Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 3 , 6 6 9

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Czy można jej jeszcze jakoś pomóc?

Moja córka dwa lata temu miała pierwszy epizod schizofrenii. Jest osobą z głębokim niedosłuchem. Twierdzi pomimo leczenia, że nie potrzebuje kontaktów z ludźmi. Nie może czytać bo nie pamięta co czytała poprzedniego dnia choć pamiętam jak cztery lata... Moja córka dwa lata temu miała pierwszy epizod schizofrenii. Jest osobą z głębokim niedosłuchem. Twierdzi pomimo leczenia, że nie potrzebuje kontaktów z ludźmi. Nie może czytać bo nie pamięta co czytała poprzedniego dnia choć pamiętam jak cztery lata temu była zapisana do dwóch bibliotek. Jej uśmiech jest stały, delikatny, żyje bez żadnych emocji. Czy mam się z tym pogodzić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Agnieszka Fiszer

Jak mam sobie poradzić i gdzie szukać pomocy?

Nie potrafie sie na niczym skupić, nie potrafie spac. Dokuczają mi ciągłe przewlekłe bóle barków, głowy. W dodatku mam dyskopatie i przepukline krazka miedzykregowego, bole promieniuja mi na obie nogi, cwiczenia i nlpz nie pomagaja. Jestem wyniszczona fizycznie i psychicznie.... Nie potrafie sie na niczym skupić, nie potrafie spac. Dokuczają mi ciągłe przewlekłe bóle barków, głowy. W dodatku mam dyskopatie i przepukline krazka miedzykregowego, bole promieniuja mi na obie nogi, cwiczenia i nlpz nie pomagaja. Jestem wyniszczona fizycznie i psychicznie. Stracilam jakakolwiek chec do życia, nie potrafie juz tak, co weekend sie upijam by nie musiec myslec o tym wszystkim. Zawale matury, zawale cale swoje zycie na samym starcie. Nie wiem co mam dalej robic. Nie mam pieniedzy na psychologa, rodzice nie moga wiedziec o tym w jakim jestem stanie, a jestem naprawde zdesperowana.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Co zrobić z moim złym stanem psychicznym?

Dzień dobry . Lekarz psychiatra stwierdził u mnie ok. 7 miesięcy temu Dystymię . Dzisiaj po wizycie otrzymałem skierowanie do psychologa jako leczenie wspomagające . Stan się pogarsza . Doszły mi lęki . Wieczorem boję się zawału a w dzień... Dzień dobry . Lekarz psychiatra stwierdził u mnie ok. 7 miesięcy temu Dystymię . Dzisiaj po wizycie otrzymałem skierowanie do psychologa jako leczenie wspomagające . Stan się pogarsza . Doszły mi lęki . Wieczorem boję się zawału a w dzień przeczuwam wypadek samochodowy ,w którym najprawdopodobniej zginę . No i te wszystkie objawy standardowe dla dystymików czyli apetytu brak, sen krótki ,płytki ,przerywany . Po takim śnie jestem bardziej zmęczony niż przed snem. Brak koncentracji . I wszystkie pozostałe. Nawet nie golę się już pół roku bo to dla mnie wysiłek i jakoś nie umiem się do tego zabrać . Mam też kłopoty w pracy . Jestem elektronikiem i nie umiem się skupić i logicznie myśleć .Zapominam się ,a pracuję przy napięciu elektrycznym ok. 750 Voltów. Naprawiam Trolejbusy w Lublinie. Konflikt z brygadzistą . Kierownik wezwał mnie na rozmowę i powiedział,że ze mną jest coś nie tak . Poprosiłem dzisiaj o zwolnienie L-4. Lekarz Odmówił . Czy powinien ? Co ja teraz mam zrobić, jak sam wiem,że nie mam siły fizycznej i psychicznej wykonywać pracy ? Oczywiście żadne odwołania tu nie pomogą . Bo gdzie i do kogo ? Lekarz w Polsce jest ŚWIĘTY. Może robić co chce . Do doprowadzenia do śmierci pacjenta włącznie . Piotr
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Julita Szkudlarek
Mgr Julita Szkudlarek

Czy to może być zaburzenie psychiczne?

