Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Czy te wszytskie objawy to wynik stresu pourazowego?

Mam coraz większy problem z pamięcią, właściwie nie pamiętam 3/4 swojego życia, nie pamiętam co ktoś mówił do mnie parę chwil wcześniej, bardzo trudno mi się skupić, mam ogromny problem z zasypianiem, ataki paniki, stany depresyjne, potrafię się wyłączyć... Mam coraz większy problem z pamięcią, właściwie nie pamiętam 3/4 swojego życia, nie pamiętam co ktoś mówił do mnie parę chwil wcześniej, bardzo trudno mi się skupić, mam ogromny problem z zasypianiem, ataki paniki, stany depresyjne, potrafię się wyłączyć i patrzeć w jeden punkt, o wszystko się obwiniam i przepraszam, non stop boję się że ktoś mi coś zrobi, mam też stany manii. Najgorzej jest jednak z pamięcią i koncentracją. Byłam molestowana w wieku 12 lat. To cały czas do mnie wraca. Czy te wszystkie objawy to stres pourazowy? Trauma? Jak mam sobie pomóc?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Ewa Wójcik
Mgr Ewa Wójcik

Jak sobie poradzić z tym niepokojem?

Sama nie wiem od czego zacząć. Od dłuższego czasu czuję nieuzasadniony niepokój. Często płacze. Z jednej emocji popadam w drugą (z płaczu do złości, ze złości do śmiechu i znowu płaczu). Odbija to się na moim partnerze. W gorszych chwilach... Sama nie wiem od czego zacząć. Od dłuższego czasu czuję nieuzasadniony niepokój. Często płacze. Z jednej emocji popadam w drugą (z płaczu do złości, ze złości do śmiechu i znowu płaczu). Odbija to się na moim partnerze. W gorszych chwilach myślę, że lepiej by było jakby mnie nie było. Wszystko zaczęło się od problemów finansowych, w które rodzice mnie wpakowali. Borykam się z nimi, staram się z tych problemów wyjść ale jest ciężko. W najgorszych momentach siedzę i ryczę sama nie wiem czemu. Odczuwam bezsens wszystkiego. Kiedyś uwielbiałam czytać, a teraz nic mi nie sprawia radości. Tylko jest praca dom, praca dom. Najgorzej jest w nocy oraz gdy jestem sama (wtedy najwięcej rozmyślam, doprowadzam się do płaczu sama nie wiem czym). Ostatnio złapałam się na obmyślaniu, że jeśli popełnię samobójstwo, a od dwóch lat jestem dodatkowo ubezpieczona na życie, to rodzice i tak będą mogli otrzymać pieniądze z mojej polisy, dzięki czemu będą mogli spłacić długi. Momentami biorę melisę w tabletkach bądź piję melisę w postaci herbaty (partner mi czasami każe bo widzi, że sama ze sobą nie wytrzymuje). Nie pomaga mi niestety to i dalej czuję niepokój, bezsens, przytłaczającą szarą rzeczywistość, smutek i płacz. Mam 24 lata i jestem kobietą. Co mam robić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak wrócić do aktywności zawodowej?

Witam. Mam 40 lat. Od lat młodzieńczych cierpię i leczę się na nerwicę natręctw i nawracające się stany depresyjne i lękowe. Chciałbym pracować jak większość ludzi. Niestet mimo że już zażyłem tysiące leków psychotropowych takich jak anafranil moja choroba wciąż... Witam. Mam 40 lat. Od lat młodzieńczych cierpię i leczę się na nerwicę natręctw i nawracające się stany depresyjne i lękowe. Chciałbym pracować jak większość ludzi. Niestet mimo że już zażyłem tysiące leków psychotropowych takich jak anafranil moja choroba wciąż postępuje. I z tego powodu trudno mi być aktywnym zawodowo. Na każdym badaniu w ośrodkach medycyny pracy, jakie człowiek musi odbyć, żeby podjać zatrudnienie muszę kłamać. I mówić, ze jestem zdrowy, a tak na prawdę nie jest. Zawsze wszystkie próby podjęcia pracy kończyły się , na zwolnieniu lekarskim. Nikt takiego pacownika nie chce. Jak mam żyć. Ani pracy, ani renty. Nic tylko się powiesić. Coraz bardziej myślę, że to najlepsze rozwiązanie dla mnie. Niektórzy ludzie nie piwinni się urodzić, tacy jak ja.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Gdzie się udać przy moich atakach paniki?

