Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 2 9

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Co znaczą te problemy z jedzeniem w nocy?

Witam, od paru lat mam problem z jedzeniem w nocy. Budzę się w nocy po parę razy i jem, nie myśląc często o tym i nie potrafię tego opanować. Rano ledwo pamiętam to co sie działo czuję tylko duże poczucie... Witam, od paru lat mam problem z jedzeniem w nocy. Budzę się w nocy po parę razy i jem, nie myśląc często o tym i nie potrafię tego opanować. Rano ledwo pamiętam to co sie działo czuję tylko duże poczucie winy ponieważ często są to wysokokaloryczne pokarmy i tyję. Cieżko mi z tym żyć i podczas dnia jestem smutna u nie mam na nic ochoty. Nawet jak brałam leki nasenne to budziłam się aby zjeść. Jak mogę sobie pomóc?
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Karol Gołębiewski
Lek. Karol Gołębiewski

Czy nasze rozstanie mogło być wynikiem choroby partnera?

Ze swoim partnerem byłam przez kilka lat, ale już przestałam walczyć o ten związek. Zastanawiam się tylko czy to co nas ostatecznie podzieliło to była choroba psychiczna, czy mogłam jeszcze jakoś pomóc. Czy jest to problem z którym mogliśmy sobie... Ze swoim partnerem byłam przez kilka lat, ale już przestałam walczyć o ten związek. Zastanawiam się tylko czy to co nas ostatecznie podzieliło to była choroba psychiczna, czy mogłam jeszcze jakoś pomóc. Czy jest to problem z którym mogliśmy sobie poradzić we dwójkę lub ja mogłam jakoś wpłynąć na jego odczucia. Mój były już partner to osoba bardzo sympatyczna, ale nieco wycofana, typ introwertyka, którego wszyscy lubią, bo jest bardzo pomocny, elokwentny, ale generalnie przyjaciół nie ma. Będąc razem w domu zawsze umieliśmy fantastycznie spędzać czas, rozmawiać o różnych rzeczach, śmiać się i planować przyszłość. Problem pojawiał się przy jakichkolwiek wyjściach… zarzutom, że patrzę na innych mężczyzn nie było końca. Teksty, że szukam tylko okazji poderwania innego mężczyzny były na porządku dziennym. Każde wyjście to pretensje, że dlaczego ja mu to robię, że patrzę się na te super samochody i czego jemu brakuje, że ja ciągle szukam kogoś innego… w 99% przypadków nawet nie wiedziałam o jakiego mężczyznę czy samochód mu chodzi! Ale to on czuł się pokrzywdzony! Wspólne spotkania rodzinne to też żal, że zaczepiałam jego kuzyna, prowokowałam, kokietowałam etc… To wszystko bzdura, bo często nawet z nimi nie rozmawiałam… Przykre było to, że on naprawdę w to wierzył! Ze to były jakieś urojenia. Wystarczyło, że ktoś znalazł się w zasięgu mojego wzroku lub wyszłam na chwilę to zaraz słyszałam, że zapewne chciałam sprowokować jakiegoś mężczyznę do wyjścia za mną… W telewizji oglądałam dany film, bo „taki typ mężczyzn lubisz”. Według niego miałam romanse z sąsiadami, agentami ubezpieczeniowymi a przy oglądaniu nowego domu patrzyłam na inne, wokół, bo już szukam sobie potencjalnych kochanków… Mój były partner bardzo troszczy się o wszystkich wokół, pomaga znajomym, wspiera rodzinę, tylko okazuję się, że ja jestem najgorsza… Ostatnio sam odszedł, ponieważ stwierdził, że ja go cały czas oszukuję i potrzebuję więcej niż jednego mężczyzny, że widać to na każdym kroku, że on mi nie wystarcza i przecież to jest takie oczywiste, bo oglądam się za każdym na ulicy. Usłyszałam, że on potrzebuje wiernej i uczciwej kobiety a ja nią nie jestem. Nie walczyłam, spakowałam się i wyszłam, bo ile można udowadniać, że to jakieś totalne bzdury! Ponadto czułam się traktowana, mówiąc kolokwialnie, jak jakaś puszczalska, która poleci za każdym… i zrozumiałam, że czy zrobię coś czy nie, to nie ma znaczenia, bo on widzi rzeczywistość po swojemu… dosłownie widzi rzeczy, których nie ma a ja nie potrafię go przekonać, że problem jest w jego głowie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Dlaczego nastąpił nawrót mimo leczenia farmakologicznego?

