Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Zdrowie psychiczne: Pytania do specjalistów

Skąd biorą się u mnie niekontrolowane ataki złości?

Witam! Mam 22 lata, jestem kobietą i mam problem z niekontrolowanymi atakami furii/złości. Mieszkam z chłopakiem i niestety to on jest najczęstszą ofiarą tych napadów, zawsze są skierowane w jego stronę. On jest spokojną, zrównoważoną osobą. Wygląda to tak, że...

Witam! Mam 22 lata, jestem kobietą i mam problem z niekontrolowanymi atakami furii/złości. Mieszkam z chłopakiem i niestety to on jest najczęstszą ofiarą tych napadów, zawsze są skierowane w jego stronę. On jest spokojną, zrównoważoną osobą. Wygląda to tak, że zaczynamy się sprzeczać i ja się nakręcam po czym nagle wybucham, np. rzucam czymś co mam w ręce, odpycham go kiedy chce mnie uspokoić, krzyczę, mówię mu przykre rzeczy, chcę szybko wyjść z domu, ale z reguły udaje mu się mnie zatrzymać.

Dodam, że złość przychodzi naprawdę nagle, nie mam czasu się opamiętać, policzyć do 10, jak zalecają niektórzy itp. Zdarza się to raz na jakiś czas, ale doszło do tego, że mój partner stwierdził, że albo coś z tym zrobię, albo rozstaniemy się, bo on dłużej tego nie zniesie, z tym że chyba nie rozumie powagi sytuacji, bo powiedział, że powinnam po prostu to zmienić (i puknąć się w głowę...). Ja sama jestem zdziwiona takimi reakcjami. Z wyjątkiem 2 lub 3 razy podczas kłótni z siostrą w dzieciństwie, takie zachowania nie występowały - nie na taką skalę.

Ostatnio, powiedzmy w przeciągu 2 lat, zdarzało się, że wybuchałam wobec mojej siostry, kiedy się kłóciłyśmy, zwykle mówiła coś co potrafiło zaboleć, ale wybuchy te były mniejsze. Wobec rodziców nigdy się tak nie zachowałam, kiedy zasygnalizowałam problem mojej mamie, nie mogła uwierzyć mówiąc, że jestem taka spokojna. Tak postrzega mnie większość osób, jako spokojną, miłą i ciepłą osobę. Wiem jednak, że jestem nadwrażliwa i słaba nerwowo.

Odkąd poszłam do przedszkola byłam nerwowa i płaczliwa, nie bawiłam się z innymi, postrzegam to jako swoistą traumę dzieciństwa i prawie nie pamiętam tego okresu. Od tamtego czasu mam problem z nadmierną potliwością, nie radzę też sobie w sytuacjach stresowych, panikuję i widzę tylko czarny scenariusz. Moja mama podejrzewała u mnie nerwicę wegetatywną, głównie ze względu na tę potliwość. Próbowałyśmy to leczyć wszelkimi sposobami, ale nigdy nikt nie ustalił diagnozy.

Dwa lata temu miałam epizod depresyjny, co stwierdził psychiatra, przepisał mi Depralin, biorę go do tej pory i od tego czasu nie było nawrotów, przynajmniej nie w formie w jakiej przechodziłam to wówczas. Czytałam na wielu portalach, że napady furii mogą być spowodowane brakiem magnezu, hormonami, głównie tarczycą, brakiem aktywności fizycznej, co może mnie dotyczyć, ponieważ nie ruszam się za wiele. Dodam, że jestem wegetarianką od 9 lat. Jednak biorąc pod uwagę wszystkie przesłanki stwierdziłam, że historia toczy się dalej i wciąż, moim zdaniem, mam nerwicę. Zdaję sobie sprawę, że powinnam pójść z tym do lekarza, na pewno porozmawiam o tym ze swoim psychiatrą, kiedy pojadę po receptę, jednak piszę tutaj, żeby zaczerpnąć porady u innych specjalistów i będę wdzięczna za wszelkie sugestie. Pozdrawiam serdecznie

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Uderzenia gorąca i zawroty głowy po odstawieniu leków z grupy SSRI

Witam, Moje pytanie dotyczy odstawienia leków z grupy SSRI. Przez 12 miesięcy brałam lek z tej grupy (Escitalopram 10mg), w związku z nerwicą lękową z agorafobią. 6 tygodni temu, za radą lekarza psychiatry, odstawiłam lek (oczywiście stopniowo zmniejszając dawkę, tzn....

Witam, Moje pytanie dotyczy odstawienia leków z grupy SSRI. Przez 12 miesięcy brałam lek z tej grupy (Escitalopram 10mg), w związku z nerwicą lękową z agorafobią. 6 tygodni temu, za radą lekarza psychiatry, odstawiłam lek (oczywiście stopniowo zmniejszając dawkę, tzn. pół tabletki przez 2 miesiące, potem już nie przyjmować leku). W chwili obecnej odczuwam przykre dolegliwości, tzn. zawroty głowy, uczucie niestabilności, uderzenia gorąca (od środka - czuje jak gorąco "rozchodzi się" po moim ciele, a zwłaszcza po twarzy) i zastanawiam się, czy to objawy odstawienne (tylko czy mogą trwać do 6 tygodni?), czy też raczej nawrót choroby? Większość objawów sprzed podjęcia leczenia ustąpiła (ataki paniki, kołatanie serca, strach przed wyjściem z domu), ale martwi mnie to, co odczuwam w tej chwili. Jak interpretować te objawy? Czy jest szansa, że całkowicie wrócę do zdrowia? Bardzo proszę o poradę, ponieważ widzę jak niekorzystnie te objawy na mnie wpływają (ciągle myślę tylko o tym, czy to nawrót choroby).

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Lęk przed chorobami i śmiercią

Witam! Mam 22 lata. Od dwóch lat mieszkam z narzeczonym w Irlandii. Od jakiegoś czasu zaczęłam odczuwać silny niepokój, lęk. Zaczęłam panikować, jak sie potem okazywało bezpodstawnie. Zaczęło się od zwykłego zakrztuszenia topionym serem żółtym. Uczucie, że ono ciągle...