Witam, postaram się streścić jak tylko mogę. W pewnym czasie, właściwie na początku mojej relacji z partnerką przeszliśmy do tematu przeszłości seksualnej. Po dosłownie kilku miesiącach ciągłego dopytywania uzyskałem informacje na których mi zależało - ona miała problem z opowiadaniem... Witam, postaram się streścić jak tylko mogę. W pewnym czasie, właściwie na początku mojej relacji z partnerką przeszliśmy do tematu przeszłości seksualnej. Po dosłownie kilku miesiącach ciągłego dopytywania uzyskałem informacje na których mi zależało - ona miała problem z opowiadaniem o całowaniu i tego typu mało drażniących rzeczach - tak, dosłownie. Okazało się iż takowej przeszłości w ogóle nie posiada. Po prostu było to dla niej ciężkie. Problem "minął" - a myśli zostały. Przekręciło mi się to do takiego stopnia, że aż zacząłem mieć różne inne problemy - typowe ataki paniki, napady nie racjonalnych myśli, które po 15 minutach zdają się być po prostu żałosne, czasem nawet nie mogę oddać moczu. Trwa to już bardzo długi okres czasu, ciężko nad tym pracujemy, nawet ponad pół roku w ogóle udało mi się uwolnić od samych myśli, jednak niestety ataki paniki i inne zostały. Teraz znów powróciły myśli - największym absurdem wydaje się iż poniekąd zostały spowodowane całowaniem w nastoletnich latach, a jestem już dorosłym mężczyzną. Podejrzewam oczywiście iż sprawa jest głębsza, często podczas ataków boje się, iż partnerka mnie zostawi, że nagle się odkocha lub jakoś ją stracę - boje się odrzucenia, często myślę, że jak związek się skończy to popełnię samobójstwo, ba, na ten moment jestem tego pewien. W którą stronę iść? Psycholog? Terapia dla par, a może coś innego, co może mi dolegać? Z góry dziękuję.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Ewa Wójcik
Mgr Ewa Wójcik

Z czym może być związane takie podejście do życia?

Witam. Od dawna mam pewien problem , można powiedzieć nawet ,że od paru lat. Otóż nie odczuwam sczęścia anie nie widzę w całej egzystencji człowieka sensu. To nie tak ,że mam depresje ,myśli samobójcze lub nie moge rozstać się z... Witam. Od dawna mam pewien problem , można powiedzieć nawet ,że od paru lat. Otóż nie odczuwam sczęścia anie nie widzę w całej egzystencji człowieka sensu. To nie tak ,że mam depresje ,myśli samobójcze lub nie moge rozstać się z poczuciem smutku i beznadziei. Poprostu całe życie wydaje się dla mnie pozbawione jakigo kolwiek sensu - czwłowiek idzie do szkoły , marnuje większość swojego życie na przyswajanie wiedzy ,której większość nie będzie mu potrzebna. Potem studia , tu robi się troche ciekawjej ponieważ można się uczyć tego co nas interesuje lub przynajmniej po części intryguje . Potem praca ,która zajmie nam większość całego życia i tylko nieliczy będą w stanie znaleść taką ,która sprawiać im będzie przyjemność. Człowiek wyciska z siebie siódme poty by dostać papierowe prostokąciki ,które może wymienić na mieszkanie jedzenie i inne niezbędne do życia rzeczy. Często zostaje mu ich nadmair ,który może przeznaczyć na jakieś dodatkowe wydatki ,które będą przeznaczone na zakup gadżetów , ubrań lub innych bajerów po to by radością lub zadowoleniem ,które w nas wywołują przysłonić smutki i trudy jakie związane są z codziennym życiem. Są teżbi ludzie ,z którymi można porozmawiać na codzienne tematy i przyjaciele ,którym możemy się zwierzać i spędzać razem czas. Wszystko po to by przysłonić to ,że każdy jest zamknięty w rutunie nażuconego nam życia. Potem znajdziemy osobę na ,której widok mózg zalewa nas serotoniną i endorfinami co potocznie zwiemy miłością. Z taką osobą spędzimy pewnie resztę ,życia aż wydamy na świat potomstwo ,nauczymy ich jak funkcjonować w tym świecie by następnie umrzeć. Opis choć załamuje odbiorcę moją ortografią nie będzie się wydawał zwykłym a nawet momentami przyjemnym opisem życia przeciętnego kowalskiego. Jednak dla mnie jest on na swój sposób okropny. Ta rótyna i to ,że nie można się z tego wyrwać. Byłem w stanie tak funkcojonwać przez parę lat ale teraz już niemogę. Ten brak szczęścia , ta rutyna . Poprostu nie wiem po co to wszystko , po co istnieje i jak odnaleść szczęście. Informuje także ,że mam grupę przyjaciół, mam ludzi ,którym mogę się zwierzyć a z płcią piękną wchodziłem w związki pare razy Praca nawet dobrze płatna i wszystko wydaje się być świetne . Jednak ja nie czerpie z tego nic. Przyjaciele martwią się o mnie bo od prawie roku mówią ,że zachwouje się jak wrak człowieka. Mimo ,że wiedzą iż moja osobowość jest gdzieś pomiędzy pesymizmem a realizmem i znają mój pogląd do otaczającego mnie świata mówią ,że poprostu jest ze mną źle. Więc dlatego zadaje to pytanie zanim wybiorę się do paychiatry ponieważ jeśli ktoś mógł by powiedzieć co jest ze mną nie tak lub w czym jest problem mógł bym przedstawić Państwa opinie na ten temat co przyspieszyło by doście do sedna problemów lekarzowi. Z góry dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za ortografię.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Ingarden
Mgr Anna Ingarden
Mgr Ewa Wójcik
Mgr Ewa Wójcik

