Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 0 8

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Rozstanie: Pytania do specjalistów

Jak mam poradzić sobie po rozstaniu z żoną?

Witam, mam 46lat i od 2020 roku borykam się z rozstaniem z żoną która odeszła z dnia na dzień. Byliśmy małżeństwem 22 lata mamy 2 dzieci. Kocham ją bardzo nadal. Odkąd odeszła mam chyba depresję,3 pruby samobójcze, brak chęci do... Witam, mam 46lat i od 2020 roku borykam się z rozstaniem z żoną która odeszła z dnia na dzień. Byliśmy małżeństwem 22 lata mamy 2 dzieci. Kocham ją bardzo nadal. Odkąd odeszła mam chyba depresję,3 pruby samobójcze, brak chęci do życia, ciągły smutek i nagle napady placzu bez względu na to gdzie jestem i ile ludzi jest wokół mnie.Czasem i 10 razy dziennie. Po jakimś czasie znalazłem sobie partnerkę w ramach terapii, znajomi namówili mnie. Było trochę lepiej ale nie znacznie. Teraz właśnie się rozstalismy, wróciłem do domu własnego i jestem sam. Jest mi bardzo przykro, ciężko, i jak zwykle wraca tylko jedna myśl. Iść do garażu tam jest wszystko przygotowane i zejść wszystkim z oczu. Nie daje sobie rady z tym wszystkim, czuję się nie potrzebny nikomu, wszelkie zaplanowane sprawy zawsze kończą się niepowodzeniem. Czasem mam wrażenie że jestem przeklęty, od jakiegoś czasu. Myślę już we wszystkich kategoriach. Wiem jedno, od 2019 roku mam same niepowodzenia. Juz nie wiem co mam robić, myśleć, ale jak to mówią czego dotknę w gówno się obraca.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Karol Gołębiewski
Lek. Karol Gołębiewski

Czy z psychologicznego punktu widzenia nasz związek jest normalny?

Witam. Jestem 10 lat w związku małżeńskim. Mamy dwójkę dzieci. Ostatnio rozmawiając ze znajomą uświadomiłam sobie że w naszym związku nie ma kłótni. Na początku naszego małżeństwa było tzw docieranie się (obrażanie, fochy). Nigdy nie przeszło mi przez myśl aby... Witam. Jestem 10 lat w związku małżeńskim. Mamy dwójkę dzieci. Ostatnio rozmawiając ze znajomą uświadomiłam sobie że w naszym związku nie ma kłótni. Na początku naszego małżeństwa było tzw docieranie się (obrażanie, fochy). Nigdy nie przeszło mi przez myśl aby się rozstać. Owszem mamy czasem wymianę zdań i inne poglądy ale nazywać to kłótnią to za dużo. Kochamy się, tęsknimy za sobą, martwimy się o siebie, pomagamy sobie wzajemnie. Seks też jest super. Czy z psychologicznego punktu widzenia nasz związek jest normalny? Nie zwracałam nigdy na to uwagi. Czy kłótnie w związku są potrzebne?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Aniceta Kijewska
Mgr Aniceta Kijewska

Czy można tak łatwo przekreślić związek?

Witam , 3 lata związku i 2 lata mieszkania z moim chłopakiem on zerwał ze mną. Doskonale wiem jaki popełniłam błąd. Byliśmy na weselu brata i przesadziłam z alkoholem i powiedziałam w jego stronę pare niemiłych bardzo niemiłych slow. Próbowałam... Witam , 3 lata związku i 2 lata mieszkania z moim chłopakiem on zerwał ze mną. Doskonale wiem jaki popełniłam błąd. Byliśmy na weselu brata i przesadziłam z alkoholem i powiedziałam w jego stronę pare niemiłych bardzo niemiłych slow. Próbowałam wytłumaczyć ale czy na to jest jakieś wytłumaczenie ? Kompletnie nie . Zerwał ze mną kontakt powiedział ze nie chce ze mną być i nie chce być z taka kobieta. Próbowałam go przekonać ze zrobię wszystko ze się zmienię powiedział stanowczo : nie , nie wierzy mi ze dawał mi szanse i je zmarnowałam. Kazał mi się wyprowadzić i nie wracać do domu. Zerwał ze mną w złości po weselu. Próbowałam się z nim spotkać ale załatwił ta sprawę ze mną przez telefon. Mówiąc mi ze nie zmienię jego decyzji . Mam bardzo dobry kontakt z jego rodzina kochają mnie i wiem ze popełniłam ogromny błąd za który obecnie płace. Mam u niego rzeczy które powiedział mi ze spakuje i wyślę bo lot do domu to kawał drogi. Kazał mi zostać u mojej mamy i nie wracać. Bardzo proszę o poradę nie wiem co mam robić. I tak wiem ze popełniłam ogromny błąd wiem ze sama jestem sobie winna ale zależy mi na tym człowieku i wydawało mi się ze jesteśmy szczęśliwi razem. Czy to możliwe ze kogoś kocha się kocha a tak twierdzi można przekreślić od tak o ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Jak rozumieć zachowanie partnera?

