Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 3 , 6 4 3

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Uzależnienie od alkoholu: Pytania do specjalistów

Jak pomóc bliskiemu uzależniomemu od alkoholu?

Witam, jestem od 7 lat w związku z mężczyzna który jest alkoholikiem. Na początku nasze relacje były bardzo dobre. W późniejszym czasie maż zaczął nadużywać alkoholu przez co dochodziło między nami do kłótni. Ponieważ mąż pije to staje... Witam, jestem od 7 lat w związku z mężczyzna który jest alkoholikiem. Na początku nasze relacje były bardzo dobre. W późniejszym czasie maż zaczął nadużywać alkoholu przez co dochodziło między nami do kłótni. Ponieważ mąż pije to staje się agresywny psychicznie, wiele razy bardzo wybuchał i krzyczał na mnie... Chce dodać że miewał przerwy w piciu paro miesięczne. Zawsze obiecywał że pójdzie się leczyć. Raz byliśmy na spotkaniu ale nie chciał potem go kontynować. I zaczął pić. Dodam że mamy prawie 2 letnią córeczkę. Niestety od jakiegoś czasu mąż bardzo nadużywać alkoholu i znecać się psychicznie... obraża, wyzywa, poniża... szantazuje mnie samobójstwem... On uważa że nic się nie dzieje... Doszło do tego, że żąda ode mnie sexu bo mam spełniać obowiązek małżeński... natomiast ja mu odmówiłam i zaczął być bardzo wulgarny, ciągle pijany...... Przestałam się czuć bezpiecznie w domu... Jestem na skraju załamania nerwowego... maż jak nie pije jest w miarę ok ale widzę jakie zmiany zachodzą w psychice... doszła do tego chorobliwa zazdrość a nawet wątpliwość, że córka nie jest jego... Dwa dni temu nie wytrzymałam, spakowalam rzeczy, zabrałam córkę i wyjechałam do Mamy... Aktualnie dalej mąż znęca się nade mną... mówi że go zdradzałam... ogólnie dużo smutnych rzeczy... Wiem, że to wszystko dzieje się przez chorobę... Ale nie mogę się tak dłużej dawać traktować... Nawet ze względu na córkę bo jej dobro i bezpieczeństwo jest najważniejsze. Nie ukrywam, że boję się kolejnych wyskoków męża... Nie wiem gdzie szukać pomocy... Nikt o niczym nie wie... Mąż umiejętnie kreuje siebie jako dobrego męża i ojca a rzeczywistość jest niestety inna. Prawdziwe życie jest za zamkniętymi drzwiami. Jest mi bardzo przykro z tego powodu bo wiem jakim wspaniałym był człowiekiem zanim wpadł w nałóg... chciałabym mu również pomoc ale nie wiem jak...

Co zrobić, gdy ktoś jest uzależniony od alkoholu?

Czy zezwalać na picie jeżeli alkoholik nie słucha, patrzeć jak się zapija ,mam wrażenie że na śmierć?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy mogę mieć zaburzenia depresyjne?