Jak poradzić sobie z tym uczuciem samotności i smutku?

Mam następujące pytanie: Mam 20 lat i od dłuższego czasu czuję się samotny, bez dobrowolnych uczuć, taki wręcz pusty człowiek... Jest to spowodowane skończeniem szkoły, ponieważ tu gdzie mieszkam, nie mam za bardzo możliwości zdobycia dobrze płatnej pracy. Dużą rolę... Mam następujące pytanie: Mam 20 lat i od dłuższego czasu czuję się samotny, bez dobrowolnych uczuć, taki wręcz pusty człowiek... Jest to spowodowane skończeniem szkoły, ponieważ tu gdzie mieszkam, nie mam za bardzo możliwości zdobycia dobrze płatnej pracy. Dużą rolę tej złej strony odgrywa moja sytuacja w rodzinie. Czy jest ktoś z kim mógłbym o tym pomówić? Aby mi pomógł.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Anna Ingarden
Mgr Anna Ingarden

Co zrobić w przypadku męża, który ma problem z nadużywaniem alkoholu?

Co mam zrobić gdy mój mąż pije po kilkanaście piw dziennie. Mówię mu ze musisz przestać bo już mu się w głowie po przewracalo. Ja razem dziećmi wstydzimy się za niego gdzie kolwiek się z nim pojawimy co mam z nim zrobic
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czym jest przemoc psychiczna?

Witam mam pytanie. Czym jest przemoc psychiczna i czy jestem ofiarą? Bylam z chłopakiem dwa lata, kontrolował mnie, nie pozwalał spotykać się z kolezankami, jak pójdę to juz moge nie wracac.sprawdzał mi telefon, wyzywał od szmat, sierot, ze mam pusto... Witam mam pytanie. Czym jest przemoc psychiczna i czy jestem ofiarą? Bylam z chłopakiem dwa lata, kontrolował mnie, nie pozwalał spotykać się z kolezankami, jak pójdę to juz moge nie wracac.sprawdzał mi telefon, wyzywał od szmat, sierot, ze mam pusto w głowie, krytykował, jak plakałam , to mówił ze jestem chora na głowę. Teksty, ze zaraz mi strzeli, szarpal mnie. Moje zdrowie psychiczne jest w strasznym stanie, wypalilam się, nic mnie nie cieszy, mam myśli, ze chciałabym zniknąć z tego świata. Nie jestem ta osoba co z przed 2 lat. Jeżeli była to przemoc psychiczna , czy można to gdzieś zgłosić? Mam kilku świadków, co widzieli jak się do mnie odnosi. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Żaneta Maruńczak
Mgr Żaneta Maruńczak

Jak wyleczyć skutecznie moją depresję?

Witam Od 10 lat cierpię na depresję efektywna dwubiegunowa. Chemiczne zmęczenie ciągły stres lęk. Nie pomaga psychoterapia jak i farmakologia. Co może Pan mi zaproponować jaki zabieg ? Jaki mniej więcej jest kosz takiego zabiegu? Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Cxybw tym wypadku może być to jakaś psychoza?

