Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Jak poradzić sobie z wyrzutni sumienia po zdradzie swojego partnera?

Jestem sama po zdradzie mojego chłopaka nie jesteśmy już razem bo ja tego nie chcę jak mam zbudować nowy związek skoro nie mogę sobie z tym poradzić
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak poradzić sobie z tymi czarnymi myślami w czasie ciąży?

Mam problem ze swoimi uczuciami mam 23 lata 1.5 roku temu poroniłam, nie otrzymując pomocy od nikogo że stratą musiałam pogodzić się sama. Obecnie jestem w 24 tygodniu ciazy i wszyscy mają mnie gdzies. Mój mąż woli rozmawiać z innymi... Mam problem ze swoimi uczuciami mam 23 lata 1.5 roku temu poroniłam, nie otrzymując pomocy od nikogo że stratą musiałam pogodzić się sama. Obecnie jestem w 24 tygodniu ciazy i wszyscy mają mnie gdzies. Mój mąż woli rozmawiać z innymi ostatnio miał stłuczkę prosiłam go 4 razy że jestem ciekawa jak to wyglądało jak rozwalił auto miał mnie w dupie dosłownie. Znaczy wiedziałam że jemu nic nie jest, ale to nie zmienia faktu że ma mi nie odpowiadac. Po pewnym czasie miałam po niego jechać nakazał mi jechać z kimś ok może się martwił ok. Ale kazał mi jechać ze swoim bratem który także mnie olał miał w dupie co do niego mówiłam myślał że robi dobrze. Wszyscy w koło tak myślą każdy myśli że robi dobrze po czym się okazuje że nikt nie robi dobrze ja odczuwam to inaczej. Ich zachowanie to że mnie nie słuchają dobiło mnie kompletnie poczułam się zbedna, niepotrzebna, jakbym była chora czy coś a przecież ciąża to nie choroba, zwłaszcza że specjalnie tego dnia się oszczędzałam żeby po niego jechac. A kazdy mial mnie gdzieś prosiłam też męża że jeżeli chce żeby.po niego jechała to że nie chce jechać z jego bratem bo on będzie chciał jechać bo on jest uparty bo ja się zalamie. Miałam rację załamałam się nie mogłam się uspokoić potrzebuje ciszy i tego żeby nikogo przy mnie nie było nie potrzebuje żeby ktoś się nademna użalał całe życie byłam nauczona że muszę liczyć sama na siebie. Pewnie teraz każdy myśli że przecież chcieli mi pomóc wszyscy chcą mi pomóc przez co mnie tylko krzywdzą. Cały czas mam uczucie że mają mnie w dupie że nie jestem im potrzebna, a skoro mnie nie pottzebuja to po co ja żyję dla kogo na co namęczyłem się jadąc do piły z nim i wracając z nimi dużo szczęśliwsza b była gdybym jechała sama nie dlatego że chce być taka samowystarczalną ale chociaż czułabym się pottzebna. Życie mnie nauczylo że muszę wszystko zrobić sama i nie wiem dlaczego całe życie mam nadzieję że ktoś mi pomoze. Czekam czekam a na ostatnią chwilę w stresie i nerwach robię wszystko sama bo na koniec zostaje sama i nie mam na co liczyć z i na kogo. Bo wszyscy owszem dalej będą mi mówili że mi pomogą że oni to zrobią tylko że oni tego nie zrobia. I zostanę sama. Na początku ciąży chciałam naprawiać łóżeczko które dostaliśmy (nie stać nas na zakup nowego) to był 3 miesiąc ciąży... Już bezpieczny. Ponieważ na początku miałam problemy. No i oczywiście każdy zrobi to za mnie włącznie z moim mężem, każdy kazał czekać bo każdy wie lepiej przez co... Będąc w 6 miesiącu ciąży martwię się że nie zdążę bo to się źle czuje to już z brzuchem niebezpiecznie bo nie mam gdzie a już jest zimno. Teraz nikt nie zwraca uwagi że niebezpiecznie. Oczywiście ta część która mówiła że zrobi to zanie mówi tak dalej szkoda tylko że nie mają czasu. Dodatkowo dla wszystkich na wszystko jest czas a jak dziecko urodzi się wcześniej o tym nikt nie myśli. A później nie będzie czasu myslec. Zarobki też są jakie są ja studiuje dodatkowo każdy doradzał ostatni rok skończ te studia, myślałam ok dobry pomysł ale nie będzie mnie na to stać. Nie będzie mnie stać opłacać czesnego. Nie mam nic oprócz ciuszkow które od kogoś dostałam jestem jedyną matka której nie stać żeby jej dziecko miało nowe ciuszki. Wszyscy teraz mówią że to taki super czas. Zakupy takie małe ciuszki. A mnie na to nie stać nie stać mnie żeby nic nowego kupić. Nie stać mnie żeby kupić potrzebne rzeczy. Proszek płyny kosmetyki pieluchy na start. Nie stać mnie żeby dać dziecku to co pottzebne mimo że jestem normalna matka i chce dać mojemu wyczekiwane my dziecku wszystko. Chciałabym żeby miało wszystko co tylko będzie potrzebowało a nie stać mnie nawet na przewijak. Koszta są ogromne na dodatek kończy mi się paliwo w samochodzie nie mam za co zatankowac. Nie stać mnie na nic. Popadam coraz bardziej w depresje. Kiedyś miałam już problemy tego typu głównie w czasach gimnazjum. Cielam się mialam próby samobójcze byłam pod opieką psychiatry, ale teraz ceny poszły tak w górę że mnie nie stać a w moim mieście jest jeden specjalista na NFZ i ma kolejki a pół roku. Nie ma kto mi pomoc, a ja naprawdę jestem załamana co raz to bardziej. Tyle czasu chciałam dziecko, naprawdę wyczekiwał.go i nagle naszlynie myśli że może gdzieś indziej u kogo innego byłoby mojej córeczce lepiej. Że może ja nie dam rady.
odpowiada 1 ekspert:
 Marek Kubiszewski
Marek Kubiszewski