Witam. Jestem 21 letnia dziewczyna. Od 1,5 roku jestem w zwiazku(jest to moj pierwszy zwiazek). Jestem rowniez po przezyciach(alkoholizm w rodzinie, patologia w rodzinie, przemoc fizyczna/psychiczna, dyzfunkcyjna rodzina, smierc brata oraz najlepszej przyjaciolki, problemy w szkole, problemy z rowiesnikami itp.).... Witam. Jestem 21 letnia dziewczyna. Od 1,5 roku jestem w zwiazku(jest to moj pierwszy zwiazek). Jestem rowniez po przezyciach(alkoholizm w rodzinie, patologia w rodzinie, przemoc fizyczna/psychiczna, dyzfunkcyjna rodzina, smierc brata oraz najlepszej przyjaciolki, problemy w szkole, problemy z rowiesnikami itp.). Od zawsze mialam niskie poczucie wartosci, czulam sie gorzej od innych, nigdy nie bylam zadowolona z siebie, czesto lecz nie zawsze mialam wrazenie, ze robie wszystko zle. Moj problem polega na tym, iz od jakiegos czasu nie potrafie cieszyc sie zyciem, myslalam, ze odkad znalazlam moja pierwsza milosc wszystko bedzie lepiej, mieszkamy razem odkad sie poznalismy(moj partner nie jest jest z Polski). Faktycznie na poczatku dawalo mi to duza motywacje, zycie bylo coraz pelniejsze. Od dluzszego czasu nie jestem w stanie cieszyc sie zyciem, nie wiem co robic w zyciu, nie mam pomyslu na siebie, brakuje mi bardzo ludzi, czuje sie bardzo samotnie mimo, ze jestem w zwiazku i bardzo kocham mojego partnera. Zdarza mi sie wybuchac placzem, gdy zbyt dlugo mysle o tym, jak bardzo jestem do niczego. Bardzo boje sie o swoja przyszlosc, szukam pracy lecz z jednej strony bardzo boje sie pracowac ze wzgledu na ludzi, jak i ze wzgledu na sama mysl, ze jestem do niczego i pewnie sobie nie poradze. Przejmuje sie rzeczami, ktore nie maja znaczenia. Niskie poczucie wartosci wynika z mojego dziecinstwa, zawsze mi mowiono, ze nie dam rady, kiedys chcialam isc do technikum w konkretnym kierunku, ale zniechecono mnie slowami "nie idz do tej szkoly, bo sobie nie poradzisz", dlatego do dzisiaj mam z tym problem w kazdej dziedzinie zycia, z pasjami jest to samo. Mam kilka hobby, w ktorych bardzo sie odnajduje i nawet jestem w tym dobra, ale boje sie je rozwijac, ze wzgledu na strach i niska samoocene. Codziennie odczuwam smutek, mysle o tym, ze zycie nie ma sensu, nie mam ochoty na nic. Jestem typem czlowieka, ktory nadinterpretytowuje zachowania/slowa/ton wypowiedzi, przez to powoduje niepotrzebne klotnie. Wiem, ze moj chlopak bardzo mnie kocha i nie wyobraza sobie zycia bezemnie i to dziala w druga strone, ale czesto mysle, ze mnie zostawi lub znajdzie sobie kogos innego(nie daje mi znakow ani zadnych powodow do takich mysli). Z seksem mam od zawsze problem, po prostu nie sprawia mi to przyjemnosci, nie lubie tej czynnosci, czesto nie chce i robie to tylko ze wzgledu na mojego partnera, przez co ranie go i to jest dodatkowy punkt, ktory pietnuje u mnie poczucie bycia beznadziejnym/niespelnionym jako kobieta. Bardzo czesto oklamuje mojego partnera oraz znajomych, kiedy pytaja czy jest ze mna wszystko w porzadku. Nie potrafie rozmawiac o moich problemach, naprawde nie potrafie i jest mi bardzo ciezko, dlatego bardzo szybko ucinam temat. W tym momencie siedze o 5:21 i nie potrafie spac, bo dusze sie w srodku ze sama soba opisujac to wszystko.. Nie wiem co dalej napisac, ale bez powodu tutaj nie jestem. Czy moge miec jakies zaburzenia/depresje? Co zrobic? Jestem bezradna, nie wiem gdzie szukac pomocy.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

W jaki sposób mogę wpłynąć na mojego partnera?

Jestem ze swoim partnerem już 4 lata, jednak od samego początku on ma problem z alkoholem, nadużywa go w każdej możliwej okazji, nie ma znaczenia czy drugiego dnia ma prace czy wolne. Pod wpływem alkoholu. Jak w końcu chciałam go... Jestem ze swoim partnerem już 4 lata, jednak od samego początku on ma problem z alkoholem, nadużywa go w każdej możliwej okazji, nie ma znaczenia czy drugiego dnia ma prace czy wolne. Pod wpływem alkoholu. Jak w końcu chciałam go zostawić to grozi, że się zabije, przeciął nawet kabel sugerując, że się pod nim zerwał gdy próbował się powiesić. Nie wiem już jak na niego wpłynąć.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Jak radzić sobie z utrudnionymi kontaktami z ludźmi?

