą 9 lat. Przez te lata nie bycia razem zawsze gdzieś tam do mnie pisał:życzenia i td. Kontakty sporadyczne. Od roku wypisuje cały czas-od kliku miesięcy przychodzi do mnie do pracy,wypytuje mnie o różne sprawy,opowiada o sobie -nie wiem co ma na celu.... Nadmienię iż nigdy nie był wylewny-to człowiek zamknięty w sobie-zawsze robił podchody i musiałam wielu spraw sie domyślać i różnie z tym bywało. Nie jest otwarty więc całkowicie nie jestem w stanie określić o co tak naprawdę mu chodzi. Ostatnio wyjechałam na 3 tyg to dopytywał non stop kiedy wracam,gdzie jestem i tego typu pytania... Próbuję z nim rozmawiać o co tak naprawdę mu chodzi ale jest jak kiedyś-nie potrafi być konkretny.... Pogubiłam się w tym trochę.... To była wydaje mi się z mojej strony wielka miłość -odeszłam,stwierdzając że nie dam rady dłużej tego tak ciągnąć-miał inne priorytety niż ja-wolał się bawić-niedojrzałość jego mnie wykańczała... A teraz po tylu tatach wrócił i miesza mi w głowie a najgorsze jest to że uczucia odżyły.... Zastanawiam się tylko czy to są uczucia czy zupełnie coś innego??? Teraz codziennie myślę o co tak naprawde mu chodzi-te wizyty u mnie w pracy 2 razy w tyg-te codzienne sms-dzwonienie,przyznaję że nie odbieram-nie mam jakoś odwagi.... Muszę przyznać że w ciągu tego roku, nazwijmy to "jego zainteresowaniem" raz poszłam z nim do łóżka. Może chciałam zobaczyć jak będzie...A może gdzies tam to uczucie jeszcze nie wygasło na tyle.... TO własnie sobie zafundowałam przez własną chyba głupotę..... I tak sobie myślę... Czy to ja wariuję czy z nim dalej jest coś nie tak??? O co tak naprawdę chodzi mężczyznom??? Wydaje mi się że należę do zbyt konkretnych osób i nie bawią mnie jakieś podchody-takiego czegoś nie potrafię zrozumieć.....

Co może oznaczać reakcja mojego partnera po rozstaniu?

Rozstałam się z partnerem po kilku latach związku. Właściwie to już od kilku miesięcy nie byliśmy razem, ale wszystko wyglądało dalej jakbyśmy byli, no "próbowaliśmy coś ratować". Bardzo mnie to męczyło i w końcu coś we mnie pękło. Zakończyłam to... Rozstałam się z partnerem po kilku latach związku. Właściwie to już od kilku miesięcy nie byliśmy razem, ale wszystko wyglądało dalej jakbyśmy byli, no "próbowaliśmy coś ratować". Bardzo mnie to męczyło i w końcu coś we mnie pękło. Zakończyłam to definitywnie, szczególnie, że oboje kilka miesięcy wcześniej doszliśmy do wniosku, że już nic do siebie nie czujemy. Mój partner wyraźnie powiedział, że mnie nie kocha i nie wyobraża sobie dalszego życia ze mną. Sytuacja wydawała się jasna i szczerze mówiąc, po zakończeniu związku odczułam ogromną ulgę. Mieliśmy nie rozmawiać i dać sobie przerwę, po której oddamy sobie rzeczy, bo partnerowi było przykro i nie chciał tego załatwiać od razu. Jednak kiedy odezwałam się po ponad tygodniu, aby ostatecznie ustalić odbiór rzeczy i wszystko raz na zawsze zakończyć, spotkałam się z atakiem ze strony partnera. Wlewał na mnie swoją złość odnośnie tego, że dałam mu za mało czasu, że zawsze tak robię, że koniec związku nie jest jego winą, itd - choć spytałam tylko o rzeczy i nic więcej. Tak jak czułam się dobrze, tak teraz jest mi źle, bo kompletnie nie spodziewałam się takiego zachowania i nie wiem z czego ono wynika, bo przecież jasno ustaliliśmy, że już nic nas nie łączy. Skąd takie zachowanie? Jak mam w aktualnej sytuacji się zachować? Niestety, od razu zaczynam się obarczać winą i zaczyna mi się robić żal partnera, i obsesyjnie myślę, jak sprawić by poczuł się lepiej chociaż nie rozumiem skąd jego reakcja.