Jak poradzić sobie z takim złym stanem psychicznym?

Nie mam już sił żeby żyć . Wszyscy mnie krytykują, mam eszkam u rodziny męża. Czuję się obca. Wszyscy mówią że nie umiem się zająć 2 letnim dzieckiem. Nawet mąż jest przeciwko mnie że wszystko to moja wina. Ze nic... Nie mam już sił żeby żyć . Wszyscy mnie krytykują, mam eszkam u rodziny męża. Czuję się obca. Wszyscy mówią że nie umiem się zająć 2 letnim dzieckiem. Nawet mąż jest przeciwko mnie że wszystko to moja wina. Ze nic nie robię. Że on pracuje a ja TYLKO z dzieckiem siedzę. Mam ochotę się zbić ale boje się o córkę że nie będzie miała dobrej opieki. Czasem mam ochotę napić się i iść spać zapomnieć ale wiem że mam dziecko po opieką i nigdy tego nie zrobię. Co dziennie płacze i żałuję że związałam się z takim człowiekiem co tylko mu sex w głowie. Ale z drugiej strony jak by nie on to bym nie miała dziecka cudownego. Co mam robić? Proszę o pomoc bo już nie wytrzymuje
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz

Co zrobić z takim zachowaniem narzeczonej?

Dzień dobry. Od dwóch lat jestem w związku z dużo młodsza dziewczyna 8 lat różnicy. Ja mam 33 ona 25. Od roku jesteśmy zareczeni. Od pół roku zaczęły się problemy, zaczęła stawiać na swoim i za wszelką cenę musi być... Dzień dobry. Od dwóch lat jestem w związku z dużo młodsza dziewczyna 8 lat różnicy. Ja mam 33 ona 25. Od roku jesteśmy zareczeni. Od pół roku zaczęły się problemy, zaczęła stawiać na swoim i za wszelką cenę musi być tak jak ona chce bo inaczej fochy, ciche wieczory lub dla kontrastu awantury o wszystko. Jak tylko się próbowałem stawiac zaczynały się wyzwiska i podnosiła na mnie rękę. Przy większych awanturach straszyla mnie nawet samobójstwem. Raz chciala skoczyc z mostu inym razem sie dusila do utraty sil. Mam w domu pochowane wszystkie noże. Rozmowy konczyly sie tym ze mialem wy.... albo ze znajdzie sobie innego, lub sobie cos zrobi jak odejde.Dwa mięsiace temu zmeczony tym wszystkim zaczalem pisac dla samej tylko rozmowy, z inna kobieta. Oczywiscie moja sie o tym dowiedzialai od dwoch miesiecy mam pieklo. Potrafi specjalnie przyjsc i cala noc krzyczec, rozbijać rzeczy, i wypominać te smsy, po czym jakby nic rano mowi jak bardzo mnie kocha, i jaki jestem dla niej wazny. Przez pół roku słyszałem bluzgi ze jestem nic nie wart, a jak powiedzialem ze odchodze to znowu ze mnie kocha, pisze że się zmieni. Ostatni miesiąc jestem z nia tylko ze strachu ze coś sobie zrobi, raz zajmowałem jej z szyji pasek. nie wiem juz co robić. Sam wybaczyłem jej dwie zdrady, a ja mam piekło za rozmowę. Dziś znów dzwoniła że ona nie wytrzyma i się zabije. Mam już dość i jest nie do wytrzymania, nocami nie śpię, nie jadam, w pracy też same przez to problemy.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz

Jak odbudować zaufanie kobiety?