Witam!

Mam 22 lata. Od dwóch lat mieszkam z narzeczonym w Irlandii. Od jakiegoś czasu zaczęłam odczuwać silny niepokój, lęk. Zaczęłam panikować, jak sie potem okazywało bezpodstawnie. Zaczęło się od zwykłego zakrztuszenia topionym serem żółtym. Uczucie, że ono ciągle tkwi przyklejony w gardle i nie może się oderwać. Uczycie duszności, strach, panika,że się uduszę. Zabrali mnie do lekarza. Emocje opadły troszkę się uspokoiłam. Jednak ciągle coś czułam w gardle. Uczucie jakby kluchy w gardle. Z internetu dowiedziałam się, że to może być globus histericus. Troszkę spokojnie zaczęłam na to patrzeć. Tłumaczę sobie, że to wszystko z nerwów. Jednak pojechałam do laryngologa, żeby wszystko sprawdzić. Wszystko w porządku, poza tym, że lekko wiotkie struny głosowe mam tzw. dysfonię. Ja już wyczytałam, że mam raka krtani. Nagle zaczęłam czuć wszystkie inne objawy, które znalazłam na internecie. Potem zaczęłam czuć,że serce mnie kuje coraz częściej, raz miałam napad złości, nagle się zdenerwowałam i serce - tzn. za mostkiem bolało mnie bardzo długo. W końcu przeszło.

Miałam też już zawał - oczywiście sobie to wmówiłam. Zaczęłam chodzić na terapię do psychologa. Dopiero są początki. Psycholog mi powiedziała, że to wszystko z nerwów. Powiedziałam, że chcę sobie zrobić badanie EKG, powiedziała, że jak lubię wydawać pieniądze, żebym zrobiła. Faktycznie EKG wyszło w porządku. Ciągle tłumaczę sobie, że to wszystko z nerwów. Mam dużo stresu tutaj za granicą. Prawdopodobnie cierpię na nerwicę lękową, ciągle boję się, że coś mi dolega, że jestem na coś chora. Boję się śmierci. Nie wiem jak sobie z tym radzić. Proszę o radę. Psycholog kazał mi się codziennie martwić po pół godziny, ale jaki to ma mieć sens. Jak mam się do tego zmusić to jest mi ciężko, ale jak mi nie kazała to jakoś ciągle się o coś martwiłam. Proszę o jakieś rady. Jak sobie z tą nerwicą radzić. Jak radzić sobie z tym bolącym sercem, nie raz boli mnie nawet jak nie mam stresu. Tak po prostu.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Zachowanie u osoby z podejrzeniem nerwicy

Dzień dobry! Pierwsze pytanie: Chciałbym uzyskać informację, czy według objawów, które poniżej opiszę, mam do czynienia z osobą chorą na nerwicę, a jeżeli tak, to jaki to rodzaj nerwicy i z czego może wynikać? Osoba "X" odczuwa, szczególnie wieczorami, irracjonalny...

Dzień dobry! Pierwsze pytanie: Chciałbym uzyskać informację, czy według objawów, które poniżej opiszę, mam do czynienia z osobą chorą na nerwicę, a jeżeli tak, to jaki to rodzaj nerwicy i z czego może wynikać? Osoba "X" odczuwa, szczególnie wieczorami, irracjonalny starach, powiązany z silnym poczuciem zimna i drgawek. Dodatkowo odczuwa również silne mdłości. Wyuczyła się, że problemy natury gastrologicznej usuwa przy pomocy drażetek miętowych. Czy stan taki może ustępować na kilka lat, po to by ponownie przybrać na sile? Pytanie drugie: Czy w/w osoba może być agresywna lub znęcać się psychicznie nad inną osobą? Czy jej agresja może wynikać ze stanów nerwicowych lub innych zaburzeń psychicznych? W jaki sposób można zweryfikować jej problemy? Pytanie trzecie: Czy w/w osoba może wykazywać symptomy projekcji z przeniesieniem swoich problemów na inną osobę i wmawiać im różne zachowania? Dziękuję za odpowiedź.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Lęki, zawroty glowy i zaburzenia świadomości

Dzień dobry Państwu! Mam 37 lat. Na początku kwietnia przeżyłem straszną noc. Po położeniu się do łóżka dostałem nagłych palpitacji serca, nad którymi nie mogłem zapanować. Ciężki atak trwał pół nocy, duszności, niemożność złapania oddechu, straszne i przykre stany emocjonalne....

Dzień dobry Państwu! Mam 37 lat. Na początku kwietnia przeżyłem straszną noc. Po położeniu się do łóżka dostałem nagłych palpitacji serca, nad którymi nie mogłem zapanować. Ciężki atak trwał pół nocy, duszności, niemożność złapania oddechu, straszne i przykre stany emocjonalne. Podobne miałem kilkanaście lat temu po zażyciu tabletki plus z kofeiną, ale lżejsze. U lekarza byłem dopiero 2 dni później. EKG i Holter bez większych zmian. Badanie USG serca u kardiologa również bez większych zmian. Podaje wyniki Holtera: kursów 125758; średni rytm HR 90; max rytm hr 141; min rytm hr 49. Ponadto wykryto 7 pojedynczych nadkomorowych pobudzeń; 51 tachykardii; 0 brachykardii; 14 migotań przedsionków 7 pojedynczych przedwczesnych pobudzeń. Napisano, że zmienność dobowa rytmu zachowana i bez zaburzeń rytmu i przewodzenia. Jestem na Bellergot. Bardzo oslabiony. W kręgosłupie na zdjęciu RTG wykryto sklerotyzację płytek granicznych i skoliozę kręgów piersiowych. Mimo że upłynął okrągły miesiąc nie czuję się lepiej, jestem bardzo powolny, czuję się jak z porcelany, serce ledwo bije, nie mam już żadnych przyspieszonych bić. Po paru dniach wszystko w sercu wygasło, może to po leku. Zawroty głowy, zaburzenia świadomości i lęki. Czy mogę w tym stanie np. pobiec na przystanek?