Jak to możliwe, że zostałem gejem?

Nie jest to mój problem Ale chcę by go jakoś zinterpretować. Po 4 letnim małżeństwie owocem którego jest maleństwo, córeczka jak się zostawiliśmy miała roczek troszkę ponad. Do rzecz wracając, po tym rozstaniu rozwodzie, już w ten sam dzień czułem... Nie jest to mój problem Ale chcę by go jakoś zinterpretować. Po 4 letnim małżeństwie owocem którego jest maleństwo, córeczka jak się zostawiliśmy miała roczek troszkę ponad. Do rzecz wracając, po tym rozstaniu rozwodzie, już w ten sam dzień czułem dziwny, obcy pociąg seksualny do faceto. Po prostu zostałem pod czAsie homoseksualista. O dziwo zawsze przeciwnik wszelkich odstępstw od natury dziś czerpię radość, oraz prawdziwa przyjemność z seksu jako pasywna strona. Jak to wyjaśnić? Po prostu nie rozumiem tego. Przypomnę nie jest to mój problem. Podoba mi się jak jest, lubię być gejem o tyle że chciałbym wiedzieć jak to możliwe itp.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Justyna Piątkowska
Mgr Justyna Piątkowska

Jak przekonać męża, że rozstanie to nie jest wyjście z sytuacji?

Jesteśmy z mężem razem już od 6 lat. 16 miesięcy po ślubie. Mamy dwuletnią córkę. Jesteśmy młodym małzeństwem i młodymi rodzicami, bo ja mam 23 lata a mąż 24. Odkąd zaczęłam stosować antykoncepcję moje libido spadło diametralnie. Wiele się zmieniło.... Jesteśmy z mężem razem już od 6 lat. 16 miesięcy po ślubie. Mamy dwuletnią córkę. Jesteśmy młodym małzeństwem i młodymi rodzicami, bo ja mam 23 lata a mąż 24. Odkąd zaczęłam stosować antykoncepcję moje libido spadło diametralnie. Wiele się zmieniło. Mąż stwierdził że jestem tylko matką, żoną już nie. On również nie dość, że wyjeżdża z pracy bardzo często to jeszcze czasem mam wrażenie, że koledzy są ważniejsi. Od roku coś zaczęło się psuć. Ostatnio mąż stwierdził że lepiej będzie jeśli się rozwiedziemy, cały czas powtarza tylko o sytuacji finansowej mojej i dziecka- że zapewni nam wszystko- a przecież nie pieniądze są najważniejsze. Wiem, że nadal mnie kocha, bo mi to powiedział. Jest mu ciężko, ale kocha. Zgodził się iść ze mną na terapię dla par. Myśli o separacji. Ale mimo wszystko jest pesymistycznie do tego nastawiony. Jak przekonać go, że rodzina i małżeństwo to nie jest coś co trzeba rozwiązać gdy pojawi się problem tylko to ten problem trzeba rozwiązać ? Jego rodzice są po rozwodzie i czasem mam wrażenie, że to też pokazuje mu ze to najlepsze rozwiązanie. Oboje popelnialiśmy błędy więc to nie jest wina tylko jednego z nas. Nie jeden raz on zrobił coś źle i nigdy nie przyszło mi do głowy żeby od razu się rozstawać. A on gdy nie podobało mu się cos w moim zachowaniu zawsze "straszył mnie" rozstaniem. Jak przekonać go że to nie jest rozwiązanie sytuacji?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Szyda
Mgr Anna Szyda
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Zazdrość chłopaka o poprzednich partnerów - jak sobie z tym poradzić i uratować związek?