Dzień dobry, mam taki problem-Pojawiła się obsesja na temat linii prostej, która uznałem za formę kształtu idealnego, i której istnienie było rozwiązaniem większości problemów; ciagle się zastanawiałem czy jest możliwe aby takowa istniała, nie mogłem się na niczym skupić. Bałem... Dzień dobry, mam taki problem-Pojawiła się obsesja na temat linii prostej, która uznałem za formę kształtu idealnego, i której istnienie było rozwiązaniem większości problemów; ciagle się zastanawiałem czy jest możliwe aby takowa istniała, nie mogłem się na niczym skupić. Bałem się ze jest niemożliwa i ciagle zadręczałam się myślami o tym. Czy są to jakieś zaburzenia związane z chorobą/zaburzeniem psychicznym? Czy często zdarzają się takie problemy u innych ludzi?
odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy powinnam udać się na psychoterapię?

Dzień dobry! Cierpię na depresję. Leczę się na nią w Bydgoszczy, gdzie jest moje miasto studenckie. Studiuję medycynę, właściwie to powtarzam teraz 1 rok z powodu niezdanego egzaminu. Nie mam motywacji do nauki, a także problemy z koncentracją.... Dzień dobry! Cierpię na depresję. Leczę się na nią w Bydgoszczy, gdzie jest moje miasto studenckie. Studiuję medycynę, właściwie to powtarzam teraz 1 rok z powodu niezdanego egzaminu. Nie mam motywacji do nauki, a także problemy z koncentracją. Jestem obecnie na feriach w domu, z rodziną. Mam myśli samobójcze. Aby skontaktować się z moją panią doktor z Bydgoszczy, musiałabym wrócić na studia, tylko nie wiem, czy sobie poradzę. Nie wiem też, czy poradzę sobie na tych studiach ogólnie (to jeszcze 5 lat). Nie chodzę na psychoterapię. Moja rodzina wie o tym, że mam taki problem. Mam wybór zostać w mieście rodzinnym, pójść do lekarza teraz i na psychoterapię. Nie wiem, który wybór jest lepszy - czy zrezygnować ze studiów i podjąć leczenie tutaj, skoro czuję się tak źle, czy kontynuować studia w Bydgoszczy - jednak nie wiem, czy poradzę sobie z obowiązkami i chodzeniem do lekarza sama. Co powinnam zrobić? Bardzo proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Co mogą znaczyć te wahania nastroju?

Dlaczego mogę tak się czuć? Ostatnio miewam straszne wahania nastroju, raz jestem szczęśliwa i czuję że mogę wszystko a raz, ciągle płacze, nie chce mi się żyć i bardzo boję się przyszłości i podjęcia ważnych decyzji. Zauważyłam też że mam... Dlaczego mogę tak się czuć? Ostatnio miewam straszne wahania nastroju, raz jestem szczęśliwa i czuję że mogę wszystko a raz, ciągle płacze, nie chce mi się żyć i bardzo boję się przyszłości i podjęcia ważnych decyzji. Zauważyłam też że mam dziwny problem czasami gdy coś robię, dokładnie liczę bo musi być to zrobione nieparzystą ilość razy i np. podobnie że wszystko układam po lewej stronie, bo czuje że jeśli tego nie zrobię może stać się coś złego. Już zaczyna mnie to przytłaczać i jeszcze mam teraz rok wolnego i większość czasu spędzam w domu, gdzie powoli zaczynam czuć się jak w więzieniu.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy to może być nawrót choroby u 29-latki?