Witam. Leczę się na nerwice 5lat. Ostatnio mialam dużo stresów... Od kilku tygodni mam natretne mysli typu że jestem gdzie indziej że ja to nie ja -logicznie wiem gdzie jestem ale te mysli są straszne Kiedy mysli ustąpią? Dlaczego nastąpił nawrót mimo leczenia farmagolicznego?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak przekonać byłego partnera, że między nami jest koniec?

Z moim byłym partnerem a jednocześnie ojcem mojego dziecka nie układało mi się od czasu jak zaszłam w ciążę.Okazalomsie że ciągle klamie ma długi i jest maminsynkiem który po kłótni ucieka do mamusi u której zostaje na kilka dni.Wielokrotnie rozstawaliśmy... Z moim byłym partnerem a jednocześnie ojcem mojego dziecka nie układało mi się od czasu jak zaszłam w ciążę.Okazalomsie że ciągle klamie ma długi i jest maminsynkiem który po kłótni ucieka do mamusi u której zostaje na kilka dni.Wielokrotnie rozstawaliśmy się wtedy on spotykał.sie z innymi kobietami po czym szybko stwierdzał że tylko mnie kocha i błagał o kolejne szansę a ja dla dziecka próbowałam to składać.Po latach takiej męczarni i kłamstw izdrad powiedziałam dosc.Zawsze tak zmanipulował że wpędzał mnie w poczucie winy.Rok temu wyjechal do pracy za granicę i prawie zapomniał o istnieniu moim i córki.odzywal się raz w miesiącu lub rzadziej. Niedawno wrócił i przypomniał sobie że mnie kocha.Meczy mnie tel SMS ale jakoś córka nie bardzo go obchodzi.Jednak ja nie chcę mieć z nim nic wspólnego.Sprawdza mnie kontroluje wypisuje do znajomych rodziny nawet do mojej pracy i wypytuje o mój grafik.Nie dociera że to koniec i uważa że tylko tak mówię i zmienię zdanie jak zawsze.Wyzywa mnie obraża płacze prosi błaga i ma zmianę.Jednoczesnie spotyka się z innymi kobietami o cz mnie informuje chcąc pewnie wywołać zazdrość.Jak z nim rozmawiać jak przekonać że to koniec bo powoli wykańcza mnie psychicznie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Na co wskazuje takie samopoczucie i problemy z relacjami?

Dlaczego zawsze wracam do punktu w którym jestem samotny? Od paru lat z nikim się nie zaprzyjaźniłem, miałem od jakiegos czasu 2 przyjaciol zapoznanych przez internet jednak jedna z tych osób (która jest osobą jaka nie ma problemu z zapoznawaniem... Dlaczego zawsze wracam do punktu w którym jestem samotny? Od paru lat z nikim się nie zaprzyjaźniłem, miałem od jakiegos czasu 2 przyjaciol zapoznanych przez internet jednak jedna z tych osób (która jest osobą jaka nie ma problemu z zapoznawaniem się i jest lubiana przez innych, znalazła sobie innych przyjaciol oraz pokłóciliśmy się o to jak mało czasu mi poświęca) odeszła 2 lata temu i z ostatnim przyjacielem jaki mi został od pół roku psuje się relacja i nie ma już przez innych ludzi dobrego zdania o mnie. Ponownie jestem samotny bez ani jednej osoby z jaka mogę porozmawiać, przyjaciol w prawdziwym życiu nigdy nie miałem. Zacząłem czuć od jakiegos czasu zupełna obojętność na relacje z ludźmi, nie rozmawiam z nikim za duzo w szkole, jestem ciagle przygnębiony, chciałbym mieć przyjaciol ale nie mam już siły się w nic zaangażować i czuje wręcz ze nie potrafię się już w nic zaangażować, bo i tak wszystko się skończy tak samo jak zawsze, czyli zostanę samotny. Ludzie przestali mnie interesować, czuje ze nie mam sobą nic do zaoferowania, nie mam o czym rozmawiać z ludźmi i nie mam siły z nikim zaczynać żadnej relacji. Z kolezankami/kolegami spotykam się raz na przysłowiowy ruski rok i nie odczuwam już żadnej radości z tych spotkań, męczą mnie one, czuje się nudny i chce je jak najszybciej zakończyć. Co mi może dolegać
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Magdalena Klekotko
Mgr Magdalena Klekotko
Mgr Marzena Mandziej
Mgr Marzena Mandziej
Mgr psychologii Agnieszka Naruszewicz
Mgr psychologii Agnieszka Naruszewicz

Czy takie objawy mogą być spowodowane zaburzeniami lękowymi?