Poznalam kilka lat temu fajnego faceta. Niestety, dla niego jestem tylko przyjaciółka,choć wie co do niego czuję, pozostalam przy przyjaźni, z racji tego, ze nie umiem zakinczyc przyjaźń z nim. On kieszka, za granicą. Zakochalam sie w nim. Mamy kontk... Poznalam kilka lat temu fajnego faceta. Niestety, dla niego jestem tylko przyjaciółka,choć wie co do niego czuję, pozostalam przy przyjaźni, z racji tego, ze nie umiem zakinczyc przyjaźń z nim. On kieszka, za granicą. Zakochalam sie w nim. Mamy kontk codzienni, ostatnio zauważyłam, że nie odpisywal mi nigdy w piatki, gdy zapytalam czy cos sie dzieje czy cos sie stalo, ponieważ sytuacja jest norotyczna, odpowiedzial mi, ze ma prawo do swojej przestrzeni prywatnej. I, że skoro musze wiedzieć co piątek chodzi ba kolacje do swojej cioci, wraz z z bratem. Niestety, mam wrażenie, ze to kłamstwo. Jako przyjaciele, nie piszemy o naprawdę waznych rzeczach. Kam wrażenie, ze mnie okłamuje. Rozstal sie ze swoją dziewczyna 5 lat temu. Jak go poznałam, chciałam, zeby wiedział, ze moze mi zaufać. Ze nie jestem kimś zlym. Martwię, sie o niego. Ale, nie chcę, zeby mnie tak traktował, jak mam rozumieć to zachowanie, proszę o pomoc. Bo naprawdę nie wiem co zrobić. Zalezy mi na nim, ale nie chce być zniszczona przez niego. Dziwne, dla mnie jest to wszystko.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak pozbyć się takich myśli po rozstaniu?

Witam. Stało się coś dziwnego - mój partner wyzwał mnie na koniec związku, posadził o niedojrzałość i ukrywanie jakiejś choroby. Sam ma depresje i jest byłym alkoholikiem. Próbował wmówić nawet schizofrenie. Na moje zdziwienie i zaprzeczanie powiedział, że... Witam. Stało się coś dziwnego - mój partner wyzwał mnie na koniec związku, posadził o niedojrzałość i ukrywanie jakiejś choroby. Sam ma depresje i jest byłym alkoholikiem. Próbował wmówić nawet schizofrenie. Na moje zdziwienie i zaprzeczanie powiedział, że to przykre, że nie zdaje sobie z tego sprawy i oczywiście zaczął używać niemiłych zwrotów typu "odwal sie". Czuję się okropnie, bo nie zrobilam nic źle, a kłótnie, które niby wszczynalam były po prostu roznica gustów. Gdy powiedziałam, że czegoś nie lubię lub coś innego wolę- to nazywał to kłótnia i bukwersowal go moj brak czasu (no pracuje, wiec nie moge siedziec 24h przy nim). Noszę fatalne uczucie w sobie, że coś że mną nie tak, a zwłaszcza, że to on ma wysokie stanowisko w pracy i poszanowanie ludzi. Jestem młodsza o 5 lat. Jak wyzbyć się myśli, które mam zaszyte? Tak trudno jest mi żyć z myślą, że ktoś mnie naobrazal, namawiał setki bzdur i wymienił na kolejne 10 kobiet. Po rozstaniu odkryłam, że spotyka się co chwilę z nową kobieta...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy powinienem walczyć o ten związek?

Hej, ostatnio zerwała ze mną dziewczyna, chociaż tak narpawde nie wiem co o tym myśleć. Poza granicą byłem do niedzieli. Kilka dni temu wyjechałem za granice, było idealnie az do momentu aż wyjechałem. Zaczałem robić i się do tego przyznaje... Hej, ostatnio zerwała ze mną dziewczyna, chociaż tak narpawde nie wiem co o tym myśleć. Poza granicą byłem do niedzieli. Kilka dni temu wyjechałem za granice, było idealnie az do momentu aż wyjechałem. Zaczałem robić i się do tego przyznaje niepotrzebne kłótnie, ale nie trwały one dłużej niż kilka godziń bo ją przepraszałem. Raz pokłócilismy się i nagle po godzinie napisała że potrzebuje przerwy, że ona już nie czuje tego samego co wcześniej przez te kłótnie ale dalej mnie kocha, starałem się i przepraszałem, ale zaakceptowałem to, na następny dzień rozmawialiśmy i myślałem że wraca wszystko na swoje tory, chciała abym przyjechał do mnie jak wróce i poznał jej rodziców. Dalej mi pisała że mnie kocha nawet jak coś będzie nie tak aż do momentu... W poniedziałek napisała że powinniliśmy iść w swoje drogi, wczoraj spotkaliśmy się i próbowałem coś zrobić aby dała mi szanse, popłakała się mówiąc że mnie kocha ale ona nie daje 1 szansy, rozumiem gdybym jej coś zrobił jak np zdradził ale tego nie zrobiłem, że wiem że samym słowem "przepraszam" nic nie skuram ale co miałem zrobić jak mnie nawet w Polsce nie było. Piszę że ona i związki to nie to, nie są dla niej ale dalej mnie kocha, ze sie pozmieniało odkąd wyjechałem, że między nami nie ejst tak jak wczesniej i że nie wie czy nadal chce to ciągnąć. Wczoraj piła i pisała że mnie kocha, że ona już nie daje rady, nie wiem co już robić. Dzisiaj mielismy mieć rocznice 2 miesięcy a zamiast tego smuce sie i staram coś zrobić, nie wiem według Was warto walzcyć? Mam nadzieję że jakoś mi pomożecie, pozdrawiam.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Jak pomóc bliskiej osobie z objawami depresji?