Witajcie. Mam 29 lat i od pewnego czasu. Mam ostre widzenie, szumy w uszach, trzęsie mnie i czasem ciężko mi oddychać. Miałam taka sytuację że jak byłam u stomatologa i usiadłam na fotel zaczęło mnie trząść choć się dentysty... Witajcie. Mam 29 lat i od pewnego czasu. Mam ostre widzenie, szumy w uszach, trzęsie mnie i czasem ciężko mi oddychać. Miałam taka sytuację że jak byłam u stomatologa i usiadłam na fotel zaczęło mnie trząść choć się dentysty nie boję i miałam ochotę uciec. Potem taki nerwowy stan utrzymywał się do wieczora. Czasem odczuwam jakby jakieś zaburzenia. Co to dokładniej może być? Kiedyś chorowałam na nerwice i stany lękowe. Czy to nawrót choroby tylko w innej postaci? Niech mi ktoś coś doradzi bo nie jestem pewna.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy to zaburzenie ma podłoże genetyczne?

Dzień dobry, Bliska mi osoba, która ma formalnie stwierdzony zespół Aspergera, poddała się badaniu genetycznemu - kariotypowi molekularnemu, mikromacierzy CGH, sprawdzającemu mikrozmiany w genach (chromosomach), wykrywającemu m.in. mutacje znane jako te związane z autyzmem. Uzyskała wynik PRAWIDŁOWY. Stąd... Dzień dobry, Bliska mi osoba, która ma formalnie stwierdzony zespół Aspergera, poddała się badaniu genetycznemu - kariotypowi molekularnemu, mikromacierzy CGH, sprawdzającemu mikrozmiany w genach (chromosomach), wykrywającemu m.in. mutacje znane jako te związane z autyzmem. Uzyskała wynik PRAWIDŁOWY. Stąd pytanie, czy zaburzenie jakim jest u niej zespół Aspergera, nie ma podłoża genetycznego? Czy autyzm może rozwijać się bez nieprawidłowości w genach? Z góry dziękuję za każdą odpowiedź, Pozdrawiam.
odpowiada 1 ekspert:
mgr Zenona Tymecka
mgr Zenona Tymecka

Problem ze złapaniem powietrza - co może być przycyną?

Witam. Od pewnego czasu mam problemy poranne albo po przebudzeniu w nocy. Jest to chwilowy problem ze złapaniem powietrza po czym przechodzi. Trwa to chwile. W ciągu dnia wszystko jest idealnie. Ogólnie posiadam nerwice lekową. Kiedyś brałem leki typu xanax... Witam. Od pewnego czasu mam problemy poranne albo po przebudzeniu w nocy. Jest to chwilowy problem ze złapaniem powietrza po czym przechodzi. Trwa to chwile. W ciągu dnia wszystko jest idealnie. Ogólnie posiadam nerwice lekową. Kiedyś brałem leki typu xanax i escitalipram activis. Lęki ustały ale zostało takie coś właśnie co opisuje ( poranne bezdechy) raz je mam raz nie. Miałem robiony szereg badań i wszystko było okej. Co może być przyczyna ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak jeszcze mogę wesprzeć brata w leczeniu depresji?

Witam. Mam 30 lat. I jestem bezradna i bezsilna. Mój młodszy brat miał próbe samobójczą. Dla jego dobra oddaliśmy go do zakładu psychiatrycznego. Sam dobrowolnie też chciał iść na leczenie. Miał też problem z alkoholem i wiekszość jego problemów życiowych... Witam. Mam 30 lat. I jestem bezradna i bezsilna. Mój młodszy brat miał próbe samobójczą. Dla jego dobra oddaliśmy go do zakładu psychiatrycznego. Sam dobrowolnie też chciał iść na leczenie. Miał też problem z alkoholem i wiekszość jego problemów życiowych jest głównie przez alkohol. Lekarz stwierdził że brat ma depresje. Boje sie o brata przebywającego w szitalu. Czy poradzi sobie z tym wszystkim. Nie wiem jak jeszcze mogę mu pomóc.