Nie wiem właściwie od czego zacząć. Od dziecka mam problem z nawiązywaniem i utrzymywaniem relacji. Gdy będąc mała zwracałam się z czymś do rodziców, kazali mi się odczepić, a gdy udawało mi się nawiązać jakąś relację z rówieśnikami, zazwyczaj bardzo... Nie wiem właściwie od czego zacząć. Od dziecka mam problem z nawiązywaniem i utrzymywaniem relacji. Gdy będąc mała zwracałam się z czymś do rodziców, kazali mi się odczepić, a gdy udawało mi się nawiązać jakąś relację z rówieśnikami, zazwyczaj bardzo szybko byłam odrzucana. W końcu zaczęłam sama izolować się od innych. Miałam wiele zainteresowań, np. taniec, języki obce, ale ze wszystkiego rezygnowałam, bo rozwijanie ich wiązało się z kontaktem z innymi ludźmi, a w domu ze względu na brak warunków (ojciec alkoholik, wieczne awantury o wszystko, brak jakiegokolwiek wsparcia) nie dałam rady tego robić - miałam (i mam do tej pory) ogromne problemy z koncentracją - przykładowo nauka do małego sprawdzianu, która powinna zająć mi minimum 2 godziny ze względu na małą ilość materiałów, zajmowała mi nawet 12. Przez fakt, że niejako unikałam kontaktu z innymi dziećmi, uznały mnie za łatwy cel, przez co padłam ofiarą prześladowania - w najgorszym momencie błagałam mamę o przeniesienie do innej szkoły i zaczęłam się samookaleczać. Usłyszałam, że wymyślam, inni mają gorzej i jestem głupia. Po gimnazjum, zmianie otoczenia, było już nieco lepiej - nie miałam jako tako kontaktu z ludźmi z poprzedniej szkoły, jednak wciąż stroniłam od kontaktu z rówieśnikami. Ponadto przez 4 lata technikum przytyłam 40 kg pomimo, że nie zmieniłam stylu życia - sporo się ruszałam, nie jadłam śniadań, w zasadzie moje posiłki ograniczały się tylko do obiadów. Po szkole, pierwsza praca jaką znalazłam, była praca na słuchawce - zrezygnowałam po dwóch dniach, bo dostawałam ataków paniki na samą myśl, że muszę rozmawiać z kimś przez telefon. Znalazłam pracę w handlu i w tej branży pracuję do tej pory. Chciałam iść na studia, ale od początku rodzice zapowiedzieli mi, że mi nie pomogą, wręcz naciskali na to, żebym się wyprowadziła, a ze względu na wcześniej wspomniane problemy z koncentracją nie udźwignęłabym opanowania dużej ilości materiału i pracy zarobkowej jednocześnie. I tak w handlu pracuję już 7 lat. Od tamtego czasu zaczęłam wymyślać sobie życie, którym żyję. Wymyśliłam sobie głównie osoby, które mogłyby być mi bliskie, a których w prawdziwym życiu nigdy nie miałam - to za nimi tęsknię, z nimi tworzę sobie sztuczne wspomnienia, o nich opowiadam w pracy, gdy ktoś pyta o moje życie. Nie wiem, czy to nie dzięki temu jeszcze nie zwariowałam. W świecie realnym tak naprawdę tylko istnieję. Jestem, pracuję, ale najchętniej zaszyłabym się w domu i wychodziła tylko po zakupy. Kontakt z ludźmi sprawia mi coraz większy ból, ostatnio nawet fizyczny - na samą myśl o tym, że muszę wyjść boli mnie głowa, trzęsą mi się ręce. Często płaczę, ciągle jestem zmęczona, ale często jest tak, że pomimo zmęczenia nie mogę zasnąć. Bardzo łatwo wpadam we wściekłość i dostaję histerii, po czym śmieję się jak gdyby nigdy nic. Czuję się przytłoczona wszystkim, co dzieje się dookoła mnie, często myślę, że chciałabym umrzeć, ale jedyne co trzyma mnie przy życiu to myśl o tym, że moja kotka ma na świecie tylko mnie i jeśli umrę to sobie nie poradzi. Rok temu przełamałam się i powiedziałam jednej osobie, że chciałabym pójść do psychologa i przy okazji endokrynologa (problemy z nadmiernym owłosieniem, płytki oddech - na zdjęciach rtg płuca czyste, ktoś kiedyś rzucił że to może być tarczyca, okres co parę miesięcy), jednak usłyszałam wtedy, że sobie wymyślam, użalam się nad sobą i szukam problemu tam gdzie go nie ma. Wtedy zrezygnowałam. Długo zbierałam się na zadanie pytania na tej stronie - zdecydowałam się ze względu na anonimowość i na to, że rzeczywiście potrzebuję porady. Nie wiem, co robić. Chciałabym, żeby było lepiej, ale co jeśli rzeczywiście szukam problemu tam gdzie go nie ma i powinnam po prostu pogodzić się z tym, co się dzieje i jak się czuję?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy moje objawy sugerują uzależnienie od alkoholu?