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Czy to depresja, czy jednak nerwica?

Witam! Mój problem trwa ok 4 lat. Początkowo rozpoczęło się od braku sił, ogólnie nic nie mogłem zrobić przy czym cały drżałem, pustka w głowie, uczucie lęku. Mniej więcej od 2 lat mam uczucie, że jest mi ciągle niedobrze, najgorzej...

Witam! Mój problem trwa ok 4 lat. Początkowo rozpoczęło się od braku sił, ogólnie nic nie mogłem zrobić przy czym cały drżałem, pustka w głowie, uczucie lęku. Mniej więcej od 2 lat mam uczucie, że jest mi ciągle niedobrze, najgorzej jest rano, budzę się wcześnie, jest mi bardzo niedobrze. Nieraz nie mogę leżeć, muszę chodzić, chce się płakać. Praktycznie nic nie mogę zrobić w domu, brak sił. Nieco lepiej robi się wieczorem, wraca apetyt, mogę poleżeć, w ciągu dnia mimo braku sił nie mogę. Robiłem chyba już wszystkie badania, które poza niewielką przepukliną wślizgowa wyszły dobrze. Byłem też u psychiatry, stwierdził depresję. Brałem różne leki i żadnej poprawy. Czy to może być nerwica? Proszę o pomoc!

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Nerwowość i lęki u dziecka

Mam 10-letnią córkę. Rok temu urodziłam synka. Moja córka dobrze przyjęła pojawienie się brata, bardzo lubi dzieci. Nie zauważyłam u niej żadnej zazdrości. Jednak było mi bardzo ciężko z małym dzieckiem, nie miałam pomocy ze strony mamy czy teściowej. Mąż...

Mam 10-letnią córkę. Rok temu urodziłam synka. Moja córka dobrze przyjęła pojawienie się brata, bardzo lubi dzieci. Nie zauważyłam u niej żadnej zazdrości. Jednak było mi bardzo ciężko z małym dzieckiem, nie miałam pomocy ze strony mamy czy teściowej. Mąż poszedł do drugiej pracy, bo nie starczało pieniędzy i zostałam ze wszystkim sama: duży dom, 2 dzieci, rachunki, chodzenie do pracy (jestem osobą czynną zawodowo). To wszystko mnie przerosło. Stałam się nerwowa, wyręczałam się córką, która dużo mi pomagała przy synku, często na nią krzyczałam. Namówiłam męża, żeby zrezygnował z drugiej pracy i sądziłam, że sytuacja się poprawi. Nie zauważyłam, że coś zaczynało się dziać z moją córką aż pewnego dnia powiedziała, że nie chce iść do szkoły, bo się boi. W nocy obudziła się z nudnościami, biciem serca i uczuciem ucisku w klatce piersiowej. Początkowo myślałam, że ma to związek tylko ze szkołą (koleżanka zaczęła jej dokuczać). Porozmawiałam z matką. Córka do szkoły w końcu poszła, ale dalej odczuwa ucisk i boi się tego uczucia. Teraz sądzę, że to ja przyczyniłam się do tego, mam ogromne wyrzuty sumienia. Staram się teraz wynagrodzić mój brak czasu dla niej, ale nie wiem czy się uda. Proszę o pomoc. Czy powinnam pójść do psychologa czy sytuacja sama może się poprawić?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Czy to możliwe, że połknęłam igłę i tego nie poczułam?

Witam! Napisałam posta na stronie, ale chyba lepiej będzie jak otrzymam poradę specjalisty. Jakieś 2 miesiące temu byłam u dentysty na leczeniu kanałowym. W trakcie takiego zabiegu pan doktor bierze igłę i strzykawkę z wodą, zakrzywia igłę i płucze...

Witam! Napisałam posta na stronie, ale chyba lepiej będzie jak otrzymam poradę specjalisty. Jakieś 2 miesiące temu byłam u dentysty na leczeniu kanałowym. W trakcie takiego zabiegu pan doktor bierze igłę i strzykawkę z wodą, zakrzywia igłę i płucze kanał i tak było i w tym przypadku, gdyby panu doktorowi igła nie wystrzeliła ze strzykawki. Dr. zapytał się mnie czy przypadkiem nie połknęłam igły, cóż blady strach padł na mnie. Czy przy otwartej buzi bojąc się śmiertelnie można połknąć igłę i tego nie zarejestrować, nie mam zielonego pojęcia. Obszukałam wszystkie chyba strony dotyczące połknięcia ciała obcego i nic konkretnego nie znalazłam. Czułam drapanie i co jakiś czas kłucie w gardle i ciężko mi się przełykało. Następnego dnia wróciłam do lekarza i zostałam lekko obśmiana, bo stwierdzono, że jakbym coś połknęła to by były objawy dusiłabym się, jakieś bardzo gwałtowne reakcje by były. I od tego dnia zaczęły się moje problemy. Na jakieś 2 tyg. wyciszyłam się i przestałam o tym myśleć i w zasadzie czasami przy przełykaniu odczuwałam jakiś dyskomfort, kłucie lub że coś tam jest. Ale nie przejmowałam się tym.

