Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 1 , 4 5 0

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Emocje: Pytania do specjalistów

Czy mężczyzna okaże mną zainteresowanie?

5 lat temu poznałam chlopaka, zakochałam się choć nie planowałam tego . Niestety napisał mi , że jesteśmy przyjaciółmi i żebyśmy dalej poza schemat przyjaźni nie wychodzili . Zabolało mnie to i to bardzo , zapytałam go co że mną... 5 lat temu poznałam chlopaka, zakochałam się choć nie planowałam tego . Niestety napisał mi , że jesteśmy przyjaciółmi i żebyśmy dalej poza schemat przyjaźni nie wychodzili . Zabolało mnie to i to bardzo , zapytałam go co że mną jest nie tak. Bp takiego oddzicenia że strony mężczyzn doznałam nie raz. Więc uznałam, zd że mną jest coś nie tak. Napisał mi, żeby żyć i zająć się życiem codziennie nie eymslac problemy. Poprosiłam o szczerość narazie mi nic nie odpisal. Zastanawiam się co robię nie tak? Faceci jako przyjaciółkę mnie traktują, koleżankę ale nikt nie spojrzał na mnie jak na kobietę. On mieszka za granicą, myślałam, że może znaczę dla niego coś więcej, ale kak widać nie. Czy zawsze tak będzie?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata  Jabłońska-Trautman
Mgr Małgorzata Jabłońska-Trautman
Dotyczy: Psychologia Emocje

W jaki sposób mogę pokonać tę nieśmiałość?

Wydaje mi się, że jestem osobą nieśmiałą lub aspołeczną, ale w moim przypadku jest to trochę bardziej skomplikowane. Nie potrafię utrzymać kontaktu wzrokowego, mówię bardzo cicho, nie potrafię podejść i zapytać się kogoś o coś, nie potrafię rozmawiać, okazywać emocji... Wydaje mi się, że jestem osobą nieśmiałą lub aspołeczną, ale w moim przypadku jest to trochę bardziej skomplikowane. Nie potrafię utrzymać kontaktu wzrokowego, mówię bardzo cicho, nie potrafię podejść i zapytać się kogoś o coś, nie potrafię rozmawiać, okazywać emocji przy obcych i najważniejsze - zawsze boję się reakcji ludzi. Mimo to jestem bardzo otwartą osobą i z chęcią bym nawiązał relacje lub porozmawiał z kimś, jednak nie mam odwagi tego zrobić, a nikt inny nie chce tego zrobić. Jednak w internecie nie mam żadnych problemów z pisaniem z ludźmi. Patrząc w czyjeś oczy obawiam się, że komuś może się to nie podobać lub zaraz odwrócę gdzieś wzrok. Mówię cicho, lecz wydaje mi się, że jak będę mówić głośniej to zaraz zacznę krzyczeć i będzie dziwnie to wyglądało (w tym przypadku nie mam pewności czy rzeczywiście mówię cicho. Rzadko kiedy ktoś prosi bym powtórzył to co mówiłem. Jednak czuję, że mówię cicho). Boje się zapytać innych o pomoc albo o coś poprosić, bo boje się, że ta osoba odmówi mi, nie usłyszy mnie, powie coś niemiłego, zignoruje lub nie będę mógł się wysłowić. Nie potrafię również rozmawiać z ludźmi, chociaż nie mam pewności czy aby na pewno, ponieważ nie kojarzę bym kiedykolwiek z kimś rozmawiał dłużej niż minutę, nie wliczając członków rodziny. Nie potrafię okazywać emocji w publicznych miejscach i nie wiem dlaczego. Jedynie potrafię się czasem zaśmiać. Głównym powodem, dlaczego tak mam jest to, że boje się reakcji ludzi. Boje się, co o mnie pomyślą, jak powiem im coś nie tak lub będę dziwnie się zachowywać. Czuję się tak, jakby każdy zwracał na mnie uwagę, kiedy logicznie wiem, że tak nie jest. W internecie nie mam z tym żadnych problemów. Potrafię pisać z obcymi ludźmi bez problemów, mogę napisać do kogoś pierwszy i zacząć konwersacje, mogą się nawet ze mnie śmiać a i tak mnie to nie zaboli. Jednak w przypadku pisania z osobami, które znam z okolicy, jest już trochę ciężej, ale wciąż nie tak źle jak z rozmową. Nie mam żadnych przyjaciół, bo nie potrafię zrobić pierwszego kroku a nikt nigdy nie chciał do mnie podejść. Jednak nie zawsze tak było. 4-6 lat temu miałem kilku przyjaciół i potrafiłem z nimi rozmawiać. Jednak szkoła postanowiła porozdzielać wszystkich uczniów do różnych klas i zostałem przeniesiony do takiej klasy, gdzie nikogo z moich przyjaciół nie było, przez co kontakt z nimi się wtedy urwał. Najbardziej ta nieśmiałość/aspołeczność zwiększyła się kiedy była pandemia w 2020 i nie wychodziłem wtedy z domu. Przez 6 miesięcy opuściłem dom tylko z 7-10 razy. Moi rodzice też często powtarzali bym nie próbował z nikim nawiązywać kontaktów w tym regionie, bo tu są "fałszywi ludzie", "ludzie którzy mnie zranią", "ludzie którzy chcą mnie oszukać i wykorzystać". Aktualnie chodzę do szkoły na fotograficzny profil i nieśmiałość jest dużą przeszkodzą w fotografii. Nie potrafię powiedzieć modelowi jak powinien się ustawić, kiedy zrobię zdjęcie w miejscu publicznym nie potrafię zapytać obcego człowieka czy mogę wstawić jego zdjęcie do internetu. Jednak trzymając aparat i patrząc się przez wizjer, czuję większą odwagę do ludzi. Jestem wtedy w stanie patrzeć im się w oczy i nie boje się, co ludzie pomyślą jak będę stać w dziwnych pozycjach z aparatem w rękach. O dziwo nie mam jednak problemów z wystąpieniami publicznymi. Mogę przedstawić prezentację w klasie, mogę robić zdjęcia na akademiach. Im więcej ludzi jest w pobliżu, tym mniej jestem nieśmiały. Również gdy z kimś rozmawiam to nie wiem co zrobić z rękoma. Zawsze wtedy chowam je za plecy, bo nie wiem co innego zrobić. Chce w końcu to zmienić i nie mieć tych problemów. Chce mieć normalnie przyjaciół, móc wyrazić swoją opinię przy pytaniach do grupy, wytłumaczyć dlaczego zrobiłem coś inaczej niż powinienem. Myślałem od pewnego czasu, by napisać na grupie klasowej, czy może ktoś chciałby ze mną popisać i nawiązać kontakt, bo z nikim w klasie bliskiego nie mam. Jednak na to również nie mam odwagi i nie wiem czy jest to dobry pomysł. Są teraz wakacje, więc nawet jakbym napisał coś tak głupiego (a bynajmniej głupiego w mojej głowie) to klasa najpewniej po miesiącu już by zapomniała. Czy to jest dobry pomysł? Jak mam pokonać nieśmiałość, aspołeczność lub cokolwiek to jest? Dlaczego w internecie nie czuję tak samej nieśmiałości?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy próbować ratować związek?