Dzień dobry, mam diagnozę "Picie szkodliwe", czyli teoretycznie nie jestem uzależniona od alkoholu. Nie pije od 4 tygodni, nie mam z tym problemu i mnie nie ciągnie, nawet, gdy inni w moim otoczeniu spożywają alkohol. Jednak po wypiciu piwa bezalkoholowego... Dzień dobry, mam diagnozę "Picie szkodliwe", czyli teoretycznie nie jestem uzależniona od alkoholu. Nie pije od 4 tygodni, nie mam z tym problemu i mnie nie ciągnie, nawet, gdy inni w moim otoczeniu spożywają alkohol. Jednak po wypiciu piwa bezalkoholowego w towarzystwie, następnego dnia mam objawy też "suchego kaca". Czy to oznacza, że jednak jestem uzależniona? Jakie wnioski z tego wyciągnąć i co to powoduje?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak powinnam się zachowywać w takiej sytuacji?

Z chłopakiem jestem 3 lata. Mieszkamy u rodziców, ma on mieszkanie u siebie, ale zajmuje Je jego Mama. Wczoraj bardzo się pokłóciliśmy, on dużo pije.. Uważa że nie ma problemu z tym ale 8 szt piwa codziennie to raczej nie... Z chłopakiem jestem 3 lata. Mieszkamy u rodziców, ma on mieszkanie u siebie, ale zajmuje Je jego Mama. Wczoraj bardzo się pokłóciliśmy, on dużo pije.. Uważa że nie ma problemu z tym ale 8 szt piwa codziennie to raczej nie jest normalna sytuacja. Ja sobie z tym nie radzę, rodzą się kłótnie. Wczoraj po pijaku wsiadł do samochodu i pojechał do Mamy. Obwinia mnie że znęcam sie nad nim psychicznie, ze gnoje Go na kazdym kroku itp. Że doprowadziłam do tego że nie może być ze mną, że nie może patrzeć na mnie. Bardzo przykro słucha sie takich słów od osoby która się kocha. Sądzę że to wina jego rodziców, ponieważ są po rozwodzie i ze niska jego samoocena wychodzi z dzieciństwa. Ojciec jego bardzo źle Go traktował, kiedyś napisał mi że współczuję mi zyc z takim kimś Jak jego syn. Problem w tym ze Mój chłopak tego nie widzi a wyzywa sie na mnie. Bardzo mi ciężko.. Obwiniam się że moze nie potrzebnie wchodzę na jego rodziców lub za często kloce się z nim o ten alkohol.. Ale okłamuje mnie mówiąc ze bierze jedno piwo a wychodzi z 4 pakiem bo bylo w promocji a poten w nocy wszystko wypija i sie dopijq jeszcze. Co mam robić?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czy jest jakaś szansa na poprawę po pobycie w szpitalu?

Dzień dobry Chodzi o mojego brata ma 40 lat jest nałogowym alkoholikiem od dawna zawsze po odwyku wracał do picia i był bezdomny. Od około 2 tygodni do dziś był u mamy ponieważ wymiotował na czarno i z dnia na... Dzień dobry Chodzi o mojego brata ma 40 lat jest nałogowym alkoholikiem od dawna zawsze po odwyku wracał do picia i był bezdomny. Od około 2 tygodni do dziś był u mamy ponieważ wymiotował na czarno i z dnia na dzień słabł nie ma apetytu a jak już zje coś cięższego niż zupa od razu wymioty. Cały czas zaniki pamięci mylenie faktów patrzy w telewizor choć widać że nie ogląda, pluje czymś białym. Od wczoraj jest najgorzej stracił władzę w nogach ma gorączkę silne poty i jest mu zimno mimo niedowładu nóg narzeka na ból dziś go zabrało pogotowie, ma zdiagnozowaną marskość wątroby Czy jest jakaś szansa na poprawę po pobycie w szpitalu?
odpowiada 1 ekspert:
Lekarz chorób wewnętrznych Łukasz Wroński
Lekarz chorób wewnętrznych Łukasz Wroński

Jak mogę wpłynąć na jego uzależnienie?