Mężczyzna, 41 lat, zaburzenia lękowe. Od jakiegoś czasu mam wysoki puls, podczas szybkiego chodzenia 120 -130, po wejściu na drugie piętro jest to 120, czasami dochodzi do 140 - 160 uderzeń na minutę, dzieje się to także po zmianie pozycji... Mężczyzna, 41 lat, zaburzenia lękowe. Od jakiegoś czasu mam wysoki puls, podczas szybkiego chodzenia 120 -130, po wejściu na drugie piętro jest to 120, czasami dochodzi do 140 - 160 uderzeń na minutę, dzieje się to także po zmianie pozycji z siedzącej na stojącą, następnie spada do 100 - 110 dopóki nie usiądę lub nawet przykucnę, puls na siedząco od 75 do 85. Wyniki krwi (cholesterol, tarczyca, potas, sód) dobre. Ekg też bez żadnych uwag. Czy takie objawy mogą być spowodowane zaburzeniami lękowymi? Pracuję za biurkiem ale jeżdżę na rowerze po kilka km dziennie poza sezonem zimowym, co dzień też przechodzę około 6-8 tyś kroków.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy moja decyzja była słuszna?

Witam 2 lata temu maz mnie zdradzil z kolezanka z pracy. Seksu nie bylo ale byly spotkania i pocalunki. Dowiedzialam sie o wszystkim sama bo nikt nie chcial mowic prawdy . Gdy sie dowiedzialam o tym napisalam do tej "kochanki"... Witam 2 lata temu maz mnie zdradzil z kolezanka z pracy. Seksu nie bylo ale byly spotkania i pocalunki. Dowiedzialam sie o wszystkim sama bo nikt nie chcial mowic prawdy . Gdy sie dowiedzialam o tym napisalam do tej "kochanki" ze juz wszystko wiem po czym ona mnie błagala zebym nie informowala jej meza bo on jest porywczy itd. Ze boi sie o swoje dzieci. No i tak mi zamydlila oczy ze nic nie  mowilam . Do dnia dzisiejszego . Mialam juz dosc patrzenia na nich ze on nic o tym nie wie.i mu napisalam wiadomosc!  Dodam ze my z mezem po tej akcji przez jakis czas razem nie mieszkalismy, mielismy sie rozwiesc . A ona jakby nie patrzac wyszla z tego " bez szwanku" . Gdy teraz sprawa wyszla na jaw to "kochanka" oczywiscie pretensje do mnie ze sie zemsciłam,ze powiedzialam jej mezowi! Dodam ze mamy wspolnych znajomych i oni o tym wiedzieli " incydencie" ale nikt temu mezowi nic nie mowil. Teraz jak wyszlo to na jaw to Ci znajomi maja pretensje do mnie ze powiedzialam o tej zdradzie temu mezowi bo ten facet  jest zly ze o tym nie wiedzial w sensie ze Ci znajomi nic mu nie powiedzieli. Czy ta decyzja byla sluszna ze po takim czasie sie dowiedzial? Bo mam taki metlik w glowie. Wiadomo ulzylo mi ze on wie ale teraz jakies glupie sprzeczki z tymi znajomymi jakbym ja byla winna bo powiedzialam ! To lepiej siedziec cicho i ukrywac zdrade??! Wiem ze minelo troche czasu ale meczyla mnie  ta sytuacja az wkoncu napisalam.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr psychologii Agnieszka Naruszewicz
Mgr psychologii Agnieszka Naruszewicz
Mgr Anna Kasprzak
Mgr Anna Kasprzak

Jak pozbyć się tej nerwicy?

Witam. W gronie znajomych cały czas trzęsę się i jestem strasznie zestresowany i cały czas się pocę. Od kilku lat zauważam u siebie objawy borderline, nerwicy natrectw, nerwicy lękowej i fobie społecznej. Znajomi widza jak się trzese i pocę... Witam. W gronie znajomych cały czas trzęsę się i jestem strasznie zestresowany i cały czas się pocę. Od kilku lat zauważam u siebie objawy borderline, nerwicy natrectw, nerwicy lękowej i fobie społecznej. Znajomi widza jak się trzese i pocę i jest to dla mnie jescze bardziej stresujący moment. Co mogę z tym zrobić? Ciężko mi tak żyć.
odpowiada 2 ekspertów:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie
Lek. Karol Gołębiewski
Lek. Karol Gołębiewski

C9 znaczą te nasilone objawy depresyjne?

Witam, mam pytanie jestem kobietą lat 18. Cierpię na zaburzenia depresyjno lękowe z nastawieniem ksobnym. Przyjmuje leki asertin 100 mg i pernazinum 50 mg objawy lękowe i urojenia ksobne ustąpiły natomiast nasiliły się objawy depresyjne których wcześniej nie było przed... Witam, mam pytanie jestem kobietą lat 18. Cierpię na zaburzenia depresyjno lękowe z nastawieniem ksobnym. Przyjmuje leki asertin 100 mg i pernazinum 50 mg objawy lękowe i urojenia ksobne ustąpiły natomiast nasiliły się objawy depresyjne których wcześniej nie było przed lekami nie były one aż tak silne czy to możliwe że to przez te leki? Z góry dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Klekotko
Mgr Magdalena Klekotko

Jak przełamać nieśmiałość i niechęć do kontaktów z innymi?