Jestem z partnerem od dwóch lat. Od początku pojawiały się co jakiś czas oskarżenia, że „lecę” na innych mężczyzn, że się rozglądam gdy wychodzimy i mam zbyt bliski kontakt z narzeczonym przyjaciółki, ponieważ posiada on informacje, że on jest niegodny... Jestem z partnerem od dwóch lat. Od początku pojawiały się co jakiś czas oskarżenia, że „lecę” na innych mężczyzn, że się rozglądam gdy wychodzimy i mam zbyt bliski kontakt z narzeczonym przyjaciółki, ponieważ posiada on informacje, że on jest niegodny zaufania. Podczas jakichkolwiek wyjść, nawet na spacer dochodziło do oskarżeń, że patrzę na innych mężczyzn, nawet gdy po prostu obserwowałam ludzi dookoła.. tłumaczyłam się ze wszystkich zachowań, bo wiem że nie byłam zainteresowana nikim innym. Doszło do zerwania przez chłopaka, mojej wyprowadzki, ale bardzo bym chciała odbudować to ponieważ go kocham i to naprawić. Podczas zerwania z jego strony doszło do wyzwisk w moim kierunku. Rozważa wspólną terapie, ale mimo wszystko cały czas uważa, że to ja jestem winna. Czy jest szansa na uratowanie związku?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska
Dotyczy: Psychologia Emocje

Czy jest szansa aby poprawić kontakty międzyludzkie?