Byłam rok z chłopakiem. Pierwsze pół roku była między nami niesamowita czułość i namiętność, jednak zdarzały się między nami kłótnie spowodowane jego napadami zazdrości wywołane tym, że miałam według niego zbyt wiele partnerów seksualnych. Rozmawiałam z nim o tym wielokrotnie,... Byłam rok z chłopakiem. Pierwsze pół roku była między nami niesamowita czułość i namiętność, jednak zdarzały się między nami kłótnie spowodowane jego napadami zazdrości wywołane tym, że miałam według niego zbyt wiele partnerów seksualnych. Rozmawiałam z nim o tym wielokrotnie, że jest dla mnie wyjątkowy, bardzo go kocham itp. Po pół roku on stał się oziebly tłumacząc że ma dość kłótni, co wywoływalo moja wściekłość bo to on je wywoływał złośliwosciami na temat mojej przeszłości. Po około pół roku jego zazdrość zniknęła wraz z czułością i ochotą na seks...lub co gorsza seks był jednak z całkowitym pominięciem moich potrzeb. Mimo to próbowałam z nim rozmawiać, wyciągnąć z niego jakieś uczucie, skłonić by znów się otworzył. Było wiele jednodniowych zerwan, moje humory, chęć czułości a u niego pogłębiajaca się bierność. Zaczął traktować mnie jak koleżankę, przyznał że chyba mnie nie kocha, że za wiele się wydarzyło by znowu było między nami tak naturalnie i bez napięć. Ostatnio powiedział, że może lepiej byśmy się rozstali, mimo tego nie chce znikać z mojego życia. Chce się przyjaznic. Powiedział też, że w związkach ma problem, kiedy czuje że może nie spełniać czyichś oczekiwań. Kiedy padły z jego strony słowa o zerwaniu paradoksalnie zaczął wreszcie normalnie rozmawiać i być czuły. Twierdzi, że jak będziemy się przyjaznic zniknie ciągłe napięcie, które niszczy nasza relacje. Nie wiem co robic w związku z tym. Dalej go bardzo kocham i w przyjaźni dopatruje się szansy na naprawę związku. Liczę na to, że fakt że mimo zerwania szuka kontaktu świadczy o tym, że uczucie z jego strony nie umarło. Z drugiej zaś biorę pod uwagę, że faktycznie będę dla niego aseksualna koleżanką i przedłużam sobie cierpienie. Nie wiem co robic. Ciężko mi się odciąć całkowicie, jak się zachować,jak sobie poradzić. Wiem tylko że oddalonym wszystko by znów było między nami tak jak wcześniej. Agata, 28 lat
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Utrata bliskich osób i poczucie monotonii

Witam mam na imię Kaja mam 19lat. Przez jakiś czas czuję się słabo,wszystko jest dla mnie monotonne,nudne,nic mnie nie cieszy chyba że jest to szczęście ulotne,nie potrafie cieszyć się życiem wszystko jest dla mnie bez sensu, martwię się na zapas... Witam mam na imię Kaja mam 19lat. Przez jakiś czas czuję się słabo,wszystko jest dla mnie monotonne,nudne,nic mnie nie cieszy chyba że jest to szczęście ulotne,nie potrafie cieszyć się życiem wszystko jest dla mnie bez sensu, martwię się na zapas o jutro, żyje cały czas wspomnieniami i nie radzę sobie. W szkole jakoś sobie radzę,mam wspierających rodziców,kilku znajomych,ale i tak po powrocie do domu potrafie rozpłakać się w poduszkę,czuje w sobie taką pustkę.Mialam przyjaciółkę lecz odkąd ma chłopaka pozmieniało się nie jest tak jak wcześniej mniej rozmawiamy,wychodzimy. Przez to też tematy do rozmów zabrakło. Jeszcze tak niedawno temat za tematem i nieskończąca się rozmowa. Poprostu nie ma dla mnie czasu. Pare miesięcy temu straciłam kontakt z osobą przeciwnej płci na której mi zależało brakuję mi tego że kontakt się urwał nie rozmawiamy itp nie był to związek ani przyjaźń coś pomiędzy. Nawet za bardzo nie wiem czemu tak się stało że to wszystko z dnia na dzień się skończyło. Tak bez wyjaśnienia. Z tą osobą łączył mnie dłuższy kontakt nie widzieliśmy się codziennie ponieważ trochę km utrudniały to. Z media społecznościowych też mnie usunął żeby nie mogł widziec to co ja dodaje. Od samego początku znajomości coś miedzy nami zaikrzyło. Boli mnie to chodź minelo już trochę czasu dalej mi zależy. Próbuje zapomnieć chodź i tak mi to nie wychodzi i ląduje w łóżku z łzami. Po prostu cierpię nie jest to czasami tylko codziennie. Nie potrafie z żadnych sytuacji się cieszyć i wyciągnąć coś dobrego.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jakie są szanse, aby przywrócić i nasz odbudować związek?