Dzień Dobry, miesiąc temu rozstałam się z chłopakiem, a właściwie to on mnie zostawił. Miewał od maja już dziwne zachowania; wyłączał się, izolował od ludzi, nie odpowiadał na moje pytania, chciał spokoju od emocji, skarżył się często na ból głowy... Dzień Dobry, miesiąc temu rozstałam się z chłopakiem, a właściwie to on mnie zostawił. Miewał od maja już dziwne zachowania; wyłączał się, izolował od ludzi, nie odpowiadał na moje pytania, chciał spokoju od emocji, skarżył się często na ból głowy i brzucha, jak gorzej się czuł potrafił przespać całe dnie. Finalnie zostawił mnie miesiąc temu mówiąc, że nie chce niszczyć i zatruwać mi życia, że się nienawidzi, nienawidzi swojej wrażliwości, słabości, że zawsze był cichy, tchórzliwy i gardzi sobą. Próbowałam wytłumaczyć, że ja za tą wrażliwość go kocham ale nie dało się, ostatecznie sama się załamałam, w końcu wybuchłam napisałam mu, że bardzo mnie skrzywdził, że nie zasłużyłam na to co mi robi, że mnie odtrąca, olewa. Do kontaktów z innymi powrócił, ale nie rozmawia o niczym co jest związane ze sferą emocji. Domyślam się, że to może być depresja i żałuję swojego wybuchu ale emocje wzięły góre, próbowałam mu pomóc, proponowałam wizyte u psychologa ale kategorycznie odmawia. Czy osoby z depresją potem żałują tych zachowań wobec bliskich osób? Czy jest jakaś szansa, że to mu przejdzie samo? skoro nie chce pomocy? Nie wiem co mam robić, nie umiem tak po prostu tego odpuścić, wiem, że już przestał się tak izolować raz na jakiś czas wyjdzie z domu, ale kilka dni temu napisał mi, że nie jest mu wcale lepiej i czuję się cały czas tak samo jak miesiąc temu. Czy jest szansa żeby mu pomóc i spróbować jeszcze raz?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Dlaczego postępuję w taki sposób?

Mam problem ze sobą, nie wiem kim jestem. Sytuacja z dziewczyną, z którą mi nie wyszło: Zacząłem bardzo za nią tęsknić po roku od utraty kontaktu. Widzialem, że kogos ma ale nasililo sie to, jak zacząłem to dokladnie sprawdzac. Wcześniej... Mam problem ze sobą, nie wiem kim jestem. Sytuacja z dziewczyną, z którą mi nie wyszło: Zacząłem bardzo za nią tęsknić po roku od utraty kontaktu. Widzialem, że kogos ma ale nasililo sie to, jak zacząłem to dokladnie sprawdzac. Wcześniej mi nie zależało aż tak. Było między nami super na żywo, było dużo czułości, nie chciałem jej krzywdzić. Jednakże chciałem odejść, bylem krotko po rozstaniu. Chciałem byc sam, bo nie trzeba sie starać, tak żeby nikt ode mnie nikt nie chciał, ani ja od nikogo. Z drugiej strony pragnę bliskosci. Nie rozumiem dlaczego tak mam, że nie chcę utrzymywać z nikim kontaktu. Ktoś do mnie pisze i mi się nie chce inwestować w tą znajomość. Chyba boje się odrzucenia. Mam niskie poczucie własnej wartosci - dziewczyna była dla mnie do podbicia ego. Dlatego nie chciałem sie wiązać, bo chcialem podbijać ego zdobywaniem ich, a najlepiej chwaleniem się. Zawsze jednak, przy tym starałem sie być szczerym i nie rzucać słów na wiatr, że szukam związku, a jest na odwrót. Czasami odczuwam brak potrzeby kontaktu z kimkolwiek. Co to dziewczyny, która sie spotykałem, to z drugiej strony, było miedzy nami dużo czułości. Ciężko mnie z domu wyrwać, czesto sie stresuje wysjciem gdzies. Mam problem z podejmowaniem decyzji, jak na przyklad wyjazd gdzieś do innego miasta. Ja się spotykałem z dziewczyna, to ona musiała mnie wyciągać z domu, namawiac. Jak już się ruszylem, to nigdy nie żałowałem ale ciezko mi bylo wgl zacząc, co dopiero przejac inicjatywe. Jakies lenistwo moze? Moja zdecydowanie mocna strona, to wygląd (twarz, wzrost i sylwetka). Brzmi to bardzo narcystycznie, tym bardziej, że bardzo o to dbam (poza wzrostem). Dlatego z reguły nie boję się, że zawszę będę sam, choć czasami pojawiają się takie myśli. Jednakże łącze to z moim charakterem, który powoduję u mnie ostatnio spory ból psychiczny. Mam wrażenie, że jestem jakiś zepsuty psychicznie, mam braki. Jak mi się poprawia nastroj, to zapominam czesto o problemach i staję się bardziej egoistyczny. Potrafię w sobie wyłączyć empatię w gniewie. Czasami bardzo mi kogoś szkoda, a czasami jestem na tą osobę jakoś obrażony i nie chce gadac. Zazwyczaj, jak jestem zły lub mam problem to sie odcinam od wszystkich. Wszystko przestaje być ważne. Np. jak się martwie o to, ze nie mam planu na życie, że nie zmierzam w dobrym kierunku, w kierunku moich marzeń, to czuję sie nie warty, żeby ze mna sie zadawać. Jestem niewdzięczny i nie doceniam tego, co mam. Obwiniam rodziców o gorszy start. Uniemozliwia mi to imprezowe życie, pełne krótkotrwałych i intensywnych przyjemności. Potrafię być miły i bardziej kontaktowac sie z ludzmi, jak cos od nich chce - np pocieszenia. Normalnie daję sobie radę sam. Wydaje mi sie, ze jestem mało samodzielny, coraz mniej skory do wziecia odpowiedzialności za siebie, zaryzykowania. Chciałbym wiedzieć, czy jestem naprawdę taki zły? Czy jestem narcyzem? Nikt mi tego nie zarzucił nigdy ale czesto (tylko bycie toksycznym) mi się pojawiają informacje o narcyzach. Tak mi je dobiera algorytm. Musiałem to w miare szybko zapisać, gdy jest mi bardzo ciezko, bo nie wiem czy później bede potrafil tak wejść wgłąb siebie, gdy mi się poprawi. 
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Barbara Szalacha
Mgr Barbara Szalacha