Witam, mam pytanie odnośnie tego w jaki sposób mogłabym zmienić kolegę. Nie jesteśmy para tylko kolega. Poznałam go w pracy w archiwum. Nie pode mnie ta praca bo zero kontaktu z ludźmi tylko on i aż płakać mi się chciało... Witam, mam pytanie odnośnie tego w jaki sposób mogłabym zmienić kolegę. Nie jesteśmy para tylko kolega. Poznałam go w pracy w archiwum. Nie pode mnie ta praca bo zero kontaktu z ludźmi tylko on i aż płakać mi się chciało po miesiącu. Koledze praca idealnie pasuje bo okazał sie typem i to CAŁKOWICIE samotnika aspolecznika. Jest on bardzo mało kontaktowy i małomówny milczek w zasadzie poza tym co musi odpowiedzieć to NIE ODZYWA SIĘ DOKUMENT IE ABSOLUTNIE WCALE. Szalenstwo. Mnie się gen a nie zamyka jak ide zagadywać na przerwie ludzi aż mnie muszą przepraszać bo tylko bym gadała. A w służbie zdrowia dużo ludzi się przewija... Ale kolega jak już musi mówić np odpowiedź szefowi itp to jest pełna kultura i wgl. To co trzeba zrobić odpowiedziec przekazać to wszystko ok ale oczywiście wersja mówi tyle ile musi bez dodatkowego zagadywana. Tak to siedziałam w pracy mimo że z nim to tj bym była sama była albo gorzej bo aż niezręcznie. Widać było wyraźnie że nielubi być w śród ludzi w żadnej ilości nie mówiąc już o większej ilości bo to to już w ogóle odpada no organiczne nie znosi być z ludzmi. Mimo że miły niby itd to jednak widać było że stara się też unikać kontaktów jak tylko może uciekając wzrokiem.np. Nie pokonac też było to że czasami poza pracą na przystanku zakładał zatyczki do uszu... Wiem że nasze miasto jest duże tramwaje auta itd... Ale... Dziwny jest aspołeczny aha i nienawidził dotyku. Poklepałam go po ramieniu chcąc zażartować bo myślałam że może go rozluźni to jak poparzony odskoczył. A widział mnie bo nie zaszłam go od tyłu ani nic.... On lubił sie godzinami całymi zaszyć samemu i tak najlepiej sie czuje. Jednak bardzo przystojny jest i chciałabym aby chociaż na fb odpisywał bo to pisanie sam tekst jiz nie na żywo jakby "bez człowieka" ale to już lepiej ale też kiepsko mu idzie. Co mam zrobić tak mi soe on podoba chciałabym aby otworzył się na ludzi (na mnie). Z pewnych środę udało mi się dowiedzieć choć nie powinnam ale udało mi się dowiedzieć że on ma Aspergera ale mimobto.... Jak pomoc otworzyć mu się na ludzi ja uwielbiam ludzi rozmowy aż zamęczam rozmowami innych nieraz... Jestem typem gadulki. Bardzo proszę o radę co zrobić chociażby aby lepiej mi się z nim przebywali w pracy chociaż tyle aby atmosfera była taka przyjazna choć nie jest zła bo to też nie to tylko jest taka dziwna....
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska
Dotyczy: Psychologia Emocje

Dlaczego partner nie jest mną zainteresowany?

Witam. Partnerka ma 40 lat. Twierdził że nie ma pożądania seksualnego tylko w wypadku mojej osoby -z innymi nie miałaby problemu a nawet dużą ochotę. Jak temu zaradzic
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Jerzy Więznowski
Lek. Jerzy Więznowski
Dotyczy: Seksuologia Emocje

Jak dalej postępować w relacjach z mężczyzną?

Witam serdecznie. Chciałabym się poradzić, ponieważ mam ostatnio taki mętlik w głowie odnosnie mojego związku z narzeczonym. Zaczął podobać mi się kolega z pracy w której pracuje na jednym dziale w korporacji. Zaczęłam go nieświadomie podrywać. Był taki czas że... Witam serdecznie. Chciałabym się poradzić, ponieważ mam ostatnio taki mętlik w głowie odnosnie mojego związku z narzeczonym. Zaczął podobać mi się kolega z pracy w której pracuje na jednym dziale w korporacji. Zaczęłam go nieświadomie podrywać. Był taki czas że Robiliśmy sobie zawsze razem kawe. Co bardzo mi się spodobało. Zawsze ten czas poświęcaliśmy na rozmowie o różnych rzeczach a szczególnie jakiś podobnych do nas. Trwało to jakiś czas byłam wtedy bardzo podniecona przy nim. Nie mieliśmy kontaktu w mediach społecznościowych ale w pracy się świetnie dogadywaliśmy. Teraz nie mamy jakoś kontaktu bo nie ma.mnie w pracy, czasem zagaduje do niego na FB od razu odpisze ale on sam nie zagada. Nie wiem co robić z tą relacja czy to jakaś zabawa czy porostu faktycznie zaczęło coś iskrzyć między nami. Chcę wspomnieć że mój narzeczony nie ma.pracy co bardzo rzutuje to na naszą relację. Mam tez trochę problemy takie przy ludziach gdzie się stresuje. Nie wiem co myśleć o tej relacji z nowym kolega.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny

Czy mogę poddać się terapii przy homofobii?