Parę dni temu gula w gardle, jakby opuchnięcie i okresowe kłucia wróciły i ciągle o tym myślę. Ciężko mi się samej do tego ustosunkować, pół dzieciństwa przechorowałam na zapalenia gardła, anginy, 2 razy miałam usuwany ten sam migdał. W rodzinie wszystkie kobiety chorują na tarczycę, ja robiłam sobie badania krwi jakieś 1,5 roku temu i wszystko było ok. Najgorsze w tym wszystkim, że mam nerwicę natręctw na tle właśnie zachorowań, leczenia, raka. Czasami nerwowo potrafiłam mieć bardzo silny kaszel lub gorączkę i dopiero konsultacja psychologa lub lekarza wykluczyła objawy i wszystko przechodziło, aby powrócić w innej nerwowej formie. Czasami jest tak, że jak nie mam czasu na dogłębną analizę swojego stanu lub śpię nic mnie nie dusi ani nie dolega, ale to są tylko te sytuacje na ogół w ciągu dnia duszność, gula w gardle, drapanie lub wręcz kłucie jest cały czas. Lekarz dał mi antybiotyk, bo przy okazji mam kolejne zapalenie gardła i ból ucha, więc zaczęłam go dziś brać. Mąż twierdzi, że to nerwica, a ja ciągle zastanawiam się czy nie zacząć panikować, może na prawdę ta igła wbiła mi się gdzieś w gardło i mnie kłuje i drapie. Może RTG przełyku lub badania krwi na tarczycę? Jestem przerażona. Z góry dziękuję za pomoc.

Czy kłopoty w związku są spowodowane problemami psychicznymi?

Dzień dobry! Mam 33 lata i problem z zawarciem związku. Miałam trudne dzieciństwo - ojca psychicznie chorego (schizofrenia paranoidalna). Chyba jestem do niego podobna i od zawsze miałam problem z tym, że czymś się martwię. Nie potrafię cieszyć...

Dzień dobry!

Mam 33 lata i problem z zawarciem związku. Miałam trudne dzieciństwo - ojca psychicznie chorego (schizofrenia paranoidalna). Chyba jestem do niego podobna i od zawsze miałam problem z tym, że czymś się martwię. Nie potrafię cieszyć się z prostych rzeczy. Nie lubię zwykłych ludzi i mam mało przyjaciół. Nie rozmawiam nigdy o moich kłopotach w domu. Czasem mam problemy ze spaniem w nocy. Tak naprawdę to przed ważnym wydarzeniem życiowym nigdy nie śpię. Gdy coś mnie martwi również.

Ciężko było mi znaleźć partnera życiowego, ale w końcu się udało. Jednak nie wiem czy nie odejdzie przez moje złe zachowanie. Otóż bardzo często złoszczę się na niego i mam do niego pretensje o różne błahe rzeczy. Krzyczę na niego i obrzucam go wyzwiskami. Sama nie wiem czy to jego czy moja wina. Jest on człowiekiem czasem nieszczerym i chce żebym przeprowadziła się po ślubie do jego domu i zamieszkała z jego rodzicami. Informuję, że mam w miarę dobrą pracę - lepszą niż on. Ale on w życiu zajmuje się tym co kocha i nie dba tak bardzo o status materialny.

Proszę o pomoc w ocenie mojej sytuacji i mojego zachowania.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Silny stres i lęk przed omdleniem

Dzień dobry, mam problem. Byłam wczoraj w kościele, w połowie mszy musiałam wyjść, bo zaczęły mi drżeć ręce, walić serce i zrobiło mi się słabo. Może to przez stres, bo ja łatwo się denerwuję i stresuję. Tak w ogóle...

Dzień dobry, mam problem. Byłam wczoraj w kościele, w połowie mszy musiałam wyjść, bo zaczęły mi drżeć ręce, walić serce i zrobiło mi się słabo. Może to przez stres, bo ja łatwo się denerwuję i stresuję. Tak w ogóle to od trzech niedziel tak mam i nie wiem co mam robić. Na tygodniu też mnie łapie taki stan. Boję się, że w końcu zemdleję na uczelni albo w kościele, przez to mało wychodzę z domu. Czy możecie mi pomóc zwalczyć ten stan, bo mam obronę w tym roku w czerwcu i nie chciałabym na niej zemdleć.

odpowiada 2 ekspertów:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy te objawy wskazują na stwardnienie rozsiane?

Witam! Mój problem ze stresem zaczął się około pół roku temu a objawy miałam takie jak: kołatanie serca, drżenie nóg i rąk, napady lękowe, uczucie raz ciepła raz zimna, uczucie kłucia za mostkiem i od tego panika, że...

Witam! Mój problem ze stresem zaczął się około pół roku temu a objawy miałam takie jak: kołatanie serca, drżenie nóg i rąk, napady lękowe, uczucie raz ciepła raz zimna, uczucie kłucia za mostkiem i od tego panika, że zaraz umrę. Lekarz rodzinny powiedział, że to od nerwów, ale dał mi skierowanie na TSH - wyszło ok. Ale ja dla pewności chciałam coś konkretniejszego zrobić, więc zrobiłam EKG i echo serca, wszystko wyszło ok. Odwiedziłam także psychiatrę, który powiedział, że to jest od stresu, zalecił jakiś sport, zajęcie itp.

Minęło parę miesięcy, nie mam kołatania serca, ale objawy takie jak: kłucie na całym ciele, tak jakby mi ktoś szpilkę wbił, pieczenie, świąd, napady lękowe, jeśli coś zaszumi w oknie to mnie zrywa, uczucie słabości, suchość w gardle, uczucie gorąca na plecach, od czasu do czasu ból pleców w okolicy lędźwiowej, szyjnej, kłucie nawet w uszach, ale nie jestem pewna, bo też mam alergię, być może to jest powiązane z alergią. Zażywam zyrtec i tam w sumie na ulotce są napisane objawy niepożądane, ale nie wydaje mi się, aby to było od tego leku. Boję się, że to coś poważnego, a jak zobaczyłam, że to może być SM to aż mnie ogarnął lęk. (Dodam, iż te dolegliwości występują z przerwami. Są dni, kiedy czuję sie lepiej i są dni w których czuję sie gorzej.) Proszę o pomoc.

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Lęki i fobie u nastolatka

Witam, nie wiem czy piszę na dobrej stronie, ale psychologia to psychologia. Od pewnego czasu "borykam" się z problemami, trwa to +/- od początku roku 2012. Przez ten czas diagnozy jakie sobie wystawiłem to: psychopatia (test PCL-R 31pkt), fobia społeczna,...