Dzień dobry, jestem 7 lat wdową, 5 lat to były najgorsze lata życia, i teraz żałuję że nie poszłam do psychologa... od 7 miesięcy jestem mama cudownej istoty, grzecznej, kochanej, świata poza nią nie widzę, kocham nad życie i to... Dzień dobry, jestem 7 lat wdową, 5 lat to były najgorsze lata życia, i teraz żałuję że nie poszłam do psychologa... od 7 miesięcy jestem mama cudownej istoty, grzecznej, kochanej, świata poza nią nie widzę, kocham nad życie i to jest wynagrodzenie mojego cierpienia... Ale... jestem z ojcem dziecka, byłam szczęśliwa ale zaczął pić na początku mi to nie przeszkadzało ale teraz z biegiem czasu tak, tłumacze mu i obiecuję że się zmieni i jest zmiana na tydzień i znów powtórka kazalam wybierać, wybrał nas ale za kilka dni to samo... co robić jak wpłynąć. Za dużo przeszłam i chce w końcu żyć w spokoju i szczęściu. Już myślałam o psychologu żeby ulżyć sobie ale co zrobić aby on przestał, padły słowa żeby się wyprowadził bo mieszka u mnie ale nie chcę i jest kilka dni super i potem od nowa, już brak sił. Bo jestem wyczerpana, nerwowa, i brak sił.. póki co malutka mi je daje ale jak długo.. proszę pomóżcie, co robić
odpowiada 1 ekspert:
Lek.  Anna Smuga-Szrajber
Lek. Anna Smuga-Szrajber

Czy mogę sięgnąć jeszcze po ten lek?

Witam. Jestem uzależniony od alkoholu. Chodzę na terapię. Od tygodnia zażywam też hydroksyzyne , teraz już tylko wieczorem 25mg. Przyjmuję też rano controloc na Refluks oraz polprilna ciśnienie. Czy mogę włączyć do tego naltrex? Mam przepisany od zeszłego roku przez lekarza. Czy trzeba zrobić testy wątrobowe?
odpowiada 1 ekspert:
Certyfikowany Terapeuta Uzależnień Bartłomiej Pierożek
Certyfikowany Terapeuta Uzależnień Bartłomiej Pierożek

Jak zachować się w przypadku teścia alkoholika?

Witam, piszę ponieważ mam problem z teciem alkoholikiem i nie wiem co znim zrobić? Z mężem mieszkaliśmy z teściami około 6 lat teraz mieszkamy w domu obok na tej samej działce ale problem się nie zmienił porostu nas terroryzuje, trzaska... Witam, piszę ponieważ mam problem z teciem alkoholikiem i nie wiem co znim zrobić? Z mężem mieszkaliśmy z teściami około 6 lat teraz mieszkamy w domu obok na tej samej działce ale problem się nie zmienił porostu nas terroryzuje, trzaska po oknach jak nie dostanie na alkohol wyzywa nas tzn. Głównie mnie i tesciowa od najgorszych. Tesciowa już niejednokrotnie uderzył do wnuków odzywa się w sposób "wypierdalajcie" a mają 3 i 8 lat. I dotego prawie codzienne awanturyy zależy od ilości spożytego alkoholu. Po prostu jestem już zmęczona po rawie 12 latach i zamierzam z tym coś zrobić on albo ja i dzieci. Nie chcę aby patrzyły na to co on wyrabia tym bardziej że ja sama pochodzę z domu spokojnego bez awantur z tolerancja zasadami a tu nie ma nic tylko ciągle upakazanie i nie raz bicie.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska
Mgr Anna Kasprzak
Mgr Anna Kasprzak

Dlaczego nie mogę się emocjonalnie przywiązać?