Dzień dobry Boje się że jestem homofobem dla gejów i osób trans. Tylko do nich czuję obrzydzenie do lesbijek nie. Boje się czemu tak mam bo wcześniej byłem wysoko tolerancyjny. Nie wiem czy mogę sie z tym udać na terapie czy jest to głupie
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska
Dotyczy: Psychologia Emocje

Czy można współżyć przed leczeniem nadżerki?

Witam, byłam na wizycie u ginekologa i okazało się, że mam ektopię. Wizyta nieco mnie stresowała i z emocji zapomniałam zapytać o jedną rzecz, mianowicie, czy zanim dojdzie do zabiegu usuwania ektopii (czekam na razie 3 tygodnie na wyniki cytologii... Witam, byłam na wizycie u ginekologa i okazało się, że mam ektopię. Wizyta nieco mnie stresowała i z emocji zapomniałam zapytać o jedną rzecz, mianowicie, czy zanim dojdzie do zabiegu usuwania ektopii (czekam na razie 3 tygodnie na wyniki cytologii) można normalnie współżyć? Mam spore krwawienia po stosunku, jako że ektopia jest podobno spora, ale żadnego bólu nie odczuwam.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czy możliwe są takie zachowania u starszej osoby?

Dzień dobry. Potrzebuję pomocy/rady. Mam 25 lat Jakiś czas temu poznałam bardzo sympatycznego Pana. Jestem jego opiekunką, (pracuję w jego domu). Ma on 70 lat. Widzę, że on coś zaczyna do mnie czuć. Zauważyłam też, że bardzo się cieszy na... Dzień dobry. Potrzebuję pomocy/rady. Mam 25 lat Jakiś czas temu poznałam bardzo sympatycznego Pana. Jestem jego opiekunką, (pracuję w jego domu). Ma on 70 lat. Widzę, że on coś zaczyna do mnie czuć. Zauważyłam też, że bardzo się cieszy na mój widok... Ostatnio usłyszałam od niego *skarbie co ja bez Ciebie zrobię*. Po czym dał mi buziaka i mocno przytulił. Czy osoby w takim wieku, też mogą się zakochać? Czy to tymczasowe zachowania? Dziękuję za odpowiedź
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak
Dotyczy: Psychologia Emocje

Czy moje podejrzenia dotyczące ADHD są słuszne?

Dzień dobry. Mam podejrzenie, że mogę mieć ADHD. Nie chciałabym jednak tracić mnóstwa pieniędzy na diagnozę, jeśli dowiedziałabym się, że to raczej nie to, dlatego bardzo proszę o poradę, czy w mojej sytuacji warto się o nią postarać. Mam 24... Dzień dobry. Mam podejrzenie, że mogę mieć ADHD. Nie chciałabym jednak tracić mnóstwa pieniędzy na diagnozę, jeśli dowiedziałabym się, że to raczej nie to, dlatego bardzo proszę o poradę, czy w mojej sytuacji warto się o nią postarać. Mam 24 lata. Kilka miesięcy temu zakończyłam terapię poznawczo-behawioralną - miałam objawy lękowo-depresyjne. Mimo poprawy nie czuję, że tak powinno to wyglądać. Od dawna jestem często zmęczona, szczególnie, gdy wyjdę na zewnątrz, ale jednocześnie znajomi mówią mi, że czasem jestem niespokojna i jakbym miała nadmiar energii. Jestem impulsywna, robię czasem rzeczy pod wpływem impulsu (np. kupienie czegoś, powiedzenie). Ciężko mi utrzymać uwagę, kiedy rozmawiam z kimś dłużej - zazwyczaj to ja przerywam rozmowę albo się odcinam, bo czuję się zmęczona. Przerywam innym w rozmowie, aby coś dodać, bo inaczej zapomnę o tym, co chciałam powiedzieć. Często próbuję zrobić kilka rzeczy naraz, aby zaoszczędzić czas, żeby jak najszybciej mieć coś z głowy i móc odpocząć. Mam chyba lekką nawrażliwość na dźwięki - nie lubię głośnych dźwięków, fałszowania itp. - jestem wtedy nerwowa i zdarza mi się wybuchać. Ciągle się wiercę - czy to na krześle, czy przed spaniem (inni zwracali już mi na to uwagę nie raz). Skubię wargi, skórki przy paznokciach. W głowie nie mogę mieć ciszy - jak nie słucham muzyki lub czegoś nie oglądam, to mam dźwięki w głowie. Potrafię się na czymś skupić, ale jeśli mnie to średnio interesuje, to nie potrafię np. czytać książki do nauki. Najbardziej przeszkadza mi zmęczenie i drażliwość, łatwe wpadanie w złość, którą mimo wszystko udaje mi się w miarę kontrolować - ale nie uważam, że powinnam ciągle walczyć z emocjami. W dzieciństwie musiałam się długo uczyć, żeby mieć zaledwie dobre oceny. Byłam bardzo słaba z matematyki. Do teraz nie potrafię wykonywać szybko i w pamięci prostych działań typu 37 15 i liczę na palcach. Bardzo proszę o jakąkolwiek poradę, bo nie wiem, co mam robić. Nie chcę sobie czegoś wmawiać, ale widzę też, że nie funkcjonuję na najwyższym poziomie. Wg badań krwi kilka miesięcy temu miałam niedobory witamin, jednak już je nadrobiłam. Poza tym z moim zdrowiem fizycznym jest raczej wszystko w porządku.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak

Jak skutecznie leczyć zaburzenie OCD?

Witam mam problem zaburzenie psychiczne stwierdzone ocd ciągle myślę czy mógłbym zrobić komuś krzywdę nie potrafię sobie z tym poradzić myślę nad leczeniem prądem tms czy jest to skuteczne przyjmuje leki SSRI od dwóch tygodni i zadnych efektów proszę o pomoc
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Karol Gołębiewski
Lek. Karol Gołębiewski
Dotyczy: Psychiatria Emocje

Czy wykazuję toksyczne zachowania?

Myślę, że jestem złą osobą. Witam. Czas do czasu miewam problem ze swoją głową. Mam niską samoocenę oraz wysokie wymagania wobec siebie. Również posiadam problem z ludźmi, ponieważ bardzo boję się odrzucenia. Jak zbliża się jakieś wydarzenie społeczne, np. wesele... Myślę, że jestem złą osobą. Witam. Czas do czasu miewam problem ze swoją głową. Mam niską samoocenę oraz wysokie wymagania wobec siebie. Również posiadam problem z ludźmi, ponieważ bardzo boję się odrzucenia. Jak zbliża się jakieś wydarzenie społeczne, np. wesele albo spotkanie z mniej znajomymi mi ludźmi, to popadam w panikę. Z moich obserwacji wynika to, że staram się być idealna i pasować wszystkim. Z tego względu najmniejszy problem przerasta w mojej głowie do ogromnych rozmiarów. Jak komuś coś się we mnie nie spodoba albo sprawię najmniejszą przykrość, na którą normalni ludzie nawet nie zwróciliby uwagi, zaczynam nadmiernie nad wszystkim myśleć. Dość często nie potrafię zapanować nad swoimi emocjami i mam chęć samookaleczenia się. Uderzam się najczęściej w głowę, kiedy sprawa zachodzi jeszcze dalej, zaczynam bać się siebie. To jest jedna strona medalu, może to jest w stanie pomóc bardziej zrozumieć problem. W bliskich relacjach też mam problem podobnego rodzaju. Tylko że on się powtarza. Tak gdybym sama szukała i go stwarzała. Nic się nie dzieje, wszystko w relacji idzie ładnie i spokojnie, natomiast doszukuję się problemów. Doszukuję się rzeczy, które robię źle. Ostatnio np. postawiłam granice, czego wcześniej nie robiłam, a teraz mam straszne poczucie winy. Niby to jest zdrowa rzecz, a ja tak okropnie się z tym czuję. Chcę o tym porozmawiać ze swoim partnerem, natomiast nie potrafię tego zrobić. Jest mi bardzo ciężko się otworzyć, a gdy powiedziałam dużo o swoich zmartwieniach, partner nie wytrzymał i powiedział, że nie jest moim psychologiem. Jak najbardziej to rozumiem, nie można tak zrzucać cały "bagaż" na inną osobę. To spowodowało tylko, że teraz mam problem opowiedzieć cokolwiek. Bo wiem, że wszystko zmyślam i nadmiernie myślę. I raczej to jest prawda. Wydaje mi się, że stwarzam te wszystkie moje problemy emocjonalne po to, by zwrócić na siebie uwagę. Robię z siebie ofiarę i obciążam tym samym życie innym ludziom. Myślę również, że byłoby im lepiej beze mnie. Nie podoba mi się powtarzający się cykl "stwarzanych" przeze problemów na tle emocjonalnym. Nie mogę go przerwać, bo bycie "zdrowszą" osobą jest tak mi obce. Oczekuję, że ktoś o mnie zadba, pomoże mi, porozmawia ze mną, jednak nikt nie będzie się tym zajmował. To jest ciężarem i rzeczą niepotrzebną, w moim widzeniu. Samej jest to ciężko zrobić, a chce się poczynić jakieś postępy. Rujnuję wszystko, czego dotykam. Obawiam się, że bycie ze mną i obcowanie zawsze kończy się zerwaniem relacji. Robię wszystko, by do tego doszło. Może po to szukam tych problemów, takich, by udowodnić innej osobie, że jestem zła, że nie jestem warta żadnego czasu, ani wysiłku. Wiem, że druga osoba jest bardzo cenna, że warto z nią spędzać czas i po prostu cieszyć się życiem, natomiast niekontrolowanie wyszukuję moje negatywne strony. I próbuję przekonać drugą połówkę do tego, że je mam. W podobny sposób niszczę części życia innych, te, które musiały być piękne. Wiem, że może z moimi problemami nie warto być w żadnej relacji. Jestem jednak gotowa się postarać i powoli się zmieniać. Już poczyniłam kilka postępów. Kwestia ze "stwarzaniem problemów i niekontrolowanym pogarszaniem swojego wizerunku" jest jedną z głębszych. I jestem ciekawa, czy istnieją kroki, by wyrwać się z kręgu takich powtarzających się cyklów, które sama stwarzam. Myślę, że jestem przez to osobą toksyczną. Nie chcę uprzykrzać życia innym, chcę nieść ze sobą pozytywne emocje. Czy to jest zwykła paplanina, czy naprawdę da się coś z tym zrobić? Nie oczekuję podania konkretnych kroków, tylko coś, o czym mogłabym sobie doczytać, określenie tego, z czym w przypadku "stwarzania problemów" mogę pracować. W obecnym momencie nie potrafię zobaczyć tego z innej perspektywy
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy konieczne jest leczenie psychiatryczne?