Witam za 2 miesiące będę miał 19 lat. Chodzę do 3 technikum. od dłuższego czasu mam problemy ze sobą. Ciągle siedze w domu czasami odczuwam niechęć do jakiegokolwiek wyjścia z niego i opuszczenia swojego pokoju.. Praktycznie nie mam kontaktu z... Witam za 2 miesiące będę miał 19 lat. Chodzę do 3 technikum. od dłuższego czasu mam problemy ze sobą. Ciągle siedze w domu czasami odczuwam niechęć do jakiegokolwiek wyjścia z niego i opuszczenia swojego pokoju.. Praktycznie nie mam kontaktu z rówieśnikami jedynie to rozmawiam z nimi w szkole. Ale w domu żadko do nich pisze lub dzwonie nie wiem dlaczego odczuwam taką blokadę w sobie Rodzice cały czas mi mówią żebym do kogoś napisał i się spotkał ale zawsze się wymiguje od tego. Chodziłem przez wakacje do psychologa chciałem poprawić moja samoocenę i tą izolacje ale niestety nic się u mnie nie zmieniło. Mój typowy dzień wolny wygląda w ten sposób, że wstanę rano wychodzę z psem lub do sklepu wracam i do wieczora siedze w domu i tak cały czas. Dodam ,że nigdy nie miałem dziewczyny nie wiem za bardzo o czym z nimi rozmawiać przez co jestem momentalnie przez nie odtrącany i czuje do nich niechęć. Od kilku lat się masturbuje nawet kilka razy dziennie. Jestem nieśmiały. Nie wiem co mam zrobić w głębi duszy chciałbym się zmienić ale boję się zmian. I nie wiem jak się do tego zabrać. Najbardziej mnie dołuje fakt jak widzę jak inni spotykają się na jakiś imprezach, studniówkach a ja siedzę w domu. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Karol Gołębiewski
Lek. Karol Gołębiewski

Jak zbudować długotrwały związek?

Mam 19 lat. Mam spory problem z relacjami damsko-męskimi. Na początkowym etapie pisania, spotykania sie itd. czuje bardzo pozytywne uczucia do kobiety, mogę spędzać z nią dużo czasu i bez końca rozmawiać. To wszyztsko zmienia sie kiedy rozpoczynamy taki prawdziwy... Mam 19 lat. Mam spory problem z relacjami damsko-męskimi. Na początkowym etapie pisania, spotykania sie itd. czuje bardzo pozytywne uczucia do kobiety, mogę spędzać z nią dużo czasu i bez końca rozmawiać. To wszyztsko zmienia sie kiedy rozpoczynamy taki prawdziwy związek. W ciągu kilku dni tracę jakiekolwiek uczucia do niej, nie chce mi się z nią pisać, spotykac, rozmawiać. Zaczynam zauważać jedynie jej wady. Czuję do niej wręcz taka niechęć. Miałem tak już 2 razy i skoczyło sie to zakończeniem relacji. Teraz po prawie 2 latach poznałem nową osobę z którą na razie dobrze mi sie rozmawia, spotykamy się i widzę zainteresowanie z jej strony. Jednak bardzo boje sie ze skoczy sie to tak samo jak poprzednim razem. Myślałem nad tym żeby pojsc do psychologa. Czy ktoś może ocenić co jest przyczyną tego i jak rozwiązać ten problem? Chciałbym w końcu zbudowac długotrwałą, bliska relacje z 2 osoba.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Klekotko
Mgr Magdalena Klekotko

Jak pozbyć się natrętnych myśli o IQ?