Jak naprawić błąd życia i odbudować zaufanie? Dnia 30/11/2019 r. pod wpływem negatywnych emocji skumulowanych z gniewu i zazdrości popełniłem błąd, którego skutki czuję do teraz. Zostałem zaproszony jako osoba towarzysząca swojej kobiety na 30-ste urodziny jej brata. Między nami... Jak naprawić błąd życia i odbudować zaufanie? Dnia 30/11/2019 r. pod wpływem negatywnych emocji skumulowanych z gniewu i zazdrości popełniłem błąd, którego skutki czuję do teraz. Zostałem zaproszony jako osoba towarzysząca swojej kobiety na 30-ste urodziny jej brata. Między nami tego dnia nie było chemii. Tydzień wcześniej doszło do zbliżenia, lecz nie pozwoliła mi "dokończyć" sprawy, więc miałem za to do niej ogromny żal. Od tamtego wydarzenia postanowiłem się delikatnie odsunąć. Zważywszy na fakt, iż widzimy się tylko w piątek wieczór/sobotę wieczór i ok. 2 h w niedzielę, skróciłem nasze wizyty tylko do spotkania w sobotę na kilka godzin. Ponieważ czułem do niej tak OGROMNY ŻAL, nie chciałem, żeby mnie w jakikolwiek sposób dotykała. Na imprezie łatwo było poznać, że jest ze mną coś nie tak. Nie potrafiłem z nią rozmawiać, jakby wewnętrzny głos przypominał mi uczucia z tego spotkania. Nie patrząc na moje zachowanie, moja ówczesna kobieta próbowała się dobrze bawić, więc piła również alkohol i rozmawiała z przyjaciółmi brata. Nic dziwnego, w końcu to urodziny jej rodzeństwa. Ja osobiście nienawidzę takich uroczystości. Nie potrafię się odnaleźć w takich sytuacjach. Nikt mnie tego nie nauczył, aczkolwiek bardzo żałuję. Może wtedy sprawy potoczyłyby się inaczej. Doszło do tego, iż wyszła razem z bratem i jego kolegą (oczywiście wszyscy troje pod wpływem alkoholu) na dwór. Ja w tym czasie stałem z innym kolegą przed budynkiem i słyszałem jak ten chłopak mówi do niej "dam Ci swoją kurtkę, bo zimno. Gdy zobaczyłem, że rzeczywiście wychodzą, postanowiłem przejąć inicjatywę i zdjąłem swoją kurtką, po czym okryłem ją swoim ubraniem i stanąłem obok, pomiędzy nią a tym kolegą, gdyż zauważyłem jak próbuje się do niej przymilać. Przeszedł z drugiej strony, najpierw obściskiwał się z jej bratem, a następnie zbliżył się do niej i pocałował ją w głowę. Wtedy moje emocje sięgnęły zenitu. Widząc to jak on ją całuje w głowę (gest czułości i namiętności), a ona nawet się nie odsunęła chciałem natychmiast stamtąd uciec. Odepchnąłem go od niej. Zdjąłem z niej kurtkę i odjechałem, żeby się przewietrzyć. Wróciłem po około 20 