Czy jeśli przed laty otrzymałem tzw. "rozpoznanie wstępne" w ośrodku psychoterapii wraz ze skierowaniem do szpitala psychiatrycznego, to jest ono równoznaczne z diagnozą? Czy na tym etapie nie traktuje się go jako pewnika? Dodam że nigdy nie ruszyłem sprawy dalej i mam tylko to rozpoznanie wstępne. Czy to oznacza diagnozę?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Izabela Wróblewska
Mgr Izabela Wróblewska

Jak umiejętnie radzić sobie z porażką?

Mam problem natury emocjonalnej, mianowicie nie umiem poradzić sobie z lękiem przed rozczarowaniem i porażką w związku ze swoimi oczekiwaniami. Przejawia się to u mnie swoistą blokadą. Umawiając się np. na spotkanie ws. pracy (która de facto nie jest tą... Mam problem natury emocjonalnej, mianowicie nie umiem poradzić sobie z lękiem przed rozczarowaniem i porażką w związku ze swoimi oczekiwaniami. Przejawia się to u mnie swoistą blokadą. Umawiając się np. na spotkanie ws. pracy (która de facto nie jest tą wymarzoną) staram się odwlekać i przekładać termin do oporu, gdyż zwyczajnie nie chcę zmierzyć się z rzeczywistością i dowiedzieć się czegoś niewygodnego dla siebie... Wolę żyć w nieświadomości, tak żeby nic nie zburzyło mojego komfortu psychicznego. Próbuję sobie wmówić, że muszę to i owo załatwić w jakimś konkretnym terminie, ale za każdym razem jest to dla mnie trudne. W jaki sposób mogę to przezwyciężyć?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak mogę leczyć ciągły lęk?

Dzień dobry, mam ogromny problem, który po przeanalizowaniu towarzyszy mi od nastoletnich lat i staje się nie do zniesienia. Chodzi o paniczny lęk przed trudnymi sytuacjami w których się znajduje, nie umiem sobie z nimi poradzić i gdy tylko jest... Dzień dobry, mam ogromny problem, który po przeanalizowaniu towarzyszy mi od nastoletnich lat i staje się nie do zniesienia. Chodzi o paniczny lęk przed trudnymi sytuacjami w których się znajduje, nie umiem sobie z nimi poradzić i gdy tylko jest to możliwe uciekam "chwytając się brzytwy" by tylko wrócić do bezpiecznej codzienności. Towarzyszy mi wtedy uczucie przygnębienia, nic mnie nie cieszy, jestem płaczliwa, ciężko mi się uspokoić, czasem muszę głęboko łapać powietrze bo mam wrażenie, że się uduszę, najchetniej schowalabym się pod kocem i tam spedziła caly dzień, myśl o kolejnym "starciu" w nowej sytuacji sprawia, że nie wiem co z sobą zrobić, przez głowę przechadza mi różne myśli co mogłabym zrobić aby tego uniknąć. Są to sytuację takie jak: pierwsza, gdy byłam wysmiewana w szkole - efekt zmieniłam ją, wyjechałam z chłopakiem z granice, 3razy wracałam bo nie umiałam się odnaleźć w nowym kraju, kilka prac z których rezygnowałam po kilku dniach, obecnie jestem mamą 2 dzieci, pierwszy Synek zmarł mając 6 dni i przez prawie rok świat dla mnie nie istniał ale nie leczyłam się. Teraz zachorowała moją mama, wymaga opieki jak dziecko, robimy z rodzeństwem dyżury a ja nie daje rady w tej sytuacji, czuję się okropne, że taka jestem ale przerasta mnie to mam ochotę uciec i jednocześnie czuję się jak tchórz, na myśl o moim dniu opieki jest mi słabo, panikuje, jak mam sobie z tym poradzić. Myślę, że jestem chora psychicznie bo kto normalny tak się zachowuję. Odbija się to na dzieciach bo nue kontroluję swoich emocji, płacze, krzyczę jestem okropnie nerwowa.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy możliwa jest poprawa kontaktów z rodzicem?