Jak poprawić relacje między mną a mężem?

Witam, jestem z mężem 3lata po ślubie, a znamy się 7lat, urodziło nam się niedawno dziecko. Byliśmy szczęśliwą, udaną rodziną do momentu luźnej rozmowy z mężem na temat jakiegoś zdarzenia z przeszłości. Chodziło dokładnie czy spałam z facetem, z... Witam, jestem z mężem 3lata po ślubie, a znamy się 7lat, urodziło nam się niedawno dziecko. Byliśmy szczęśliwą, udaną rodziną do momentu luźnej rozmowy z mężem na temat jakiegoś zdarzenia z przeszłości. Chodziło dokładnie czy spałam z facetem, z którym byłam dość krótko. Okazało się, że mąż pamiętał, że nie, a ja już nie pamiętam jak to opowiadałam, ale po co miałabym mówić inaczej. Wyszła więc niejasność, która była jak klucz do puszko Pandory. Mąż zapragnął abym opowiedziała mu wszystko od początku, moje relacje z mężczyznami. Nadmienię, iż mieliśmy taką rozmowę na początku znajomości, lecz mąż przerwał mi w pewnym momencie i dodał: „To jest przeszłość, niech zostanie w przeszłości, a teraz jest przyszłość i zaczynamy od zera razem”. Nigdy więc nie dokończyłam swojej historii, a mąż jak widać był przekonany, że nie ma nic więcej… Niestety mąż pamięta z mojej opowieści 2 osoby, które mnie wykorzystały na początku a później, że byłam jeszcze z 4 facetami w związku. Tak naprawdę w sumie było ich ok.15 z którymi spałam w tym jeden facet o 15lat starszy i ta osoba była jak gwóźdź do trumny. Męża trafiła ta informacja bardzo, gdyż powiedział: „Co ty mi zaoferujesz jak ja będę już w jego wieku, a ty nie będziesz młodsza?”. Mamy codziennie rozmowy na te tematy, wałkujemy je, nerwy są przestraszne, mąż nie może tego przetrawić. Mówi: „Miałem prawo wiedzieć o tym przed ślubem i mieć możliwość wyboru, a teraz jestem pod faktem dokonanym.” Niby wszystko jest przeszłością, ale obecnie strasznie wpłynęło to wszystko na nasze relacje, podupadły bardzo… Mąż miał 3-4 kobiety w życiu, a ja 15… Czekał na tą jedyną i nie robił głupot, więc nie ma takich przygód co ja i których mi obecnie po części zazdrości. Wali nam się małżeństwo jak domek z kart, raz jest już dobrze a za chwilę humor jest poniżej zera, bo sobie coś przypomni. Mąż przechodzi traumę z moimi historiami, ma już chyba nerwicę, bo bierze tabletki na uspokojenie, dużo magnezu, bo jest osłabiony i przeciwbólowe. Ja już nie mam sił aby wszystko tłumaczyć i ryczeć przy tym. Błędy z przeszłości to jakieś piętno mojej osoby, na które nie mam obecnie wpływu, a nie wiedziałam że takie będą miały znaczenie. Nie wiem jak poradzić sobie z duchami z przeszłości aby małżeństwo wróciło do normy, nie wiem czy kiedykolwiek wróci… Były już w nerwach rozmowy o rozwodzie… A czasem rozmawiamy aby może razem zrobić jakąś głupotę aby ona przysłoniła to co działo się w przeszłości u mnie. Nasza wspólna głupota np. trójkąt z kobietą, ale nie wiem czy to jeszcze bardziej nie zaogni wszystkiego, nie wiem czy bym potrafiła tak bezczynnie pozwolić aby mąż dotykał innej. Jestem bezradna, mogę się tylko starać całe życie aby było lepiej, ale nie wiem czy w końcu coś nie pęknie, bo ile można trwać w takim punkcie.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak radzić sobie z zaburzeniami lękowymi w wieku 23 lat?