Witam, nie wiem czy piszę na dobrej stronie, ale psychologia to psychologia. Od pewnego czasu "borykam" się z problemami, trwa to +/- od początku roku 2012. Przez ten czas diagnozy jakie sobie wystawiłem to: psychopatia (test PCL-R 31pkt), fobia społeczna, aspołeczny, Depresja maniakalna. Może coś pomieszałem, ale do większości tego pasuje. A teraz objawy. Strasznie boję się ciemności, w nocy mam włączone światło, bo jak zgaszam to mam wrażenie, że ktoś tam stoi, zasłoniłem sobie okna nawet, bo wydaje mi się, że ktoś mnie obserwuje. Nie chodzę nawet do szkoły, strasznie się boję pójść do szkoły, bo boję się, że mnie wyśmieją, cały się pocę i trzęsą mi się ręce.

Czuję jakby każdy na mnie patrzył i o mnie mówił. Zawsze zamykam wszystkie drzwi, kiedy tylko wstaję, robię obchód całego domu nawet 3 razy, czy na pewno zamknąłem. Noszę nóż (nie rozstaję się z nim). Cały dzień siedzę w domu. Byłem notowany za kradzież. Dodatkowo mam straszne huśtawki nastrojów, raz cały dzień się śmieję, jak ktoś powie mi nawet coś przykrego, a raz płaczę z byle gówna cały dzień. Dziś jest w sumie ok, czuję się dobrze, ale zaczynam się pocić i ręce mi się trzęsą na samą myśl o szkole. Potrafię dokonać wszystkiego, żeby tylko tam nie iść. Nie mam za to nigdy myśli samobójczych. Mówię wszystkim, że nie chcę mi się chodzić do szkoły albo że mi niedobrze, dlatego się pocę.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Czy mogę stosować leki ziołowe zamiast leków na zaburzenia psychiczne?

Witam! Kilka dni temu wysłałam pytanie, na które otrzymałam odpowiedź i jak powiem była to diagnoza trafiona. Jak lekarz napisał mam zarówno F40.0 jak i F41.0 i to szczera prawda. Nie jestem wstanie przewidzieć, kiedy nastąpi atak ani z czym...

Witam!

Kilka dni temu wysłałam pytanie, na które otrzymałam odpowiedź i jak powiem była to diagnoza trafiona. Jak lekarz napisał mam zarówno F40.0 jak i F41.0 i to szczera prawda. Nie jestem wstanie przewidzieć, kiedy nastąpi atak ani z czym się będzie wiązać, czasem nawet spokojny dzień przynosi mi trudności i siedząc na kanapie, oglądając tv czuję jak coś złego się ze mną dzieje, trudno to opisać, bo to zaczyna się od żołądka, tak jak przy grypie żołądkowej i do tego te nieprzyjemne myśli, niepokój. Co do silnych ataków, to one zaczynają się od uderzenia gorąca i silnych nudności i schemat jest podobny jak przy innych atakach.

Ale piszę do Pana/Pani doktor by zapytać się czy ziołowe środki uspokajające takiej jak Labofarm mogą być skuteczne. Stosuję je od kilku dni dodatkowo w trudnych chwilach, gdzie mam wyjść z domu i stawić czoła poważnemu problemowi, stosuję Hydroksyzynę. Chciałam się również zapytać o pewną sytuację, mianowicie dwa tygodnie temu psychiatra przepisał mi Arketis, z początku stosowania miałam silne bóle i zawroty głowy i niepokój, ale dało się to przejść, niestety po kilku dniach stosowania w środę rano poczułam się naprawdę źle, tzn. miałam uderzenie gorąca połączone z silnymi nudnościami i tak kilka krotnie, po godzinie ustąpiło i zasnęłam, po 2 godzinach wstałam i żołądek zaczął mnie pobolewać, miałam kłucie i tak jakby płonął, wtedy nie przyjęłam leku obawiając się że mogę zwymiotować. Na drugi dzień przyjęłam, choć żołądek się nie uspokoił. W nocy koło 3 nad ranem wstałam przerażona, leżąc w łóżku poczułam że robi mi się strasznie gorąco, to było dość dziwne uczucie, czułam jakbym cała płonęłam, do tego serca zaczęło przyśpieszać do chwili, gdy dwa trzy razy mocniej zabiło i się uspokoiło. Byłam również cała zdrętwiałam, obudziłam mamę, w nocy się to powtórzyło kilka razy, rano zadzwoniłam do psychiatry, ale on twierdzi, że to normalny skutek uboczny, ale cały dzień byłam nieprzytomna.

Płakałam na łóżku gdy mama do sklepu chciała wyjść. W żołądku kłucie, ból, ucisk i tak jakby płonął cały przełyk do żołądka. Nic nie jadłam, bo nie potrafiłam. Nie wiem czy dobrze myślę, ale miałam wrażenie, że organizm odrzucił mi lek. Cały dzień miałam puls powyżej 130 i ciśnienie się wahało zazwyczaj było na poziomie 140/100. Co pan/pani doktor o tym sądzi? Zależy mi na szczerej odpowiedzi.

Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Drętwienie kończyn i zawroty głowy

Witam! Mam problem, ponieważ od ponad roku co chwila pojawiają mi się jakieś nowe problemy ze zdrowiem, nie wiem już czy to aż tak działa moja psychika? W co wątpię, ponieważ psychicznie jestem mocna. A więc kiedyś dużo piłam alkoholu...

Witam! Mam problem, ponieważ od ponad roku co chwila pojawiają mi się jakieś nowe problemy ze zdrowiem, nie wiem już czy to aż tak działa moja psychika? W co wątpię, ponieważ psychicznie jestem mocna. A więc kiedyś dużo piłam alkoholu i nie tylko. Aż w końcu wstałam rano i czułam się całkiem dobrze, zresztą jak zawsze na kacu i po godzinie zaczęło się. Dostałam jakiś dziwny atak, wszystkie objawy zawalu, ale nie wiem do końca czy to był zawał. Byłam na pogotowiu (we Włoszech), ale nic mi nie zrobili tylko dali coś na uspokojenie i kazali wracać do domu. Od tamtego czasu cały czas coś. Zawroty głowy, bóle głowy, niedociśnienie, dziwne uczucia gorąca, szarpanie serca, drętwienie i uczucie gorąca w dłoniach, drętwienie nóg i rąk, nawet alergia na czekoladę mi wyszła.