Witam, od blisko roku moje relacje z tatą znacznie się pogorszyły. Zacznę krótko od wyjaśnienia mojej aktualnej sytuacji życiowej. Gdy miałam 15 lat moja mama zmarła i zostałam ja, tata i moje młodsze rodzeństwo. Od tamtego czasu zajmowałam się domem... Witam, od blisko roku moje relacje z tatą znacznie się pogorszyły. Zacznę krótko od wyjaśnienia mojej aktualnej sytuacji życiowej. Gdy miałam 15 lat moja mama zmarła i zostałam ja, tata i moje młodsze rodzeństwo. Od tamtego czasu zajmowałam się domem oraz siostrą, która była dzieckiem w wieku przedszkolnym dopiero, i to wszystko godziłam także ze szkołą. Po kilku latach w zeszłym roku mój tata znalazł nową partnerkę, którą przedstawił nam tuż przed świętami Bożego Narodzenia. W wyniku pewnych okoliczności niespodziewanie zamieszkała z nami po kilku miesiącach, ale od tego czasu życie w domu zmieniło się nie do poznania. Nigdy nie byłam tak daleko "odsunięta" od taty. Niestety, ale partnerka taty jest bardzo problematyczna i moje relacje z nią bywają różne. Czasami ze mną rozmawia, a czasami ignoruje mnie przez kilka dni. Tata raczej zawsze staje po jej stronie albo cały czas ją usprawiedliwia tym co przeszła. Studiuje i nie zawsze jestem w domu rodzinnym, ale przyjeżdżam co weekend do domu w roku akademickim, a większość wakacji spędziłam także w domu. Wiele razy musieliśmy pójść na ustępstwa na rzecz partnerki taty oraz bardziej dba o uczucia jej niż o nasze. Cała ta sytuacja strasznie podniszczyła moje relacje z tatą i nie wiem jak to naprawić. Czy jest jakiś sposób, aby naprawić nasze stosunki?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska

Dlaczego moje samopoczucie jest tak słabe?

Dzień dobry. Mam problem z emocjami. Nic się nie wydarzyło a zalewam się łzami. Budzę się rano i czuje taki smutek , że płacze praktycznie cały dzień. Nie jestem w stanie tego powstrzymać. A raczej rozpaczam. Przypomina mi sie wszystko... Dzień dobry. Mam problem z emocjami. Nic się nie wydarzyło a zalewam się łzami. Budzę się rano i czuje taki smutek , że płacze praktycznie cały dzień. Nie jestem w stanie tego powstrzymać. A raczej rozpaczam. Przypomina mi sie wszystko co smutne, a nawet nie smutne tylko normalnie mile wspomnienia potęguja smutek i poczucie żalu. Jest tez troche lęku na przemian z poczuciem wstydu zalu. Ale najeiecej jednak smutku. Mękę mi sprawiało jeden dzień być wśród ludzi bo tego placzu nie mogłam powstrzymywać ciągle. tak trwało około 5 dni z przerwa na spanie ktore bylo ulgą i odpoczynkiem od tego cierpienia. Po czym kompletna pustka, zero uczuc, zobojętnienie. I po dwoch dniach od nowa ciągi płaczu. I tak juz 3 tygodnie. Leki uspokajajace nie pomagały. Biore stabilizatory nastroju. Ale nawet nie chce tego tłumić choc cierpie. Stanów tych kompletnie nie rozumiem bo nic sie nie dzieje a wygladam jakbym chodziła w żałobie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Marta Mosińska
Mgr Marta Mosińska

Czy jest jeszcze szansa na powrót partnera?