Witam. Od kilku lat zmagam się z zaburzeniami lękowymi. Mój największy problem to rozmawianie z ludźmi. Gdy z kimś rozmawiam zaczynam kontrolować to jak patrzę jakie gesty wykonuje i mimikę przy czym nie słucham treści przekazywanej przez tą osobę. Te... Witam. Od kilku lat zmagam się z zaburzeniami lękowymi. Mój największy problem to rozmawianie z ludźmi. Gdy z kimś rozmawiam zaczynam kontrolować to jak patrzę jakie gesty wykonuje i mimikę przy czym nie słucham treści przekazywanej przez tą osobę. Te myśli są automatyczne. I gdy skupiam się na wzroku i staram się na kogoś dłużej patrzeć wtedy odczuwam taki impuls w głowie w oku tak jakby mnie paralizował. Dodam że jak nie myślę o kontrolowaniu to jest wszystko okej. Proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy można iść na wizytę do psychoterapeuty z inną osobą?

Czy mogę pójść do psychoterapeuty z kimś kto będzie za mnie mówił? Potrzebuję pomocy, na wygląd tego, że antydepresanty nie działają. Ale panicznie się tego boję i wręcz nawet n nie potrafię mówić o sobie i o swoich problemach.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy powinnam się wybrać do specjalisty?

Witam. Od lat zmagam się z silna nerwica (mam 23 lata), w wieku 13 lat przeżyłam samobójstwo kogoś bliskiego. Od tamtego momentu zaczęły się duszności, sztywnienie rąk, wielka agresja. Przez kilka lat brałam przepisane przez lekarza psychotropy. Później wyjechałam za... Witam. Od lat zmagam się z silna nerwica (mam 23 lata), w wieku 13 lat przeżyłam samobójstwo kogoś bliskiego. Od tamtego momentu zaczęły się duszności, sztywnienie rąk, wielka agresja. Przez kilka lat brałam przepisane przez lekarza psychotropy. Później wyjechałam za granicę i postanowiłam to rzucić. Czuję się lepiej, nie mam duszności, nie czuje się jakbym miała zaraz zwariować. Problem jest w tym, że mam silna nerwice. Denerwuje mnie dosłownie wszystko. Mówię bardzo szybko, nie potrafię wysłuchać krytyki do końca, odrazu wybucham, staje się wulgarna lub po prostu zamykam się w pokoju i płaczę.. nawet prosta czynność jaka jest zrobienia sobie śniadanie staje się dla mnie koszmarem. Nie potrafię zrobić tego powoli, tylko to musi być na już. Oczywiście w tamtym momencie czuje przypływ złości i gorąca. Co w takim przypadku robić? Czy powinnam się wybrać do specjalisty? Myślę, że nie mam żadnych problemów, po prostu ta nerwica nie chce odemnie odejść
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak mogę poprawić swoje samopoczucie?