Od jakiegoś czasu zauważyłam, że puls mam cały czas podwyższony, a ciśnienie 94/34/98. Również mam dziwne szumy w głowie i uczucie jakbym odpływała. Martwię się ponieważ nie mogę żyć jak kiedyś. Chciałabym napić się alkoholu ze znajomymi, ale się boję że znowu dostanę ten atak. Nie chodzi tylko o alkohol, ale chciałabym czuć się jak kiedyś, a nie cały czas myśleć czy akurat nic mi się nie stanie. Zaznaczam, że mam tarczycę, ale biorę tabletki i jest uregulowana, ponieważ cały czas robię TSH, FT3, Ft4 i jest wszystko ok. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Bóle mięśni, osłabienie i drętwienie kończyn

Witam, mam 21 lat i mam dosyć spory problem... Ponieważ wygląda to tak: jak miałem 18 lat to chorowałem na serce, bo mi za szybko biło, wtedy dostałem tabletki i wszystko wyrównałem tak jak być powinno. Jakiś czas był spokój,...

Witam, mam 21 lat i mam dosyć spory problem... Ponieważ wygląda to tak: jak miałem 18 lat to chorowałem na serce, bo mi za szybko biło, wtedy dostałem tabletki i wszystko wyrównałem tak jak być powinno. Jakiś czas był spokój, aż do pewnego dnia, gdy po prostu tak od siebie w nocy zaczęło mi wszystko wariować, czułem jak mi ręce drętwiały, miałem uczucie rozpływania się czegoś w głowie i w ogóle czułem się słaby i w nocy spać nie umiałem. Do tego z biegiem czasu doszły bóle w klatce piersiowej, zawroty głowy i słabość. Teraz borykam się z jeszcze gorszymi problemami, a mianowicie mam strasznie silne bóle w klatce piersiowej, ale ilekroć sprawdzam ten ból to bolą mnie mięśnie czy to międzyżebrowe czy na mostku, do tego dochodzi mi zimny pot, ból z tyłu głowy, szybko się męczę, słabość, drętwienie rąk, ból promieniuje do rąk, nóg i w sumie w ogóle na całe ciało. Wszystkie dolegliwości nie są związane z wysiłkiem fizycznym. Dodam, że wcześniej miałem takie coś, było zgłoszone na pogotowie i lekarze mówili, że to nerwica i dostałem leki na uspokojenie ''Afo**m''. Jako tako było dobrze, ale teraz znów się z wszystkim borykam i nie wiem czy to nawrót choroby czy po prostu coś gorszego może się dziać jakieś powikłania czy coś. Proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję i pozdrawiam!

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Ucisk w klatce piersiowej dzień po masturbacji

Witam, mam 14 lat. Kiedy się masturbuję jest ok. Natomiast następnego dnia ściska mnie klatka piersiowa. Odczuwam dyskomfort. Badania serca są ok. Czemu tak się dzieje? I czy to może spowodować zawał?
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Tomasz Stawski
Lek. Tomasz Stawski

Czy to może być schizofrenia?

Witam! Piszę do państwa, ponieważ obawiam się schizofrenii. Co prawda dużo osób mi mówi, że wszystko ok (znajoma psycholog, lekarz psychiatra jeden również, ale drugi no nie wiem). Chodzi o to, że pół roku temu zakończyłam dla mnie bolesną...

Witam! Piszę do państwa, ponieważ obawiam się schizofrenii. Co prawda dużo osób mi mówi, że wszystko ok (znajoma psycholog, lekarz psychiatra jeden również, ale drugi no nie wiem). Chodzi o to, że pół roku temu zakończyłam dla mnie bolesną psychoterapię. Dla mnie zakończenie było dramatyczne - tzn. miałam wrażenie powtórzenia traumy, nie czułam się gotowa na koniec, i jakby to wszystko było przerwane - to ostatnie spotkanie - powodzenia, do widzenia - tak skwitowały to terapeutki po dwóch latach. Terapia była prowadzona w nurcie analitycznym, była grupowa. Kilka dni po zakończeniu zaczęłam bardzo dziwnie reagować- tak jakbym się rozpadała na pół - umysł spokojny, a ciało szalało, tzn. - miałam bóle głowy, zawroty, było mi słabo - tak jakbym nie chciała dopuścić, że to koniec. Byłam wściekła na terapeutki, ale strasznie. Było we mnie masę emocji i wtedy jeszcze jakoś się kontaktowałam z emocjami. Potem było coraz gorzej, nie potrafiłam sobie pomoc.

Zaczęłam podupadać w nastroju, czułam ogromną obojętność nawet do osób mi bliskich. Nie czułam ani radości, ani smutku, ani nic. Przynajmniej nie przeżywałam tego jakoś tak szczerze. Owszem mogłam sobie w głowie coś tam nazwać, ale to było takie automatyczne. Zaczęłam bać się ludzi - tzn. byłam osobą towarzyską, a później jakoś głębszy kontakt jakoś mnie przerażał. Miałam wrażenie, jakby ktoś mnie podpalił - tzn. działałam chaotycznie bez zastanowienia. Zaczęłam mieć problemy ze snem - spałam płytko, miałam bardzo realistyczne sny. Czułam ciągłe napięcie oraz pojawiał się lęk. Jak emocje się pojawiały to miałam wrażenie, że zemdleję. Mam wrażenie bycia za jakąś dziwną barierą. Straciłam zainteresowania wszelakie, brak mi motywacji, nie czuję się sprawcza. Nie mogłam poradzić sobie z tym rozstaniem. Byłam u terapeutki, bo chciałam to po swojemu zakończyć, ale ona stwierdziła, że ja tak mam i tyle. Strasznie się bałam, że jeśli ja nie przeżyję tej złości, to popadnę w depresję. Poniekąd chyba tak się stało. Nie odczuwam nic. No dobra, z czasem trochę sobie popłakałam, ale to nie były jakieś szczere łzy. Miałam wrażenie ponownego zamrożenia emocji (kiedyś tak miałam, ale na terapii DDA zauważyłam, że je mam).