Zacznę od początku. Pod koniec roku 2017 zmarła moja Babcia. Dziadkowie byli małżeństwem, z pięćdziesięcio letnim stażem. Dziadek lat 75 - człowiek wykształcony, "całe życie" na wysokim stanowisku - niestety niejako poradził sobie z brakiem swojej połówki. Z zalecenia psychiatry... Zacznę od początku. Pod koniec roku 2017 zmarła moja Babcia. Dziadkowie byli małżeństwem, z pięćdziesięcio letnim stażem. Dziadek lat 75 - człowiek wykształcony, "całe życie" na wysokim stanowisku - niestety niejako poradził sobie z brakiem swojej połówki. Z zalecenia psychiatry - wylądował na lekach uspokajających, oczywiście - psychotropowych. Dziadek był i jest pod stałą opieką, moją, czy siostry - niestety - po kilku miesiącach stany zaczęły się zaostrzać... Bezsenność, omamy. Na podstawie wywiadu, lekarz zdiagnozował Alzheimera i umieściliśmy Dziadka w Prywatnym Ośrodku dla osób z Alzheimerem. Utrata wagi, ogromna, brak empatii, gadanie od rzeczy... Początki były bardzo trudne. Na tyle, że dziadek potrzebował pomocy (raczej cewnika...), a żeby nie było "kłopotu". I tu pojawia się zagadnienie - Ostatnio zauważyłem i ja, i siostra, jak i pielęgniarki - że stan Dziadka się znacznie poprawił - pomaga w Ośrodku, dba o wygląd, oprowadza mnie po ośrodku etc. Jeśli chodzi o rozmowę - kojarzy coraz więcej faktów, opowiada historie z różnych etapów swojego życia - które znam, lub w których zwyczajnie uczestniczyłem (np. powtarza sentencje, które mi powtarzał). Dużo żartuje, płacze kiedy wychodzę, pielęgniarek wypytuje kiedy wpadnę... Fizycznie, korzysta sam z WC, prysznica, ba! Bez problemu sprząta, po sobie i w ramach pomocy pracownikom ośrodka. Dobrze wie gdzie jest, mniej więcej od kiedy... Pytał o swoje sprawy, takie jak mieszkanie - mówiąc, "żeby nie przepadło, bo jest dla mnie lub ojca, gdy wróci z Anglii, bo niby nie jest w więzieniu, ale raczej go nie wypuszczą"!!! Czy w tym przypadku możemy mieć doczynienia z inną chorobą, psychozą depresją. Czy diagnoza pierwszego lekarza może być zwykłą pomyłką? Czy znajdę w Mazowieckim lekarza, który zdiagnozuje dziadka, np. z przeprowadzeniem EEG? Proszę o pomoc
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Czy zwolnienie chorobowe od psychiatry może być kontynuowane bez podjęcia farmakoterapii?

Czy zwolnienie chorobowe od lekarza psychiatry może być kontynuowane bez podjęcia farmakoterapii? Moj lekarz psychiatra twierdzi, że nie mogę kontynuować zwolnienia chorobowego jeśli nie przyjmę tabletek antydepresyjnych. Czy na prawdę samo uczestnictwo w psychoterapii, po której czuje sie coraz... Czy zwolnienie chorobowe od lekarza psychiatry może być kontynuowane bez podjęcia farmakoterapii? Moj lekarz psychiatra twierdzi, że nie mogę kontynuować zwolnienia chorobowego jeśli nie przyjmę tabletek antydepresyjnych. Czy na prawdę samo uczestnictwo w psychoterapii, po której czuje sie coraz lepiej nie daje takich podstaw? Jesli wroce do pracy bede zmuszona zrezygnować z psychoterapii ponieważ odbywa się w godzinach porannych. Bardzo sie martwię, że będę zmuszona do przyjmowania leków mimo, że sama psychoterapia daje bardzo dobre efekty.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Czy to problemy z sercem czy raczej nerwica?