Witam! 5 dni temu zostawił mnie chłopak, po 3,5 letnim związku. Wszystko robiliśmy razem, razem kupowaliśmy auto, wkraczaliśmy w dorosłość, kupiliśmy psa. Miał takie plany na przyszłość, kupienie mieszkania, auta dla dziecka. Był we mnie bardzo zakochany a ja w... Witam! 5 dni temu zostawił mnie chłopak, po 3,5 letnim związku. Wszystko robiliśmy razem, razem kupowaliśmy auto, wkraczaliśmy w dorosłość, kupiliśmy psa. Miał takie plany na przyszłość, kupienie mieszkania, auta dla dziecka. Był we mnie bardzo zakochany a ja w nim. Przed rozstaniem wszystko było tak jak zwykle, byliśmy na obiedzie, spedzalismy razem czas, mówił jak bardzo mnie kocha. Dzień po tym przyjechał odebrać mnie z pracy ze łzami w oczach mówiąc, ze chce być sam i czy to rozumiem, powiedziałam mu, ze jeśli mnie nie kocha niech mi to powie prosto w twarz, powiedział, ze nie może bo mnie kocha ale chce być sam. Pocalowalismy sie, leżeliśmy razem, przytulił mnie na pozegnanie. Gdy pytałam go czy da radę żyć sam i jak on to widzi powiedzial, ze nic mu sie nie chce, chce sie zwolnić z pracy, sprzedać auto.Nie potrafię tego zrozumieć. Dzień po pisałam do niego czy przyjedzie porozmawiać na spokojnie nie w emocjach, napisał, ze to nic nie zmieni. Zaznaczę, ze leczy się psychiatrycznie, ma nerwice. Czy jest szansa, ze on zatęskni, zrozumie swój błąd?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata  Jabłońska-Trautman
Mgr Małgorzata Jabłońska-Trautman

Dlaczego mam częste koszmary nocne?

Dzień dobry, Chciałabym pokrótce opisać swoją historię i dowiedzieć się do kogo mogę zwrócić się o pomoc. Mój problem polega na tym, że co noc miewam koszmary których nie pamiętam. Wiem o tym, ponieważ co noc mój partner musi mnie... Dzień dobry, Chciałabym pokrótce opisać swoją historię i dowiedzieć się do kogo mogę zwrócić się o pomoc. Mój problem polega na tym, że co noc miewam koszmary których nie pamiętam. Wiem o tym, ponieważ co noc mój partner musi mnie uspakajać. Czasami krzyczę z przerażenia na prawdę bardzo głośno. Często nowie przez sen. Jak byłam dzieckiem lunatykowałam. Obecnie chodzenie podczas snu mi się nie zdarza, jednak martwi mnie to, że od jakichś 2och lat co noc krzyczę z przerażenia i o tym nie pamiętam. Jest to uciążliwe dla mojego partnera ale przypuszczam, że również dla sąsiadów. Jakie koga być tego przyczyny? Do kogo powinnam się zgłosić? Wydaje mi się, że mimo wszystko śpię dobrze, nie budzę się zmęczona. Jednak incydenty z koszmarami czasami zdarzają się kilkukrotnie w ciągu jednej nocy
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak zrozumieć zachowanie partnera?

5 lat temu poznałam fajnego faceta, który dość tragicznie zakończył swój związek? Około 9 lat temu. Nie znam powodów zakoczniea związku. Zakochałam się w nim, nie planowałam tego , przyjaźnimy się te 5 lat. Było mi źle, że jestem sama... 5 lat temu poznałam fajnego faceta, który dość tragicznie zakończył swój związek? Około 9 lat temu. Nie znam powodów zakoczniea związku. Zakochałam się w nim, nie planowałam tego , przyjaźnimy się te 5 lat. Było mi źle, że jestem sama , kiedyś mu się z tego zwierzyłam. Napisał mi, że jeśli on będzie miał stabilna sytuację finansową i zrobić to co ma do zrobienia i on będzie singlem i jak też, nie rozumie Czu nie miliony rozmawiać o coś więcej. Starałam zacytować się to co napisał. Zapytałam czy to żart. Napisał, że nie, że to noalne że jeśli dwoje ludzi się zna to może być że są że sobą. To było około roku temu. On miesza za granica. Widzieliśmy się w tym roku, dostałam od niego wino i zaproszenie do siebie. Teraz piszę mi że się przyjaźnimy. Co zrobić, żeby zachować chłodna głowę. Wiem, że jedt sam ja też jestem sama . Przyjaźnimy nie chciałabym kończyć bo trudno teraz o prawdziwyxh przyjaciół? Jak mam rozumieć jego zachowanie ? Zależy mi na nim . Nie chciałabym tego kończyć, naprawdę jest dobrym człowiekiem, ale nie rozumiem jego zachowania . Proszę o pomoc radę
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska
Dotyczy: Psychologia Emocje
Patronaty