minutach. Jak się okazało jej nie było. Dopiero w późniejszej rozmowie telefonicznej wyszło, że płakała w toalecie będąc razem ze swoją mamą. Zachowałem się jak gówniarz, odjeżdżając, zostawiając ją i robiąc cały ten cyrk. Następnego dnia wymieniliśmy w przyjemnym tonie SMS'y. Oskarżyłem ją o zdradę i chciałem się spotkać na żywo, żeby wyjaśnić całą sytuację lub zakończyć związek, jednak ona nie chciała mnie widzieć. Pragnę zaznaczyć, że około 4 miesiące temu była podobna sytuacja. Mianowicie, źle zrozumiałem jej zamiary, myślałem, że mnie "-friendzonuje" dlatego również napisałem do niej SMS, że z nami koniec. Różnica polega na tym, że ten błąd zrozumiałem od razu następnego dnia i pojechałem z przeprosinami. Po drugim wydarzeniu zadzwoniłem po 4 dniach. Wtedy rozmawialiśmy już na spokojnie. Wyjaśniła jak to wyglądało z jej perspektywy, ja wyjaśniłem ze swojej. Niestety powiedziała, że nie widzi dla nas przyszłości na ten moment. Kazała się zająć sobą. Nie chce się spotkać, ponieważ twierdzi, że "to nie jest dobry pomysł". Osobiście szanuję jej decyzję. Ustaliła, że mogę pisać do niej SMS'y czasami dzwonić. Jednak wiem, że taki wariat przyjacielski mi nie odpowiada. Raz napisałem do niej SMS i rzeczywiście odpisała. Nie chcę jej gnębić. Pragnę dać jej czas. Zależy mi na niej ogromnie. To jedyna taka kobieta, którą poznałem. Inteligenta, ma swoje zdanie, racjonalna, przede wszystkim dziewica, ma wspaniałe poczucie humoru i jest fantastyczną przyjaciółką. Po rozmowie telefonicznej poczułem jakby drobna cząstka jej chciała nadal, abyśmy do siebie wrócili. Nie zdradziłem jej. Ona również nikogo nie ma i aktualnie (przynajmniej tak twierdzi) nikogo nie szuka. Naprawdę szczerze żałuję tego co się stało. Widać nie potrafię wyrażać prawidłowo emocji. Postanowiłem zapisać się do psychoterapeuty i zmienić swoje postępowanie. Mimo wszystko pragnę ją odzyskać. Chciałbym poznać odpowiedzi na pytanie jak można tego dokonać. Żałuję każdej jednej jej łzy. Drugi raz na pewno bym tak nie postąpił. Szczerze żałuję i proszę o wybaczenie. Natomiast Szanownych Państwa proszę o odpowiedzi na poniższe pytania: 1. W jaki sposób można naprawić ten błąd? 2. W jaki sposób można odbudować zaufanie u kobiety? 3. Jak nauczyć się być prawdziwym mężczyzną, który będzie wiedział jak zareagować w każdej sytuacji? Proszę o pomoc. Z poważaniem,
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Co mam robić z tą agresją męża?