Witam. Od dłuższego czasu martwi mnie stan mojego zdrowia. Boję się, że mam chore serce, gdyż często przy badaniu pulsu pokazuje mi się ikonka oznaczajaca arytmie i bardzo się tym zadreczam. Często serce uderza mi ponad 100 razy na min... Witam. Od dłuższego czasu martwi mnie stan mojego zdrowia. Boję się, że mam chore serce, gdyż często przy badaniu pulsu pokazuje mi się ikonka oznaczajaca arytmie i bardzo się tym zadreczam. Często serce uderza mi ponad 100 razy na min przy normalnych czynnosciach do tego dochodzi niepokój, lęk, drżenie całego ciała i myśl, że jestem poważnie chora. Często słabo się czuję, oblewa mnie fala gorąca, jestem blada i myślę że zaraz zemdleje. Nie wiem czy to może być serce, a może jakaś nerwica. Ciągle o tym myślę, aż ściska mnie w brzuchu, taki mam w sobie jakiś strach. Proszę o jakieś porady. Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Żaneta Maruńczak
Mgr Żaneta Maruńczak

Czy dać partnerowi szansę?

Witam, od pół roku spotykam się z mężczyzną, który ma rodzinę. Wiem, że nie kocha żony na pewno. Sama uprzykrza mu życie. Plnowaliśmy razem przyszłość... dzieci, dom. Jednak od miesiaca zaczeło się psuć. Nie wytrzymujemy psychicznie. Ciągłe pretensję i wyrzuty.... Witam, od pół roku spotykam się z mężczyzną, który ma rodzinę. Wiem, że nie kocha żony na pewno. Sama uprzykrza mu życie. Plnowaliśmy razem przyszłość... dzieci, dom. Jednak od miesiaca zaczeło się psuć. Nie wytrzymujemy psychicznie. Ciągłe pretensję i wyrzuty. On ma do tego ciche dni. Nie odzywał się do mnie tydzień bo ktoś się o Nas dowiedział i mnie obarczył winą. Przeszłam przez piekło. Mówił, że musi się zgłosić po pomoc u specjalisty do twierdzi, że ma depresję. Rozumiem, podwójne życie, ciągłe kłamstwa, trudna sytuacja w domu ale gdzie w tym wszystkim Ja. Parę dni temu napisałam mu, że nie mogę pozwolić by ktokolwiek mnie tak ranił, że to koniec. Ciąglę płaczę, nie wychodzę z domu. Jest bardzo cieżko. Nie odzywa się 3 dzień. Czy dać mu czas czy poprostu przeprosić ? Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Żaneta Maruńczak
Mgr Żaneta Maruńczak

Hak radzić sobie z tym lekiem przed kontaktem z innymi ludźmi?

Witam! Mam 39 lat jestem żoną i mamą jednego dziecka (największe i jedyne szczęście jakie w życiu mnie spotkało) Odkąd skończyłam szkole miałam tylko raz roczny staż i już potem nigdzie nie pracowałam. Cierpię na jakąś dziwną chorobę...odkąd pamiętam miałam... Witam! Mam 39 lat jestem żoną i mamą jednego dziecka (największe i jedyne szczęście jakie w życiu mnie spotkało) Odkąd skończyłam szkole miałam tylko raz roczny staż i już potem nigdzie nie pracowałam. Cierpię na jakąś dziwną chorobę...odkąd pamiętam miałam ją już w zerowce..panicznie boję się wyjść do ludzi i rozmawiać z nimi..w szkole przeżyłam horror do dzis mam koszmary..do wszystkiego się zmuszam jezeli faktycznie mąż nie może np iść z dzieckiem do lekarza. Okropnie się czerwienią gdy ktoś coś do mnie mowi o cos pyta.. widząc znajomych, sąsiadów odwracam się i trzymam kciuki by nikt mnie nie zauwazyl. Wyprowadziłam się od rodzicow 13 lat temu, nie mam tu żadnej koleżanki i teraz już proszę dziecko o pomoc, bo męża nie ma całymi dniami w domu od kilku lat jesteśmy w separacji. Nie chce mi się czasem żyć, jestem bardzo nerwowa, nie śpię o wszystko bardzo sie martwię . Wpadam w panikę jak wiem co mnie czeka, bo wiem jak będzie ciezko. Bardzo prisze o pomoc..nie odważę sie pojsc do psychologa..zauwazykam że córka na to samo bardzo się czerwienią kiedy wudzi znajomych..pomozcie nam!!!
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Ingarden
Mgr Anna Ingarden
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy warto zdecydować się na psychoterapię?