Jak poradzić sobie z takim uczuciem po rozstaniu?

Witam rok temu rozstalem sie z dziewczyna po dlugim 8 letnim zwiazku. Mamy razem corke ktora widuje w wekkendy .Rozstanie przezylem mocno ale dalem rade Teraz po roku czasu czuje sie coraz gorzej Jestem przygnebiony chce mi sie plakac a... Witam rok temu rozstalem sie z dziewczyna po dlugim 8 letnim zwiazku. Mamy razem corke ktora widuje w wekkendy .Rozstanie przezylem mocno ale dalem rade Teraz po roku czasu czuje sie coraz gorzej Jestem przygnebiony chce mi sie plakac a za chwile jestem pelni zycia do tego dochodzi mysl tesknoty za corka i tym co bylo ze w ciagu dnia ciezko mi sie skupic to sa epizoty w ciagu dnia raz jest dobrze a raz mam taki stan ?po alkoholu na drugi dzien kacu jest jeszcze gorzej dlatego nie pije alkoholu
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak radzić sobie po bolesnym rozstaniu?

Witam. Nie umiem poradzić sobie po rozstaniu i to ze w tym wieku zostalam sama. Mam 32 lata. Moj świat sie zawalił. Nie mogę jeść tylko leżę i płacze bo wszystko co robie nie ma sensu a żeby zasnąć musze... Witam. Nie umiem poradzić sobie po rozstaniu i to ze w tym wieku zostalam sama. Mam 32 lata. Moj świat sie zawalił. Nie mogę jeść tylko leżę i płacze bo wszystko co robie nie ma sensu a żeby zasnąć musze wypic lampkę wina. Nie wiem jak mam sie pozbierać czuje że przegrałam życie bo w tym wieku już nie ułoże sobie życia.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

W jaki sposób mogę pomóc swojemu przyjacielowi po rozstaniu?

Witam. Mój przyjaciel niedawno rozstał się z żoną. Niedługo zostaną złożone dokumenty rozwodowe. Mimo że mój przyjaciel od dawna nie czuł nic do żony to jednak po 17 latach bardzo to przeżywa. Chciałabym mu jakoś pomóc jednak on unika rozmowy... Witam. Mój przyjaciel niedawno rozstał się z żoną. Niedługo zostaną złożone dokumenty rozwodowe. Mimo że mój przyjaciel od dawna nie czuł nic do żony to jednak po 17 latach bardzo to przeżywa. Chciałabym mu jakoś pomóc jednak on unika rozmowy na ten temat. Nie chce o tym rozmawiać. Jest z tym wszystkim sam. Ciągle siedzi sam i myśli o tym wszystkim, jest przygnębiony, nie może spac ani normaknie funkcjonować. Mimo zapewnień ze i tak mu w jakiś sposób pomagam zwykła rozmowa nie na temat rozstania mam wrażenie że to za mało. Chciałabym mu pomóc tylko nie wiem jak. Proszę o radę
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Jak radzić sobie z tym poczuciem samotności?