Mój partner wciąż mnie wyzywa od najgorszych ma pretensję że nie sprzątam że nic nie robię że dzieci same z siebie nie wychodzą z psem czy słabo się uczą ja staram się jak mogę dom sprzątam generalnie codziennie syn ma... Mój partner wciąż mnie wyzywa od najgorszych ma pretensję że nie sprzątam że nic nie robię że dzieci same z siebie nie wychodzą z psem czy słabo się uczą ja staram się jak mogę dom sprzątam generalnie codziennie syn ma ADHD i kiepsko radzi sobie z nauką córka też nie najlepiej niestety partner twierdzi że to przez lenistwo i ich i moje wciąż zarzuca mi zdradę i straszy że jak tylko przyjedzie z pracy to ,,mi łeb rozjebie albo zabije jak zaczynam płakać to wyśmiewa mnie i mówi żebym się leczyła bo jestem psychiczną czasem mam myśli samobójcze żeby z tym skacząc .On nas utrzymuje i płaci za najem mieszkania ostatnio przy kolejnej kłótni powiedział że jak wróci ma nas nie być w jego mieszkaniu potem mówi że to ja powiedziałam że chce go zostawić to napewni mam innego i znowu koło się zamyka nie wiem co mam zrobić nie mam dokąd iść czekam na mieszkanie z urzędu ale pewnie jeszcze długo nie dostanę proszę odpowiedzcie mi co zrobić
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy takie zachowanie brata wymaga konsultacji lekarskiej?

Mój brat ma 16 lat, od około roku coraz mocniej we znaki daje nam się jego zachowanie. Zupełnie nic go nie interesuje, jest apatyczny, zapytany o coś odpowiada zawsze "nie wiem/może/obojętne". Mam wrażenie, że nie przeżywa żadnych emocji, czasem zachowuje... Mój brat ma 16 lat, od około roku coraz mocniej we znaki daje nam się jego zachowanie. Zupełnie nic go nie interesuje, jest apatyczny, zapytany o coś odpowiada zawsze "nie wiem/może/obojętne". Mam wrażenie, że nie przeżywa żadnych emocji, czasem zachowuje się jakby się zaciął, na różne pytania odpowiada ciągle to samo (np. po prostu/nie chcę), nawet po zwróceniu uwagi, że jego odpowiedź jest nieadekwatna, zachowuje się jakby nie słyszał. Ostatnio jak moja matka próbowała go wypytać, co go trapi to siedział z głową opartą o ręce, nie podnosząc wzroku odpowiadał zdawkowo, to co zwykle. Gdybym go nie znała pomyślałabym, że albo jest uzależniony od narkotyków albo ma autyzm, bo dokładnie tak się zachowuje. Traktuje nas wszystkich jakbyśmy byli dla niego obcymi ludźmi, nie dostrzega potrzeby dbania o dobrą atmosferę w domu, która przez jego zachowania jest coraz gorsza. Moja matka myśli, że to trudny wiek, że przeżywa zmianę szkoły, ale jak dla mnie takie zachowanie daleko wykracza poza wszystkie nastoletnie problemy. Boję się, że to mogą być objawy jakiejś choroby, ze schizofrenią włącznie i pomocy trzeba szukać nie u szkolnego psychologa ale u psychiatry. Czy jest możliwość aby zmusić go żeby poszedł na taką wizytę?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak długo mogą utrzymywać się objawy somatyczne nerwicy lękowej?

Witam mam pytanie mianowicie jak długo mogą utrzymywać się objawy somatyczne nerwicy lękowej, już nie mam ataków paniki derealizacji i wiele innych objawów ale pozostało mi jeden najbardziej denerwujący, odczuwam serce w całym ciele, brzuch cały drży wraz z biciem... Witam mam pytanie mianowicie jak długo mogą utrzymywać się objawy somatyczne nerwicy lękowej, już nie mam ataków paniki derealizacji i wiele innych objawów ale pozostało mi jeden najbardziej denerwujący, odczuwam serce w całym ciele, brzuch cały drży wraz z biciem serca i czuję puls nawet w opuszkach palcy, jestem po skończeniu terapi. Z góry dziękuję za odpowiedź
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy powinnam się z partnerem udać na terapię?

Bylam w zwiazku z osoba uzalezniona od alkoholu i narkotykow. Odeszlam ponad dwa lata temu a od roku jestem w nowym zwiazku. Jest to dobry czlowiek, sporadycznie uzywajacy alkoholu, zna moja historie. Ja nie pije alkoholu wcale. Problem pojawia sie... Bylam w zwiazku z osoba uzalezniona od alkoholu i narkotykow. Odeszlam ponad dwa lata temu a od roku jestem w nowym zwiazku. Jest to dobry czlowiek, sporadycznie uzywajacy alkoholu, zna moja historie. Ja nie pije alkoholu wcale. Problem pojawia sie kiedy on chce sie napic. Do mnie od razu wraca trauma z przeszlosci. Wiem ze wszystko jest dla ludzi i nie moge mu zabronic spozywania nawet okazjonalnie i w rozsadnych ilosciach. Jednak dla mnie to naprawde tortura psychiczna kiedy wiem ze np umowil sie z kolega na piwko.. czy ja powinnam isc na terapie? Czy moze wspolnie?
odpowiada 1 ekspert:
 Paweł Żmuda-Trzebiatowski
Paweł Żmuda-Trzebiatowski

Jak się pozbyć tych objawów zespołu pourazowego?