Dzień dobry, Jestem kobietą, mam 29 lat. Od kilkunastu lat mam obsesję na punkcie IQ. Wciąż doszukuję się dowodów na to, że moje IQ jest niskie bądź przeciętne (co nadal jest dla mnie tragedią). Nie potrafię nie traktować ilorazu inteligencji... Dzień dobry, Jestem kobietą, mam 29 lat. Od kilkunastu lat mam obsesję na punkcie IQ. Wciąż doszukuję się dowodów na to, że moje IQ jest niskie bądź przeciętne (co nadal jest dla mnie tragedią). Nie potrafię nie traktować ilorazu inteligencji, jako miary wartości człowieka. Dlatego myśl o tym, że moje IQ nie jest wysokie (a zatem moja wartość też nie) przeraża mnie i paraliżuje. Kompletnie nie radzę sobie w życiu. Nie mam pracy, mam beznadziejne wykształcenie. Chciałam się nauczyć w życiu naprawdę wielu rzeczy, ale robiłam je tylko w marzeniach o sobie samej. Nie podejmowałam prawdziwej aktywności lub też podejmowałam pozorną, prokrastynując lub utrudniając sobie, żeby później mieć wymówkę dlaczego nie wyszło. No bo gdybym włożyła w coś wszystkie siły to wniosek byłby jeden - mam niski IQ, nie mam talentu, nie nadaję się do danej rzeczy. Dla mnie to jak śmierć. Jestem przerażona myślą, że mogę się nie nadawać do czegoś, co chciałabym robić. Nie chcę się tego dowiedzieć. A moja sytuacja socjalno-ekonomiczna jest już naprawdę okropna. Co oczywiście świadczy dla mnie o jednym - mam niskie IQ. Nie potrafię już sobie z tym radzić. Nie potrafię zmienić myślenia. Nienawidzę siebie z całych sił i nie ma dnia, żebym nie rozważała samobójstwa. Czy to w ogóle możliwe, żebym w takiej sytuacji mogła być osobą inteligentną? I jak przestać przykładać do tego wagę? Nie umiem zerwać z tym myśleniem. Niszczy mnie to każdego dnia. Wycofuję się z relacji międzyludzkich, bo mam wrażenie, że wszyscy mnie osądzają; to jaka jestem beznadziejna i głupia. Nie potrafię wymienić ani jednej swojej zalety. Zawaliłam w swoim życiu wszystko, co było do zawalenia. Właściwie nie wiem o co dokładnie chcę tutaj zapytać. Czy jestem głupia? Czy to jakaś choroba? Jakiej terapii powinnam szukać? To chyba dobre pytania w tej sytuacji.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Co mam robić w przypadku takiego stanu po wzięciu leków?

Dzień dobry. Mam 30 Lat, mężczyzna. Od piątku w poprzednim tygodniu zacząłem brać antydepresant Venlectine, mam brać pół kapsułki (37,5mg) tydzień i później brać całą kapsułkę 75 mg. Dostałem ten lek na stany lękowe, nerwicę, hipochondrię i stany depresyjne.... Dzień dobry. Mam 30 Lat, mężczyzna. Od piątku w poprzednim tygodniu zacząłem brać antydepresant Venlectine, mam brać pół kapsułki (37,5mg) tydzień i później brać całą kapsułkę 75 mg. Dostałem ten lek na stany lękowe, nerwicę, hipochondrię i stany depresyjne. Ogólnie leczę się też na nadciśnienie od już ponad 5 lat, biorę raz dziennie rano pół tabletki leku Concoram 5 mg 5 mg. Ostatnio wykryto u mnie reflux i zapalenie żołądka i po to chciałem brać te leki żeby zredukować stres i odciążyć układ pokarmowy, bo te problemy z żołądkiem są raczej od stresu. Chodzę też na psychoterapię już sporo czasu ale w ostatnim półroczu miałem dużo stresu i zacząłem mocno przejmować się z powrotem zdrowiem i różnymi chorobami i to wywołało u mnie bardzo duży stres, trwający kilka miesięcy do czasu zrobienia wszystkich badań, no i ten stres pewnie wywołał ten reflux i zapalenie żołądka. Piszę bo chciałbym usłyszeć zdanie psychiatry czy kardiologa. Źle się czuję i nie wiem na ile to jak się czuję jest normalne przy początku brania antydepresantu a na ile jest to niepokojące i powinienem przestać go brać bo coś się dzieje złego. Boli mnie głowa i oczy. Mam dziwne uczucie w mięśniach, odczuwam sztywność mięśni, szczególnie w szyi, karku. Boli mnie między łopatkami. Mam nieprzyjemne odczucie w klatce, w okolicach mostka, jakby prawie ból, jakby coś tam było, albo miało się pojawić, czuję niepokój. Szczególnie odczuwam to jak przejdę się gdzieś i pochodzę chwilę dłużej. Boję się czy to nie coś z sercem. Czy może łączenie tego leku z moim lekiem na nadciśnienie nie powoduje czegoś złego. Albo czy to nie zespół serotoninowy. Ciśnienie niby nie poszło mocno do góry, jak mierzyłem to było koło 130/77 do 138/ 84. Jak byłem spokojniejszy to było mniejsze. Czuję "gulę" w gardle. W nocy śpię raz nieźle a czasami wybudzam się i nie mogę spać. Ogólnie jestem poddenerwowany i w napięciu ciała, mięśni. Mam pogorszone widzenie, słabszy wzrok. Boję się czy coś mi się nie stanie od tego leku antydepresyjnego, bo czytając ulotkę pisze w niej żeby nie brać go razem z lekami na arytmię i są tam różne wymienione leki i niby nie ma tam tego który jest częścią tego mojego leku na ciśnienie no ale jednak w tym moim leku na nadciśnienie Concoramie jest bisoprolol który jest beta blokerem i stosuje się go na arytmię. Nie wiem co mam myśleć szczególnie że od soboty mam brać już całą dawkę, kapsułkę i co jeśli coś mi się stanie? Co jak dostanę zawału albo czegoś podobnego. Nigdy nie miałem takiego uczucia w klatce i niepokoję się że coś się dzieje. Proszę o szybką odpowiedź.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Co mogą znaczyć takie drżenia ciała?