Witam. Od 4 miesięcy zmagam się z dziwnymi objawami. Kiedy mam za dużo czasu i myślę, to mam dziwne stany napięciowe. Np. przyprawiło mnie o zawrót głowy pomyślnie o wielkości kosmosu. Potem zesztywniała mi skóra głowy i zaparłem się nogami... Witam. Od 4 miesięcy zmagam się z dziwnymi objawami. Kiedy mam za dużo czasu i myślę, to mam dziwne stany napięciowe. Np. przyprawiło mnie o zawrót głowy pomyślnie o wielkości kosmosu. Potem zesztywniała mi skóra głowy i zaparłem się nogami jak bym miał zaraz 'spaść' z ziemi. Mam bardzo bogatą wyobraźnię. Potem przyszły wakacje, a jako, że jestem z natury myślicielem myślałem o różnych sprawach i napadły mnie takie dziwne objawy jak... drętwienie skóry głowy, pocące ręce, uczucie, że wpadnę w panikę. Miałem bardzo stresujący okres ostatnio i zastanawiam się czy te objawy to coś poważnego. Gdy jestem w pracy to czuję znikąd taki ucisk. Jak by ciśnienie wgniatało mnie w ziemię, plecy, głowa, stopy mam ściśnięte. Do tego dochodzi wyobraźnia, strach, że coś się dzieje ze mną. Potem to puszcza i funkcjonuje normalnie. Nie mam poczucia ciągłego zagrożenia, ale są momenty w których jestem normalnie cały zaciśnięty. Objawy znikają. Na początku nie mogłem jeść, usiedzieć w miejscu. Chciałem uciec przed czymś, ale nie wiedziałem czym. Teraz jest dobrze. Jak mogę sobie pomóc? Myślę, że psychoterapia jeszcze nie. Brałem Mozarin.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Anna Ingarden
Mgr Anna Ingarden

Co zrobić w przypadku takiego szantażu emocjonalnego?

Co mam zrobić jak chłop mnie szarżuje że się powiesi jak się rozstaniemy i że będę płakać ,ciągle obwinia mnie i wszystko a ja tak naprawdę nic nie robię zajmuje się domem dzieckiem nawet czasu nie mam zeby iść do... Co mam zrobić jak chłop mnie szarżuje że się powiesi jak się rozstaniemy i że będę płakać ,ciągle obwinia mnie i wszystko a ja tak naprawdę nic nie robię zajmuje się domem dzieckiem nawet czasu nie mam zeby iść do koleżanki np na kawę i plotki to nie mogę sam zawsze mam. Zabierać syna bo on twierdzi że mam kochanka ale wcale to nie prawda ciągle dom dziecko i tak w koło ,nie wiem jak już znim rozmawiać jesteśmy 13lat razem ostatni powiedzial że ma syna z inną kobietą nie wiem czy to prawda czy tak nazlosc mi mówi pytam to mówił że żartował ale ja już mu nie ufać co mam robić proszę o jakąś poradę
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak walczyć z tą bezsennością przy nerwicy lękowej?

Mam nerwice lękowa i nie mogę spać i odczuwam strach .kiedy zasypiam i nagle budzę się lenkiem i całą się trzęsie
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy zdecydować się na psychoterapię?

Witam. Mam 22 lata, studiuję na kierunku medycznym dziennie, weekendowo pracuję. Przez ostatni rok czuję że nie radzę sobie z nadmiarem pracy, nie mam czasu dla siebie, ciągle jestem zmęczona. Zdarzają mi się częste problemy z bezsennością i migreny. Dodatkowo... Witam. Mam 22 lata, studiuję na kierunku medycznym dziennie, weekendowo pracuję. Przez ostatni rok czuję że nie radzę sobie z nadmiarem pracy, nie mam czasu dla siebie, ciągle jestem zmęczona. Zdarzają mi się częste problemy z bezsennością i migreny. Dodatkowo mam problemy w związku które narastają z dnia na dzień. Chciałabym coś zmienić na lepsze. Nie wiem czy rzucić pracę, udać się do specjalisty a jeśli tak, to jakiego? Zastanawiałam się nad podjęciem terapii dla par jednak nie wiem czy to dobre wyjście i czy nie powinnam zacząć od siebie. Nie chcę żeby obojętność i godzenie się z fatalną sytuacją narastały. Jednocześnie mam wrażenie, że przekroczyłam pewien limit i nie umiem już korzystać z życia ani związku.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak uporać się z tymi emocjami?