Witam w poniedziałek przeszłam operację usunięcia krwiak anadtwardówkowego i niewielkiego zewnętrznego spowodowane urazem zdjęcie szwów jest zapisana na 05.12 mój problem to objawy zespołu porazowego zaburzenia snu i jakby nerwicy natręctw, nie wiem czy to normalne ale jest ciężkie w funkcjonowaniu albo zbyt dużo wymagmnod siebie od raz,
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak uwolnić mnie od obsesyjnego myślenia?

Witam! Mam problem z obsesyjnym i negatywnym myśleniem o bezdomnych zwierzętach. Ale ja zwariuję i tracę radość. Zawsze chodziłam do psychiatry i niestety lek depralin ldt nic nie pomoże i kilka wymieniła lek też nic nie pomoże. Jak uwolnić mnie... Witam! Mam problem z obsesyjnym i negatywnym myśleniem o bezdomnych zwierzętach. Ale ja zwariuję i tracę radość. Zawsze chodziłam do psychiatry i niestety lek depralin ldt nic nie pomoże i kilka wymieniła lek też nic nie pomoże. Jak uwolnić mnie od obsesyjnego myślenia. Odczuwałam lęk, płacz,bezsenność i nerwicę. Mam myśli samobójcze. Czy jakiś lek możliwe unikać złe myśli? Chcę zapomnieć o tym wszystkim najszybciej. Potrzebuję wrócić do spokoju myśli i odzyskać zdrowie. Proszę o odpowiedź!
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Czy terapie grupowe mają sens?

Witam. Od 10 lat lecze się na depresję lękową. Ogólnie czuje się super,ale gdy wydarzy się coś w domu np.choroba dziecka,kontrola w pracy bardzo emocjonalnie to przeżywam.Nakręcam się i zaczynam wpadać w panikę. Dopada mnie w tedy lęk i... Witam. Od 10 lat lecze się na depresję lękową. Ogólnie czuje się super,ale gdy wydarzy się coś w domu np.choroba dziecka,kontrola w pracy bardzo emocjonalnie to przeżywam.Nakręcam się i zaczynam wpadać w panikę. Dopada mnie w tedy lęk i złe samopoczucie.Że tak powiem "mózg mi paruje". Czy jest jakiś sposób,abym mogła sama ze sobą walczyć i umieć do spraw podchodzić bez histerii a myśleć pozytywnie. Zastanawiam się czy terapie jakieś grupowe mają sens,czy lepiej mieć swojego psychologa. Proszę o odpowiedź.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Do jakiego lekarza udać się z brakiem chęci do życia?

Do jakiego lekarza udac sie, kiedy nie chce sie żyć? Juz raz sama poradzilam sobie z moim problemem. Jednak ten stan wrocil. Wraz z ciaza. Nie wiem do kogo udac sie. Prosze o pomoc
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Czy psychoterapia będzie pomocna w tym przypadku?