Witam. Od pewnego czasu podczas zasypiania organizm zaczyna mi samoczynnie drżeć wewnętrznie.Jest to uczucie drżenia całego ciała,które przechodzi po wybudzeniu.Są to epizody zdarzające się codziennie przed snem raz a nawet kilka razy w fazie zasypiania i są dni ,że nie... Witam. Od pewnego czasu podczas zasypiania organizm zaczyna mi samoczynnie drżeć wewnętrznie.Jest to uczucie drżenia całego ciała,które przechodzi po wybudzeniu.Są to epizody zdarzające się codziennie przed snem raz a nawet kilka razy w fazie zasypiania i są dni ,że nie mam ich przez tydzień-miesiąc i potem nagle powracaja i zaczyna się na nowo. To tego odczuwam czasami ból z tyłu głowy plus uczucie strachu i niepewności. Jest to bardzo uciążliwe ponieważ nie pozwala mi na zaśnac. Od ponad roku mam stwierdzone zaburzenia lękowe z depresją i agorafobią, ale nie jestem pewna czy to może dawać takie objawy. Proszę o poradę gdzie powinnam się zgłosić na konsultację ponieważ pogarsza mi to mój stan przychiczny (dodam że 6 łatwemu miałam EEG głowy a jakieś 4 miałam tomografię komputerowa z kontrastem przez zapalenia nerwu twarzowego ) Mam 28 lat Zofia
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

W jaki sposób mogę poprawić swoje psychiczne samopoczucie?