Nie pracuję, boję się. Nie chce się angażować. Siedzę w domu, brak mi jakiejkolwiek odpowiedzialności, nie potrafię na siebie spojrzeć krytycznie. Czuję się oziębła emocjonalnie, widzę jak moje myślenie się zmieniło, jest jakieś takie sztywne. Moje libido zmalało, czasem mam wrażenie, że nie mam żadnych granic. Spanie pozostawiało dalej wiele do życzenia, ale było coraz lepiej. Jednak wkurzało mnie to bycie za szybą, poszłam do psychiatry - przepisał mi cital. Strasznie się bałam psychotropów. Ale je wzięłam. Brałam je tydzień. Jakoś wg mnie strasznie je tolerowałam, choć podobno nawet nie miały prawa jeszcze zadziałać. Czułam się otępiała, lęki się wzmogły, nie mogłam już totalnie spać, miałam koszmary, nie mogłam jeść i wymiotowałam. Odstawiłam i jest trochę lepiej, ale teraz borykam sie z paskudną bezsennością. Nie spałam w sumie od tygodnia - krótkie drzemki z masą snów ok. 3 godzin. Teraz już jestem zobojętniała na to, nie czuję zmęczenia, owszem głowa ciężka, ale nie jestem zmęczona. Mam wrażenie, jakiegoś odrealnienia, nie potrafię się skupić na rzeczywistości. Mam objawy hipochondryczne, czuję się jak autystyk.

Byłam u psychiatry i sam nie wiedział co mi jest, że działam jak rozregulowane radio, bo przyszłam do niego nabuzowana, poddenerwowana, rozpłakałam się i w ciągu kilkunastu sekund się uspokoiłam. Mam poczucie oderwania od siebie. Stałam się drażliwa, nie wiem jaka jestem i kim jestem :( - to już zaczęłam zatracać na terapii. Jestem pogubiona, mam wrażenie, że masa emocji jest we mnie, ale jest jakaś bariera, która mi nie pozwala/boi się szczerze przezywać. Na koniec terapii terapeutka powiedziała mi, że boję się przeżywać emocje (fakt często był z tym kłopot - izolowałam się często od przeżywania, odcinałam się). Mam wrażenie przeterapeutyzowania. Ciągle wracam do przeszłości. Czy odcięcie się od emocji, brak kontaktu emocjonalnego nawet z bliskimi, hipochondria, objawy somatyczne - pieczenie, drętwienie to może być schizofrenia. Czuję się jakaś "ograniczona", wypalona emocjonalnie.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Natrętne myśli u chorej na schizofrenię paranoidalną

Witam! Mam 27 lat i od 21 roku życia cierpię na schizofrenię paranoidalną. Obecnie mój stan jest zadowalający, nie mam halucynacji ani urojeń, często wychodzę z domu, można nawet powiedzieć, że jestem w częściowej remisji. Odczuwam jednak (teraz już rzadziej...

Witam! Mam 27 lat i od 21 roku życia cierpię na schizofrenię paranoidalną. Obecnie mój stan jest zadowalający, nie mam halucynacji ani urojeń, często wychodzę z domu, można nawet powiedzieć, że jestem w częściowej remisji. Odczuwam jednak (teraz już rzadziej niż kiedyś) natręctwa o treści agresywnej i seksualnej. Zazwyczaj gdy dochodzi do jakichś większych emocji, gdy coś mnie zdenerwuje bardzo lub bardzo ucieszy. Czuję wtedy również pustkę w głowie, nie umiem pozbierać myśli. To tak jakbym miała zaraz stracić rozum. Czasami, gdy nie powodzi mi się w życiu i gdy mam jakieś problemy, które przeciągają się w czasie ujawnia się lęk i panika, które mnie dopadają, gdy jestem w miejscach publicznych, czuję wtedy jakby świat przestawał być realny, wszystko wydaje się być obce, straszne, to mnie przeraża. Po takich atakach oczywiście pojawia się strach przed wychodzeniem z domu, ale staram się go pokonywać.

Oprócz opisanych dolegliwości czasem mam problemy z pamięcią, jestem leniwa i często zmęczona chociaż nic takiego nie robię. Należy wspomnieć, że się leczę, regularnie przyjmuję leki, chodzę na wizyty do psychiatry i do psychologa. Obecnie jestem na dawce 800mg solianu / dobę. Mój lekarz mało co mi mówi, a psycholog raczej słucha niż komentuje, a ja chciałabym się dowiedzieć, czy jest możliwe żebym całkowicie wyzdrowiała, no i co tak naprawdę mi dolega, jak wytłumaczyć to co się zemną dzieje, bo moim zdaniem, choć mogę się mylić, to nie są typowe objawy dla schizofrenii, a raczej chyba jakieś "powikłania". Z góry serdecznie dziękuję i liczę na wyczerpującą odpowiedź. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Czy leki na nerwicę mają niekorzystny wpływ na układ krążenia?

Dzień dobry! Chciałam się dowiedzieć, czy lek Escitalopram actavis i Doxepin wpływa w jakiś sposób na układ krążenia i na krzepliwość krwi? Leczę się na nerwicę lękowo-depresyjną i stąd te moje obawy. Proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję.
odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Czy uciążliwe objawy mogą świadczyć o nerwicy?

Witam serdeczne! Mój problem jest na pewno równie nietypowy jak problemy innych osób piszących do Państwa. W skrócie: kołatania serca, osłabienie, w ciągu 3 lat znaczny wzrost masy ciała - z powodu niemożliwości ruchu, bóle w klatce piersiowej,...