Witam wiem że to nie problem ale naprawdę czuje się źle a nie mam takiej osoby z którą mogłabym szczerze porozmawiać..napisze od początku jakoś na początku maja pojechałam z rodzicami na komunie do cioci niedaleko mnie pamietam że strasznie nie... Witam wiem że to nie problem ale naprawdę czuje się źle a nie mam takiej osoby z którą mogłabym szczerze porozmawiać..napisze od początku jakoś na początku maja pojechałam z rodzicami na komunie do cioci niedaleko mnie pamietam że strasznie nie chciałam i zdecydowałam się jechać w ostatniej chwili no i jak się okazało było bardzo fajnie tak fajnie że później zostałam tam ze dwa tygodnie a nie byłam tam z 5 lat może zostałam ze względu na chłopaka jak się okazało ciocia ma sąsiadkę swoją siostrę a ta siostra ma syna no ze 31lat ma miał żonę ale się rozstał z nią rok temu ona jest w Berlinie i mają 4 letniego synka on jeździ po niego co dwa tygodnie i go zabiera na weekendy bo mieszka z matka no i dzień później ciocia mi zaproponowała żebym pojechała z nim a ze nigdy nie byłam to stwierdziłam czemu nie i z dnia na dzień zaczęłam się zakochiwać w nim bo ja tak mam że jak ktoś mi się spodoba to się szybko zakochuje to chyba jest moja wada największa..dopiero pod koniec drugiego tygodnia ciocia zagadała do niego ze on mi się podoba ale nie był zainteresowany sam tez nie okazywał zainteresowania moja osoba choć często się spotykaliśmy na piwo u cioci i se gadaliśmy tak o pare dni później postanowiłam napisać do niego bo wiadomo napisać zawsze łatwiej niż powiedzieć ale odpisał mi że dużo z żona przeżył i kobiet na siłe nie szuka to mu odpisałam żeby się nie przejmował tym i ze jakoś mi przejdzie ale nie chciałam wtedy żeby mi przeszło po prostu nie chciałam żeby czuł się niezręcznie ale ja naprawdę go pokochałam tak samo jak jego synka szkoda że on tego nie docenia bo ja tą miłość przeżywam podwójnie teraz przez jego synka ale tez go rozumiem nikt nie zna jego myśli może on dalej kocha żonę ?a może to ja nie jestem w jego typie lub po prostu woli być teraz sam ja wszystko rozumiem i szanuje ale to pierwsza osoba w moim życiu która że tak powiem nie chce mnie jest mi przykro bardzo bo to już nie zakochanie a raczej mogę mówić wprost ze go kocham tak czuje każdemu mówię że mam go gdzieś skoro nie jest mną zainteresowany ale prawda jest taka ze ja to bardzo przeżywam żałuje że jemu o tym wspomniałam zrobiłam z siebie tylko idiotkę bo nigdy nikogo nie musiałam podrywać to był mój pierwszy raz tłumaczyłam sobie a może potrzebuje więcej czasu sama coś zacznę to może i on zacznie ale nie.. nawet z koleżanka go na ognisko zaprosiliśmy raz ale tez nic nie było ciekawego czuje się zle że muszę się odkochać bo ja taka jestem że a może trzeba dać komuś więcej czasu na takie uczucia ?no ale żeby 4 tygodnie i nic nie zrobić w tym kierunku to chyba mam odpowiedz ale naprawdę jest mi ciężko się odkochać ostatnio dwa miesiące temu zerwalam z chłopakiem byłam w 5 letnim związku to nawet łza mi nie poleciała bo po prostu go nie kochałam był bo był a z tym jest inaczej każde jego zdanie przeżywam słucham jego piosenek nie mogę sobie z tym poradzić jakoś tak mowilam ze jak nic z tego nie będzie to będzie mój znajomy ze jak przyjadę kiedyś do cioci to będę miała z kim pogadać ale prawda jest taka ze bardzo to przeżywam mimo ze miałam już chłopaków w swoim życiu No ze 3 na poważnie to nigdy nie czułam czegoś tak pięknego jak przy nim to jest chyba prawdziwa miłość dlatego to tak boli mocno..
odpowiada 1 ekspert:
Psycholog dziecięcy Joanna Skwara
Psycholog dziecięcy Joanna Skwara

Czy jest jeszcze szansa na powrót partnera?

Witam! 5 dni temu zostawił mnie chłopak, po 3,5 letnim związku. Wszystko robiliśmy razem, razem kupowaliśmy auto, wkraczaliśmy w dorosłość, kupiliśmy psa. Miał takie plany na przyszłość, kupienie mieszkania, auta dla dziecka. Był we mnie bardzo zakochany a ja w... Witam! 5 dni temu zostawił mnie chłopak, po 3,5 letnim związku. Wszystko robiliśmy razem, razem kupowaliśmy auto, wkraczaliśmy w dorosłość, kupiliśmy psa. Miał takie plany na przyszłość, kupienie mieszkania, auta dla dziecka. Był we mnie bardzo zakochany a ja w nim. Przed rozstaniem wszystko było tak jak zwykle, byliśmy na obiedzie, spedzalismy razem czas, mówił jak bardzo mnie kocha. Dzień po tym przyjechał odebrać mnie z pracy ze łzami w oczach mówiąc, ze chce być sam i czy to rozumiem, powiedziałam mu, ze jeśli mnie nie kocha niech mi to powie prosto w twarz, powiedział, ze nie może bo mnie kocha ale chce być sam. Pocalowalismy sie, leżeliśmy razem, przytulił mnie na pozegnanie. Gdy pytałam go czy da radę żyć sam i jak on to widzi powiedzial, ze nic mu sie nie chce, chce sie zwolnić z pracy, sprzedać auto.Nie potrafię tego zrozumieć. Dzień po pisałam do niego czy przyjedzie porozmawiać na spokojnie nie w emocjach, napisał, ze to nic nie zmieni. Zaznaczę, ze leczy się psychiatrycznie, ma nerwice. Czy jest szansa, ze on zatęskni, zrozumie swój błąd?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata  Jabłońska-Trautman
Mgr Małgorzata Jabłońska-Trautman

Jak mam poradzić sobie z takim lękiem?