Witam, mam fobię społeczną, kiedyś z 10 lat temu brałam SSRI i jakoś tam żyłam, choć wszelkie kontakty z ludźmi były niekomfortowe, bardzo często miałam napady paniki. Bałam się pójścia na jakąś grupową psychoterapię i teraz mając 40... Witam, mam fobię społeczną, kiedyś z 10 lat temu brałam SSRI i jakoś tam żyłam, choć wszelkie kontakty z ludźmi były niekomfortowe, bardzo często miałam napady paniki. Bałam się pójścia na jakąś grupową psychoterapię i teraz mając 40 lat w ogole (no prawie) nie wychodzę z domu, nie odbieram telefonów, nie mam żadnych znajomych, nie mam pracy, sama nie chodzę nigdzie, jestem na utrzymaniu partnera. Wg niego, o czym mówi od paru lat powinnam spróbować psychoterapii bo to mi pomoże. Czuję się strasznie zmęczona takim życiem, i nie wiem czy pójście do psychoterapeuty cokolwiek mi pomoże? Bo u mnie to już jakiś stan bardzo przewlekły tej fobii, ekstremalny. Czy w moim wieku mogę jeszcze z powodzeniem zmienić utrwalone wzorce myślenia? Znam wiele moich przekonań, które sa całkiem nieprawdziwe, nielogiczne, ale sama nie potrafię ich zmienić, jakby były z betonu, nie pomaga mi pisanie pozytywnych afirmacji, i słuchanie ich. Mój umysł uparcie wierzy w nieprawdę o ludziach, o mnie. Proszę o jakaś poradę. Dziękuję.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Oliwia Mazelewska-Sokołowska
Mgr Oliwia Mazelewska-Sokołowska
Lek. Karolina Andreasik
Lek. Karolina Andreasik

Czy te zrywy w środku snu są normlane?

Zrywy miokloniczne, czyli te wstrząsy podczas zasypiania, mogą się nasilac po zwiększonym wysilku fizycznym? Mam ostatnio bardzo dużo treningów, moje mięśnie nie maja czasu na relaks i caly czas mnie bola. Dodam ze jestem osoba znerwicowana i ostatnio duzo rzeczy... Zrywy miokloniczne, czyli te wstrząsy podczas zasypiania, mogą się nasilac po zwiększonym wysilku fizycznym? Mam ostatnio bardzo dużo treningów, moje mięśnie nie maja czasu na relaks i caly czas mnie bola. Dodam ze jestem osoba znerwicowana i ostatnio duzo rzeczy dzieje sie w moim zyciu. Ale czy to normalne, ze zdarzają sie kilkanaście razy w ciągu zasypiania? Wstrząsa mi sie wtedy całe cialo, najbardziej ręce. Raz wystąpiły nawet, gdy pisałam wiadomość w telefonie na pol przytomna. Stresuja mnie, bo wcześniej przez długi czas cierpialam z powodu bezsenności.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy ja faktycznie mogę mieć depresję?

Witam. Zacznę od tego że wszystko zaczęło się w lipcu, kiedy czekałam na wyniki ogłoszeń na studia. Bolało mnie wtedy w klatce piersiowej i czułam ucisk, oraz czułamg gile w gardle, przez 7 dni pod rząd nie spałam, a problemy... Witam. Zacznę od tego że wszystko zaczęło się w lipcu, kiedy czekałam na wyniki ogłoszeń na studia. Bolało mnie wtedy w klatce piersiowej i czułam ucisk, oraz czułamg gile w gardle, przez 7 dni pod rząd nie spałam, a problemy ze snem miałam jeszcze przez msc, mialam wysokie tętno po w spoczynku nawet potrafiłam mieć 100-109, słyszałam bicie swojego serca co bardzo mnie denerowawlo. W połowie sierpnia prawie wszystko ustąpiło, jednak pojawił się problem z oddychaniem i ziewaniem. Nie mogłam w ogóle wziąć głębszego oddechu i nie mogłam ziewać i trwało to do połowy października mniej więcej.Dodam że od prawie 14 msc mam chłopaka zawsze było super, zawsze byłam pewna swoich uczuć i tego co do niego czuję a Od 3 tygodni tj od 17 listopada po kłótni następnego dnia obudziłam się i nagle nie wiedziałam co do niego czuję. Nie wiedziałam co się dzieje i dlaczego. Do tej pory nie wiem skąd mi się to wzięło i dlaczego. Nic tak naprawdę się nie stało a z dnia na dzień nie da się odkochac. Nie czuje żadnych uczuc, zazdrości ani tęsknoty. Najchętniej to bym cały dzień spała i nic nie robiła, nie mam siły na chodzenie na uczelnie, na naukę, nie mogę się skupić i skoncentrować, budzę się wcześnie rano i potem mam problemy z zasypianiem, chodzę ciągle zmęczona, miewam myśli samobójcze, pomoc w domu np zmywanie czy prasowanie sprawiają mi problem, ciągle płaczę i nie cieszę się z rzeczy z których wcześniej się cieszylam. Wszystko stało mi się obojętne. Czy mogę mieć depresję? Czy brak uczuć do chłopaka może być właśnie tym spowodowane?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak radzić sobie z tymi atakami paniki?