Witam. Zmagam się z problemem. Mianowicie od około 4 klasy podstawówki do połowy drugiej klasy gimnazjum byłam uzależniona od najprostszej, najgłupszej gry przeglądarkowej, która sterowało się jedynie 3 przyciskami, od czytania strasznych historii (horrorystycznych opowiadań) i opowiadań erotycznych i porno,... Witam. Zmagam się z problemem. Mianowicie od około 4 klasy podstawówki do połowy drugiej klasy gimnazjum byłam uzależniona od najprostszej, najgłupszej gry przeglądarkowej, która sterowało się jedynie 3 przyciskami, od czytania strasznych historii (horrorystycznych opowiadań) i opowiadań erotycznych i porno, słuchania muzyki). Po powrocie ze szkoły nie robiłam nic innego tylko to (wyłączając podstawowe rzeczy typu mycie się, jedzenie, picie) zero obowiązków domowych i rozmów z domownikami. Nie należałam do zadnych kół zainteresowań ani organizacji społecznych typu harcerstwo taniec. wolontariatu nie uczęszczałam do bibliotek nie wychodziłam poza podwórko nie brałam żadnych korepetycji nie wychodziłam na spotkania ze znajomymi. Mój dzień wyglądał tak: budzę się rano na ostatnią chwile przed wyjazdem do szkoły, nie jem śniadania, wymiotuje do umywalki, nie myje zębów, idę do szkoły w której tylko pisze co każą do nikogo się nie odzywam o niczym, wracam ze szkoły zasiadam do komputera zamykam drzwi, zasłaniam zasłony i zaczynam grać i w tle puszczam zawsze tą sama muzykę na komputerze jem obiad przy tym potem kolacje, mama musiała za mnie odrabiać lekcje taka miałam niechęć ja tylko po niej przepisywałam własnym pismem odpowiedzi do zeszytów ćwiczeń wracając ze szkoły przeziębiała się nie chciałam się leczyc to się osłabiałam dodatkowo tym. W nocy spałam w mieszkaniu nieogrzewanym bo mama wyłączała ogrzewanie w nocy pomimo że ja włączałam przykrywałam się trzema kolorami i nie mogłam spać tylko wierciłam się w te i wewte po komputerze w nocy mialam takie fazy że kładłam się widzialm błyski cała trzęsłam się w niepokoju i odtwarzała mi się gra w głowie jakby paraliż padaczka. W nocy nałogowo oglądałam i czytałam straszne historie opowiadania erotyczne i porno. Nie spałam. W szkole przez pewien okres było widać że jestem wykończona nerwowo. W domu przez gry stałam się agresywna i nadpobudliwa. Zaś w szkole poprostu siedziałam sama. Kiedyś dostałam szoku psychicznego i zaczęłam sobie wylewać bardzo gorąca wodę na głowę. Długo siedziałam w łazience i nalewalam gorącej wody do wanny aż mnie serce bolało i w tym się kąpałam. Cały dzień latały mi mroczki przed oczami byłam chuda i słaba nie interesowała mnie jak inne nastolatki moda ubierałam się cały czas na szaro w tych samych ubraniach, w ogóle światem zewnętrznym się nie interesowałam. Wychowali mnie dziadkowie razem ze schizofreniczka w jednym domu. Ojciec też shizofrenik nigdy nie pracował nie mieszkałam z nim zero kontaktu. Mama musiała być ciagle w pracy. Czuje się wykorzystana w gimnazjum kompletnie pracowałam na koleżankę w sensie przez telefon podawałam jej zagadnienia wszelkie lekcje zanotowane rzeczy z zesztu ze szkoły sama zaś uczyłam się minimalnie ona w tym czasie siedziała sobie w domu i pracowała przez komputer jako grafik animator. Obecnie jestem w 3 liceum bardzo trudno jest mi się uczyć widzę że znacznie mam słabsza kondycję niż moi rówieśnicy. Boje się że nie dam rady. Mam pozostałości po uzależnieniu wychłodzeniu zezwierzecilam się przez uzależnienie ciagle czuje się zmęczona . Podczas gdy moi rówieśnicy dobrze się bawili ja psulam się tymi rzeczami. Przestałam dopiero jak ktoś mi coś zrobił czego nie potrafię wytłumaczyć ale wiem że od tego momentu czułam się jeszcze gorzej teraz boje się że będę musiała utrzymywać rodziców bo oboje chorzy i bezrobotni a dziadkowie przecież nie będą w stanie żyć wiecznie i ich utrzymywać boje się że nawet siebie nie będę w stanie utrzymać bo nie dam rady zdać szkoły liceum matury i policealnej a z roku na rok coraz mi ciężej. Zrobiłam z siebie roślinę. Sama nie wiem jak pan/i mogłaby mi pomóc. Czuje się poprostu wykończona tym co sobie dzień w dzień robiłam wykończona rzeczywistością strasznie szybko się mecze mam krótki okres skupienia się planuje iść z tym do internisty u psychologa byłam nie wiem czy to może być autyzm środowiskowy komputerowy telewizyjny czy co ADHD na obozy również nie jeździłam żadne pojechałam na 1 na którym nikogo nie znałam byłam strasznie wrażliwa wydaje mi się że doświadczyłam kiedyś opętania całe życie mi przebiega przed oczami i jest bardzo dziwne boje się że sobie przez to co robiłam coś sobie zrobiłam np rozwalilam układ termoregulujacy w głowie miałam wrażenie jakby głowa mi krwawiła w środku obecnie moja osobowość określiłabym jako wyciszona żadnych pytań nic nie gadam na żaden temat prosta wręcz niedorozwój przez to co przezylam.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Lek. Karol Gołębiewski
Lek. Karol Gołębiewski

Jak rozmawiać z rodzicami o swojej relacji?

Witam, mam 18 lat i mam problem. Był taki dzień że ja zaprosiłam mojego chłopaka do domu babci na mieszkanie żeby się przespać razem i nic więcej, i no jak wróciłam do domu to mama krzyczała na mnie że ja... Witam, mam 18 lat i mam problem. Był taki dzień że ja zaprosiłam mojego chłopaka do domu babci na mieszkanie żeby się przespać razem i nic więcej, i no jak wróciłam do domu to mama krzyczała na mnie że ja z nim uprawiałam seks i że ja okłamywała m ją ale nie zrobiłam tego, ja z moim chłopakiem tylko rozmawialismy, przytulaliśmy i całowaliśmy i nic więcej a seksu to nie chcemy. Ale moja mama dalej na mnie krzyczała, i jeszcze mi dała szlaban na 5 lat żeby nie wychodzić z domu i jak ja wyjdę to mama powiedziała że zawiadomi na policję. Ja sama kompletnie nie rozumiem, mój chłopak jest świadkiem tego jak rozmawiałam z rodzicami przez telefon i miałam ataki paniki ale mój chłopak mnie uspokoił. Kochamy się bardzo, my tylko chcemy się spotykać czy nocować na jeden dzień i nic więcej, nie chcemy dziecka a rodzice mi mówią że przyjdę z brzuchem wkrótce ale tego i tak nie stanie i cały czas mówiłam i próbowałam przekonać ich i nie słuchają mnie tylko ciągle mnie obwiniają i krzyczą a jak ja potrzebuję wsparcia to mi nie wspierają. Co mogę zrobić? Ja chcę się poczuć wolna, ja chcę się z nim spotykać a za nie całe 6 miesięcy będę miała 19 i pracę.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Marzena Mandziej
Mgr Marzena Mandziej
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czy taki wynik może mieć wpływ na psychiczny stan zdrowia córki?