Nie wiem jak sobie poradzić psychicznie z zaistniałą sytuacją. Mam 37 lat, córkę z poprzedniego związku i nowego partnera. Partner z córką dogadują się dobrze, córka jest całym moim światem. Kocham partnera ale nie tak jak byłego męża. Jest to... Nie wiem jak sobie poradzić psychicznie z zaistniałą sytuacją. Mam 37 lat, córkę z poprzedniego związku i nowego partnera. Partner z córką dogadują się dobrze, córka jest całym moim światem. Kocham partnera ale nie tak jak byłego męża. Jest to po prostu inny rodzaj miłości. Z pozoru do siebie nie pasujemy, z byłym mężem byliśmy jak dwie krople wody. Byłego męża nadal kocham ale nie umiemy się wogole dogadać. Zakłada, że się nie zmieniłam i jestem nadal zła. Wcześniej leczyłam się psychiatrycznie, ponieważ nie radziłam sobie z emocjami i raniłam partnera ponieważ.... Wyjechał za granicę i tęskniłam za nim. Wyjechał bo go wysłałam tam sama w obawie, że nie będzie pieniędzy na wychowanie córki ( nigdy nie miałam szczęścia do znalezienia dobrej pracy). Moja agresja w stosunku do niego wywodziła się z frustracji na stację w jakiej byliśmy. Partner nie wytrzymał, że jest raz odpychany a raz oddzwaniany że tęsknię. Ten etap przerobiłam na terapii, wiem gdzie popełniłam błędy. Nawet sama pojechałam za granicę porozmawiać czy konieczny jest ten rozwód. Były mąż nie dał mi szansy. Poznałam niedługo potem obecnego partnera. Niby teraz zaczęło się wszystko układać ale znów pojawił się problem z pracą i znów wrócił lęk że sytuacja się powtórzy. Staram się panować nad tym i nie popełniać tego samego błędu, wiem że lęk o przyszłość (głównie córki) nakręca mnie do złych zachowań więc staram się samemu uspokoić. Jednak sytuacja jest trudna ponieważ wraz z partnerem wyjeżdżamy za granicę kolejny już raz a córka zostaje w Polsce i tym razem strasznie tęsknię za córką. Wiem, że lęk przed rozstaniem wyzwala we mnie złe emocje. Znów już ta frustracja zaistniałą sytuacją a nie mam możliwości zabrania córki ze sobą. W Polsce nie mam możliwości pracy gdyż praca w tym kraju wyniszczyła mnie zupełnie, dobrze pracuje mi się w środowisku międzynarodowym niestety firmy w Polsce z pozoru międzynarodowe okazują się z typowo polskim podejściem. Nie wiem co mam robić, jak radzić sobie z lękiem żeby nikogo nie skrzywdzić. Razem z byłym mężem może byśmy mieli szansę zabrać córkę za granicę ale on wogole ze mną nie rozmawia na żadne tematy.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny

Jakie są objawy psychozy?

Dzień dobry. Mam pytanie. Mam 27 lat, pracuję i robię studia podyplomowe dwuletnie. W tym roku zawaliło mi się na głowę sporo rzeczy-wspieranie brata, który pojechał na Ukrainę,by tam pomagać, przysyłał dużo filmików i zdjęć, aż nie mogłam normalnie spać... Dzień dobry. Mam pytanie. Mam 27 lat, pracuję i robię studia podyplomowe dwuletnie. W tym roku zawaliło mi się na głowę sporo rzeczy-wspieranie brata, który pojechał na Ukrainę,by tam pomagać, przysyłał dużo filmików i zdjęć, aż nie mogłam normalnie spać i stale bardzo się o niego bałam. On przeżył i wrócił niedawno do Polski,ale ja czuję,że jest inaczej. Na dodatek miesiąc temu rozstałam się z narzeczonym, z którym myślałam mieć rodzinę,dom,masa planów już była. Był całym moim życiem. Byliśmy razem od liceum. Od około dwóch tygodni mam problemy ze snem, brak apetytu i ciągły niepokój i lęk. Bardzo się boję, że stracę kontakt z rzeczywistością-brat mojej przyjaciółki ma psychozę i nasłuchałam się o tej chorobie. Jakie są objawy psychozy? Czy mi to grozi? Czuję się bardzo dziwnie, jakbym nie była tamtą osobą, co jeszcze miesiąc temu. Bardzo proszę o poradę!!! Moja psychika woła o pomoc, a ja nie wiem co robić. Na razie daję radę pracować,ale boję się bardzo,że to stracę.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski

Czy psychoterapia może mi w tym pomóc?

Mam problem z tym, że była dziewczyna nie jest zbytnio przejęta rozstaniem ze mną. Widzimy się regularnie na spotkaniach w grupie i czuje się zły, kiedy ona traktuje mnie trochę tak jakby nic między nami nie miało miejsca. Jestem podejrzliwy,... Mam problem z tym, że była dziewczyna nie jest zbytnio przejęta rozstaniem ze mną. Widzimy się regularnie na spotkaniach w grupie i czuje się zły, kiedy ona traktuje mnie trochę tak jakby nic między nami nie miało miejsca. Jestem podejrzliwy, mam wrażenie, że mnie oszukała i nie była mną szczerze zainteresowana. Od rozstania minęło z jakieś 2 lata i związek trwał około 3 miesięcy. Nie rozumiem swojego zachowania. Jak sobie poradzić z tym i to zaakceptować? Mam taki problem od dawna z kobietami nawet gdy widzę, że jakiejś się podobam a potem z nią nie chce być to potem mnie wkurza, że nie dostaję uwagi. Czy psychoterapia może z tym pomóc?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak radzić sobie z silnymi, natrętnymi myślami?