Witam, mam 24 lata i odkąd pamiętam mam problem z przywiązywaniem się do kogokolwiek. Na przykład, po straceniu kontaktu z przyjacielem, z którym znałem się 8 lat, nic nie czulem było mi to obojętne, w momencie gdy mój 2 przyjaciel... Witam, mam 24 lata i odkąd pamiętam mam problem z przywiązywaniem się do kogokolwiek. Na przykład, po straceniu kontaktu z przyjacielem, z którym znałem się 8 lat, nic nie czulem było mi to obojętne, w momencie gdy mój 2 przyjaciel się tym przejął. Miałem tak samo nawet po śmierci babci, a potem po śmierci dziadka, którego to ja znalazłem martwego, a byli to bliscy dziadkowie. Do mojej mamy też nie jestem przywiązany, nie widzę potrzeby z nią rozmawiać, dzwonię do niej tylko dlatego, że to ona tego chce, a o ojcu nic nie mówię, bo jest alkoholikiem i mam z nim jakiś kontakt, ale bardzo słaby. Czego to mogą być objawy i jak wygląda leczenie? Z góry dziękuję za odpowiedź.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Jak radzić sobie z atakami złości?

Zacznę moze od tego, że pochodzę z rodziny, w której byl alkoholizm, próba samobójcza ojca, rozwód rodzicow i długi. Jestem jedynaczką. Nie tlumacze siebie w ten sposób, ale zdaje sobie sprawę z tego ze te rzeczy mogą być również przyczyna... Zacznę moze od tego, że pochodzę z rodziny, w której byl alkoholizm, próba samobójcza ojca, rozwód rodzicow i długi. Jestem jedynaczką. Nie tlumacze siebie w ten sposób, ale zdaje sobie sprawę z tego ze te rzeczy mogą być również przyczyna mojego zachowania. Nie radzę sobie z nerwami, szybko się denerwuje, wybucham, krzycze, po prostu krzywdze bliskich słowami. Dociera do mnie ile osob się ode mnie odwróciło przez moje zachowanie. Wieczne kłótnie z mężem, wieczne niezadowolonie. Ciagle czuje ze musze być perfekcyjna, spinam się, że coś robię źle, ze inni uważają ze nie jestem perfekcjonistka. Odbija się to wszystko na mojej rodzinie. Jestem jedynaczka, mialam przyjaciółkę z którą moglam o moich problemach porozmawiac, jednak od dłuższego czasu nasz kontakt jest znikomy, co oczywiscie tez uważam za moja wine. Podjelam dzis pierwszy krok, aby cos w sobie naprawić i zapisalam się do psychoterapeuty, jednak potrzebuje słowa eksperta wczesniej.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Klekotko
Mgr Magdalena Klekotko

Co zrobić z takim zachowaniem teścia, który jest alkoholikiem?

Witam potrzebuje porady co mogę zrobić gdy mam problem z ojcem męża który jest alkoholikiem odgraża się że wypierd....mnie i męża z domu którego jest właścicielem a mamy meldunek stały ja już psychicznie nie wytrzymuje mąż takze
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Jak radzić sobie ze znęcaniem w domu?