Witam, mam 20 lat i od jakiś 5 lat mam problem ze sobą. Potrafie w jednej chwili być szczęśliwa, a za moment ogarnia mnie wściekłość. Odkąd zaczełam technikum, powoli starałam się unikać kontaktów z ludźmi. Do tej pory to robie.... Witam, mam 20 lat i od jakiś 5 lat mam problem ze sobą. Potrafie w jednej chwili być szczęśliwa, a za moment ogarnia mnie wściekłość. Odkąd zaczełam technikum, powoli starałam się unikać kontaktów z ludźmi. Do tej pory to robie. Unikam spotkań,a na samą myśl, że mam zacząć prace z ludźmi, przeraża mnie to do takiego stopnia, że nocami płacze i się okaleczam. Ostatnio zaczełam prace w sklepie z obuwiem, do pewnego momentu było wspaniale, ale zaczełam myśleć, że inni mnie oceniają, co robie, jak pracuje, jak wyglądam i na ile bystra jestem. Zaczeły mi drżeć ręce, oczy zaczeły łzawić i nie mogłam się opanować. Myślałam, że zaraz kucne i będę się bujać. Wytrzymałam ledwo 1 dzień i jestem aktualnie na zwolnieniu lakarskim i niewyobrażam sobie pracy w sklepie gdzie codziennie jest tłok. Doszło też do tego, że dzień przed rozpoczęcie pracy, pociełam się świadomie z myślą; to mi pomoże, nie zrobie z siebie idiotki.Nie pomogło. Chciałabym być szczęśliwa, znaleźć chłopaka, ale nie potrafie, bo wiem, że mu zniszcze życie, bo wiem, że by mógł trafić na kogoś lepszego. Boje się też tego, że będzie podobny do mojego Ojca i będę musiała już do końca życia spać z zamkniętymi drzwiami lub z myślą na ile procent się dziś upił i czy mam się czegoś obawiać. Nie bije mnie i mam nadzieje, że nie zacznie, ale zawsze coś powie i myśle wtedy, że to prawda. Tyle razy miał być rozwód, ale jakoś daleko do niego, a ja wiem, że byłoby lepiej. O wszystko potrafie płakać, ale nawet nie wiem czemu, ktoś mi coś powie, a ja mam ochote ucieć do pokoju i wejść pod kocyk. Ze stresu, potrafie nie jeść, jak widze po sobie, że z moim wyglądem jest coś nie tak, to zaczynam ograniczać jedzenie do minimalnych ilości. Z tego samego powodu, też się okaleczam jak i w przypadku z Ojcem. Myślałam, że jak skończe szkołe to problemy znikną, ale to ja mam ochotę zniknąć. Zazdroszcze jak czytam, słysze, że ktoś umarł. Bardzo zazdroszcze. Z każdym dniem uświadamiam sobie, że ja się poprostu nie nadaje do życia. Męczy mnie to, czuje się wiecznie wykończona, beznadziejna i niepotrzebna nikomu. Gdyby nie to, że mam psa, nie wiem co by było, ale przeraża mnie to, że mam myśl: zaopiekują się nim, więc moge odejść. Nie wiem jak już mam żyć, abym chociaż rok pociągneła.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Co może oznaczać taki problem z wysławianiem się?

Witam! Zauważyłem u siebie problemy z wysławianiem się. Polega to na tym że czasem brakuje mi odpowiedniego słowa i przez chwilę mam "pustkę w głowie", przy okazji zdarza się że używam niewłaściwej formy wyrazu albo formułuję zdanie w niegramatyczny sposób.... Witam! Zauważyłem u siebie problemy z wysławianiem się. Polega to na tym że czasem brakuje mi odpowiedniego słowa i przez chwilę mam "pustkę w głowie", przy okazji zdarza się że używam niewłaściwej formy wyrazu albo formułuję zdanie w niegramatyczny sposób. Same zdania też są raczej proste i krótkie. Takie "zacięcia" zdarzają mi się przede wszystkim w mowie, w tworzeniu tekstów nie mam problemu. Używam małego zasobu słów, wręcz nie umiem znaleźć w głowie inteligentnych ripost, czuję takie.. otępienie i mam wrażenie jakby mi drastycznie IQ spadło. Nie wiem czy jest to spowodowane nerwicą i depresją, na którą się leczę. Czym mogą być spowodowane takie objawy? I jeśli jest to coś niepokojącego, gdzie najlepiej zacząć szukać pomocy? U neurologa, logopedy czy może porozmawiać o tym problemie z psychiatrą?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Patronaty