Witam serdeczne! Mój problem jest na pewno równie nietypowy jak problemy innych osób piszących do Państwa. W skrócie: kołatania serca, osłabienie, w ciągu 3 lat znaczny wzrost masy ciała - z powodu niemożliwości ruchu, bóle w klatce piersiowej, nieustające piski uszne, ból pod lewą łopatką – tak jakby od kręgosłupa, a ostatnio pogłębiające się osłabienie – po prostu nie mogę czasami przejść 20 kroków, a wejście po schodach na 3 piętro stanowi dla mnie nie lada wyzwanie. Moje dolegliwości ujawniły się około 3 lat temu. Jak teraz o tym myślę, to wydaje mi się, że trwały dłużej 5 – 7 lat, jednak nie z takim natężeniem. Przed 3 laty aktywnie chodziłem na siłownie, biegałem 100 -150 km tygodniowo i jeździłem rowerem. Jednym słowem byłem bardzo aktywny. Po powrocie z wakacji w 2009 roku i porannym bieganiu, po południu wyszedłem na zakupy i nagle nie mogłem zrobić żadnego wysiłku – trzepotało mi serce, miałem duszności, pojawił się lęk (ale to chyba normalne…). Wróciłem do domu, odpocząłem i mój stan się unormował. Pojawiały się jedynie krótkotrwałe przeskoki serca – serce jakby stawało na 2 – 3 sekundy i nadrabiało ten zastój szybkimi uderzeniami. Później wszystko wracało do normy.

Podczas tych wakacji przeszedłem infekcję, którą wyleczyłem aspiryną i witaminą C. Z początku zakładałem, że to właśnie infekcja była problemem. Teraz sytuacja z miesiąca na miesiąc pogarsza się i nie wiem już co robić. Przed wyjazdem na wakacje, chcąc poprawić sylwetkę brałem tabletki – termogeniki znanej firmy (Hydroxycut). Czytałem ich opis i nie było w nich efedryny, ani innych substancji które zagrażałyby zdrowiu. W czasie 3 lat zrobiłem badania: USG serca – wszystko w porządku, EKG kilkukrotne – OK, Holter – wykazał dodatkowe skurcze, lecz kardiolog nie widzi w tym problemu – zalecenie EKG wysiłkowe. W między czasie pojawiły się objawy neurologiczne – bóle głowy, piski uszne i zawroty głowyneurolog skierował mnie na MRI głowy – miałem zrobiony bez kontrastu, wykazał torbiele w obu zatokach szczękowych – co ciekawe ostatnio zrobiona tomografia zatok w związku z wyznaczonym zabiegiem ich usunięcia nie wykazała tych torbieli, badania krwi – OK, RTG odcinka szyjnego wykazał lordozę. Większość lekarzy, u których byłem wskazuje na nerwicę. Ale… moje dolegliwości nasilają się w jednej konkretnej sytuacji – gdy kończę pracę – a pracuję przy komputerze i przechodzę z pozycji siedzącej do pozycji stojącej i idę. Pojawiają się bóle zamostkowe – tak jakby uderzenie elektryczności od gardła do brzucha i niemiarowa praca serca. W chwili obecnej, gdy pojawią się objawy podczas spaceru, nawet odpoczynek nie przynosi mi ulgi.

W międzyczasie pojawiły mi się bóle po prawej stronie brzucha zaraz pod żebrami. Są one dość mocne i krótkotrwałe, kiedy się rozluźniam lub wyprostuję, po około minucie ustają. Drugi Kardiolog, u którego byłem, mówiąc wprost wyśmiał moje dolegliwości i zasugerował 2 rzeczy – albo mam permanentny stan zapalny w organizmie, albo moje problemy z sercem są spowodowane układem pokarmowym. Przepisał mi Gasec, ale po wybraniu całego opakowania nie się nie zmieniło. Rzeczywiście objawy mogą nasilać się po jedzeniu, ale nie jestem w stanie stwierdzić jednoznacznie czy tak jest. Zasugerował również EKG wysiłkowe, które mam zamiar niebawem zrobić – choć nie wiem jak skoro nie mogę przejść kilku kroków. W przypadku wszystkich tych ataków następuje u mnie nagła potrzeba wypróżnienia się. Zauważyłem również, że objawy pojawiły się wraz z bardzo częstym „odbijanie mi się”. Tak jakby gazy zbierał się gdzieś pomiędzy żołądkiem a tchawicą i nie mogę ich się pozbyć. Pojawia się także jakby ucisk po lewej stronie szyi. Chcę pójść jeszcze do gastrologa i zbadać układ pokarmowy.

Jakiś miesiąc temu wezwałem pogotowie, po wejściu na 3 piętro – pojawił się ucisk w brzuchu, kołatanie serca, nagłe osłabienie. Było mi bardzo zimno i dostałem strasznych dreszczy. Pogotowie, które przyjechało po 3 godzinach – zrobiło mi EKG, osłuchano mnie i stwierdzono – nerwica. Rzeczywiście problemy z sercem mogą być połączone z układem pokarmowym. Rzeczywiście mam stresującą pracę. Ale nie jestem w stanie wykonać najprostszej czynności bez bólu, zadyszki, przeskoków serca, zawrotów głowy. MRI głowy wykazało także, że migdałki móżdżku są na wysokości otworu wielkiego. Nie wiem, czy może to mieć jakieś znaczenie – neurolog nie widzi w tym niczego złego, natomiast radiolog wyraźnie to zaznaczył. Głębokie wdechy powietrza nie powodują bólu w klatce piersiowej. Cały czas zbierają mi się gazy, w żołądku czasami wydaje mi się, że toczy się tam jakaś wojna. ;) Czasami mam uczucie jakby zatykania się albo ukłucia po lewej stronie mostka. Trochę się rozpisałem, ale jestem już nieco zdesperowany i mówiąc zwięźle wkurzony. Moje życie staje się powoli wegetacją. Pozdrawiam i proszę o pomoc.

odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Marta Hat
Lek. Marta Hat
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Patronaty