Mam na imię Eliza i mam 20 lat. Od pewnego czasu zauważyłam, że nie potrafię cieszyć się ze szczęścia innych. Kiedyś byłam podekscytowana, gdy przyjaciółce coś się udało. Obecnie jestem w najlepszym przypadku obojętna a w najgorszym przygnębiona. Nie wiem... Mam na imię Eliza i mam 20 lat. Od pewnego czasu zauważyłam, że nie potrafię cieszyć się ze szczęścia innych. Kiedyś byłam podekscytowana, gdy przyjaciółce coś się udało. Obecnie jestem w najlepszym przypadku obojętna a w najgorszym przygnębiona. Nie wiem skąd to się bierze, ale czuje się naprawdę okropną przyjaciółką, dręczy mnie to, sprawia że czuję się jeszcze gorzej niż zwykle. Czuje sie też zazdrosna, że jej (i innym osobom) wiedzie się lepiej. Koleżanka z liceum wyjechała na studia do Anglii, druga do Niemiec, trzecia pracuje w USA, czwarta studiuje w Warszawie... A ja nie poszłam na studia tylko do szkoły policealnej, chociaż studia planowałam (zrezygnowałam ze względu na depresję i stany lękowe, obiektywnie nie dałabym rady studiować, więc stwierdziłam, że zrobię sobie 2 lata przerwy na wyzdrowienie ucząc się zaocznie). Przyjaciółka bardzo się cieszy, że ten rok należy do niej, że tak dużo jej się udaje, ma tak wielkie plany, marzenia, ambicje... Ma przyjaciół, znajomych, ciągle się z kimś spotyka, bawi, ma czas na naukę i sport. Ja w tym czasie nie mam oprócz niej nikogo (mieszkamy niestety 300km od siebie), nie wychodzę z domu albo przez całkowity brak siły albo lęk przed wszystkim, dostaje ataków paniki i nici z wyjścia. Jak już wychodzę to zawsze z kimś z rodziny na godzinę albo dwie zakupów lub do lekarza psychiatry. Lekarz mówi, że muszę czym prędzej rozpocząć psychoterapie, ale termin na nfz mam dopiero na początek maja (i to najwcześniej), a prywatnie mnie nie stać. Mój zły stan pogarsza bardzo ten fakt braku radości ze szczęścia przyjaciółki. Przygnębia mnie. Często po rozmowie na ten temat czuję się dużo gorzej i mam myśli o samookaleczaniu (walczę z tym nałogiem od dwóch lat, jestem "czysta" już 2 miesiące co jest dla mnie wielkim sukcesem) czasem też samobójcze. Nie wiem co z tym zrobić, boję się, że mój brak entuzjazmu z cieszenia się z nią sprawi, że będziemy się od siebie oddalać, a tego bardzo nie chce. Czy jest jakiś sposób, żebym znów mogła cieszyć się z innymi?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak pokonać swoją nieśmiałość w relacjach damsko-męskich?

Witam, Mam 32 lata, nigdy nie byłem w żadnym związku przez swoją nieśmiałość. Choć się z niej wyleczyłem to nadal nie potrafię zbliżyć się do kobiet, chociaż czuje ich zainteresowanie. Boję się bliskich relacji, szczególnie intymnych i tego że nie... Witam, Mam 32 lata, nigdy nie byłem w żadnym związku przez swoją nieśmiałość. Choć się z niej wyleczyłem to nadal nie potrafię zbliżyć się do kobiet, chociaż czuje ich zainteresowanie. Boję się bliskich relacji, szczególnie intymnych i tego że nie stanę na wysokości zadania. Jeżeli uprawiałem sex to były to spotkania za pieniądze i nawet w takich sytuacjach nie zawsze byłem w stanie osiągnąć erekcję. Mam świadomość że pewności siebie nabiera się poprzez doświadczenie, ale chciałbym udać się do jakiegoś specjalisty i po prosić o pomoc. Moje pytanie brzmi, do jakiego specjalisty się udać? pozdrawiam
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka
Dr n. med. Krzysztof Gierlotka
Dr n. med. Krzysztof Gierlotka

9-latka nie panuje nad emocjami - jak sobie z tym poradzić?