Witam ,mam 30 lat od kilku tygodni doświadczam bardzo natrętnych myśli , gonitw myśli nad którymi nie jestem w stanie zapanować , dodatkowo mam zaburzenia koncentracji , problemy z pamięcią , nie potrafię sobie przypomnieć o czym myślałam przed chwila... Witam ,mam 30 lat od kilku tygodni doświadczam bardzo natrętnych myśli , gonitw myśli nad którymi nie jestem w stanie zapanować , dodatkowo mam zaburzenia koncentracji , problemy z pamięcią , nie potrafię sobie przypomnieć o czym myślałam przed chwila . Dodam tylko ze sytuacja ta rozpoczęła się po bardzo stresującym wydarzeniu , które niestety cały czas jest obecne , a jest nim rozstanie . W nocy budzę się z napadami lęku . Lęk towarzyszy mi cały dzień .
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak

Czy konieczne jest badanie cewki moczowej?

Witam, 4 lata temu dostałem zakażenia bakteryjnego, na zoledziu penisa pojawiła się czerwonawa wysypka, dostałem leki unidox solutab i maść pimafucort, problem zaczal znikać niestety nie wziąłem pod uwagę tego ze moja partnerka również może być zarażona, odbyliśmy stosunek i... Witam, 4 lata temu dostałem zakażenia bakteryjnego, na zoledziu penisa pojawiła się czerwonawa wysypka, dostałem leki unidox solutab i maść pimafucort, problem zaczal znikać niestety nie wziąłem pod uwagę tego ze moja partnerka również może być zarażona, odbyliśmy stosunek i znowu problem wystąpił, niestety zbagatelizowalismy razem sytuacje ze względu na to ze partnerka powiedziała ze jej nic nie dolega, nie myślałem o swoim zdrowiu totalnie to zignorowałem niestety po dłuższej porze używania kremu przestał , z partnerka się rozstałem wyjechałem za granice, nic nie bolało nie piekło wtedy wiec myślałem ze infekcja sama przeszła, po 3 miesiącach wróciłem do kraju spotkałem się znów z ta osoba, problem znowu wrocil wysypka na penisie, problemy w oddawaniu moczu, zerwałem kontakt całkowicie, wtedy załamany już sytuacja ze mogłem narobić sobie sporego kłopotu zacząłem korzystać z różnych antybiotyków cipronex, klindamycyna, znów unidox, problem nie znikał zaczęły pojawiać się swędzenie pieczenie bol, w grudniu tamtego roku bol byl tak silny w podbrzuszu i kroczu ze sam zgłosiłem się na sor, bol w pachwinach i tak dalej, BADANIA MOCZU nie wykazały nic złego, ja starałem się nakierować lekarzy ze problem leży w nieleczonej mojej zaniedbanej infekcji, wykonali usg jąder znowu krew mocz nic wszystko Ok, bol pojawił się w środku żołędzia jakby cewka była uszkodzona, po wysikaniu silny dyskomfort pod żołędziem ale tylko w tym miejscu, uznałem ze pod zoledziem jest guz, spanikowałem ze dorobiłem się raka swoją głupota a guz zacznie rosnąć, MRI MIEDNICY MNIEJSZEJ - bez patologii, zostałem wypisany z zaburzeniami lękowymi, mam obsesyjne myśli nw punkcie ze zrobiłem sobie sam krzywdę z głupoty, bol nie mija jest stały w miejscu gdzie kończy się cewka ale jakby w połowie żołędzia, w tym miejscu czuje mocne zgrubienie, jakby guz naciskał na cewkę, dostałem skierowania do urologa byłem już u 3, 2 wykonało usg stwierdzili ze nie ma tam żadnych zmian nowotworowych, w miednicy mniejszej tez brak zmian nowotworowych, lekarze nie widza żadnej widocznej infekcji. Leki nie pomagają, czuje ze stan się pogarsza a ja zaraz oszaleje. Dlaczego zadne antybiotyki nie zadziałały? Czy zniszczyłem sobie zdrowie? Czy usg penisa powinno pokazać zmiane jak nowotwór i MRI tez powinno wykluczyć, dodam ze 3 urologów i szpital stwierdziło ze nie ma tam żadnego guza i nic nie nacieka na ciała jamiste ani cewkę. Czy powinienem zrobić badanie cewki czy przez długa infekcje nie została uszkodzona w tamtym miejscu? Pomocy… jestem wykończony psychicznie
odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Krzysztof Gierlotka
Dr n. med. Krzysztof Gierlotka

Co robić po tak trudnym rozstaniu?