Witam. Mój ojciec znęca się psychicznie nad moją mamą i mną. Zaznaczę, ze nade mną bardziej. Jest alkoholikiem od kiedy pamietam, już zaczynał jak byłam mniejsza. Oczywiście nie dochodzi do żadnych rękoczynów tylko wieczne ataki w moją stronę jak tylko... Witam. Mój ojciec znęca się psychicznie nad moją mamą i mną. Zaznaczę, ze nade mną bardziej. Jest alkoholikiem od kiedy pamietam, już zaczynał jak byłam mniejsza. Oczywiście nie dochodzi do żadnych rękoczynów tylko wieczne ataki w moją stronę jak tylko wyjdę z własnego pokoju. Komentarze typu źle zrobione, a jak zrobione to nie w odpowiednim momencie. Najgorsze dla mnie stało się, gdy zaczął wytykać mi ile jem w ciągu dnia, ze się roztylam jak świnia - za każdym razem zaznaczam, ze jest dorosły i powinien patrzeć na to co mówi, bo swoim zachowaniem może doprowadzić do problemów ze zdrowiem. Już wiele razy myślałam żeby przestać jeść żeby coś mi się stało, żeby zrozumiał ze jest złym człowiekiem. Przestałam go kochać już dawno, staram się każdego dnia nie odzywać i zacząć ignorować jego zaczepki ale zaczęłam popadać przez to w depresje, stany lękowe i cierpie wewnętrznie i nie wiem co mogę zrobić w tej sytuacji. Widzę jak moja mama cierpi i przez to tez odbija się na mnie. Nie ma dnia kiedy nie wypije jak idzie na noc do pracy to pije w południe idzie spać i każdego dnia powtórka. Nie wiem jak zacząć się przy nim zachowywać. Dostaje masę komentarzy z jego strony, ze do niczego się nie nadaje, ze jestem bezużyteczna, ze skończę na dołku gdy dorosnę, ze jestem osobą bezwartościową, najgorszą, brzydką, ze za dużo jem, ze jestem otyła a wcale tak nie jest, doprowadza mnie do takiego stanu, ze staram się jeść mniej i często aż zle się czuje bo zjem jedna kanapkę na dzień żeby schudnąć bo zaczynam wierzyć w to co mówi. Chciałabym zaczerpnąć rad, co mogę zrobić nie chce całe życie zamykać się w pokoju i płakać z powodu takiej osoby, jest mi z tym ciężko i nie wiem jak z tego wyjść on powtarza ze nie jest uzależniony ale moja cała rodzina wie i widzi ze jest z nim duży problem ale nie wiedza również co mogą zrobić. Brat się z tego powodu wyprowadził i ma spokój. Ja nie jestem jeszcze gotowa na taki krok a przy tym boje się zostawić sama mamę z ojcem i będę czuła się winna bo wiem ze to co ja teraz dostaje od ojca zrzuci się na mamę i wykończy ją... chciałabym prosić o wparcie co zrobić. Mam zamiar w przyszłości iść z problemem do psychologa
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy moja siostra może być uzależniona od alkoholu?

Mój tata zmarł 1,5 roku temu. Mam siostrę która na co dzień mieszka w Anglii z mężem i synkiem. Ale zauważyłam że siostra sięga coraz częściej po alkohol. Ja mieszkam w Polsce i nie wiem jak mam jej pomoc. Oczywiście... Mój tata zmarł 1,5 roku temu. Mam siostrę która na co dzień mieszka w Anglii z mężem i synkiem. Ale zauważyłam że siostra sięga coraz częściej po alkohol. Ja mieszkam w Polsce i nie wiem jak mam jej pomoc. Oczywiście wspomniałam coś na temat tego czy nie jest uzależniona odpowiedziała że ma wszystko pod kontrolą. Nigdy nie była apstynentka lubiła wypić ale z umiarem. Proszę powiedzieć co mam robić. Dziękuję. K.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny

Gdzie powinnam szukać pomocy?

Hej, mam 18 lat i chodzę do technikum. Chyba mam problemy psychiczne. Chodzi o to że nie potrafię się odciąć lub chociaż zapomnieć o przeszłości. Mój tata jest alkoholikiem ale nie pije od kilku miesięcy. Cały czas mam w głowie... Hej, mam 18 lat i chodzę do technikum. Chyba mam problemy psychiczne. Chodzi o to że nie potrafię się odciąć lub chociaż zapomnieć o przeszłości. Mój tata jest alkoholikiem ale nie pije od kilku miesięcy. Cały czas mam w głowie sceny z przeszłości; awantury, kłótnie, krzyki. Nie umiem sobie z tym poradzić. Przez to stałam się cicha i zamknięta. Nie potrafię nikomu zaufać ani się zbliżyć. Mam ciągłe poczucie beznadziejności i jednocześnie bezsilności, nie mam na nic siły. Wiem, że potrzbuję pomocy, tylko gdzie jej szukać?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Anna Kasprzak
Mgr Anna Kasprzak

Czy to oznacza, że jestem uzależniona?