Dzień dobry. Córka w wieku 15 lat leczy się na depresję. Obecnie bierze Asentrę 50mg. Nic poza tym. Zbadałam jej poziom litu, który wynosi <0,10. Czy taki wynik może mieć wpływ na psychiczny stan zdrowia córki?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy lepiej udać się na indywidualną psychoterapię czy rozważyć pobyt w szpitalu?

Data dodania: 2022-01-08 Dzień dobry Po wizycie u lekarza psychiatry zdiagnozowano u mnie F40.1 oraz F60. Po bezskutecznym leczeniu sertraliną lekarz zalecił mi całodobowe leczenie w szpitalu psychiatrycznym na oddziale leczenia nerwic i zaburzeń osobowości. Bardzo się przestraszyłem gdy... Data dodania: 2022-01-08 Dzień dobry Po wizycie u lekarza psychiatry zdiagnozowano u mnie F40.1 oraz F60. Po bezskutecznym leczeniu sertraliną lekarz zalecił mi całodobowe leczenie w szpitalu psychiatrycznym na oddziale leczenia nerwic i zaburzeń osobowości. Bardzo się przestraszyłem gdy dostałam takie zalecenia, ponieważ nie sądziłem, że kiedykolwiek będę wymagał takiej formy leczenia i w tym momencie odczuwam bardzo silny lęk. Dodatkowo moja rodzina ani przyjaciele nie wiedzą o tym, że leczyłem się psychiatrycznie boję się ich reakcji gdy dowiedzą się o zalecaniach lekarza i nie wiem jak im to przekazać dlatego myślę o zrezygnowaniu z leczenia w szpitalu. Czy w tym przypadku lepszym rozwiązaniem będzie udanie się na psychoterapię prywatnie czy mimo wszystko powinienem dalej rozważać leczenie w szpitalu, i czy to musi być koniecznie ten oddział czy może być oddział dzienny ogólnopsychiatryczny? Dziękuje z góry za wszelką pomoc. Pozdrawiam serdecznie
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak wyleczyć się z tej hipochondrii?

Już nie wiem co mam robić. Z dnia na dzień dostałam dwa lata temu ataków paniki "z nikąd". Po roku ataki minęły i pojawiają się sporadycznie oraz są lekkie. Jednak nie one są problemem. Nabawiłam się obaw o swoje zdrowie.... Już nie wiem co mam robić. Z dnia na dzień dostałam dwa lata temu ataków paniki "z nikąd". Po roku ataki minęły i pojawiają się sporadycznie oraz są lekkie. Jednak nie one są problemem. Nabawiłam się obaw o swoje zdrowie. Jestem hipohondryczką. Wcześniej moje obawy polegały na skupieniu się na doznaniach wywołanych lękiem: kołotanie serca, zawroty głowy, duszności, nadmierne zmęczenie, osłabienie, bezseność, problemy gastryczne, drżenie rąk, uczucie osłabienia kończyn itp. Byłam przebadana z u ogroma specjalistów w tym także byłam 3 razy w szpitalu. Po szczepionce Phizer dostałam mocnych kołatań serca po paru dniach, których nie dało się zbić przez co moje lęki o zdrowie bardzo się pogorszyły. Jednak teraz nawet zwykłe zapalenie zatok powoduje że odczuwam ogromny lęk przed powikłaniami itp. Nie daje mi to spokoju. Cały czas płaczę, wyobrażam sobie najgorsze scenariusze, nie mogę się skupić, mam trudności z zasypianiem, czytam artykuły i może nie wmawiam że mam jakieś choroby tylko boje się powikłań najzwyklejszych chorób takich jak choćby zwykłe infekcje. np. Infekcja układu moczowego - zakażenie nerek - sepsa - śmierć. Mam tego strasznie dosyć. Zdaje sobie sprawę jak głupie jest moje myślenie, znam wiele technik relaksacji, biorę leki na uspokojenie (te od psychiatry zawsze skutkowały skutkami ubocznymi nawet po miesiącu także nie mam jak ich brać), chodzę na terapię od roku, jednak i to nie pomaga. Co robić? Tracę już siły.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Patronaty