Witam Leczę się już od kilku lat na depresję lękową.Mam nieraz słabsze dni,przede wszystkim w tedy gdy nagromadzi się więcej kłopotów. Chcialabym umieć sama od siebie walczyć z napadami lęku i paniki. Szukałam pomocy u psychologa,ale niestety wszystko prywatnie... Witam Leczę się już od kilku lat na depresję lękową.Mam nieraz słabsze dni,przede wszystkim w tedy gdy nagromadzi się więcej kłopotów. Chcialabym umieć sama od siebie walczyć z napadami lęku i paniki. Szukałam pomocy u psychologa,ale niestety wszystko prywatnie od 120 do 150 wizyta.Powiedzieli mi że muszę chodzić minimum 10 razy. Poszłam do poradni AA tam są psycholodzy,ale nie wiem czy chodzić na terapie,ponieważ boję się że będę z grupą alkoholików,która mnie w ogóle nie dotyczy.Nie mam w rodzinie z tym problemu. Proszę o poradę.Może ktoś się orientuje w tych grupach i terapiach.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazelewska-Sokołowska
Mgr Oliwia Mazelewska-Sokołowska

Jak pomóc koledze, który ma myśli samobójcze?

Co mam powiedzieć koledze który mówi mi ze na myśli samobójcze i ze chce popełnić samobójstwo? Kolega ma problem alkoholowy zdaje sobie z tego sprawę myśle ze z tym walczy ale oficjalnie udaje ze problemu nie ma Jest uzależniony... Co mam powiedzieć koledze który mówi mi ze na myśli samobójcze i ze chce popełnić samobójstwo? Kolega ma problem alkoholowy zdaje sobie z tego sprawę myśle ze z tym walczy ale oficjalnie udaje ze problemu nie ma Jest uzależniony od picia piwa Pije od 2 do 10 dziennie Mówi Żr po wypitych trzech nie czuje się pijany i nie odczuwa skutków alkoholu Ma problemy w związku Jego żona zmieniła wiarę została świadkiem Jehowy i On nie może tego zaakceptować ma tez problemy finansowe Ma założona niebieska kartę do jego domu często przychodzi policja bo niechce dobrowolnie poddać się leczeniu Co mu powiedzieć aby odwieść go od zamiaru samobójstwa ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr SULIMIR SZUMIELEWICZ
Mgr SULIMIR SZUMIELEWICZ

Czy nerwica wegetatywna mogła przerodzić się w depresję?

Witam.Od 2 miesięcy leczę się na depresję. Przed depresją zapadła na bezsenność z niewiadomych przyczyn. Dodam jeszcze ,że przed wyżej wymienionymi stanami, miałam lęki,który nachodziły mnie bez przyczyny w różnych miejscach. Mam stwierdzono nerwice wegetatywną.Ostatnio zaobserwowałem,że powtarzam zdania w... Witam.Od 2 miesięcy leczę się na depresję. Przed depresją zapadła na bezsenność z niewiadomych przyczyn. Dodam jeszcze ,że przed wyżej wymienionymi stanami, miałam lęki,który nachodziły mnie bez przyczyny w różnych miejscach. Mam stwierdzono nerwice wegetatywną.Ostatnio zaobserwowałem,że powtarzam zdania w myślach wypowiedziane przez inne osoby i mnie samą. Czy ja mam schizofrenię?Czy nerwica wegetatywnąa mogła przerodzić mi się w depresję?Z góry dziękuję za odpowiedź?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak żyć po śmierci byłego męża, który z mojego powodu popełnił samobójstwo?

Jak żyć po śmierci byłego męża który popełnił przeze mnie samobójstwo
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka
Patronaty