Zawsze piłam co sobotę ale w momencie gdy się dowiedziałam ze zaszłam w ciąże to odstawiłam alkohol bez żadnych problemowo.Po porodzie karmiłam piersią przez przez 4 miesiące( tylko dlatego ze życie z byłym mężem dało się we znaki mojemu synowi.To... Zawsze piłam co sobotę ale w momencie gdy się dowiedziałam ze zaszłam w ciąże to odstawiłam alkohol bez żadnych problemowo.Po porodzie karmiłam piersią przez przez 4 miesiące( tylko dlatego ze życie z byłym mężem dało się we znaki mojemu synowi.To jedyny powód ) Czy jeżeli pije.Raz w tygodniu ale tylko dlatego ze chce a nie ze muszę to czy jestem alkoholiczka?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Marek Lisowski
Mgr Marek Lisowski

Co może powodować, że dużo szybciej się upijam?

Witam. Jestem facetem i mam 33 lata. Od około roku, zauważyłem że szybko się upijam. Nigdy nie byłem też jak to się mówi "kozakiem" w piciu, ale właśnie od pewnego czasu, upijam sie juz dwoma drinkami. Nie chcę też z... Witam. Jestem facetem i mam 33 lata. Od około roku, zauważyłem że szybko się upijam. Nigdy nie byłem też jak to się mówi "kozakiem" w piciu, ale właśnie od pewnego czasu, upijam sie juz dwoma drinkami. Nie chcę też z siebie robić alkoholika ale ostatnio nie mam mowy żebym mógł usiac z kimś i na spokojnie wypić 0.5 l wódki. Bo kończy się mocnym upiciem i wymiotami. Proszę o zrozumienie i wskazówki. Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czy powrót do minimalnej dawki tego leku byłby dobrym pomysłem?

Pół roku temu po konsultacji psychiatrycznej odstawiłem fluoksetynę. Brałem ją 5 lat. Wiem, że znacznie za długo. Od 3 lat jestem również niepijącym alkoholikiem. Mimo to przebywałem z osobami spożywającymi alkohol i inne używki. W zasadzie poza kilkoma przypadkami... Pół roku temu po konsultacji psychiatrycznej odstawiłem fluoksetynę. Brałem ją 5 lat. Wiem, że znacznie za długo. Od 3 lat jestem również niepijącym alkoholikiem. Mimo to przebywałem z osobami spożywającymi alkohol i inne używki. W zasadzie poza kilkoma przypadkami moje towarzystwo to osoby uzależnione. Byłem w związku od listopada zeszłego roku do połowy lipca tego roku. Czyli jakiś miesiąc temu się rozstałem. Od tego czasu praktycznie codziennie płaczę. Po płaczu przychodzi ulga. Patrząc z perspektywy na to, co działo się przez czas, kiedy nie przyjmuję żadnych tabletek, to mam wrażenie, że miałem coraz gorszy kontakt ze sobą i z innymi. Niby byłem wesoły, ale jakby w amoku. Podczas ostatnich kłótni ze swoją partnerką nie krzyczałem ani nie wyzywałem, jednak w ogóle nie myślałem nad tym, co mówie. Mniej więcej od tego czasu bardzo słabo sypiam, apetyt mniej więcej wrócił. Po rozstaniu poczułem, że coś jest ze mna nie tak i, po obejrzeniu iluś filmików na youtube, postanowiłem wybrać się do psychoterapeuty. Zacząłem podejrzewać się o narcyzm czy inne zaburzenia osobowości. Póki co niewiele się dowiedziałem. Czuję ulgę po rozmowie i staram się być dla siebie łagodny, jednak te regularne płakanie i myśli, że jestem mało warty bardzo mnie męczą. Zastanawiam się nad powrotem do minimalnej dawki fluoksetyny. Obawiam się, że bez tego może być coraz gorzej. Gdzieś tam powtarzam sobie, że podjąłem dobre kroki po rozstaniu, że trzeba było sporo odwagi, żeby iść do psychoterapeuty, nie pisać do byłej partnerki. Nie zarzuciłem też sportu, za to zacząłem medytować. Wychodzę do ludzi i nawet jakoś bardziej ich dostrzegam. Niestety, wciąż mam huśtawki nastrojów, a bardzo nie chcę popaść w taką głęboką depresje.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Karolina Jankowska-Frej
Mgr Karolina Jankowska-Frej
Patronaty