Witam, mam 33 lata. Miesiąc temu zakonczył się mój związek, który trwał ponad 7 lat. Pierwsze lata były świetne, nie widzieliśmy świata poza sobą. Przez dwa lata prawie każdy dzień spędzaliśmy razem, lecz nie mieszkaliśmy razem, Ona mieszkała dalej z... Witam, mam 33 lata. Miesiąc temu zakonczył się mój związek, który trwał ponad 7 lat. Pierwsze lata były świetne, nie widzieliśmy świata poza sobą. Przez dwa lata prawie każdy dzień spędzaliśmy razem, lecz nie mieszkaliśmy razem, Ona mieszkała dalej z mama i siostrami. Wyjechaliśmy za granicę, gdzie mieliśmy ze sobą zamieszkać. No i tutaj zaczęło się coś psuć. Dziewczyna próbowała, chciała ze mną rozmawiać, starała się... Była cały czas przy mnie a ja tego nie doceniałem. Kochałem ją, lecz tego nie okazywałem, była dla mnie najważniejsza, jednak Ona tego nie wiedziała ponieważ nie rozmawiałem z Nią, wszystkie emocje trzymałem głęboko w sobię. Mówiła że odejdzie ode mnie, ja nie chciałem aby odeszła, cierpiałem gdy tak mówiła, bo przecież bardzo ją kochałem, mimo tego odpowiadałem że może odejść... Minęło 5 lat związku i 3 lata wspólnego mieszkania za granicą Polski. Dziewczyna wyprowadziła się ode mnie. Po 4 miesiącach od momentu rozstania, postanowiliśmy wrócić do siebie, znów razem zamieszkać. Niestety nie było jak na początku, często kłóciliśmy się, często wracaliśmy do starych problemów. Ona ciągle miała żal do mnie że pozwoliłem jej odejśc. Chciałem wszystko naprawić, odbudować, lecz nie wiedziałem jak. Nie rozumiałem swoich błędów, niewiedziałem co robie źle. Po ponad 7 latach związku, Ona znów się wyprowadziła. Powiedziała, że potrzebuje czasu, chce odpocząć, chce być narazie sama. Napisała, że nie jest łatwo, że jestem dla niej całym światem i nie wyobraża sobie życia beze mnie, ale co miała zrobić... Napisała również, że nas nie skreśliła tylko chce przerwy i razem ze mną ustalić co dalej. Minął miesiąc od rozstania, zrozumiałem wszystkie swoje błedy, wiem że nigdy wiecej nie popełniłbym ich, oddam wszystko aby być z Nią na zawsze, jest całym moim życiem. Powiedziałem Jej to wszystko, że ją kocham, że się zmieniłem, otwarłem na związek, dorosłem do niego i zrobie wszystko aby naprawić nasz związek. Odpowiedziała mi, że trochę za późno, że od dawna nam się nie układało i nigdy nie chciałem nic zmienić a teraz nagle chcę, że chcę budować i dawać szczęście... Nie ptrafie żyć, bez niej, nie śpie po nocach, nie potrafie rozmawiać z ludzmi, siedzę w domu i płaczę przeglądając nasze zdjęcia. Czuje, że ją straciłem. Napisała mi, że nie ważne jest co do mnie czuje, bo ważne jest to co się wydarzyło i jak to odbiło się na naszym życiu i że ja też nie byłem szczęśliwy w tym związku tak jak i Ona, zapytała ile lat chce to ciągnąć jeszcze. Zaczęła sie spotykać z kimś, lecz powiedziała że to za wcześnie aby powiedzieć że jest w związku z kimś. Miesiać temu powiedziała że jestem dla niej całym światem i nie wyobraża sobie życia beze mnie, a teraz już się z kimś spotyka... Ciągle unika odpowiedzi, gdy proszę ją aby powiedziała mi czy mnie jeszcze kocha, czy już przestała mnie kochać i wszystko skreśliła. Jakie są szanse aby przywrócić i odbudować związek. Czy to jeszcze jest możliwe? Pozdrawiam Artur
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska
Patronaty