DEPRESJA/ROZSTANIE Witam mam 22 lata nie tak dawno rozstałem się z dziewczyną , która jest dla mnie wszystkim , byliśmy ze sobą krótko bo zaledwie parę miesięcy nie mniej jednak tworzyliśmy bardzo udaną parę i byliśmy ze sobą bardzo blisko... DEPRESJA/ROZSTANIE Witam mam 22 lata nie tak dawno rozstałem się z dziewczyną , która jest dla mnie wszystkim , byliśmy ze sobą krótko bo zaledwie parę miesięcy nie mniej jednak tworzyliśmy bardzo udaną parę i byliśmy ze sobą bardzo blisko , poznaliśmy swoich rodziców zamieszkaliśmy szybko razem i mieliśmy wielkie plany , wraz z wyprowadzka wszystko zaczęło się sypać , dziewczyna zaczęła się ode mnie oddalać , unikać dotyku mówiąc że to przez nowe otoczenie , co oczywiście rozumiałem ale mijały dni tygodnie i było tylko gorzej , zaczęliśmy się od siebie oddalać do tego stopnia że nie rozmawialiśmy , nie spędzaliśmy ze sobą czasu tylko wychodziła do innego pokoju i w pewnym momencie po alkoholu mi powiedziała ,że to przez depresje ,która powstała w wyniku traum z dzieciństwa wykonanymi przez rodziców a następnie EX chłopakiem ,który traktował ją bardzo źle , w pewnym momencie powiedziała że nie wie co czuje bo depresja ją wypłukuje z uczuć i nie tak dawno usłyszałem że to koniec , że doszli do wniosku że związek który jej przypomina o Depresji nie jest dobry (Chodzi o to że jestem NIBY tak samo kochany i troskliwy jak ex a potem on się zmienił i traktował ją jak zero) Rozstaliśmy się i wiem że nie poddam się bo wszedłem w związek z osobą zdrową a nie chorą i to nie z chorą powinniśmy podjąć decyzje o rozstaniu , oczywiście była masa rozmów na ten temat lecz klamka zapadła i moje pytanie brzmi , jaka jest szansa na to że kiedy wyzdrowieje to wszystko się zmieni i wróci do normalności , czy mogę wpłynąć jakoś na jej decyzje bo przed depresją bardzo nam na sobie zależało i doceniała fakt że sie o nią troszczę i to był powód który nas połączył , czy mogę coś z tym zrobić oprócz dania czasu i czekania ? Każda mała porada dużo dla mnie znaczy i nie uwierzę że TO ONA CHCIAŁA tej wyprowadzki i pchania tej relacji do przodu i omawiania planów na przyszłość i że ZDROWA jednak chce to porzucić . Z góry dziękuje
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Marcin Goluch
Mgr Marcin Goluch

Jak pomóc osobie, która choruje na anoreksję?

Witam serdecznie Pani Agnieszko, Mamy bardzo poważny problem Dziewczyna a praktycznie była dziewczyna mojego syna (niedawno się rozstali - jej rodzice nie akceptowali tego związku) ma anoreksję. Gdy ją poznał ok. 2lata temu była w dosyć sporej wadze, po przejściach... Witam serdecznie Pani Agnieszko, Mamy bardzo poważny problem Dziewczyna a praktycznie była dziewczyna mojego syna (niedawno się rozstali - jej rodzice nie akceptowali tego związku) ma anoreksję. Gdy ją poznał ok. 2lata temu była w dosyć sporej wadze, po przejściach anorektycznych tzn.leżała w klinice i sporo przytyła wychodząc z tego złego stanu. Mój syn po kilku miesiącach bycia z nią zauważył że problemem są rodzice którzy nie pozwalają jej się uniezależnić. Zaś ona nie umie ich opuścić. Pomimo że bardzo go kochała i nadal go kocha nie potrafi wybrać miłości do niego tylko wybiera rodziców którzy są toksyczni - mają bardzo dużo pieniędzy i wygląda tak jakby ją kupowali za te pieniądze. Dodatkowo nie poświęcają córce czasu czego ona bardzo pragnie i moim zdaniem anoreksja jest sposobem na zwrócenie na siebie uwagi. Po tych dwóch latach nastał konflikt między moim synem a jej rodzicami. Para się rozstała, syn już nie miał siły walczyć w wiatrakami . Nie są razem ok.3ms, niedawno syn napisał no dziewczyny z zapytaniem co tam u niej słychać (tęskni za nią ). Spotkali się - syn płakał jak ją zobaczył - anoreksja wróciła - skóra i kości , przy wzroście ok.170cm ważyła ok.45kg. Niestety kontakt się znowu urwał do dnia wczorajszego Zadzwoniła do niego jej matka z prośbą o pomoc, dziewczyna robi 90tys kroków dziennie oraz waży 39kg. Rodzice którzy byli przeciwni mojemu synowi nagle niby zrozumieli swój błąd i dzwonią do syna żeby ratował ich córkę . Ryczę jak to piszę, serce mi pęka bo kocham tą dziewczynę prawie jak własną córkę. Podobno już nie chodzi na uczelnię i nie wychodzi z domu, jej matka (co to za matka?) powiedziała że jest z nią utrudniona komunikacja, że rozmawia się jak z dzieckiem. Co robić ??? Nie chcemy się z mężem wtrącać bo już kiedyś usłyszeliśmy od jej matki że jej zarzucamy że źle wychowuje swoje dziecko. Boimy się że może się stać coś złego. Wiem ile jest przypadków tragicznych, jak temu zapobiec ?? Bardzo proszę o poradę.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Justyna Dula
Mgr Dorota Justyna Dula
Patronaty