Witam. Mam 9letnia córkę która ma problem z emocjami. Od dłuższego czasu zauważyłam u niej zmiany. Ciągle krzyczy, płaczę rozumiem że się buntuje ale ona chce nami ciągle dyrygować. Wssytsko musi być jak ona chce. Jak chce telefon i go... Witam. Mam 9letnia córkę która ma problem z emocjami. Od dłuższego czasu zauważyłam u niej zmiany. Ciągle krzyczy, płaczę rozumiem że się buntuje ale ona chce nami ciągle dyrygować. Wssytsko musi być jak ona chce. Jak chce telefon i go nie dostanie no ma warunek że ma zrobić lekcje to mówi "nie rozkazujesz mi" "nie chce mi się i nie obchodzi mnie to" jak próbuje jej zabrać telefon to jest taka agresja i panika z jej strony że odpuszczamy bo krzyczy, płaczę jakby ktoś jej największą krzywdę robił. Zauważyłam że też robi to specjalnie jak proszę żeby nie krzyczała bo sąsiedzi słyszą i różnie mogą sobie pomyśleć to ona twierdzi że ja to nie obchodzi.wyzuwa nas od głupków i od najgorszych ja sama juz nie mam siły na kłótnie i ciągły hałas w domu. Mam jeszcze 2letnia córkę która jak widzi że starsza zaczyna krzyczeć to wpada w panikę i się boi płaczę. Czasami mam wrażenie że to ja mam jakąś depresję mam ochotę wyjść i nie wrócić... Straciłam kontrolę nad tym. Chciałam zapisać córkę do psychiatry ale mąż twierdzi że nic jej nie jest a ja się boję że jak będzie starsza to sobie z nią nie poradzę że może nam zrobić krzywdę lub siostrze w ataku szału. Dodam że córka ma tiki na tle nerwowym. Ma wszyysko co chce zawsze najlepsze ciuchy zabawki.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

W kim właściwie jest problem?

Dzień dobry. Jestem w kilkumiesięcznym związku z partnerem. Od samego początku wiedział, że mam starszą suczkę, która podczas mocnego snu siusia pod siebie. Wówczas nie było tego dużo, nie tak często i przede wszystkim bezzapachowo. Suczka śpi ze mną -... Dzień dobry. Jestem w kilkumiesięcznym związku z partnerem. Od samego początku wiedział, że mam starszą suczkę, która podczas mocnego snu siusia pod siebie. Wówczas nie było tego dużo, nie tak często i przede wszystkim bezzapachowo. Suczka śpi ze mną - jest po udarze, ma jakieś swoje lęki, jest po prostu wiekowa. Od jakiegoś czasu problem się pogłębił - moczu było coraz więcej, a zapach stał się bardzo uciążliwy. Oczywiście, sprzątam po suczce, myję ją. Partner którejś nocy zrobił mi awanturę, że pies w takim stanie jest ze mną i że on jej się brzydzi. Kazał mi ją zamknąć w innym pokoju. Tak zrobiłam, lecz suczka przez pół nocy skrobała do drzwi. Kiedy zabrałam ją do weterynarza, okazało się, że ma nowotwór pęcherza, raczej nieoperacyjny i jedyne co, to można dać jej odpowiednie leki, aby zabić stan zapalny. A problem moczu i siusiania i tak nie wiadomo czy zniknie. Partner zażądał, aby suczka była zamykana na czas jego przyjścia. Nie chciałam tego robić, bo jak wspomniałam pies jest stary, schorowany i bardzo do mnie przywiązany. Przecież regularnie sprzątam po nim i go myję, pokój się wietrzy, są świeczki zapachowe. Po iluś kłótniach stwierdziłam, że skoro, aż tak mu to przeszkadza to dopóki leki nie zadziałają możemy nie widywać się u mnie tylko u niego lub jeszcze gdzie indziej. Wpadł w szał, że wolę psa niż jego, że suczka jest ważniejsza niż spotkania z nim. Zaczął gdybać co będzie jak nie zadziałają leki i czy wtedy zamknę ją - bo wtedy udowodnię, że jest dla mnie ważniejszy niż pies. Dla mnie to jest chora kategoryzacja. Partner prawie, że rozstał się ze mną o to. Potem uznał, że nie będzie przychodził. Przez cały czas dzwonił i kpił ,,masz sikającego psa zamiast mnie'', ,,oo, przyszedłbym, ale się brzydzę''. Ja zamówiłam środki niwelujące zapach, podkłady nieprzemakalne i obiecałam mu, że zamknę suczkę na czas jego wizyty. Wtedy stwierdził, że pies ma w ogóle nie wchodzić do mojej sypialni, mam go tego oduczyć. Nawet gdy jestem sama. I że mycie, podkłady to nie jest wyjście tylko sama siebie okłamuję i że nie robię nic, aby on chciał do mnie przyjść. W końcu w tym też mu ustąpiłam, tylko zaznaczyłam, że chcę suczkę stopniowo od siebie odzwyczajać, nie od razu, bo to będzie szok dla niej. Powiedział, że odchodzi, bo pies jest dla mnie ważniejszy i że jestem nienormalna, bo pies ma być od razu zamknięty. Co ja mam zrobić? Uważam, że on po prostu nie potrafi iść na kompromis (bo ja przecież chciałam) i nie ma dla mnie zrozumienia. Przecież gdyby nie jego awantury i podejście widywalibyśmy się cały czas. Boję się, że skoro brzydko pachnący pokój jest dla niego powodem do rozstania, to nie przetrwamy prawdziwych problemów. A może to ja nie mam racji?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak poradzić sobie z takim stanem emocjonalnym?

Jeszcze parę lat temu nigdy bym nie pomyślał że będę tu gdzie jestem teraz. Życie rodzinne dom dobre relacje w domu, tak było. Ale wydawało się że taki dom to za mało. Po wielu latach poza ojczyzną w sercu rosła... Jeszcze parę lat temu nigdy bym nie pomyślał że będę tu gdzie jestem teraz. Życie rodzinne dom dobre relacje w domu, tak było. Ale wydawało się że taki dom to za mało. Po wielu latach poza ojczyzną w sercu rosła tęsknota za nią A człowiek zapomniał dlaczego wyjechał. Ślub potem trójka dzieci w między czasie wyrósł nam dom w Polsce. Miało być jeszcze lepiej., mieliśmy wrócić do naszego prawdziwego domu. Serce się cieszyło. Dziś po 3 latach. Od czasu kiedy wróciliśmy do domu ja to już chyba całkiem straciłem. Nie mam tu na myśli murów, mam na myśli to co ten dom tworzy czyli rodzinę. Do Polski wróciliśmy zaraz po narodzinach naszego 3 synka. Żona do dziś nie podjęła pracy bo dziecko jeszcze nie poszło do przedszkola więc ja niby cały czas chwilowo żeby utrzymać 5 osobową rodzinę bujam się ciężarówką po świecie. Przez te 3 lata wszystko się zmieniło. Dziś jestem sam czas to bywa że kilka dni nikt do mnie nie dzwoni, Ja źle znoszę samotność A nie widzę kiedy tunel do którego wyjechałem się skończy. Właściwie myślę że ten tunel skończy się tylko gdy trafię na ścianę. Właściwie to myślę że zawiodłem naklaniajac żonę na powrót do Polski ale i zawiodłem się na najbliższych . Dziś nie czuje się już jak członek rodziny tylko jak instrument do zarabiania pieniędzy. Mam dość bycia wiecznie sam w ciężarówce. Już długo nie wytrzymam próbowałem już wszystkiego nic się nie zmieniło mam dość.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Jak poprawić swój kontakt z rodzicami?

Ostatnio nie radzę sobie w kontaktach z rodzicami. Choruję na schizofrenię. Rodzice ciągle oczekują ode mnie zmiany zachowania, uważają, że szybko się zapalam do danej rzeczy a potem gasnę, że jestem nerwowa. Mam trudniejszy okres w życiu, poszukuję pracy, męczy... Ostatnio nie radzę sobie w kontaktach z rodzicami. Choruję na schizofrenię. Rodzice ciągle oczekują ode mnie zmiany zachowania, uważają, że szybko się zapalam do danej rzeczy a potem gasnę, że jestem nerwowa. Mam trudniejszy okres w życiu, poszukuję pracy, męczy mnie siedzenie w domu z rodzicami i wysłuchiwanie ich pretensji. Jak sobie poradzić z ciągłymi protestami rodziców?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Agnieszka Fiszer
Patronaty